Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

Nikoman jesteś dłużej ode mnie, a dopiero teraz się zorientowałeś co tu faktycznie jest grane ?

 

Majale,nie generalizuj.Z obecności na forum wyniosłem wiele interesujących doświadczeń,poznałem ciekawych ludzi,dzięki nim masę wspaniałej muzyki.Bywanie (swego czasu) na spotkaniach,wizyty u znajomych z forum,odsłuchy-przebieg ich wszystkich często zdominowała muzyka,sprzęt schodził na dalszy plan.

 

Jako że "bywałem",zetknąłem się także z gównem o którym piszesz,jednak w moim pojęciu jest to zjawisko marginalne,czasem odrobinę zakamuflowane,czasem bywa bezszczelnie nachalne-fakt,jednak od czego mamy własny umysł,nie trzeba być specjalnie rozgarniętym aby zauważyć,że niektóre sprawy śmierdzą na kilometr.

Nadal jednak twierdzę,że temat jest demonizowany,przerysowany wobec skali zagrożenia.

Myślę,że tak na prawdę to nikt nie posiada przysłowiowych kabli za kilka tys. do przysłowiowego pianocrafta,jeśli tak jednak jest- świadczy to jedynie o nim samym i takiemu osobnikowi pewnie można by sprzedać po raz 10-ty wieżę Eiffla albo papier toaletowy w cenie jachtu,a to już kwestia charakterologiczna,indywidualna,niekoniecznie związana z audio,zadanie bardziej dla psychologa czy terapeuty.

 

Łatwo także wyrobić sobie fałszywą opinię na podstawie jedynie wirtualnego świata tego forum,jest sporo cyklicznych spotkań,są wątki regionalne gdzie ludzie widują się co jakiś czas,często audio bywa jedynie wtedy pretekstem do spotkań towarzyskich,ucieczki od codzienności lub posłuchania interesujących płyt.

 

Dzięki forum poznałem też ludzi którzy nie wierzą w grające kable i gadżety,a wzmacniacze wg. nich są brzmieniowo ciężkie do rozróżnienia.Byli tu na długo przed Wami i StaryM.

Temat jednak drążyli nie tylko za pośrednictwem klawiatury,organizowali testy(opisywane na forum),może i byli zza "drugiej strony barykady" ale cechowała ich na pewno dociekliwość,praktyczna-nie wirtualna.

Znakomita większość piszących i używających chętnie jako oręża słowa ABX prawdopodobnie nie potrafiłaby profesjonalnie zorganizować takiego testu.

 

Dlatego nie widzę tu pola do rozmów o voodoo,czasem bywa tu zabawnie,fakt,jednak temat w najmniejszym stopniu nie potrafi nawet zbliżyć się do próby poznania mechanizmów jakie rządzą psychoakustyką czy autosugestią.

No ale to nie ja dbam o formułę i charakter tego wątku.

 

Kolejną kwestią często podnoszoną jest obraz typowego audiofila z dwoma samplerami na półce.Ja osobiście nie spotkałem,natomiast normą są kilkuset,czasem kilkutysięczne kolekcje płyt u ludzi z ogromną wiedzą na temat muzyki czy to rozrywkowej czy klasycznej.Zabawa w audio bywa często pochodną,dodatkiem do zainteresowań muzycznych.

 

Pytasz @Majale "czy nie widzisz co tu jest grane".

Ja tak odbieram to środowisko,bardziej może z punktu widzenia realnego niż forumowo-wirtualnego.

l'enfant sauvage

 

Jako że "bywałem",zetknąłem się także z gównem o którym piszesz,jednak w moim pojęciu jest to zjawisko marginalne,czasem odrobinę zakamuflowane,czasem bywa bezszczelnie nachalne-fakt,jednak od czego mamy własny umysł,nie trzeba być specjalnie rozgarniętym aby zauważyć,że niektóre sprawy śmierdzą na kilometr.

Nadal jednak twierdzę,że temat jest demonizowany,przerysowany wobec skali zagrożenia.

 

Rzeczywiście, pan E. to zjawisko marginalne ;-)))

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Dzięki forum poznałem też ludzi którzy nie wierzą w grające kable i gadżety,a wzmacniacze wg. nich są brzmieniowo ciężkie do rozróżnienia.Byli tu na długo przed Wami i StaryM.

