Skocz do zawartości
IGNORED

A lekarz też baba.


Gość stary bej

Rekomendowane odpowiedzi

Tak przy okazji, po Twoim wpisie na temat ścinania się białka przy 39 stopniach widać że chyba normy się zaniżyły ;).Kiedyś chyba mówiło się o 42 stopniach :).

Myślę że wcale nie musisz dodatkowo podkręcać ogrzewania przy gorączce.Przy ogrzewaniu kaloryferami powietrze jest tak suche że szkoda je jeszcze bardziej wysuszać, a przy okazji swoją śluzówkę. Wystarczy dobrze się przykryć.Przyjmować płyny, ale nie w jakichś wielkich ilościach.Jak nie czuć apetytu to nie jeść.Pojawiającego się kaszlu ani kataru nie blokować.Ewentualnie wspomóc organizm w pozbyciu się ropy ale raczej parzonym prawoślazem i gorącymi herbatami z miodem.Czosnku bym nie polecał bo to też antybiotyk.Chyba że czujesz że organizm się go domaga. W ten sposób odchorowując infekcję czekamy na zdrowie.A prawidłowo odchorowana grypa zawsze wychodzi na zdrowie.Jeśli przyjmiemy że toksemia jest przyczyną wszystkich chorób ( a coraz bardziej jestem o tym przekonany) to po odchorowaniu grypy powinniśmy czuć się dużo lepiej, mieć więcej energii bo organizm pozbył się porcji toksyn.

Jeśli masz ochotę poczytać to podrzucam fajny artykuł o grypie.Ale uprzedzam, trzeba nad nim trochę pogłówkować :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Opublikowano · Ukryte przez misiomor, 20 Września 2012 - nie na temat
Ukryte przez misiomor, 20 Września 2012 - nie na temat

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Mi na PUMie w Szczecinie mówili, że jak gorączka przekroczy 39st ( jak dobrze pamiętam) to ścinają się białka w mózgu, szczególnie małych dzieci. Dlatego trzeba je chłodzić. Nie wiem ile w tym prawdy, tym bardziej, że mózg zbudowany jest w większości z wody i tłuszczu. Może ktoś wie więcej na ten temat?

Gdzieś słyszałem że takie wysokie gorączki z halucynacjami itd. u dzieci poniżej pewnego wieku - chyba 4 albo 5 lat grożą wywołaniem padaczki, po przekroczeniu tego wieku ryzyko znacznie się zmniejsza.

W dzieciństwie raz miałem gorączkę ponad 40C. Pamiętam, miałem halucynacje; za oknem latały jakieś wielkie balony... a to podobno dzieci grały piłką plażową...

Do dziś nie słyszę kabli...

a ładnie to tak wycinać regulaminowe posty?

przecież tu wszyscy trollują jak opętani nabijając liczniki

szkoda, że bez poczucia humoru za to gloryfikując własne fobie

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W polskich szpitalach śmiertelność po rutynowych operacjach jest 10 krotnie wyższa niż w skandynawskich i najgorsza w Europie!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

U sąsiadów swego czasu robiono jeszcze abażury i oprawy do książek. I mydło.

-Wydajność i co Jasiu?

-Oooszczędność...

-Tak jest!

Nie da się inaczej w, za przeproszeniem, publicznej.

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Cmentarze, grabarze, krematoria, KK - chyba szczyty prosperity.

I wojny nie trzeba, nie nadążyli by, a tak systematycznie, do piachu, lub przez komin.

Złote lata Panie nadciągają.

Czysty populizm. Drobne opłaty odselekcjonowałyby skutecznie emerytki odwiedzające przystojnych lekarzy z braku lepszego pomysłu na zagospodarowanie nadmiaru wolnego czasu.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Czysty populizm. Drobne opłaty odselekcjonowałyby skutecznie emerytki odwiedzające przystojnych lekarzy z braku lepszego pomysłu na zagospodarowanie nadmiaru wolnego czasu.

 

Problem w tym, że te emerytki już zapłaciły.

I to, że tak ochoczo przesiadują w poczekalniach przychodni, to kolejne kłamstwo "stołowej ekipy", a chętnie powtarzane przez tych, co to (na szczęście) nie musieli oglądać tych radosnych przybytków.

Terminy do specjalistów już na tyle skutecznie zniechęcają do odwiedzin tej ciągle niezadowolonej z wynagrodzenia kasty, że pójście do lekarza nawet pierwszego kontaktu, jest bardzo intrygujące.

.

Ja bym na "takie cóś" może i się zgodził, ale jeśli te zmiany miały by zaistnieć, to poproszę o oddanie dotychczas odkładanych przeze mnie składek na ZUS i NFZ.

Wtedy zaczęłyby się jaja, bo prawdopodobnie nikt nie panuje nad tą kasą, i nie wie jakie są jej obroty.

