Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

Dobrze, że nie w saksofon. Wówczas mieliby drewniane uszy...

 

Może i tak , choć drewniane uszy nie zależą od żadnego instrumentu , z drewnianym uchem się po prostu rodzimy .

Piotr

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Żałosne jest, kiedy dorosły facet zachowuje się niczym srajtek.

Filut, serdecznie ci współczuję. Wyraźnie ktoś cie wprowadził w błąd i przez to myślisz, że musisz tutaj przychodzić i czytać ten wątek, a co gorsza faceta, którego wręcz organicznie nie trawisz. Otóż nakłamano ci. Masz swój wątek "albo:" i masz tam miłych przyjaciół, możecie się sympatycznie miziać kablami. ;)

Udaj się na krucjatę i wyjaśniaj milionom ludzi na całym świecie, że saksofon jest instrumentem drewnianym.

Przypominasz mi jedno z opowiadań Szaniawskiego, gdzie bohater profesor Tutka wspominał jak to napisał książkę, która demitologizowała wiele potocznie używanych pojęć. Że koń nie jest wcale najzdrowszy, że łabędź przed śmiercią nie śpiewa... A gdy nie udało mu się nikogo przekonać, powiedział o swej książce "to był mój łabędzi śpiew".

Saksofon jest instrumentem wykonanym z blachy i tak go widzą słuchacze. Nikt Candy Dulfer nie zagląda do... stroika, a jedynie patrzą jak śliczna saksofonistka pieści blaszany instrument. ;)

Fachowy podział instrumentów zna chyba niewielu ludzi i wielu będzie takich, którzy na pytanie o fortepian powiedzą, że to instrument klawiszowy, bo przecież uderza się w klawisze.

I praktycznie rzecz biorąc jedyna korzyść z tego fragmentu dyskusji jest taka, że z ogromna radością cały klub "bogosłyszących" zleciał się, aby hałaśliwie fetować, że wreszcie złapano mnie na tym, ze czegoś nie wiem. Nie wiem wielu jeszcze rzeczy, ale czy to jest argumentem za tym, że kable grają?

Stary M ................. (wstawić, co się komu podoba) nie wie, że saksofon zaliczony jest do kategorii drewnianych i jest to koronny dowód na to, że kable grają.

Oto wasza logika w pigułce.

Nie, to jest dowód na to, że masz niedobory w wiedzy na temat instumentów. Że tego po prostu nie wiedziałeś. Że się pomyliłeś. Kable nie mają tu nic do rzeczy. Po prostu saksofon jest instrumentem drewnianym, a kable wpływają na brzmienie. Takie są fakty. A fikcja jest taka: saksofon jest instrumentem blaszanym, a kable nie wpływają na brzmienie. I nic tego nie zmieni. Zwłaszcza ty (albo wy - jeśli tak wolisz).

 

Czyli po wsze czasy.

W twoim świecie fikcja będzie po wsze czasy.

Wyraźnie ktoś cie wprowadził w błąd i przez to myślisz, że musisz tutaj przychodzić i czytać ten wątek...

Wyraźnie nie należę do tych, którzy kiedy zamkną oczy, to uważają, że nie ma czegoś, na co przed chwilą patrzyli.

To może coś takiego. Obiecujący młodzi ludzie.

 

