Skocz do zawartości
IGNORED

Unia chce zakazac tuningu samochodow...


Robert Gdansk

Rekomendowane odpowiedzi

Nie rozumiem pytania. Nic takiego nie sugerowałem. Oczywiście, że nie ma zmieniać.

 

No tak, czytałem hurtem i skompilowalo mi sie kilka wypowiedzi. Tak naprawdę zastanowila mnie ta konkretnie:

 

Tym niemniej mało realne jest żeby diagnosta na stacji był specem od komputerów wszystkich marek i modeli. On może co najwyżej stan licznika spisać.

 

Facet wkłada wtyczkę w gniazdko, naciska Enter i tyle. Można sobie wyobrazić sytuację gry niczego nie podłącza tylko zbliża czytnik do czarnej skrzynki. Tak samo problem cofania licznika czy modyfikacji jego zawartości można wyeliminować.

Jestem Europejczykiem.

 

a ja tak se pomyślałem kiedyś, że skoro ACTA, jako ACTA nie za bardzo wypaliło, to spróbują innymi mniejszymi furteczkami i pod innymi szyldami dopiąć swego, no i proszę ... długo nie trzeba było czekać !!!

 

jak to dobrze wiedzieć, że można im ufać i swego dopinają.

... żeby był jakiś porządek i sens tego wszystkiego nieznanego i tajemniczego, stworzył człowiek bogów, osadził ich w miejscach niedostępnych i ich mocom oddał swój los ...

Jak narazie całe zamieszanie opiera się o ten

Dyrektywa mówi, że każdy nowy samochód przez cały okres eksploatacji powinien zachować fabryczną specyfikację i wygląd. To oznacza (...)

Niestety nikt nie przytoczył materiału źródłowego ze stron EU, które by to potwierdzały oraz szerszych objaśnień co komisja przez to rozumie.

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Facet wkłada wtyczkę w gniazdko, naciska Enter i tyle. Można sobie wyobrazić sytuację gry niczego nie podłącza tylko zbliża czytnik do czarnej skrzynki.

i dalej zna się na tym co robi jak świnia na gwiazdach a klienta kasują za "badanie komputerowe" - czytaj podpięcie wtyczki

(ale u Cygana w Toyocie tak im się z mamelem nie udało)

 

znajomy przyjechał mazdą 3-ką z Olsztyna do "autoryzowanego" serwisy Carolaina w W-wie, ... i wieczorem wyjechał lżejszy o kilo zł za Diagnostykę, wszystko było ok! (temat dotyczył ABS)

w pierwszym jakimś warstacie u Niemca człowiek za głowę się złapał - Panie! Pan to w czepku rodzony, że jeszcze żyje,

ot polscy fachowcy

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

i dalej zna się na tym co robi jak świnia na gwiazdach a klienta kasują za "badanie komputerowe" - czytaj podpięcie wtyczki

(ale u Cygana w Toyocie tak im się z mamelem nie udało)

 

I znać sie nie musi. Jak rozumiem dane przesyłane są do jakiejś centralnej bazy.

Jestem Europejczykiem.

 

Gość romekxxx

(Konto usunięte)

 

i dalej zna się na tym co robi jak świnia na gwiazdach a klienta kasują za "badanie komputerowe" - czytaj podpięcie wtyczki

(ale u Cygana w Toyocie tak im się z mamelem nie udało)

 

znajomy przyjechał mazdą 3-ką z Olsztyna do "autoryzowanego" serwisy Carolaina w W-wie, ... i wieczorem wyjechał lżejszy o kilo zł za Diagnostykę, wszystko było ok! (temat dotyczył ABS)

w pierwszym jakimś warstacie u Niemca człowiek za głowę się złapał - Panie! Pan to w czepku rodzony, że jeszcze żyje,

ot polscy fachowcy

Kiedy np. fachowcy w monachium nie potrafili w trakcir przegladu zlokalizowac stuku obudowy przekladni w audi q7 . Serwis autoryzowany. Wiec mowa ze u niemca lepirj jakby nie na miejscu

I znać sie nie musi. Jak rozumiem dane przesyłane są do jakiejś centralnej bazy

masz ty choć blade pojecie jak można wykorzystać odczyt z komputera auta?

