Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

Akurat jeszcze mam czym sie przejmowac w zyciu. Paltona mam juz w ignorowanych wiec moze pisac zdrow.

bana dostałeś z mojego przydziału -zreszta poza złosliwym trollowaniem sam prosiłes o bana w watku uzasadniając to tym że sam nie możesz przestać i prosisz aby ci pomóc

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Powstają nowe teorie, wznosimy się na nowy poziom voodoo. ;)

 

Ja słyszałem teorię, że granit wogóle jest do d...y, bo jest materiałem tak gęstym, że przenosi wibrację i tym samym zaburza pole elektromagnetyczne, co ma destruktywny wpływ na elektromagnesy i zasilacze...

 

Jak nietrudno sprawdzić, pierwsze personalne odniesienie, które się pojawiło, wykonał [email protected], jak tylko się pojawił. Otrzymał ode mnie odpowiedź i zakończyłem z nim rozmowę.

Jako odpowiadający otrzymałem bana, natomiast [email protected] w najlepsze hula nadal...

 

Ale to branza jest. Za wysokie progi.

?👈

Powstają nowe teorie, wznosimy się na nowy poziom voodoo. ;)

Wyświetl postUżytkownik akrool dnia 09.06.2013 - 22:34 napisał

Ja słyszałem teorię, że granit wogóle jest do d...y, bo jest materiałem tak gęstym, że przenosi wibrację i tym samym zaburza pole elektromagnetyczne, co ma destruktywny wpływ na elektromagnesy i zasilacze...

 

A co w takim razie robią grube granitowe podstawy antywibracyjne na kolcach pod zasilaczami laptopów (na kolcach) na wystawach hi-fi? ;)

Powstają nowe teorie, wznosimy się na nowy poziom voodoo. ;)

 

Granit... smiertelnie powazna sprawa. Mnie sie kojarzy z pomnikiem, wiec gdybym postawil sprzet na takowym, musialbym sluchac tylko marsze zalobne, za to w audiofilskiej jakosci.

A co w takim razie robią grube granitowe podstawy antywibracyjne na kolcach pod zasilaczami laptopów (na kolcach) na wystawach hi-fi? ;)

Czarują.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Takie granitowe podstawki mozna by zaliczyc do takiej podgrupy gadzetow audiofilskich: Non omnis moriar, ktore mozna przekazywac z pokolenia na pokolenie lub ustawic na nich audiofilskie prochy. A noz ktos odkryje ich wplyw na dzwiek.....

Tak snujecie tę niekończącą się opowieść, kpinom z audio oraz z audio-gadżetów, a także ze sprzętów i kabli nie ma końca, a przecież gdyby ktoś napisał, hahaha, że trzymając te swoje budżetowe Yamahy, hahaha, na blatach z Ikei, hahaha, słuchając na kolumnach z Saturna, hahaha, słyszycie naprawdę dobre jak za te pieniądze brzmienie, hahaha - to byście się obrazili, że znów ktoś pisze, że macie śmieciowy sprzęt i leczycie kompleksy, a przecież tak nie jest, zaś o dobrym brzmieniu wiecie wszystko. Hahaha.

Widzisz w tym roznica. Hi-endowiec nie ma sie z czego posmiac to sie posmieje z budżetowego sprzetu i z gory na kogos spojrzy, a ja sie posmieje nie z tego co on posiada tylko w co wierzy. I komu sloma z butow wylazi?

?👈

Branża doskonale wie, że fantastyczne bajki to jest to, czego ludzie chcą, a rzeczywistość jest tym czego potrzebują, aby sprzęt grał, więc dostarczają najczęściej obie te rzeczy w jednym produkcie, lecz w różnych proporcjach. Gdy to pierwsze stanowi powyżej 75% zawartości produktu, wtedy rodzą się kontrowersje niemal bez wyjątku u każdego, nawet radykalnego hajendowca. Ateiści stanowczo odcinają się od całości części fantastyczno-bajkowej.