Jeśli pójdą jakąś sensowną ścieżką. Dobrze grających ludzi, utalentowanych jest sporo, tyle że to nie wystarczy aby być dobrym. Wrzuciłem wczoraj na ruszt jakiś czas temu kupioną płytę Viktorii Tolstoy. Na płycie gościnnie Lars Daniellson i inne znakomitości. Ale w muzyce nie było nic. Profesjonalizm pozbawiony duszy, ani jeden kawałek mnie nie urzekł. Lepsze głosy słyszałem w Mam Talent. Brak w tym jakiejś pozytywnej energii, szczerości, z trudem dobrnąłem do końca. Ani to pop ani jazz, jakaś papka z pogranicza, aspirująca do muzyki ambitnej. Mnie przypominała jednak zupę w proszku. Jak człowiek głodny to ją zje i nawet jakoś to smakuje. Może znowu ktoś się obrazi, ale podobnie odbieram Dianę Krall. Smuty, profesjonalna, znakomita, dobrze zrealizowana nuda. Oczywiście płyty sprzedają się dobrze, ale założę się, że wiele osób kupuję muzykę dla jej brzmienia, a nie jej samej. Potem na siłę stają się fanami jakiejś tam artystki, bo w pewnych kręgach wypada słuchać tego, czy tamtego, no a poza tym słychać na tym walory sprzętu. Tak jak w pewnym wieku wypada polubić wódkę, piwo i papierosy. Właśnie to czuję, gdy widzę gówniarza palącego papierosa, który co chwila wypluwa smak peta na ulicę. Osobiście lubię w muzyce szczerość i nawet nie umiem Wam powiedzieć dokładnie co ją definiuję, być może jest to sprawa indywidualna, po prostu wyczuwam to. Szkoda, że nasza Edyta ma tak ciężki charakter i śpiewa na swoich płytach taki plastikowy repertuar. W moim osobistym odczuciu świetnie oddaje emocje, jest wiele kawałków, w których można wyczuć zwyczajną szczerość. Poza tym barwa głosu, którą można zaśpiewać i jazz, rock i pop i chyba nawet metal symfoniczny. U nas jednak kojarzy się z zaśpiewanym hymnem. Szkoda, bo mamy trochę talentów wokalnych, którym być może nie ma kto pisać muzyki.

Gość

(Konto usunięte)

No widzisz SM się czegoś nauczył a Ty ?. Jak jest z Tobą jestes otwarty na wiedzę czy swoją wiedzę zamknąłeś na tym że saksofon to instrument drewniany. Spróbuj też uzupełnić swoją wiedzę np na temat "grających" kabli. Może też Ci się do czegoś przyda.

Klasyfikacja instrumentów jest mi raczej słabo znana, podobnie zresztą jak większości ludzi. Dla większości saksofon pozostanie instrumentem z blachy, choć fachowa klasyfikacja mówi inaczej.

A moja właśnie mi uświadomiła, że w tę cała awanturę z saksofonem dałem się wciągnąć jak ostatni idiota i że jest to znana sztuczka

 

Trzymałem się z daleka od całej tej sztucznie wywołanej "awantury", mimo że Wituś-Manipulatorek w sąsiednim wątku usiłował wmówić wszystkim coś innego.

I nie mam najmniejszego zamiaru drążyć tego wyeksploatowanego tematu. Pragnę tylko zwrócić uwagę wszystkim tańczącym nad tym ogniskiem, że pomyłka jest jak najbardziej rzeczą ludzką, a tym bardziej na takim przykładzie.

Podpisuję się pod tym, co napisano poniżej:

 

Nie przejmuj się, ja też wielu rzeczy nie wiem i będę się do końca życia uczyć, w przeciwieństwie do kolegów z sąsiedniego wątku, którzy czują głęboką niechęć do naukowych metod poznawczych. Gdyby jeszcze przed wybuchem dyskusji o "saksofonie" ktoś mnie nagle zapytał o to czy jest to instrument taki czy taki to mógłbym się pomylić bo wiedzę o tym nabyłem wiele lat temu i do tego czasu nie była mi do niczego potrzebna, a wiedza "nieużywana" potrafi zaniknąć, tak jak wiedza z "fizyki" u kolegów z sąsiedniego wątku.

 

I jestem pewien, że większość osób, w tej chwili tak bardzo wyśmiewających pomyłkę StaregoM, na pytanie o ten nieszczęsny saksofon, odpowiedziałby dokładnie w ten sam sposób!

Można zresztą przepytać swoją rodzinę, znajomych "Czy saksofon jest instrumentem blaszanym, czy drewnianym?" - obstawiam, że większość udzieli odpowiedzi "Blaszanym"...

