Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Jeśli HydraulikPolski to twój kolejny klon/.../

Tak, odkryłeś straszną i mroczną tajemnicę. Wszyscy jesteśmy klonami Czarnego Boga Jittera, który zatruwa wasze cyfrowe kable USB.

 

dziękuję za PW i zaproszenie na bloga XYZ-a. Nie skorzystam.

A na mój właziłeś. :P

Obiecujesz?

Czy słyszący inaczej nie mogliby zostać w swoim "hajencie" a nie tropią wszędzie niedowiarków ? Ich obecność tutaj robi tylko burdel bo poza "słyszę" nic innego nie mają do powiedzenia a przecież wyraźnie było napisane - rozum, nauka , technika . Szkoda, że jasno nie określiłeś aby się nie wpisywali no chyba że chciałeś aby ten wątek tak wygladał jak wygląda. Tak czy owak proszę odnotowac moje wpisowe do klubu :)

 

Pozdr.

JacekPlacek

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Szkoda, że jasno nie określiłeś aby się nie wpisywali no chyba że chciałeś aby ten wątek tak wygladał jak wygląda.

Wydawało mi się, ze określam to dość jasno, ale chyba nie dla wszystkich. Z drugiej strony, nie chciałem naśladować "bogosłyszącej" moderacji i banować. Stąd niestety zrobił się mały bajzel. Witam z przyjemnością kolejnego uczestnika klubu. ;)

Czy próbowałeś podczas choroby leczyć się u wiejskiej "babki - znachorki" za pomocą "zamawiania" choroby i dopiero potem swtwierdziłeś, ze to nie działa? Czy może od razu uznałeś tę metodę za czary-mary bez podstaw naukowych?

Są dziesiątki zjawisk z pogranicza magii i parapsychologii, które odrzucamy, …

Ja badałem takie zjawiska.

Bywają skuteczne.

Siła sugestii!

 

...

Prosimy o KONKRETY Panowie Grzegorz7, Bum1234, StaryM!

 

Jeśli tego nie potraficie w sposób naukowy uzasadnić, to wasza wiarygodność jest mniejsza od "słyszących'.

Oni przedstawiają subiektywne opinie o przedmiotach, których używali.

Wy przedstawiacie subiektywne opinie o przedmiotach, których nie mieliście w ręce,

legitymując się dostępem do wiedzy rzekomo weryfikującej ich działanie.

Napisałem poprzednio, że mam sporo tego typu gadżetów.

Może mniej naiwnie wyłudzających pieniądze…

 

Zlecano mi badania tego typu sprzętów.

 

Nie musisz prezentować stanowiska właściwego tu na Forum. Załóż, że niewiele widziałeś i słyszałeś.

;)

 

Z mojego poletka zawsze mnie bawił temat słynnych kondensatorów " Black Gate " audiofilskich.

 

Swojego czasu sprowadziliśmy kilka paczek kondensatorów o różnej wartości Nichicon i wymieszane były zwykłe i B.G. ,nota PDF mówiła że to jeden pies : )

No ale co B.G.to B.G.

Jak kiedyś napisałem coś podobnego w jakimś wątku, to mnie zlinczowano. Nawet w DIY zdarzają się tego typu mędrcy… Wymienia N na BG w układzie składającym się z 1000 elementów i słyszy to!

 

Poważni ludzie nie zajmują się takimi rzeczami jak płytki Holfi, podstawki pod kable, zielone mazaki itp. Zresztą jest to temat właściwie dla specjalistów z upełnie innej dziedziny niż elektronika, elektrotechnika albo fizyka.

Może niezupełnie tym ale zajmowałem się ;). Ale może nie jestem poważny, kabli nie słyszę…

 

Ło matko, to dopiero brednie jakichś fanatyków. Najfajniejsze są te sygnatury na początku. Ile trzeba mieć obsesyjnego samozaparcia, żeby tworzyć takie "dokumenty" na uzasadnienie swojego doktrynerstwa? Dla kogo to jest robione?

