Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Skądże. :P

Ale napisałeś tak dwuznacznie, że pytanie samo się nasunęło. ;)

 

Jakoś nie chce mi się wierzyć, że ludzie którzy je kupują nie są w stanie usłyszeć, że w rzeczywistości grają gorzej od najtańszego tranzystora.

A serio to nie grają gorzej. Jednak graja lepiej. ;)

Gość partick

(Konto usunięte)

Stąd też niedaleka droga do stwierdzenia, że najtańszy tranzystorowiec wyczerpuje tak naprawdę temat, bo co za różnica, czy jakiś droższy ma o kilka procent lepsze parametry, skoro te podstawowe są i tak po bezpiecznej stronie ludzkich możliwości?

 

dużym firmom opłaca się dać więcej za mniej w najtańszym wzmacniaczu - odbiją sobie później ;)

Ja wywołałem to dopowiem ;)

 

Lampa gra przyjemnie.

Ludziom wcale nie potrzeba neutralności (przypominam: naturalność - cech dźwięku, neutralność - cecha toru el-ak) przekazu.

Kiedyś powszechne były korektory (suwaki ustawione w V, gałki na maksa). Potem zabawy kablami bo korektor to był wstyd ;).

 

Ludzie japy rozdziawiają jak zagram coś z magnetofonu. Również ma charakterystyczne ciepłe brzmienie.

 

I taka ciekawostka:

Ile procent ludzi używa toru "PURE AUDIO" (zazwyczaj jest taki przycisk w urządzeniach o zbliżonej nazwie).

Żadnych wtrąceń po drodze z DAC`a do głośników.

Brzmi kiepsko. No właśnie. Jest równo liniowością i fazą. Sucho, mdło, czyli do dupy.

;)

Abstrahuję tu od ubytków słuchu, procesie naturalnym i pasmowymi ubytkami po jakichś wydarzeniach. Przecież dla takiej osoby ładnie to zupełnie inny dźwięk niż dla średniej z populacji.

Do jutra wieczorem.

Gość partick

(Konto usunięte)

I taka ciekawostka:

Ile procent ludzi używa toru "PURE AUDIO" (zazwyczaj jest taki przycisk w urządzeniach o zbliżonej nazwie).

Żadnych wtrąceń po drodze z DAC`a do głośników.

Brzmi kiepsko. No właśnie. Jest równo liniowością i fazą. Sucho, mdło, czyli do dupy.

;)

 

no to najwidoczniej zostało tak zrealizowane ;)

Ja tam nie tęsknię za magnetofonem. Dobra realizacja nagrania nie potrzebuje "upiększania" więc takie teksty jak "sucho" itp. bo wzmacniacz zbyt dobry technicznie mnie nie ruszają. A przede wszystkim takie czepianie się liniowości i fazy we wzmacniaczu jako przyczyn rzekomo słabego grania jest śmieszne jeżeli weźmie sie pd uwagę co wyprawiają z sygnałem zwrotnice kolumn.

Ja tam nie tęsknię za magnetofonem. Dobra realizacja nagrania nie potrzebuje "upiększania" więc takie teksty jak "sucho" itp. bo wzmacniacz zbyt dobry technicznie mnie nie ruszają. A przede wszystkim takie czepianie się liniowości i fazy we wzmacniaczu jako przyczyn rzekomo słabego grania jest śmieszne jeżeli weźmie sie pd uwagę co wyprawiają z sygnałem zwrotnice kolumn.

 

pamietam jak na poczatku lat 2000 ktoś w Trójce, chyba muzyk acid drinkers polecał dla poprawy dżwieku przegrywać płyty CD na dobre kasety chrome.

Ludziom wcale nie potrzeba neutralności (przypominam: naturalność - cech dźwięku, neutralność - cecha toru el-ak) przekazu.

Kiedyś powszechne były korektory (suwaki ustawione w V, gałki na maksa). Potem zabawy kablami bo korektor to był wstyd ;).