Temat jednak drążyli nie tylko za pośrednictwem klawiatury,organizowali testy(opisywane na forum),może i byli zza "drugiej strony barykady" ale cechowała ich na pewno dociekliwość,praktyczna-nie wirtualna.

To zapewne brałeś udział w takich testach, czyż nie? Jak one wypadły? Co byłeś w stanie rozpoznać, a czego nie?

A swoją drogą to nie tak dawno proponowałem, że zorganizuję test, gotowy byłem ponieść koszty i nie oczekiwać niczego w zamian, ale wszyscy słyszący zemknęli "frywolnym truchtem".

Ciekawy dialog wywiązał się w komentarzach pod relacją

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) z audioshow. Ktoś w komentarzu zarzucił jakiemuś hiendowemu systemowi, że grał marnie, być może ze względu na słabe zworki w kolumnach, na co

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) odparł:

 

"(...)z Everestami podobno jest tak, że niespecjalnie trzeba spinać je kosztującymi fortunę przewodami, wystarczą "zwykłe". Tak przynajmniej twierdził ich dystrybutor(..)"

 

Ciekawa rzecz. W naszym wszechświecie. źródło generuje sygnał, przesyła do wzmacniacza (do wzmocnienia) kablami, dalej kablami na kolumny które go zamieniają na - w skrócie mówiąc - dźwięk.

Zatem końcowa jakość dźwięku to sygnał źródła pomniejszony o sumę znieksztrałceń wprowadzanych przez kolejne elementy. Przy czym zniekształcenia wzmacniacza to dajmy na to 10%, kabli 0,01% itd.

 

W audiofilskim świecie wpły każdego z elementów toru rozkłada się mniej więcej po równo, czyli w zasadzie w 5 elementowym torze, kabel i wzmacniacz mają po 20% wpływu na końcowy efekt.

 

Tutaj tym czasem do życia powołany został zupełni inny świat, tj. taki w którym kolumny odzyskują sygnał utracony na wcześniejszych elementach :) Jakiś pasywny układ interpolacji sygnału analogowego czy ki pierun? :D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Octavarium możliwe że moja wypowiedź wygląda jak generalizowanie, ale nie miałem zamiaru, ani ochoty punktować poszczególnych forumowiczów i ich wypowiedzi, często gęsto rodem z krainy baśni. I to takich że Andersen to amator w porównaniu z nimi. Oczywiście są tu też forumowicze, których posty czyta się z przyjemnością i można z nich wiele się dowiedzieć.Moim zdaniem, niestety są w mniejszości.

To zapewne brałeś udział w takich testach, czyż nie? Jak one wypadły? Co byłeś w stanie rozpoznać, a czego nie?

 

Tu protokół:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

tutaj moje spostrzeżenia po teście:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) /page__st__150#entry1573860

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

l'enfant sauvage

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Z tego wynika, że wzmacniacze odróżniałeś tak na pograniczu. A co dopiero kable.

Zresztą to interesujące, bo kiedy ja napisałem, że kilka rożnych wzmacniaczy trudno mi było odróżnić, a dokładniej, że różnice były minimalne, to spotkałem się z wyzwiskami.

Zresztą to interesujące, bo kiedy ja napisałem, że kilka rożnych wzmacniaczy trudno mi było odróżnić, a dokładniej, że różnice były minimalne, to spotkałem się z wyzwiskami.

 

Ten ABX był w wersji cięższej:ABXXXXXXXXXX.Czyli tylko raz na początku każdej sesji odsłuchiwałem dwa wzmacniacze,przed kolejnymi próbami w sesji nie było już porównania AB.

 

Do testu kabli wcale bym nie przystąpił,ani też źródeł czy gadżetów.Nie ma sensu.

Po tamtej próbie przeszła mi ochota na wszelkiego typu testowanie.

W szafie natomiast leży sobie kopia Gainclone którego miałem przed tamtymi testami,z kolumnami >86dB jest w stanie zastąpić godnie w każdej chwili,każdy wzmacniacz do 10k,a kosztował mnie...kilkaset złotych i jest cholernie brzydki;)

 

 

 

<<Octavarium,widzę że długo dumasz. :))

 

Mam dziś sporo różnych zajęć:)

l'enfant sauvage

,zetknąłem się także z gównem o którym piszesz,jednak w moim pojęciu jest to zjawisko marginalne,czasem odrobinę zakamuflowane,czasem bywa bezszczelnie nachalne-fakt,jednak od czego mamy własny umysł,nie trzeba być specjalnie rozgarniętym aby zauważyć,że niektóre sprawy śmierdzą na kilometr.

zdazylo sie wam zaczepianie na priva przez handlujaca branzowke z "jedyna najlepsza i w ogole zajefajna oferta po obnizaonej i atrakcyjnej cenie"

wedlug mnie to granda...