Sek w tym, ze jak zabierzesz komus otoczke i cene z produktu, to szyneczka juz mu nie smakuje. Samo definiowanie hi endu przez niektore czasopisma jest bezsensowne. Nikt z twardych zasad by sie nie smial. Ale jezeli wszystko powyzej zalozonych 10-12 tysiecy zl jest wg periodykow hi endem, no to o czym tu dyskutowac. Wynika z tego w prostej linii, ze to cena jest wyznacznikiem tej zmyslonej na potrzeby handlu kategorii. Owszem, audio to zabawa, byc moze nie ma sensu wysmiewac sie z wszystkiego, ale pewne rzeczy same sie o to prosza. Ciekawym jest, ze wielu zakochanych w sprzecie postrzega sprawy pozaaudiofilskie w sposob bardzo logiczny, a jak przychodzi rozmawiac o pasji, to zaczyna sie czesto belkot. Czy 15 watowy wzmacniacz Lebena, mozna uznac za hi endowy, czy lepiej zagra 50 watowy chinski za 3 tysiace, a moze 100 watowy NAD? A moze chinskie waty sa inne od japonskich? Zwyklismy definiowac wszystkie rzeczy, a to co wymyka sie definicjom staje sie religia. O kosmosie wielu rzeczy nie wiemy, ale audio konstruuja zwykli ludzie w oparciu o dlugoletnie doswiadczenia :) Czesc audiofilow wie, o co chodzi, wiedza ze hi end bywa bardzo czesto popularnym hifi, tylko w ladniejszym ubraniu z dodatkiem legendy. Ale co tam, niech sobie Mikolaj bedzie, przeciez zwykly facet ze sztuczna broda to zadna magia. Jakkolwiek pasja to dobra rzecz i zawsze bedzie lepsza od chlania pod brama, wiec nawet jesli dziwna, to niech sobie zyje.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

to byście się obrazili, że znów ktoś pisze, że macie śmieciowy sprzęt

Na tym polega wasz problem. Wydaje się wam, że wydając pieniądze na sprzęt, duże pieniądze, macie gwarancję otrzymania najlepszej jakości. Tak nie jest i przeżywacie rozczarowanie. Wtedy pojawiają się skórzane myszki z piaskiem, drewniane podstawki za grube tysiące, podkładki pod kable, nakładki na sprzęt itp., które mają zmniejszyć to rozczarowanie. Działa efekt placebo.

Ale to krótkotrwałe zjawisko.

Wtedy nie pozostaje nic innego jak poczucie wyższości wynikające z przeświadczenia o wyższym statusie materialnym. Czyli typowe mieć zamiast być. Wasza sprawa i wasz problem, zawsze możecie sobie jeszcze urządzić grobowiec audio (były niedawno linki podawane, fajna sprawa dla bogaczy).

Prawda jest taka, że w miarę wzrostu ceny przyrost jakości następuje minimalny, zbliżający się do zera. Pomimo swojej relatywnej biedy słyszałem w życiu bardzo rozmaite sprzęty. I choćby nie wiem jak zaklinać rzeczywistość, to pieniądze nie grają. Spora część hajendowego sprzętu wyróżnia się wyłącznie ceną i wyglądem. Brzmieniowo jest ot tak sobie. A czasem zupełnie byle jak. Gówniane Wilsony są tego najlepszym dowodem.

 

Sek w tym, ze jak zabierzesz komus otoczke i cene z produktu, to szyneczka juz mu nie smakuje.

Ano właśnie. Z drugiej strony prawdziwie wolny rynek szybko rozwiewa mity.

 

post-38867-0-24387700-1370856737_thumb.jpg

 

Podstawa z klocków drewna normalnie kosztuje 250 euro i producent rzekomo sprzedaje to tylko za granicą, bo nie nadąża z zamówieniami.