I dla mnie to wcale nie jest ani dziwne, ani nie jest jakąś wielką wtopą, godną roztrząsania przez następne kilka dni...

Tak się składa, że swego czasu byłem uczestnikiem teleturnieju "1 z 10" - tak, jestem z tego dumny i doszedłem nawet do finału :) - i wierzcie mi, Panowie, ludzie wykładali się totalnie właśnie na tego typu rzeczach i jakoś nikt nie uznawał siebie przez to za geniusza, bo chwilę potem mógł polec na równie podchwytliwym pytaniu.

 

Dla mnie ten temat jest zamknięty, jednakże jak znam życie, jeszcze za parę miesięcy ta mini-armatka będzie wytaczana przeciwko StaremuM, bo, jak sam napisał, stała się teraz "merytorycznym argumentem"... ;)

Gość StaryM

(Konto usunięte)

I sporadycznie wi-fi...

Wi-fi (wifi? łajfaj?) nie jest audiofilskie.

 

I jestem pewien, że większość osób, w tej chwili tak bardzo wyśmiewających pomyłkę StaregoM, na pytanie o ten nieszczęsny saksofon, odpowiedziałby dokładnie w ten sam sposób!

To nie była pomyłka, tylko niewiedza. Ja kompletnie się tym nie interesowałem nigdy i nawet nie wiedziałem, że jest taki haczyk w tej kategoryzacji instrumentów dętych. Prawdę powiedziawszy to uważam taki podział za debilny, bo niedługo okaże się, że fagot to nie instrument drewniany, ale trzcinowy, bo ma stroik z trzciny.

Z drugiej strony pułapka z saksofonem była doskonała. Dlaczego? Bo w końcu ta klasyfikacja instrumentów te wprowadzone tam podziały to jakaś tam gałąź pozaartystyczna. Rzec by można jest to nauka o instrumentach.

A ja muszę powiedzieć, ze ta nauka jest debilna, bo instrument cały z blachy, mający w środku centymetrowy kawałek drewienka zostaje z tego powodu ochrzczony drewnianym. To jest kompletny kretynizm.

A nasi koledzy "bogosłyszący" zakrzykną: HA! MAMY CIĘ! Nauka, która mówi, że kable nie grają też jest debilna, udowodniliśmy ci, ze nauka to bzdury!

Gość

(Konto usunięte)

I proszę bardzo! :)

 

Niestety, należy zmartwić Starego Mitomana, że nie jest to prawda. Jest to jedynie kolejny przykład szerzenia mitomaństwa przez guru sceptyków voodoo. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że poklepywacze naramienni Starego Mitomana również nagle zauważyli (omamy wzrokowe?), że jednak saksofon jest blaszany, nie zaś drewniany. Pseudologia w klubie voodoo rozwija się w najlepsze.

( http://www.audiostereo.pl/klub-grajacych-kabli-albo-o-radosciach-audiofila_100740.html/page__st__2475#entry2824165 )

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Powinienem się zacząć nabijać, że komuś tam jest słownik potrzebny, bo faktycznie jest jak ten dyrektor od vive versa. Jak użył słowa niewłaściwie raz, to można udawać, ze się nie zauważyło. Ale jak powtarza się to, to warto zastanowić się nad wartością wypowiedzi takiego durnia, który nie zna nawet dość pospolitych słów. Mitomania to inaczej pseudologia http://pl.wikipedia.org/wiki/Pseudologia - i za cholerę nie jestem ws stanie zrozumieć, co ma wspólnego moja niewiedza dotycząca stroików saksofonowych do chorobliwego tworzenia jakichś tam fantastycznych historii. Jeśli ów kolega koniecznie chciał mnie obrazić, to powinien użyć swojskich i dobrze sobie zrozumiałych słów, np. ch..., cw... i tym podobnych.