chyba podobne do tego diagnosyty

ludziom wystarcza system pomocy typu jak w windowsach, prosty i nic nie potafi, w życiu jednak bywa bardziej ciekawie

jeśli nie przerobiłeś jeszcze na własnej skórze systemu działającego na zasadzie bazy danych i automatu, wykup ubezpieczenie w axa, przekonasz się jak to działa :((

 

Romciu - mnie we Wiedniu w sztajerze puchu wstawili pierścienie od 600 do 650 i wypchnęli za bramę bo im nie zapaliło,

fachowfca można spotkać wszędzie, najprędzej właśnie w autoryzowanych, potwierdziłeś regułę

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Oczywiscie ze chca wykonczyc niezalezne warsztaty (w tym moj) bo jestesmy zbyt konkurencyjni a pozatym wiekszosc ASO umie tylko na nowe wymieniac a nienaprawiac :)

Ciekawe co z tego wyniknie jak dla mnie szykuja sie do nastepnego ukrytego podatku ktorego sponsorami finalnie bedziemy my czyli uzytkownicy.

masz ty choć blade pojecie jak można wykorzystać odczyt z komputera auta?

chyba podobne do tego diagnosyty

ludziom wystarcza system pomocy typu jak w windowsach, prosty i nic nie potafi, w życiu jednak bywa bardziej ciekawie

jeśli nie przerobiłeś jeszcze na własnej skórze systemu działającego na zasadzie bazy danych i automatu, wykup ubezpieczenie w axa, przekonasz się jak to działa :((

 

A masz ty w ogóle pojęcie o co chodzi? Nie mówimy o żadnym komputerze auta tylko o układzie który zabezpieczałby przed sfałszowaniem zapis przebiegu. Taki uklad w zasadzie powinien być całkowicie niezależny od komputera pokładowego i pobierać od niego jedynie sygnał o prędkości.i włączeniu/wyłączeniu silnika.

Jestem Europejczykiem.

 

Powiedzmy że Europa wprowadziłaby przymus instalowania w samochodzie takiego układu. Od czego jednak sprytni modyfikatorzy np. oprogramowania głównego komputera. A co z samochodami sprowadzanymi z USA? Zakazać rejestracji w imię nie-fałszowania liczników?

 

Kolejne robienie nam dobrze przez eurokratów, oczywiście na nasz rachunek.

Drogi Kolego!

 

Nie mieszaj swojej antyunijnej fobii z problemami technologicznymi. Nie widzę też problemu z jakimś przymusem. Jeżeli miałbym do wyboru kobno auta co do którego przebiegu mam pewność i drugiego z być może kręconym licznikiem to z pewnością wybrałbym to pierwsze. Tu akurat rynek mógłby zdecydować i pewnie tak by zrobił.

Jestem Europejczykiem.

 

Jak miałoby wyglądać to pobieranie informacji o prędkości? To co znajdzie się na wyjściu głównego komputera dedykowanym dla euro-czarnej-skrzynki-przebiegu jest tylko kwestią software głównego komputera, i spryciarze zaraz znajdą sposób żeby to obejść.

 

A może jeszcze GPS-a do tej czarnej skrzynki przymusowo wsadzić? Orwell na całego, aż mi się przypomina cytat z piosenki "i jak fajnie mieć mikrofon, przyczepiony za sedesem, żebyś zawsze mocz oddawał zgodnie z Partii interesem"

Grzecznie olewając fobie i skupiając się na problemach technicznych:

urządzenie ma być rejestratorem danych na razie załóżmy że w postaci par czas:przebieg od poprzedniego pomiaru. Jeżeli przebieg=0 para nie jest zapisywana. Tak więc żadne dane o położeniu nie sa zapisywane nawet jeżeli podłączymy GPS.

 

Więc idąt twoim tropem nawet jakbyś się zes... to masz jedynie przebieg i nic innego.

Problem modyfikacji oprogramowania najlepiej rozwiązać najprościej - będzie niemodyfikowalne bo niby po co? Wgrywasz sobie nowy soft do zegarka?

Jestem Europejczykiem.

 

Obie wartości - czas jak i przebieg od poprzedniego pomiaru będą podawane "czarnej skrzynce" przez główny komputer samochodu - to przecież on odbiera takie dane jak obroty kół z czujników ABS i innych. Jak zapewnić jego nie-modyfikowalność, zwłaszcza w dzisiejszych czasach patch'ów do patch'ów?