 

Ludzie japy rozdziawiają jak zagram coś z magnetofonu. Również ma charakterystyczne ciepłe brzmienie.

 

I taka ciekawostka:

Ile procent ludzi używa toru "PURE AUDIO" (zazwyczaj jest taki przycisk w urządzeniach o zbliżonej nazwie).

Żadnych wtrąceń po drodze z DAC`a do głośników.

Brzmi kiepsko. No właśnie. Jest równo liniowością i fazą. Sucho, mdło, czyli do dupy.

No dokładnie o tym samym pisałem ze dwie strony wcześniej.

A weź jeszcze do tego podłącz płaskie pomiarowo kolumny, to już w ogóle jest padaczka, o ile pomieszczenie nie "gra" echem i podbiciami.

I tak oto dochodzimy do momentu w którym wyświechtane banały o dążeniu do neutralności (czy tam naturalności) to jedno,

a słuchanie muzy z przyjemnością w domowym zaciszu (jak żaden z kolegów audiofili nie widzi i nie słyszy) to jest całkiem co innego.

Miałem kiedyś takie kolumny A&H GS-200 zbudowane na całej baterii najdroższych Scan Speaków, które jak gdzieś tam kiedyś czytałem

były od początku projektowane i strojone właśnie według pomiarów na jakiejś tam znanej politechnice (nie pomnę dzisiaj jakiej konkretnie)

i pomimo tego, a może właśnie dlatego, że charakterystyka tych paczek była niemal idealnie płaska, to nie dało się tego słuchać

dłużej niż tydzień, a po tygodniu już się zaczęło kombinowanie z zatykaniem basrefelksów, wymianami tweeterów na jeszcze lepsze,

"dostrajaniem" grającymi kablami (komplet samych IC do preampa i końcówki "cennikowo" przewyższały dwukrotnie wartość nowych kolumn)

aż któregoś dnia przez przypadek odkryłem, że mój wzmacniacz (topowy wówczas marantz za kilkanaście klocków) ma w pilocie ukrytą funkcję

regulacji barwy i wystarczyło podbić treble o 3dB żeby te same kolumny nagle ożyły i zagrały tak, że chyba wszystkie zwieracze mi popuściły.

To samo miałem później z innymi paczkami, tym razem były to legendarne YAMAHA NS-1000 i dokładnie identyczna sytuacja,

o ile "na sucho" grały jak przysłowiowy radiobudzik, o tyle po drobnych korektach ustawień barwy grały co najmniej "dwa razy lepiej"

tyle że YAMAHY akurat miały własne pokrętła do regulacji głośności poszczególnych głośników, co zdaje się kiedyś było standardem,

przynajmniej w drogich i dużych kolumnach, a dzisiaj nie wiedzieć czemu już się tego nie stosuje, no bo po co miałoby się stosować,

wystarczy na zwrotnicy dwudrożnej pierdziawki dopier**lić po 6dB na skrajach pasma, żeby uszczęśliwić wielbicieli naturalności i neutralności :)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Skoro neutralność tak ssie, że wszyscy kombinują jak tu dołożyć sobie zniekształceń, czy popodkręcać jakichś częstotliwości, żeby było dobrze, to czemu nie podkręca się tego wszsystkiego na etapie produkcji płyty, tak, żeby potem słuchacz nie musiał tego robić?

Poza tym mam jednak wrażenie, że na lepszym sprzęcie którego słuchałem tych braków nie ma, skraje pasma są wystarczająco dobrze słyszalne, żeby nie musieć ich sztucznie podkręcać. Testowałem jakiś niski model rotela i grał on fatalnie, sytuację ratowało ostre kręcenie gałkami, ale potem zmieniał się numer, i kręcenie gałkami musiało się zacząć od poczatku, żeby to jakoś grało - na directcie padaka.