Nie mniej jednak warto spostrzec różnicę. My zajmujemy się rozmaitymi tematami, a oni wciąż mówią o czym my mówimy. ;)

 

I w związku z tym mam propozycję przejścia do naszych własnych spraw, a oni niech kręcą się jak burek wokół własnego ogona.

Ponieważ ten mój muzyczny komputer już działa, powinienem się zaopatrzyć w jakiś DAC. Z racji oszczędności do prób kupiłem taki tani FiiO 3. Chciałbym jednak coś względnie porządnego kupić. Zapewne szukać będę jak zwykle na rynku wtórnym. Ale przeżyłem ostatnio rozczarowanie. Znajomy pożyczył dla mnie od swojego znajomego Dac Magic (błędnie poprzednie napisałem że Plus). Podłączyłem porównywałem i jakoś nie bardzo potrafiłem wskazać różnice. Więc jak to jest?

Ano tak, że ta cała kambodża to nic nie warta budżetówka. Spróbuj jakiegoś Audio Note albo choć Protagonista :)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Ano tak, że ta cała kambodża to nic nie warta budżetówka. Spróbuj jakiegoś Audio Note albo choć Protagonista :)

No Audio Note na pewno by zagrało inaczej, bo ma lampy. Ale o takim pułapie cenowym nie myślałem. ;)

 

a jak wypadło Ci porównanie ze Squeezeboksem?

Squeezebox słuchany przez wyjście analogowe gra porównywalnie z moim komputerem na wyjściu cyfrowym. Zresztą porównywałem jego wyjście analogowe i cyfrowe. To jest proste, bo wystarczy przełączać tylko wejścia na wzmacniaczu, a nie odczujemy nawet momentu przełączania, jeśli tylko ustawimy głośność na wyjściu analogowym.

Męczylem się z tym cały dzień i na FiiO ani na Magicu nie znalazłem dostatecznie wyraźniej różnicy pomiędzy wyjściem cyfrowym Squeezboksa a analogowym.

Używałem plików flac zgranych z CD(16/44,1) i plików flac zgrywanych z winyli (24/48).

Jeśli chodzi o mój komputer to nie podłączam go analogowo, bo jednak zasilacz komputera sieje, stąd potrzeba połączenia tego po optyku.

Ale o takim pułapie cenowym nie myślałem. ;)

Jakeś taki wybredny to masz tu DACka za 175k$ :p, droższego nie naszoł :(

 

eidosreferenceblue.jpg

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Rozumiem, że ty też nie wierzysz, że kable mogą wpływać na dźwięk? ....Napisz mi na priva numer tel. do siebie to się zdzwonimy...

 

Na gorąco: w systemie Michała - czyli tam i dziś - wpływ kabli był słyszalny. Nie był jednym z tych delikatnych, jedwabistych zmian i sądzę, że był w zakresie możliwości pomiarowych.

Wg mnie większe zmiany wniosła zmiana przewodu głośnikowego. Zdecydowane zmiany w środku pasma skutkowały wycofaniem lub przybliżeniem na scenie wokalu kosztem częstotliwości wyższych (gitary). Nie wnikałem w to, czy podbicie lub ewentualne osłabienie średnicy ma związek z wycofaniem lub przybliżaniem tego zakresu na scenie. Nie wiem i nie wnikałem w to co grało, co było wpinane a nawet czy w ogóle nie byłem wkręcany w pozorowane zmiany.

Jeżeli Michał będzie chciał, wyjaśni co z czym grało.

Fakt pozostaje faktem: trudno było nie usłyszeć zmian. Na pocieszenie zostawiam dwa ha czystego pola do dyskusji - zmiana kabli jest przyczyną czy skutkiem, już chorobą i nie zabawą, źródłem kłopotów czy lekarstwem, drogą czy celem itd...