 

A sytuacja obecnie wygląda tak, że bydło przy korycie szuka nowych pokładów kasy (pogłębiający się stan zadłużenia) , i kombinuje, w jaki jeszcze sposób ją wyrwać społeczeństwu, które ma przecież konstytucyjne prawo do opieki zdrowotnej.

Tu nie chodzi o płacenie w składkach bo większość ludzi nawet o tym nie myśli. To psychologia. Większość donosów do urzędów w Polsce (a jest ich trochę) jest składana nie dlatego że obywatele pilnują przestrzegania prawa tylko że chcą nabruździć sąsiadowi czy innemu który się nie spodoba (bo dom trochę większy, bo kupił nowy samochód itd.). Częstą praktyką u starszych jest zapisywanie się na różne terminy do specjalistów w tej samej dziedzinie i np. w miesiąc obchodzą 6-8 w mieście. I dla pewności oraz pogadania sobie w poczekalni chodzą tak parę razy do roku. Gdyby musieli zapłacić za to nawet 2-5 zł zmusiło by ich to do pomyślenia. Nie oczekujmy że będą myśleć o systemie bo mają to głęboko w d... tak jak i część Francuzów lub Greków uważających że to państwo ma się wszystkim zajmować i myśleć (normą jest to w b.NRD za co weści bardzo ich lubią, na tyle że wolą ich w ogóle nie zatrudniać na odpowiedzialne stanowiska).

Instytucja publiczna mająca o nas wszelkie dane, kartoteki - przecież to narzędzie kontroli! Myśleć, leczyć, może jeszcze zapewnić pracę i żywność, tak skończymy w socjalizmie.

Mieli kiedyś rację że strzelali do socjalistów. Pewien stary lewicowy działacz wspominając przedwojenne czasy w latach sześćdziesiątych powiedział że policja biła go pałą w jądra po manifestacjach w Równem - "I teraz widzę że mieli rację" :D

Problem w tym, że te emerytki już zapłaciły.

A ja to pewnie nie płacę! Żądają o mnie dowodów opłaty ZUSu za każdym razem.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Ależ Panowie, macie niewątpliwie rację.

I jeśli byśmy nie płacili składek na ubezpieczenie zdrowotne, tylko gromadzili je na własnym koncie, to taka "wysiadująca", pięć razy by się zastanowiła, zanim poszła by do lekarza u którego musiała by zapłacić.

Tu uwidacznia się problem innej natury, a mianowicie, jak pobierane są pieniądze z NFZtu, to taka "wysiadująca" nie ma wiedzy, ile dana wizyta kosztuje, i że w ogóle jest opłacana również i z jej składek.

Wszystko odbywa się poza jej plecami.

To tez zły symptom, taka nadopiekuńcza rola państwa.

Bo to nadopiekuńczość niesie za sobą inne zagrożenie - podejrzenie niewłaściwym obrotem pieniędzy przeznaczonych na pokrycie kosztów leczenia obywateli.

Przecież może być taka sytuacja, że człowiek całe swoje życie nie łaził po lekarzach, bo nie musiał, a jak już zachorował, to i mu sie zeszło z tego świata.

Brak dziedziczności składek przez rodzinę tez nie jest zgodne z moralnym obrazem tej sytuacji.

To po prostu przywłaszczenie sobie tych pieniędzy przez skarb państwa.

 

sorry za stylistykę zdań, nie chce mi się ich poprawiać, ale chyba dość zrozumiale piszę.

stary beju, w swoim ostatnim wpisie masz niewątpliwie rację.

System powszechnych ubezpieczeń społecznych jest z gruntu zły - to system powszechnej grabieży.

Jednak jeżeli już musimy z nim żyć, to byłby on nieco znośniejszy z tymi drobnymi opłatami niż jest bez nich.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Gość stary bej

(Konto usunięte)

A ja to pewnie nie płacę! Żądają o mnie dowodów opłaty ZUSu za każdym razem.

 

Nie widzisz kolego różnicy pomiędzy emerytem a obywatelem nie posiadającym uprawnień emerytalnych ?

Ciebie mogą w każdej chwili wywalić z pracy, albo możesz zbankrutować, i tracisz uprawnienia do bezpłatnej służby zdrowia - głupio prawda ?

Emerytowi kończą się takie uprawnienia z chwilą kiedy "kopnie w kalendarz".

To trochę jak z oddawaniem zwierzęcia w dobre ręce - żądanie choćby symbolicznej złotówki sprawia że nowy pan bardziej doceni i uszanuje zwierzę które otrzymał.

Gość stary bej

(Konto usunięte)

stary beju, w swoim ostatnim wpisie masz niewątpliwie rację.

System powszechnych ubezpieczeń społecznych jest z gruntu zły - to system powszechnej grabieży.