Wymiana na lepszy wzmacniacz załatwiła sprawę, wszystko było jak trzeba, żadnego powodu do rwania się do gałek, a wręcz słychać było, że kręcenie gałkami szkodzi.

To co ten wzmacniacz już był podkręcony fabrycznie? To czemu odrazu nie podkręcili tego rotela?

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Skoro neutralność tak ssie, że wszyscy kombinują jak tu dołożyć sobie zniekształceń, czy popodkręcać jakichś częstotliwości, żeby było dobrze, to czemu nie podkręca się tego wszsystkiego na etapie produkcji płyty, tak, żeby potem słuchacz nie musiał tego robić?

A po co, skoro 99,99% słuchaczy ma u siebie kolumny fabrycznie tu i ówdzie podkręcone o kilka czy naście dB?

O tym właśnie mówię. Jak masz takie kolumny, to nie ma żadnego problemu, problem się pojawia dopiero wtedy

jak sobie wstawisz równo grające paczki i je podłączysz do równo grającej elektroniki bez żadnych kombinacji

grającymi kablami, podbijającym to i owo pomieszczeniem czy barwionym (czyt. sztucznie upiększanym) sprzętem.

Nagle cały czar i magia pryska, a z dwóch tysięcy płyt na regale, może z dwieście da się od biedy posłuchać.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

jeżeli weźmie sie pd uwagę co wyprawiają z sygnałem zwrotnice kolumn.

Jak to co ? Wg teorii audiofilskich wnoszą "mikrodynamikę" - czyli znowu coś od siebie czego nie ma w materiale źródłowym (oczywiście mowa tu o zwrotnicach biernych).

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

O tym właśnie mówię. Jak masz takie kolumny, to nie ma żadnego problemu, problem się pojawia dopiero wtedy

jak sobie wstawisz równo grające paczki i je podłączysz do równo grającej elektroniki bez żadnych kombinacji

 

Więc te twoje marantze, od tych najtańszych które są generalnie do dupy, różnią się tym, że mają odpowiednio podkręconą charakterystykę? I za to podkręcenie dałes 10 razy więcej?

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Więc te twoje marantze, od tych najtańszych które są generalnie do dupy, różnią się tym, że mają odpowiednio podkręconą charakterystykę? I za to podkręcenie dałes 10 razy więcej?

No na to by wychodziło. Pewnie dlatego to wszystko posprzedawałem w pizdziec i mam wreszcie święty spokój.

Gram na budżetowym Denonie 1500AE, którego dostałem w rozliczeniu i jakoś nie ubolewam z tego powodu,

bo wierzcie sobie albo nie wierzcie, ale jak dla mnie nie ma absolutnie żadnej różnicy w samej jakości dźwięku

rozumianej jako takiej, co też nie znaczy, że wszystko gra tak samo, bo nie gra, tylko jak się dobrze uszu nadstawi

i na chwilę zapomni ile co kosztowało, to się człowiekowi w łepetynie rozjaśnia dlaczego na jednym słychać czegoś więcej,

a na innym słychać czegoś mniej i według mnie przede wszystkim właśnie dlatego, że jeśli już się czymś wzmacniacze różnią,

to wcale nie tym, że jeden jest wyraźnie lepszy, a drugi jest wyraźnie gorszy, tylko jeden i drugi jest ciut inaczej "podkręcony"

ot i cała tajemnica. Oczywiście cały czas rozmawiamy o jakości dźwięku, a nie o mocach, wydajności czy czymś tam innym.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

No i wkońcu doszliśmy do tego, że jednak wszystko gra tak samo :D

 

:)