Gość StaryM

(Konto usunięte)

tak zapytałem, ponieważ ja zupełnie nie odczuwam potrzeby podłączania zewnętrznego DAC do mojego Squeezebox Touch - po prostu, gra tak jak trzeba i tyle :-)

Ja też nie odczuwam. Mój Squeezebox grał cały czas na analogowym i moim zdaniem gra świetnie. Miałem jakiś czas uznawany za bardzo dobry Denon DCD 1290 i porównywałem dźwięk z płyty CD z tym ze Squeezboxa. Nie było różnicy dla mnie, ani dla kilku znajomych. Tylko - jak pisałem - komputera analogowo nie podłączę.

Pozostają mi dwa wyjscia albo DAC schować pod stolik i udawać, że go nie ma, albo kupić coś wzrokiem.

 

Na gorąco: w systemie Michała - czyli tam i dziś - wpływ kabli był słyszalny.

Na gorąco. Dlatego sprzeciwiałem się jakiemukolwiek testowi na jego warunkach. Jak byś przyjechał do mnie to jestem ci w stanie udowodnić, że drewniane klocki pod pod kable grają. W mig przełączę dźwięk na grający z inną barwą lub głośniej. Nie wiesz, czy kable nie były przygotowane specjalnie dla ciebie, czy nie były to kable z puszkami w których znajdują się namiastki zwrotnic, czy interkonekty nie były podłączane do innych gniazd CD. Wartość testowa równa zeru.

Jednak witamy w naszym gronie pierwszego nawróconego na kable, dotychczas mieliśmy tylko kilka przypadków utraty wiary, a teraz jest coś odwrotnego. ;)

 

Ja też nie odczuwam. Mój Squeezebox grał cały czas na analogowym i moim zdaniem gra świetnie. Miałem jakiś czas uznawany za bardzo dobry Denon DCD 1290 i porównywałem dźwięk z płyty CD z tym ze Squeezboxa. Nie było różnicy dla mnie, ani dla kilku znajomych. Tylko - jak pisałem - komputera analogowo nie podłączę.

Pozostają mi dwa wyjscia albo DAC schować pod stolik i udawać, że go nie ma, albo kupić coś wzrokiem.

 

 

Na gorąco. Dlatego sprzeciwiałem się jakiemukolwiek testowi na jego warunkach. Jak byś przyjechał do mnie to jestem ci w stanie udowodnić, że drewniane klocki pod pod kable grają. W mig przełączę dźwięk na grający z inną barwą lub głośniej. Nie wiesz, czy kable nie były przygotowane specjalnie dla ciebie, czy nie były to kable z puszkami w których znajdują się namiastki zwrotnic, czy interkonekty nie były podłączane do innych gniazd CD. Wartość testowa równa zeru.

Jednak witamy w naszym gronie pierwszego nawróconego na kable, dotychczas mieliśmy tylko kilka przypadków utraty wiary, a teraz jest coś odwrotnego. ;)

Spisek, jak nic. Kable specjalnie przygotowane!!! Tak, StaryM, tak, już wszystko dobrze, spokojnie, no już, spróbuj się opanować... Kable specjalnie przygotowane, oszustwo... Już, spokojnie...

Jeśli sygnał jest zmierzony od wzmacniacza do końca kabla, to dla mnie nie jest to wiarygodne, bo tak jak pisałem wcześniej, ja słucham muzyki która wydobywa się z głośnika a nie z kabla i przez pryzmat kolumn oceniam walory danego przewodu. I tutaj znowu się chyba nie znam, ale wydaje mi się, że zwrotnica w kolumnie i sam głośnik, zrobią swoje, czyli wzmocnią mierzony sygnał. Nie wiem, może kilka a może kilkadziesiąt razy i z twojego 0,01dB zrobi się cały decybel, gdzie będzie to słychać jak cholera, co dalej będzie tłumaczyć słyszenie owego błędu pomiarowego i będę potworem, nie człowiekiem.

Może jakiś Mierniczy się do tego ustosunkuje?

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Musi mieć jakiś sposób by każdy klient (jak się chwalił) usłyszał.

A jakże! Gadane i urok osobisty...:D

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.