Dla ciebie.

Dzięki takim ludziom możesz posłuchać muzyki. Co z tym zrobisz, twoja rzecz.

Ale nie gryź ręki, dzięki której to masz.

 

No obśmiałem się ... audio to filozofia ..he he he he.

A jednak.

;)

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Skoro Grzegorzu poruszyłeś temat kondensatorów, to napisz coś na ten temat. Oczywiście nie wierzę w cudowną "rewolucyjną" i "diametralną" zmianę dźwięku po zmianie jakiegoś kondensatora (chyba, że poprzedni był uszkodzony). Jednak czy jest jakieś uzasadnienie stosowania droższych kondensatorów? Czy to też tylko rodzaj audio-voodoo dla naiwnych, którzy kupią Jantzena za 200 zł zamiast inny za 20?

Martwi mnie, że ostatnimi czasy większość tematów forum skupia się na sprawach słyszenia, bądź niesłyszenia gadżetów, na wiecznych pyskówkach o sens prowadzenia testów ABX i co jest Hi Endem a co nie jest. Przecież to do niczego nie prowadzi, to setki niepotrzebnych dyskusji, z których kompletnie nic nie wynika. Ludzie z zasady do wszystkiego muszą dojść sami, tym bardziej że mamy do czynienia z już ukształtowanymi osobnikami. Myśmy tymi wojnami stworzyli jakiś nowy brand, marke zrzeszająca pewne osoby, która działa jak płachta na byka na markę konkurencyjną. Dyskutuje ze sobą chyba na krzyż z ....10 -15 osób, które za punkt honoru postawiły sobie sprowadzenie do parteru opozycji. Ja również jestem przeciwnikiem kabli i tych wszystkich idiotyzmów, ale z drugiej strony, niech sobie ludzie słuchają kabli i bezpieczników. A może to strach, ze forum umrze, że każdy dzień stanie się nudniejszy, bo o czym będziemy gadać? Na stereo kipi od nudnych pytań. Kolejny dylemat z gatunku, jakie kolumny wybrać do wzmacniacza za 500 zł, lub odwrotnie... mam 500 złotych i chce mieć fajny zestaw. To nudzi, odpycha i czyni to forum nijakim. Może to bicie piany powoduje, że tętnimy życiem, że chce się tu cokolwiek pisać, nawet jeśli jest to dosrywanie innym? Osobiście złapałem się na tym, że przyjemność sprawia mi obalanie debilizmów, równocześnie widzę, jak bardzo oddalamy się tymi dyskusjami od meritum sprawy i dochodzimy do ściany. Dziś rzadko na forum można znaleźć temat, który jest ciekawy, mało rzeczowej merytoryki w wątkach, w zasadzie jedna wielka napierdalanka.... Czy mamy to w genach? Czy dlatego także na Wiejskiej jest jeden wielki dym i bagno w tym kraju? Czy jest sens wyprowadzać ludzi z błogiego snu i psuć im bezpiecznikową i kablową zabawę? Podchodzić do filatelisty i mówić mu, że przepłacił za kilka brudnych znaczków, kawałków pożółkłego papieru i jest idiotą? Jaki ma to sens? Wiem, że żaden post nie zmieni trendu jakim podążamy, ale może by tak więcej tolerancji dla innych, także tych, których nie rozumiemy. Nie mówię, żeby zaprzestać kompletnie, bo zginiemy z nudów, ale może by tak mniej jadu, sam nie wiem. Hmmm, chyba mam słaby dzień, choć nad każdą refleksją warto się pochylić. Zmęczyłem się wieczną jatką, a te wątki ciągną się w nieskończoność jak dyskusja nad aborcją i gejami. Też donikąd nie prowadzi....Świat zawsze dzielił się na racjonalistów i fantastów, każdy chce żyć. Podejscie do Audio jest identyczne. Dla jednego to tylko suma kilku klocków, a dla innego całe życie. Czy jest sens włażenia z racjonalnymi buciorami w czyjeś niebieńskie audio, w jego nirwanę, bezgraniczną pasję? Co myślicie?