Juz to pisalem, jak pozyczylem Hegla H100 za 10500 zl i myslalem, ze mi Denona 1500 AE rozjedzie na miazge. Jakie bylo moje zdziwienie, gdy okazalo sie, ze choc oba proponuja nieco odmienna filozofie, to trudno powiedziec, ze jeden z nich jest gorszy. W Denonie rownowage tonalna przesunieto nieco ku dolowi, tak wiec jest wiecej masy w dzwieku i lekko mniej wysokich w porownaniu z Heglem. Gdy wlaczylem przecietnie nagrana ostrzejsza muzyke, to ten chudszy dzwiek Hegla kompletnie mi sie nie podobal. Myslalem, ze Denon jest moze jakis zamulony, mniej przejrzysty, w koncu piec za ponad dyche musi go rozwalic. Niestety nic takiego nie mialo miejsca, a szczerze chcialem pogmerac przy elektronice i bylem nawet gotowy na ten wydatek. Na dniach biore Creeka Destiny 2 pod lupe. Czy wszystko gra tak samo? Nie, slychac roznice, tyle ze nie zawsze sa to roznice jakosci, czesto po prostu sa to rozne filozofie, rozne przepisy na dzwiek. Zupelnie jak ze schabowym, w kazdym domu smakuje nieco inaczej, ale jesli sie go totalnie nie spieprzy, wszedzie bedzie smakowal. Istnieje w nas szeroki zakres tolerancji tak naprawde, a najwieksze roznice maja miejsce w realizacjach plyt. Przeciez nawet w ramach jednego systemu, muzyka brzmi skrajnie roznie. Wlaczam zamulone nagranie, ktoremu brakuje blasku. Mysle wtedy sobie, ze przydalyby sie jasniejsze kolumny lub elektronika. Potem biore na warsztat swietna realizacje i okazuje sie, ze jasniejszy sprzet zburzylby to doskonala harmonie. Audiofilstwo to nerwica, rzadziej prawdziwa potrzeba. I tak jak baba lubi w kolko kupowac torebki, tak my wynajdujemy sobie rozne gowna, zeby gmerac przy sprzecie. Ja osobiscie moglbym miec wiele zestawow i podejrzewam, ze kazdy poza skrajnie spieprzonym by mi pasowal. Znowu wszystko by zalezalo od plyty, ktora aktualnie gra, od nastroju i cholera wie od czego. Mam nawet w glowie piecyk lampowy jako alternatywny, ktory czarowalby mnie blaskiem lamp i cieplejszym dzwiekiem w jesienno-zimowe wieczory. A chec do zmian jest oczywista, wynika z faktu, ze czlowiek sie nudzi. Zmieniamy perfumy, paste do zebow i oklad na chleb. To samo dzieje sie z Hi Fi. Generalnie fajna zabawa, lepsze to niz chlanie po bramach :)

Cóż ja mogę powiedzieć, między moim sprzętem, a klockami za 4-5k słyszę dość wyraźny wzrost jakości. Z kolei tym klockom za 4-5k dorównuje jakościowo lampowy xindak mt-3 z 2,5k. I nie jest to subtelna różnica w podejściu do brzeminia. Ta występuje np. między maranzem ki pearl lite który jest nieco delikatniejszy od bardziej neutralnego CA 740A i Yamahy S1000. Od nich z kolei bardzo wyraźnie jakościowo odstawał Rotel ze swoim klockiem za coś koło 2,6k, który grał okropnym, zniekształconym, metalicznym dźwiękiem i nie chciałbym go nawet jakby dopłacali.

 

Tak więc ja póki co różnice słyszę...

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

No i wkońcu doszliśmy do tego, że jednak wszystko gra tak samo :D

Biorąc pod uwagę tak zwany przyrost jakości, zwłaszcza względem ceny, spokojnie można przyjąć, że wszystko gra tak samo.

Solidnie zaprojektowana i wykonana japońska integra z pułapu cenowego powiedzmy 2-4 tys. PLN za nową sztukę w sklepie

ma spore szanse na to, że jakościowo i brzmieniowo zagra nieodróżnialnie od audiofilskich wynalazków po naście i dziesiąt tysięcy.