A mnie przywieziono komplet kabli (znaleziono mnie przez pewne wspólne środowisko).

Stosunkowo drogie, bardzo drogie. Ładne, wręcz piękne...

 

Miałbym je w zamian na recenzję tu na AS i uczestniczenie w wątkach kablarskich...

 

Prawda czy fałsz?

Gość StaryM

(Konto usunięte)

To mnie zastanawia. Skoro ktoś się przekonuje, że kiepsko słychać różnice między wzmacniaczami, jeśli się ich nie widzi, a kable słyszy.

 

zdazylo sie wam zaczepianie na priva przez handlujaca branzowke z "jedyna najlepsza i w ogole zajefajna oferta po obnizaonej i atrakcyjnej cenie"

wedlug mnie to granda...

 

 

Mnie sie nie zdarzyło, ale słyszałem od kilku osób.

 

A mnie przywieziono komplet kabli (znaleziono mnie przez pewne wspólne środowisko).

Stosunkowo drogie, bardzo drogie. Ładne, wręcz piękne...

 

Miałbym je w zamian na recenzję tu na AS i uczestniczenie w wątkach kablarskich...

 

Prawda czy fałsz?

To może być prawda. Jesteś na tyle znaną osobą, że twoja opinia tutaj (idę tokiem myślenia "wierzących" w grające kable) mogłaby rozwalić środowisko anty-voodoo. ;)

<br />To może być prawda. Jesteś na tyle znaną osobą, że twoja opinia tutaj (idę tokiem myślenia "wierzących" w grające kable) mogłaby rozwalić środowisko anty-voodoo. ;) <br />

Spokojnie nie rozwalą. No chyba, że ktoś ma skłonności do bycia nie całkiem uczciwym, albo zwęszy biznes. Ale mnie to zupełnie nie przeszkadza. Po to natura dała mi przyzwoity "komputer pokładowy" żebym umiał odróżnić prawdę od fałszu. Ale fakt, że czasem to jest bardzo trudne.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Spoko.

Za darmo jeszcze nikt nic nie dostał...

 

A kilka osób jest na mnie wkurzonych bo miałem okazję testować ich wyroby i jakoś poczta pantoflową opinia doszła do nich...

;)

To mnie zastanawia. Skoro ktoś się przekonuje, że kiepsko słychać różnice między wzmacniaczami, jeśli się ich nie widzi, a kable słyszy.

 

Ja?

 

A kilka osób jest na mnie wkurzonych bo miałem okazję testować ich wyroby i jakoś poczta pantoflową opinia doszła do nich...

;)

Jakiś link do tych recenzji?

 

 

108-ma strona tematu,powinniście już znać odpowiedź na pytanie dlaczego niektórzy słyszą różnicę między kablami,gadżetami a inni wcale.

Ci słyszący mają omamy,za dużo kasy,kłamią?

Dlaczego słyszą?Albo dlaczego wydaje im się,że słyszą?

 

 

Octavarium możliwe że moja wypowiedź wygląda jak generalizowanie, ale nie miałem zamiaru, ani ochoty punktować poszczególnych forumowiczów i ich wypowiedzi

 

W porządku,nie liczyłem na wklejanie listy bajkopisarzy,Twój wpis sugerował jakoby to forum to była generalnie "nieczysta gra",w odpowiedzi zaznaczyłem,że niekoniecznie,są pozytywne elementy które można stąd wynieść.

l'enfant sauvage

Octavarium 23 lata budujemy w Polsce demokrację, no i prawie już jest, ale nie dla wszystkich. A Ty chcesz żeby po 108 stronach wyciągnąć końcowe wnioski ? Tak się nie da..... :))))

Może ci co słyszą chcą słyszeć ? Albo słyszą, bo tak trzeba ?

Kiedyś tez coś uslyszałem, ale jakoś z tego powodu nie miałem orgazmu. Nie chce mi się tracić czasu na słyszenie, wolę słuchać.