Na normalnej aukcji klocek osiągnął cenę 250 ale złotych. I tak sądzę, ze za dużo. Taki wyrób mógłby przygotować każdy stolarz. Tylko bez odpowienio audiofilskiego napisu nikt nie da nawet 250 zł.

Kiedyś można było kupić bardzo podobne w kształcie i solidnie wykonane klocki do cięcia mięsa tasakiem. Sądzę, że właściwości audio miałyby bardzo podobne. ;)

Czy 15 watowy wzmacniacz Lebena, mozna uznac za hi endowy, czy lepiej zagra 50 watowy chinski za 3 tysiace, a moze 100 watowy NAD?

Wystarczy wypożyczyć i potestować, czego nigdy nie robicie, bo wasza wiedza i przekonania budowane są a priori. I tylko tak.

 

Prawda jest taka, że w miarę wzrostu ceny przyrost jakości następuje minimalny, zbliżający się do zera. Pomimo swojej relatywnej biedy słyszałem w życiu bardzo rozmaite sprzęty. I choćby nie wiem jak zaklinać rzeczywistość, to pieniądze nie grają.

No ale ty masz problem z odróżnieniem dobrego brzmienia od dobrego brzmienia, a nawet złego od złego, albo dobrego od złego, względnie złego od dobrego - bez znaczenia, tobie wszystko brzmi tak samo. I nie wiadomo, czy to kwestia uszu, uporu, czy po prostu skutecznie to sobie wmówiłeś i ulegasz jakże typowej dla niesłyszących autosugestii. Autosugestia zresztą jest cudownym alibi: przecież wszystko gra tak samo (autosugestia), dlatego brzmienie mojego systemu jest takie jak brzmienie systemu hi-end (antykompleks).

Wystarczy wypożyczyć i potestować, czego nigdy nie robicie, bo wasza wiedza i przekonania budowane są a priori. I tylko tak.

Nie tylko, bo ja osobiscie wypozyczalem z Korisa troche gratow, akurat tego nie maja. Pytanie bylo jednak bardziej natury ogolnej. Mala moc i smakowite brzmienie, czy moze nieco mniej wyrafinowane, ale ze wzgledu na moc uniwersalniejsze. Kazdy pewnie mysli inaczej........

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Wystarczy wypożyczyć i potestować, czego nigdy nie robicie, bo wasza wiedza i przekonania budowane są a priori. I tylko tak

Z tronu Boga Ojca widzisz i wiesz, że tak a nie inaczej postępujemy. Widzisz i wiesz. Wiesz i widzisz. SzuB Wszechmogący.

 

Amen!

....potestować.......

Co znaczy dla Ciebie słowo "potestować". Oczywiście chodzi o audio, bo mam takie wrażenie na podstawie opisów, że dla audiofili (pewnie nie wszystkich) słowo test ma znaczenie śmieciowe.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Co znaczy dla Ciebie słowo "potestować". Oczywiście chodzi o audio, bo mam takie wrażenie na podstawie opisów, że dla audiofili (pewnie nie wszystkich) słowo test ma znaczenie śmieciowe.

Trafiłeś słyszących w słaby punkt. ;)

No ale ty masz problem z odróżnieniem dobrego brzmienia od dobrego brzmienia, a nawet złego od złego, albo dobrego od złego, względnie złego od dobrego - bez znaczenia, tobie wszystko brzmi tak samo.

 

A ty jeszcze nie pokazałeś, że odróżniasz kabelki albo mp3 od CD, więc póki co to można założyć, że wszystko brzmi tak samo dla ciebie...