To samo dotyczy odtwarzaczy CD, tyle że tutaj akurat można jeszcze taniej, no chyba że komuś potrzebne SACD nie wiem po co.

Mi akurat po nic, dlatego wypaśne SACD marantza za 13.000zł z powodzeniem zastąpił gówniany CD onkyo za niecałe 1.300zł

 

Tak więc ja póki co różnice słyszę...

Wytłumaczył Ci kolega wyżej skąd to się bierze, że jeden wzmak będzie grał super, a drugi do dupy,

chociaż faktyczne różnice w jakości dźwięku będą żadne.

Wystarczy, że Ci zamienię kolumny albo płytę w odtwarzaczu i sam wyniesiesz te swoje super grające cudeńka :)

Wstaw sobie do pokoju np. Mini Utopie i sam sprawdź z iloma wzmacniaczami one fajnie zagrają.

Jak będziesz miał szczęście, to może na 2-3-ech z każdych 10-ciu da się tego słuchać bez odruchów wymiotnych,

a później wstaw sobie inne kolumny np. podobne cenowo ESA Furioso2 i posłuchaj na tych samych 10-ciu wzmacniaczach,

to nawet w ciemno mogę się założyć, że wystawisz Utopie za drzwi zanim się płyta skończy (o ile to będzie ciągle ta sama)

a zaraz za nimi wylecą te 2-3 wzmacniacze, na których jeszcze przed chwilą Mini Utopie brzmiały zjawiskowo.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Oczywiście, powyżej pewnej kwoty wydatki osiągają absurdalne poziomy w stosunku do osiąganego przyrostu jakości, ale poniżej tych 10k, każde wydane 3k przekłada się na jakość moim zdaniem jeszcze w miarę sensownie.

Co do CD to nie wiem, bo nie używam, ale przy testach wzmaniaczy używałem i taki CDek myryada za 2,5k, zamiatał dwa razy droższe CDeki więc ostatecznie wszystkie wzmaki testowaliśmy z nim, tak więc i tutaj potrafią się pokazać znaczące różnice.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Nadal widzę nie kumasz o czym do Ciebie rozmawiam :)

Ja to już przerabiałem nie raz i nie dwa, więc mi nie musisz tłumaczyć, że słyszysz różnice, bo ja w to nie wątpię,

tylko próbuję Ci naświetlić skąd te różnice się biorą i dlaczego w jednym systemie ten czy inny wzmacniacz gra super,

a w innym nie chce grać wcale, nawet jeśli będzie sobie kosztował 16.000zł i podepniesz do niego źródło za drugie tyle.

W zależności od tego jakie kolumny do nich podłączysz, takie na końcu otrzymasz brzmienie, nie lepsze czy gorsze, tylko inne.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Gość partick

(Konto usunięte)

Oczywiście, powyżej pewnej kwoty wydatki osiągają absurdalne poziomy w stosunku do osiąganego przyrostu jakości, ale poniżej tych 10k, każde wydane 3k przekłada się na jakość moim zdaniem jeszcze w miarę sensownie.

 

znaczy się, każde £315?

 

kurs wg Marantza PM5004 - 1595 zł. / £168 = 9,5 zł./£1

Żeby Ci to w miarę obrazowo wytłumaczyć, posłużę się przykładem z całkiem innej beczki.

Weź sobie dobrej klasy telewizor plazmowy zepnij z dobrej klasy odtwarzaczem BluRay i włącz film.

Następnie weź do ręki pilota i zacznij się bawić ustawieniami w menu obrazu.