Co myślicie?

Dystans. Brakuje dystansu do FORUM jako wirlualne medium ale i do siebie przede wszystkim .

Rada. Wziąć jakiś kabelek, najlepiej solid core power cord i podłączyć...full relax, nawet muzyka nie przeszkadza :p

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Gość StaryM

(Konto usunięte)

niech sobie ludzie słuchają kabli i bezpieczników /.../ Na stereo kipi od nudnych pytań. Kolejny dylemat z gatunku, jakie kolumny wybrać do wzmacniacza za 500 zł, lub odwrotnie... mam 500 złotych i chce mieć fajny zestaw. To nudzi, odpycha i czyni to forum nijakim. Może to bicie piany powoduje, że tętnimy życiem, że chce się tu cokolwiek pisać, nawet jeśli jest to dosrywanie innym? Osobiście złapałem się na tym, że przyjemność sprawia mi obalanie debilizmów, równocześnie widzę, jak bardzo oddalamy się tymi dyskusjami od meritum sprawy i dochodzimy do ściany. /.../ Czy jest sens wyprowadzać ludzi z błogiego snu i psuć im bezpiecznikową i kablową zabawę? /.../ Nie mówię, żeby zaprzestać kompletnie, bo zginiemy z nudów, ale może by tak mniej jadu.

Drogi kolego. Masz rację. Po to założyłem ten wątek, bo uznałem, że do zakładki Hi-End zaglądać nie będę, a w każdym razie nie będę polemizować. Oczywiście, gdy się pojawi kolejny klient, który kupił Pianocrafta za 2 kPLN, a sly30, baraka, SzuB, czy ktoś inny "słyszący" zaproponuje mu kupno kabli za następne 2 tysiące "żeby bas zagrał lepiej", to nie wytrzymam i napiszę, co ma do napisania. Ale nie chcę psuć zabawy hajendowcom, niech sobie słyszą cokolwiek, choćby kamyczki.

Natomiast chciałbym podyskutować o takich tematach z pogranicza, jak wymiana lamp. Coś w tym niby jest, ale czy faktycznie? Kondensatory? Jak to z tym jest? Na ile warto ładować kasę w zwrotnice głośnikowe, żeby nie stać się kolejnym zwolennikiem audio-voodoo? Czy faktycznie wszystkie wzmacniacze grają tak samo? To tylko na początek.

 

nawet muzyka nie przeszkadza :p

To jest właściwie sedno takiego ortodoksyjnego audiofilstwa, że w zasadzie zapomina się o słuchaniu muzyki. Dlatego owszem, coś tam sobie grzebię, żeby meić jakość jak najlepszą na ile mnie stać, ale przede wszystkim staram się słuchać. Mam setki winyli do posłuchania. ;)

Nie demonizujmy, w końcu są rożne typy kondensatorów i po coś tam są ukierunkowane.

 

Tak że można sobie darować jałowe dysputy.

 

Najlepszy jest drut kolczasty ze złota srebrzonego w otulinie teflonowej.

 

Ostro i gładko : )

  • Redaktorzy

Oczywiście, gdy się pojawi kolejny klient, który kupił Pianocrafta za 2 kPLN, a sly30, baraka, SzuB, czy ktoś inny "słyszący" zaproponuje mu kupno kabli za następne 2 tysiące "żeby bas zagrał lepiej", to nie wytrzymam i napiszę, co ma do napisania.

 

A kiedy ten wypadek miał miejsce ostatnio?

A kiedy ten wypadek miał miejsce ostatnio?

pianocraft to żart ale proponowanie dzieciakom kabli przekraczajacych wartosc ich systemów jest bardzo czeste celuje w tym paru hiendowcow tyle ze odbywa to sie w ramach wielkiej potrzeby pisania w kazdym watku o swoich topowych kablach i badaniach nad nimi a nie na chęci naciagania dzieci na kupno

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Mówisz o producentach tych kabli? Podobno sprzedają bez znaczka CE, ale żeby dzieciom?