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Trafiłeś słyszących w słaby punkt. ;)

"Słyszący" przeważnie mają słabe punkty, jeżeli chodzi o technikę. No może na samochodach się dobrze znają (ale pewnie tylko w zakresie trzymania kierownicy i naciskania "gazu" ;-) ). Na najwyższym poziomie za to mają poczucie własnej wartości i nieomylności.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Gość

(Konto usunięte)

Ale co najlepsze jego "wafel" czy też jego "żołnierz" niejaki Ujemny wali największe błędy ortograficzne i to notorycznie i jakoś to owemu nauczycielowi nie przeszkadza! To już jest brak przyzwoitości. Ujemnemu uwagi nie zwraca bo to "swój chłop", jego człowiek.

Nie może być! prawie wyczytałem słowo przydupas :)

prymitywne zaczepki wywalone

rozumiem ze w samotności się nudzi -moze zrobicie sobie wspólny watek na bocznicy

Koło Gospodyń Wiejskich to prymitywna zaczepka? Albo ZBOWiD? Cir, straciłeś humor w niedzielę? Nie pośmiejesz się z nami? Jesteś aż tak bardzo sierioznyj? Szkoda.

Jeżeli nie ZBOWiD czy Koło Gospodyń Wiejskich to może chociaż Wesołe Kumoszki z Windsoru?

Bo im z pyska cieknie slina........a jak slina............. to juz tylko weterynarz....

 

Ciekawe, gdzie teraz podział się ten, który "tylko zwyczajnie nie lubi chamstwa i złośliwości"?

Gdzie jesteś, Moderatorze palton?

 

cir, spróbował zadziałać, ale jak widać jakoś mało skutecznie...

Czemu teraz, paltonie, nie wkroczysz do akcji i nie zbanujesz niektórych osób?

 

Moje pytania pozostaną zapewne retorycznymi, tak jak bez odzewu pozostało moje pytanie, prośba o wyjaśnienie, za co zostałem zbanowany (patrz: post #9117).

Każdy "sędzia", tym bardziej w przypadku zastrzeżeń, przedstawia swoje uzasadnienie, ale nie Sędzia Najwyższy palton...

 

ZBOWiD

 

Wolę być "zbowidowcem" (w sumie z racji wieku to nam wszystkim szybciej do tego) niż małym chłopcem w krótkich spodenkach, którego tatuś odprowadza do piaskownicy.

I nie daj Boże, by inne dziecko popchnęło kochanego synusia - wtedy tatuś od razu poweźmie odpowiednie środki!

Chyba wszyscy dobrze wiedzą, o co chodzi... ;)

 

Bo im z pyska cieknie slina........a jak slina............. to juz tylko weterynarz....

 

Na Twoim miejscu prosiłbym tego weterynarza, by nie sugerował się awatarami, bo nuż zacznie wyłapywać kotki, krówki, tudzież inne zwierzątka, a w pewnym miejscu szczególny ci ich dostatek...

Parę prostych pytań zadałem, a tu takie epitety lecą, musiałem jakąś czułą strunę trącić, z tydzien temu już dostałem bana a oni jeszcze się otrząsnąć nie mogą :)

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Gdzie jesteś, Moderatorze palton?

To "wołanie na puszczy". ;)

Bardzo dokładnie pozbierałeś wszystkie "pełne języka miłości" cytaty.

 

Parę prostych pytań zadałem, a tu takie epitety lecą, musiałem jakąś czułą strunę trącić, z tydzien temu już dostałem bana a oni jeszcze się otrząsnąć nie mogą :)

Chodziło o coś jeszcze. O wielokrotnie powtarzany błąd "kopółka", trochę to wyśmiałem i zarzucono mi kłamliwie, że tylko tobie nie zwracam uwagi. Co jest oczywistą nieprawdą, bo na błędy tobie też zwracałem uwagę. ;)

Mam prośbę:

nie wklejajcie cytatów, wysyłajcie je bezpośrednio do moderatora albo zgłaszajcie. Moja lista przebojów sprawnie zasłania to, czego czytać nie chcę, a poprzez wklejanie wyciągacie "to" na światło dzienne. Nie jest "to" warte nawet cytowania, nie mówiąc o komentarzu a na czytaniu kończąc.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.