Jakość bezwzględna będzie praktycznie ciągle ta sama, ale manipulując nasyceniem barw czy odcieniem bieli

można uzyskać diametralnie różny obraz i jednemu się podoba jedno, drugiemu drugie, a trzeciemu jeszcze co innego,

dlatego żaden telewizor na świecie nie ma ustawionych na stałe domyślnych parametrów, których nie można ruszyć,

tylko każdy może sobie ustawiać po swojemu i w audio też tak kiedyś było, ale nie wiedzieć czemu komuś to przeszkadzało

i teraz zamiast sobie w pięć sekund "podkręcić" to i owo, trzeba od razu wymieniać całe elementy, a nawet całe systemy,

żeby za trzydziestym ósmym razem trafić z brzmieniem w gust, który za miesiąc, a najdalej za pół roku i tak się każdemu zmienia.

 

Skoro neutralność tak ssie, że wszyscy kombinują jak tu dołożyć sobie zniekształceń, czy popodkręcać jakichś częstotliwości, żeby było dobrze, to czemu nie podkręca się tego wszsystkiego na etapie produkcji płyty, tak, żeby potem słuchacz nie musiał tego robić?

Poza tym mam jednak wrażenie, że na lepszym sprzęcie którego słuchałem tych braków nie ma, skraje pasma są wystarczająco dobrze słyszalne, żeby nie musieć ich sztucznie podkręcać.

Mówisz?

No to weź sobie rzuć okiem na najdroższe audiofilskie mekintosze albo akufejsy czy nie ma w nich przypadkiem gałek BASS i TREBLE

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

No to jednak nie rozumiemy się w ogóle, a żeby ci to obrazowo wytłumaczyć posłużę się przykładem mojego telewizora który ostatnio kupiłem - najtańszy 42 calowiec. Możesz sobie ustawiać kolorki do woli oczywiście, ale nigdy nie uzyskasz czerni która cię zadowoli, choćbyś nad nim stał z aparatura pomiarowa i zmieniał ustawienia w menu serwisowym, więcej z niego nie wyciśniesz. W ciemnych scenach połowa obrazu którą powinieneś widzieć jeszcze normalnie ze wszystkimi szczegółami będzie czarna, albo szarawa, albo w ostateczności zielonkawa.Tak samo z przejściami tonalnymi i jeszcze paroma innymi rzeczami. Za to jak kupisz tv za 5k, to tam będzie i czerń i inne rzeczy, i nie tylko słoneczny patrol będzie na nim dobrze wyglądał, ale i jakiś horror sobie na nim obejrzysz bez zastanawiania się po co kręcili zwykłą czerń przez pół filmu. Oczywiście w tym telewizorze też możesz sobnie wszystko ustawiać tak jak lubisz, co nie zmienia faktu, że prezentuje on jakość z którą telewizor 3 razy tańszy nie może sie mierzyć. Powyżej 10k jakość obrazu już nie rośnie, rosną tylko rozmiary ekranu.

 

W audio masz podobnie, każdy sprzęt ma regulacje, ale najtańszym marantzem choćbyś się zakręcił gałkami na śmierć nie dogonisz 3 razy droższego marantza.

 

Inaczej mówiać ja rozumiem co chcesz powiedzieć, tylko zwyczajnie uważam, że jest inaczej.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Drodzy koledzy,

kiedyś już była na ten temat dyskusja. Zresztą to w pewnym sensie jest problem numer jeden współczesnego świata. Relacja jakości do ceny. Owszem, wraz ze wzrostem ceny do pewnego momentu możemy też liczyć na skok jakościowy towaru. Jednak w przypadku przedmiotów drogich, zaliczanych już do budujących prestiż właściciela, mamy ogromny wzrost cen, a nie idzie za nim nawet w części proporcjonalny wzrost jakości. Mało tego, Są prestiżowe i drogie marki, których zadaniem jest głównie dostarczanie prestiżu, a nie jakości. Zapewne wszyscy pamiętacie opisy słynnych na swój sposób Graj-Kabli i Graj-Pudeł. Zero jakichkolwiek danych technicznych, a pasmo przenoszenia kolumn "wystarczające". Wszyscy się z tego śmiali, szczególnie w hajendzie. Ale już kompletny brak informacji ze strony np. Audio Note łykają jak czapla rybę, bo to jest uznany producent światowy, a Graj-Pudła jeszcze nie.