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

 

 

A kiedy ten wypadek miał miejsce ostatnio?

 

Ponieważ zostałem wywołany, oświadczam, że nikomu nie polecałem kabli za 2000 tysiące złotych. Polecałem, owszem, solid core, bo takie lubię. Raz napisałem, że może Reson, ale - jak wiadomo - Reson jest tani. Pisałem o tym w wątku o lampach. Raz też w dziale o CD do tysiąca polecałem CD Cambridge Audio za 900 złotych, bo go znałem i warto. Więc panie StaryM, proszę nie uogólniać i nie używać mnie do realizacji swojego fanatyzmu. Proszę nie MANIPULOWAĆ.

@Audio Academy:

Przyjrzyjmy się zatem sformułowaniu:

>>To nie ten sam materiał, co nie przeszkadza w niczym temu, że na brzmienie oba mają taki sam wpływ, czyli żaden. Z tego punktu widzenia niczym się nie różnią, nawet mają zbliżoną przewodność. Przy częstotliowściach, z jakimi mamy do czynienia w audio nie ma to absolutnie żadnego znaczenia.<<

 

Gdzie tu jest fragment z którego wynika że kabel nie przenosi pasma 40Hz-15000Hz - czyli działa jak filtr pasmowo zaporowy?

 

Napisałem tylko, że srebro i miedź nie różnią się aż tak bardzo - przewodności mają zbliżone (srebro ma odrobinę większą - różnica to ok.4.5%). Przy wyższych częstotliwościach daje o sobie znać efekt naskórkowości, stąd często używa się drutu srebrzonego, ale dla pasma akustycznego nie ma to znaczenia.

 

>>Przy częstotliowściach, z jakimi mamy do czynienia w audio nie ma to absolutnie żadnego znaczenia.<<

 

Ja nie wiem, czy mam ci wykrajać twoje własne zdania, żeby dotarło do ciebie o co mi chodzi?

Zostaw to srebro w spokoju. Wkleiłem cały fragment, żebyś nie mówił, że wyrywam zdania z kontekstu, ale chyba tak ci wygodniej.

Zatem z jakimi to częstotliwościami mamy doczynienia w audio, że nie jesteśmy w stanie ich usłyszeć i odróżnić brzmień, bo chyba o to ci chodziło?

Gość Wireless

(Konto usunięte)

Zamiast wątku anty-audio-voodoo jest kolejny wątek-nawalanka pt "słyszący kontra niesłyszący", przy czym słyszący twierdzą, że gra wszystko, a niesłyszący, że nie gra nic. Nie szkoda Wam czasu i nerwów, Panowie ? W sumie to i to dobrze, że nawalacie się nawzajem w osobnym wątku, a nie we wszystkich możliwych :). Tylko - może by tak na bocznicę z tym ?

Skoro Grzegorzu poruszyłeś temat kondensatorów, to napisz coś na ten temat. Oczywiście nie wierzę w cudowną "rewolucyjną" i "diametralną" zmianę dźwięku po zmianie jakiegoś kondensatora (chyba, że poprzedni był uszkodzony). Jednak czy jest jakieś uzasadnienie stosowania droższych kondensatorów? Czy to też tylko rodzaj audio-voodoo dla naiwnych, którzy kupią Jantzena za 200 zł zamiast inny za 20?

Właściwa aplikacja elementu.

To cała tajemnica.

 

Unikać elektrolitów w ścieżkach sygnałowych, szczególnie od strony wysokiej czułości. Tu ich duże upływności mogą (nie muszą) zmieniać punkt pracy a na pewno da się usłyszeć ich szumy strukturalne.

 

Elektrolity w obwodach zasilaczy da się usłyszeć w warunkach dużych mocy i wymagającego sygnału (szybkie sekwencje transjentów). Z reguły mówi się w tej sytuacji o "kontroli basu" ;).