Po prostu mam czas na muzykę, nie muszę zajmować się kabelkami, konfiguracjami i cholera wie czym jeszcze.

Krótko: jestem zadowolony :)

<br />Po prostu mam czas na muzykę, nie muszę zajmować się kabelkami, konfiguracjami i cholera wie czym jeszcze.<br />Krótko: jestem zadowolony :) <br />

Ja też. :-). Pozdrawiam.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Po prostu mam czas na muzykę, nie muszę zajmować się kabelkami, konfiguracjami i cholera wie czym jeszcze.

 

Tak,to zdrowe podejście,nie ulega wątpliwości.

 

A Ty chcesz żeby po 108 stronach wyciągnąć końcowe wnioski ?

 

To chociaż może wstępne;)

 

Może ci co słyszą chcą słyszeć ?

 

Ciepło,ciepło...

Czyli coś już mamy:chciejstwo,wishful thinking,to mogą być objawy poważnych zaburzeń jak psychoza,nerwica,schizofrenia..ale nie muszą,nic nie sugeruję,staram się poznać opinie na ten temat.

l'enfant sauvage

Czyżby chodziło Ci o modelowy, wręcz idealny przykład, a właściwie wzorzec zwierzęcia stadnego pędzacego za tłumem ?

 

Gospodarza wątku wcięło ??? Czy wolne zrobił ?

 

 

I ja też pozdrawiam wszystkich zadowolonych

Tak,to zdrowe podejście,nie ulega wątpliwości.

 

 

 

To chociaż może wstępne;)

 

 

 

Ciepło,ciepło...

Czyli coś już mamy:chciejstwo,wishful thinking,to mogą być objawy poważnych zaburzeń jak psychoza,nerwica,schizofrenia..ale nie muszą,nic nie sugeruję,staram się poznać opinie na ten temat.

A tam zaraz psychoza, pozytywnie zakręcony, ale jak na siłę narzuca innym swój punkt widzenia, to już terror :)

Czyżby chodziło Ci o modelowy, wręcz idealny przykład, a właściwie wzorzec zwierzęcia stadnego pędzacego za tłumem ?

 

Mamy więc i owczy pęd.To w znaczeniu społecznym też nie jest najszczęśliwsza rola dla jednostki.

Świetnie idzie;)

Proszę o dalsze propozycje.

l'enfant sauvage

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Cisza. Ile decybeli ma cisza? Ostatnio miałem trochę zajęć i wieczorami lub raczej nocami siedziałem. Pewnego razu przyszło mi do głowy sprawdzić ciszę w domu. Stare budownictwo, grube ściany, porządne podwójne okna, z dala od ruchu ulicznego. Jak wyłączyłem komputer i przestał szumieć wiatraczek miałem wrażenie ciszy absolutnej. Nic nie słychać. A pomiar - taką zwykłą głupawą aplikacją na Androida wykazywał zawsze nie mniej niż 30dB. Dobrze to? Czy może takie coś należałoby jakoś wyskalować najpierw?

Stary: Poniżej 20dB to chyba nie zejdziesz.

 

Corner:

W Hi-End`zie chłopaki wsadzają do swoich radiów zegary pulsarowe. Gra im po tym jak u Sly30 DAC...

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Taki płodny recenzent to chyba i sporą gromadkę dzieci musi mieć. :)

 

Grzesiu, to jeszcze nic. Dziś dałem czadu i maksymalna głośność dała mi ledwo 90dB. No to na jaką cholerę mi wzmacniacz z dynamiką 100dB, albo kolumny 88dB? Skoro odstęp szumu i muzyki mogę osiągnąć najwyżej 60dB?

Dynamikę muzyki rzeczywiści możesz osiągnąć 60-80dB.

To bardzo dużo!

Na płytach jest np. 20dB.

 

Dynamika: stosunek najgłośniejszego do najcichszego.

Muzykę źle się słuchać z dużą dynamiką w domu.

Na CD z moich pomiarów wynika największe dynamiki to 30-40dB.

 

Słuchanie muzyki gdziekolwiek wymaga kompresji dynamiki, stąd m.in. moda na loudness war...

 

Odstęp od szumu jak najbardziej jest wskazany jak największy i jest to słyszalne.

W pauzach muzyki (brak efektu maskowania) słyszy się szum na poziomie S/N=60-80dB.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.