Takie podejście owocuje też tym, że cała masa producentów dyma klienta swoimi hajendowymi klockami, które wyklepano w Chinach, a schematy są angielskie i pochodzą z lat 40' ubiegłego wieku. No i w ten sposób klient jeden daje okrągłą sumkę z pięcioma zerami za wzmacniacz, za który drugi klient da sumkę z trzema zerami - będą mili to samo tylko nalepki inne. O kablach był oddzielny wątek - jak to się robi.

I to jest jedna z różnic w audio.

Ale czy wszystko gra tak samo? Bo niektórzy z was chyba wpadają w audiofilską depresję i zaczynają wątpić w to wszystko. Owszem, pomiędzy wzmacniaczami nie ma ogromnych i przepastnych różnic. Ale troszkę ich jednak jest. A poza tym kolumny głośnikowe i nasze pomieszczenia, i głośność, z jaką słuchamy. To wszystko stwarza różnice. A jak ktoś chce podkręcić basu lub wysokich? Why not? to też jest dla ludzi.

A w Stereo napisałem swoją recenzję kabla - zapraszam, będziecie mieli ubaw.

No to weź sobie rzuć okiem na najdroższe audiofilskie mekintosze albo akufejsy czy nie ma w nich przypadkiem gałek BASS i TREBLE

 

To są atrapy,tym się nie kręci;-)

Takie dodatki jak pętla magnetofonowa,wejście/wyjście do sterowania pozostałymi firmowymi klockami...etc,niby są ale i tak ich nikt nie używa.

l'enfant sauvage

każdy może sobie ustawiać po swojemu i w audio też tak kiedyś było, ale nie wiedzieć czemu komuś to przeszkadzało

Mogę zgadnąć komu ? Pewnie audiofilom. Księgowi u producentów też się ucieszyli. Zupełnie odwrotnie jak w TV. Gdyby "wideofilowi" zabrać regulacje w jego idealnym TV to by się zapłakał na śmierć. Tam życie bez kalibracji i to bardzo wilogałęziowej nie istnieje. Ciekawe jest to, że bardzo często wideofile są również audiofilami i skąd to różne podejście do tematu ? (pewnie można by napisać pracę naukową na ten temat ;-) ).

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Nie trzeba pracy magisterskiej, zwyczajenie w tv, do różnych rzeczy potrzebne są różne ustawienia. Np. do gier potrzeba jak najmniejszych opóźnien w wyświetlanym obrazie, musi być zatem możliwość wyłączenia różnych polepszaczy. Dalej w zależności od ustawienia telewizora w pomieszczeniu i ilości docierającej do niego światła musi być możliwość regulacji podświetlenia matrycy, jasności i kontrastu. Część rzeczy zależy od subiektywnych preferencji, część np. od odległości w jakiej tv się będzie znajdował, część od materiału który aktualnie wyświetla, dodatkowo większość tych funkcji jest realizowanych z poziomu softwareowego i ich obecność lub brak niczemu nie szkodzi, zupełnie inaczej niż w audio gdzie każda możliwość regulacji wymaga fizycznego elementu zabierającego miejsce, podnoszącego koszty i wydłużającego drogę sygnału.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Ja wywołałem to dopowiem ;)

 

Lampa gra przyjemnie.

Ludziom wcale nie potrzeba neutralności (przypominam: naturalność - cech dźwięku, neutralność - cecha toru el-ak) przekazu.

Kiedyś powszechne były korektory (suwaki ustawione w V, gałki na maksa). Potem zabawy kablami bo korektor to był wstyd ;).

 

Ludzie japy rozdziawiają jak zagram coś z magnetofonu. Również ma charakterystyczne ciepłe brzmienie.