Bas ciągnie duży prąd, sygnał na wyjściu (spada napięcie zasilające) spada i da się to usłyszeć. Niekoniecznie, ale coś w tym stylu.

Elektrolity w zasilanie powinny mieć niski ESR (szeregowy opór zastępczy). Wówczas mogą wydatkować duże prądy, które jednocześnie nie spowodują dużych spadków napięcia na wewnętrznej rezystancji.

Pamiętajmy, że kondensator w zasilaniu to nie tylko element filtrowania tętnień. To także rezerwuar energii dla końcówki mocy.

 

Kondensatory odsprzęgające potrafią tworzyć przy małej rezystancji szeregowej obwody rezonansowe. Ot, takie równoległe łączenie elektrolita i jakiegoś ceramika tworzy obwód złożony z pojemności i indukcyjności zwykle elektrolita (lub zwijanego foliowca). Wystarczy specyficzny pobór prądu (oraz widziane z zacisków kondensatorów inne parametry) przez kostkę i dochodzi do oscylacji… zamiast blokowania takich efektów. Stąd stosowane szeregowe oporniki,…

A i ceramiki same siebie maja ciekawe cechy…

Trzeba czytać karty katalogowe i właściwie aplikować.

 

Wielkie kondy wciskane w obwody wejściowe, bo rzekomo lepiej brzmią, doskonale zbierają wszelkie zakłócenia i stanowią sprzężenia. W „audiofilstwie” panuje zasada; im większy, tym lepszy…

 

I wiele, wiele innych ciekawostek…

 

PS: Często spotykałem się z delikatnymi wzbudzeniami od obwodów zasilania na tyle ciekawymi, że człowiek żył z takim urządzeniem, ale coś było nie tak…

Natomiast nic nie mam do cen tych elementów. Jak ktoś chce niech płaci. Jeśli do tego ma mu to poprawić samopoczucie? Tylko większa z tego korzyść w percepcji muzyki…

Natomiast niech nikt mi nie wciska kitu o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad…

Ten CE to sam sobie możesz wydrukować. Abyś tylko robił klamoctwo głupoto odporne.

Owszem ale nic nie jest głupoto odporne:)

Sprzedaj takiego corda w hameryce to cię zlicytują:)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Ja tak wrzucę parę groszy ze swojej działki... Jestem realizatorem dźwięku i wydaje mi się ze mam dobry słuch (moim klientom też się tak wydaje wiec chyba tak jest :)))... ale do rzeczy:

Kable - pokażcie mi studio nagrań w którym stosuje się kable za 2000 zł za metr. Tam są kilometry kabli i jak oni sobie radzą z szumami i zniekształceniami pochodzącymi z niezbyt czystej miedzi w kablu :) (to był sarkazm :P) Zasada jest prosta - kluczem jest ekran i odległość ekranu od rdzenia. Ekran musi być pleciony aby się nie skręcał, a odległość ekranu od rdzenia to nić innego jak możliwość mikro przebić, upłynności. Jak sobuie radzimy z opornością kabli?... mamy magiczną gałkę dopasowującą zwaną Gain :) (tego jeszcze nie wprowadzono w Hi-End bo by kable za 2000 zł przestały się sprzedawać :p) , Następnie transmisja symetryczna i wzmacniacze różnicowe - cokolwiek się wyindukuje na kablu to na dwóch żyłach tak samo i zostanie zniwelowane na wzmacniaczu różnicowym. Stały prąd - trafo separujące. Naprawdę zawodowy, profesjonalny kabel kosztuje 20zł za metr + profesjonalna wtyczka RCA ok 10 zł (Neutrik - oczywiście można kupić wersje za 80 zł - każdy chce zarobić ;) ) Oczywiście można tu snuć teorie o oporności falowej i przewodnictwie naskórkowym.. można też pójść na piwo - to niema znaczenia. Wszyscy wiedzą ze największe zniekształcenia są prze zamianie energii i tu się trzeba skupić. Nie wiem jak długa jest ścieżka sygnału audio w przeciętnym przedwzmacniaczu ale na pewno jest dłuższa niż metr, jest nie ekranowana i narażona na korelacje magnetyczne i nikt nic z tym nie robi;) eeech...