Jednak jeżeli już musimy z nim żyć, to byłby on nieco znośniejszy z tymi drobnymi opłatami niż jest bez nich.

 

Oczywiście ze jest to jakieś nieporozumienie, jak napisał misiomor, wszyscy wkładają do jednego gara, ale niektórzy więcej z niego wyjadają, choć mają brzuchy pełne, mówię tu o tych siedzących, zawracających dupę, i blokujących numerki do specjalistów.

Uzdrowienie tego systemu nie polega na dodatkowym jego finansowaniu, to tylko zwiększa grabież tak pozyskanych pieniędzy.

W dalszym ciągu nie wiesz ile wpłaciłeś i na jakie usługi u lekarza możesz sobie pozwolić.

A przypominając fakt, że niektóre usługi nie są pokrywane z NFZtu, i mając swoje konto z którego za te usługi możesz zapłacić, po prostu płacisz, i nikt Ci łachy żadnej nie robi.

 

Całkowita prywatyzacja służby zdrowia i likwidacja NFZtu i ZUSu, powinny załatwić większość problemów.

Oczywiscie zrodzą się jakieś nowe problemy, choćby z finansami z tych ośrodków, ajk je podzielić i jak rozdysponować, ale powinny to byc mniejsze problemy niż dotychczas nas dręczące.

Gość stary bej

(Konto usunięte)

To trochę jak z oddawaniem zwierzęcia w dobre ręce - żądanie choćby symbolicznej złotówki sprawia że nowy pan bardziej doceni i uszanuje zwierzę które otrzymał.

 

Nie prawda, i do tego bardzo zły przykład, bo złotówka to tylko złotówka.

Jakby "pan" musiał zapłacić za szczeniaka 5000zł to by go nie wyrzucił po paru miesiącach.

 

Natomiast te dodatkowe złotówki NFZ chętnie przyjmie, nie ma najmniejszej obawy, że nie.

Przecież to kolejny pomysł na to, jak od narodu jeszcze kasę wyciągnąć, likwidacja kolejek to tylko zasłona dymna w tej grze.

Babina która co niedziela da piataka a na tace, da drugiego i u lekarza.

Ba, może nawet poczuć się bardziej dowartościowana.

 

Ale jak tkwiła na korytarzu, tak będzie tkwić dalej.

Pięć, czy dziesięć złotych to nie majątek, najwyżej nie kupi sobie chleba.

Argument za strefami płatnego parkowania był podobny - żeby parkowali tylko ci co naprawdę potrzebują. I ten system jakoś działa, choć czasem znalezienie wolnego miejsca i tak graniczy z cudem.

Czysty populizm. Drobne opłaty odselekcjonowałyby skutecznie emerytki odwiedzające przystojnych lekarzy z braku lepszego pomysłu na zagospodarowanie nadmiaru wolnego czasu.

Kiedy wreszcie powrócisz do rzeczywistości ze swojego matrixa to będzie dla ciebie taki wstrząs, że całego twojego ubezpieczenia razem z uciułanymi oszczędnościami nie wystarczy na twoje leczenie.

system doplat jest tylko kolejnym sposobem na łatanie systemu w ktorym nie ma pieniedzy bo trzeba ciagle dopłacac do bankruta ZUS i osob ktore nigdy nie placiły składek zdrowotnych i na emeryture

od przyszłego roku pojawia sie zapis ze organy samorzadowe załozycielskie - czyli miasto-powiat-urzad marszałkowski - beda musialy pokrywac strate swoich szpitali czy przychodni a strata jest pewna bo w tym roku wiekszosc ma strate

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

I kółko się zamknie - samorządy będą musiały przesuwać środki, ucierpi infrastruktura, zwłaszcza drogowa, więcej wypadków a także chorób cywilizacyjnych od za długiego przesiadywania w samochodzie czy autobusach z ich wymianą zarazków, i kolejne koszty opieki zdrowotnej się pojawią. Nie ma to jak Ministerstwo Zdrowia, Szczęścia, Pomyślności!!!

nic nie beda przesuwać bo nie beda miały pieniędzy więc beą żądały kasy na zadania powierzone.

 

pomysł finansowania w formie budżetowania placówek zdrowia nieuchronnie prowadzi do braku pieniędzy na nie. Bo ilość pracujących i płacących składki zdrowotne się zmniejsza, a potrzeby społeczne nie.

Z tego wniosek że służba zdrowia powinna być państwowa i finansowana z budżetu.

 

A dla tych którym za mało, opieka zdrowotna całkowicie prywatna finansowana z ich pieniędzy i ich ubezpieczeń jak różne takie Medicovery, Luxmedy itp. Tylko podstawowy warunek - całkowite oddzielenie finansowe tych dwóch struktur. Lekarz musi wybrać gdzie chce pracować i nie podsyłać sobie na państwowe swoich prywatnych pacjentów tak jak to jest teraz.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.