 

I taka ciekawostka:

Ile procent ludzi używa toru "PURE AUDIO" (zazwyczaj jest taki przycisk w urządzeniach o zbliżonej nazwie).

Żadnych wtrąceń po drodze z DAC`a do głośników.

Brzmi kiepsko. No właśnie. Jest równo liniowością i fazą. Sucho, mdło, czyli do dupy.

;)

Abstrahuję tu od ubytków słuchu, procesie naturalnym i pasmowymi ubytkami po jakichś wydarzeniach. Przecież dla takiej osoby ładnie to zupełnie inny dźwięk niż dla średniej z populacji.

Do jutra wieczorem.

 

Grzegorz, cholera ja nie używam korekcji barwy! Nawet zapomniałem, że mam te pokrętła - serio. I nie pisze tego by się snobować, ale by wyznać, że jak babcię kocham jutro przy odsłuchu sobie nimi pokręcę! :) A co.

Powrót po dłuższej przerwie...

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Grzegorz, cholera ja nie używam korekcji barwy! Nawet zapomniałem, że mam te pokrętła - serio. I nie pisze tego by się snobować, ale by wyznać, że jak babcię kocham jutro przy odsłuchu sobie nimi pokręcę! :) A co.

A ja nie mam korekcji we wzmacniaczu, ale co tam, poprzestawiam sobie kolumny trochę... ;)

A poza tym kolumny głośnikowe i nasze pomieszczenia, i głośność, z jaką słuchamy

 

Zastanawiałem się kiedyś dla czego wydaje mi się, że lewa kolumna gra inaczej (inna barwa) od prawej. Robiłem różne przeróbki sądząc, że to wina konstrukcji, zmieniałem też głośniki. W końcu zdesperowany niemożliwością ustalenia przyczyn zjawiska zestawiłem obie kolumny na środku pokoju koło siebie. Niestety okazało się (ku mojej rozpaczy - trochę pracy i pieniędzy w nie włożyłem), że efekt dalej występuje. Wprawdzie nie taki silny jak poprzednio, ale jest bardzo wyraźny (oczywiście próba była robiona na sygnale mono muzycznym). Szybki wniosek jakiś nieznany mi błąd w wykonaniu skrzynek, pewnie trzeba będzie je zrobić jeszcze raz !! Ale coś mnie tknęło i postanowiłem zamienić kolumny miejscami i co okazało się, że efekty akustyczne pozostały na swoich miejscach lewy na lewy prawy na prawym. Okazało się, że wystarczy różnica w położeniu kolumny wynosząca 50- 70cm żeby powstały wyraźnie słyszalne różnice wynikające z akustyki pomieszczenia - odetchnąłem z ulgą. Było to dosyć dawno temu. Kolumny grają do dzisiaj a z pozostałości po eksperymentach powstał drugi komplet bierny, który też całkiem fajnie się sprawuje.

Jak ktoś jest ciekawy jak zmienia się natężenie dźwięku na danej częstotliwości w miejscu odsłuchu to radzę, szczególnie audiofilom następujący eksperyment. Podłączyć do wzmacniacza generator nastawić np. coś z przedziału 2-8kHz (oczywiście może być inna częstotliwość ale w tym przedziale najlepiej słychać) i poruszać głową w przód i tył. Natężenie dźwięku zmieni się o sporo dB (nie wiem ile ale może to osiągnąć nawet więcej niż 15dB dla słabo tłumionych pomieszczeń i to przy ruchu głową o kilka kilkanaście cm). To pozwoli może określić dla czego podchodząc do sprzętu, przełączając kable i wracając z powrotem na miejsce możemy odnieść wrażenie, że coś się zmieniło a w rzeczywistości zmienił się tylko rozkład miejscowych dołków i górek wynikający z akustyki pomieszczenia (wypadkowa uśredniona charakterystyka jest oczywiście podobna).

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.