A już dostaje gęsiej skórki jak czytam ze: "producent nie ma wizji dźwięku" lub "sprzed brzmi nad wyraz analogowo" itp Wybaczcie nie chce nikogo obrazić, ale ten sprzęt powinien oddać jak najwierniej zawartość nagrania. Ideał ma reprodukować dźwięk absolutnie "przeźroczyście". To nie sprzęt, czy producent sprzętu jest od kształtowania brzmienia... od tego jest muzyk/producent/.realizator... jak zechcą i mają taką wizje to nagranie zabrzmi analogowo i już... Zawsze jak komuś się nie podoba wizja producenta nagrania można ją sobie obrobić, poprawić wedle uznania... dodać powietrza ... pogłębić scenę... są bardzo fajne plugin `y np.SIR2, zachęcam do zabawy :) a kable zostawmy... "naukowcom"

Piotrze , nadal nie wiem o co pytasz ? : )

 

Nie udawaj, doskonale wiesz. Znamy się w końcu trochę, jak dwa Shadoki.

 

Pytanie jest jasne i proste. Postawiłem je w kontekście uczonej wiedzy niektórych kolegów, prawdziwych naukowców. Twierdzą oni, że cegły Shakti, podstawki pod odtwarzacze albo kable zasilające nie mogą poprawiać brzmienia, bo jest to oczywiste w świetle wiedzy naukowej. Skoro tak, to uważam, że jest dla nich równie oczywiste to jak działa zwykły tuner radiowy. Obojętne który. Ci wielcy mędrcy wytłumaczyli mi na razie, że powinienem był nie chodzić na wagary, tyle że nie chodziłem. Iż powinienem uważać na lekcjach, ale ja uważałem. I że to wszystko jest banałem na poziomie szkoły podstawowej.

 

A ja ponownie pytam, jak ten tuner radiowy działa. I wiesz co, pewien jestem, że wszyscy ci mędrcy nie mają o tym zielonego pojęcia.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

A kiedy ten wypadek miał miejsce ostatnio?

Już ci odpowiedziano, że były takie przypadki. Oczywiście ten Pianocraft był tu tylko przykładem. Jednak nawet kolega cir - słyszący ci to potwierdził. Więc chyba tę część zamkniemy.

 

Zamiast wątku anty-audio-voodoo jest kolejny wątek-nawalanka

To prawda i chyba wbrew początkowym zamiarom zacznę banować.

A neści

tuner.gif

 

Co to niby ma być? To ja też zrobię rysunek odtwarzacza stojącego na podstawkach i podpiszę ze strzałkami "odtwarzacz" i "podstawki antywibracyjne".

I co, po problemie? Będzie wiadomo jak działa?

 

Oczywiście powyższy schemat pochodzi z podręcznika szkoły podstawowej. Można wiedzieć, do której klasy?

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Natomiast nic nie mam do cen tych elementów. Jak ktoś chce niech płaci. Jeśli do tego ma mu to poprawić samopoczucie?

Dziękuję za wypowiedź na temat. Innych proszę o podobne trzymanie się tematu.

Oczywiście nie mam nic przeciwko temu, że ktoś kupi drogi kondensator. Moje pytanie zmierzało raczej do innej kwestii. Wiadomo, że np do zwrotnicy należy zastosować kondensatory MKP, a nie na przykład elektrolit. Załóżmy, że potrzebuję 10µF. Mogę dostać taki kondensator za kilkanaście złotych (no może 20) z tolerancją ±5%. Czy wybierając drogiego Mundorfa lub Jantzena dostane taki, który ma mniejszą tolerancję? Ma większą długowieczność? Lepiej będą brzmiały soprany z tweetera? Czy tylko ma ładniejszy wygląd i napisy złotymi literkami?

 

Co to niby ma być?

Piotrze, nauka o budowie tunera to w technikum, poproś kolegów z działu DIY, tam są naprawdę świetni fachowcy. Tutaj jedynie śmiecisz.

Wiadomo, że np do zwrotnicy należy zastosować kondensatory MKP, a nie na przykład elektrolit. Załóżmy, że potrzebuję 10µF. Mogę dostać taki kondensator za kilkanaście złotych (no może 20) z tolerancją ±5%. Czy wybierając drogiego Mundorfa lub Jantzena dostane taki, który ma mniejszą tolerancję? Ma większą długowieczność? Lepiej będą brzmiały soprany z tweetera? Czy tylko ma ładniejszy wygląd i napisy złotymi literkami?

 

Nic nie będzie brzmiało lepiej. Liczy się tylko tolerancja i same wartości kondensatora. Nie licz na to, że jakiś drogi kondensator poprawi ci brzmienie wysokich tonów czy chociażby wokali. Płacisz tylko za złote literki.

Piotrze, nauka o budowie tunera to w technikum, poproś kolegów z działu DIY, tam są naprawdę świetni fachowcy. Tutaj jedynie śmiecisz.

 

Co to znaczy "śmiecisz". Cierpliwie na wielu stronach swojego wątku o testach ABX wysłuchiwałem pouczeń od rzekomych znawców, którzy dowodzili mi, że kable zasilające, podstawki i interkonekty nie grają, bo to wyklucza nauka. Nigdzie takiego naukowego dowodu wprawdzie nie spotkałem, ale było to rzekomo "oczywiste". To ja się teraz pytam, jak może być oczywiste, że podstawka albo kabel nie mają wpływu na brzmienie i jednocześnie jest oczywiste, że gra muzykę skrzynka w ogóle nie podłączona do żadnego źródła dźwięku. I koledzy z działu DIY nie mają tu nic do rzeczy, bo to ten wątek gromadzi naukowców, dla których sprawy audio są oczywiste. W każdym razie tak deklarują. I ja ich po raz kolejny pytam, jak to się dzieje, że skrzynka zwana radiem gra muzykę. To podobno jest oczywiste, a ja się nie mogę doczekać tego oczywistego wyjaśnienia.

Co to niby ma być? To ja też zrobię rysunek odtwarzacza stojącego na podstawkach i podpiszę ze strzałkami "odtwarzacz" i "podstawki antywibracyjne".

I co, po problemie? Będzie wiadomo jak działa?

Cuda panie.

Oczekujesz, że ktoś w kilku słowach na forum wyjaśni przystępnie laikowi działanie radia? W necie jest pełno informacji na ten temat ale dogłębne ich zrozumienie wymaga znajomości fizyki oraz elektrotechniki przynajmniej na poziomie szkoły średniej i to raczej technikum o kierunku związanym z elektrycznością.

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Cuda panie.

Oczekujesz, że ktoś w kilku słowach na forum wyjaśni przystępnie laikowi działanie radia? W necie jest pełno informacji na ten temat ale dogłębne ich zrozumienie wymaga znajomości fizyki oraz elektrotechniki przynajmniej na poziomie szkoły średniej i to raczej technikum o kierunku związanym z elektrycznością.

 

Chłopie, nie zalewaj. Kiedyś radia były na kryształki. Wytłumacz mi jak działa najprostsze radio. No, spróbuj. Dam głowę, że ci się nie uda. Wiesz dlaczego? Bo tego nikt nie wie. Dokładnie nikt. Wszyscy naukowcy razem wzięci tego nie wiedzą.

Tak naprawdę to niczego nie wiadomo do końca. Taki prąd elektryczny niby płynie z prędkością światła a elektrony w przewodniku poruszają się kilka cm/sek. Dualność elektronu, piana kwantowa, nieoznaczoność etc. Przypadkiem odkryto pare zjawisk i dzięki temu mamy technikę. Działa i służy i to chyba najważniejsze. Tak naprawdę to wiem, że niewiele wiem:)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.