 

Takie zabezpieczenia mają jedną cechę - dla niektórych jednostek wyglądają jak wyzwanie. Vide złamanie zabezpieczeń płyt DVD praktycznie w momencie wypuszczenia standardu.

Obie wartości - czas jak i przebieg od poprzedniego pomiaru będą podawane "czarnej skrzynce" przez główny komputer samochodu - to przecież on odbiera takie dane jak obroty kół z czujników ABS i innych. Jak zapewnić jego nie-modyfikowalność, zwłaszcza w dzisiejszych czasach patch'ów do patch'ów?

 

Oczywiście że nie. Pary będzie generować czarna skrzynka na bazie informacji od komputera ale bedzie je weryfikować dzięki własnym pomiarom. W razie rozjazdu większego od jakiejś założonej wartości zapisuje alarm i zapisuje swoje pomiary.

Jestem Europejczykiem.

 

Pary będzie generować czarna skrzynka na bazie informacji od komputera ale bedzie je weryfikować dzięki własnym pomiarom.

Skąd będzie dostawać informacje do własnych pomiarów? W sumie mam nawet jeden pomysł jak to zrobić.

Tak czy siak to rozwiązanie technicznie może i nawet dałoby się zrobić, jednak będzie do obalenia na drodze prawnej - zmuszanie nabywcy nowego samochodu do płacenia za zabezpieczenie mające służyć wyłącznie kolejnemu nabywcy, i to wcale bez gwarancji uniknięcia innych wałków związanych z używanym samochodem i wpływających nawet na jego bezpieczeństwo - to powinno być sprzeczne z każdą sensowną konstytucją.

Panowie, mam wrażenie, że konstruujecie rakietę balistyczną na mrówkę... I tak nie traficie.

Największym problemem wydaje się nie być technologia, a mentalność, a na to nie znaleziono zabezpieczenia. W kilku krajach EU to już funkcjonuje, ale tylko w PL zdaje się budzić takie emocje - normalnie jak za czasów liberum veto i sarmacji... zamach na święte wolności. Jeśli chodzi o fałszowanie przebiegu auta to w BE przy sprzedaży auta sprzedający ma ustawowy obowiązek dostarczyć kupującemu zaświadczenie wydawane przez centralną jednostkę zbierającą info o przebiegach. Przebiegi sczytywane są przy corocznych przeglądach technicznych w autoryzowanych punktach diagnostycznych. Pytanie: czy eliminuje to nieuczciwych handlarzy, którzy kręcą liczniki? Na pewno nie! Czy koszt tego przedsiewzięcia jest duży? Nie, bo jest to automatyczna czynność przy przeglądzie. Czy dla sprzedającego jest to obciążenie? Nie, bo za 5 euro dostaje zaświadczenie. Czy to działa? Tak. Czy obniża ryzyko przekrętu - tak.

 

Nie dokonano zamachu na niezależne warsztaty.

Jeśli chodzi o tuningowanie i jego zakaz, to zupełnie inne buty i tutaj faktycznie można dopatrywać się (jeśli byłaby to prawda) różnych niecnych zamiarów. Wszak były już próby patentowania części zamiennych i zakazu sprzedaży zamienników. Kąsek jest łakomy, bez wątpienia.

Powrót po dłuższej przerwie...

Jaro...grupa VW od kilku lat stosuje zapisywanie przebiegu w ECU (komputer silnika) niezaleznie od licznika. Tak samo BMW czy merc...

Ile to razy na liczniku widzialem 180tys km a ECU zapamiental 400tys :)

Czy to mozna obejsc...oczywiscie ale przy tanszych autach nie bedzie sie oplacalo.

 

Uwazam ze zamiast w Urzedzie Skarbowym podawac przy wypisywaniu PCC (skad inad zlodziejski podatek od niewiadomo czego) podawac imiona rodzicow czy kolor auta wystaczylo by podawac przebieg. Tak samo przy przegladach u urzedach rejestracyjnych.

Napewno przy autach klasy sredniej nie oplacalo by sie grzebac non stop co wizyte na przegladzie...

 

A ostatnia rzecza jest naiwnosc naszych rodakow ktorzy mysla ze 11 auto uzywane codziennie na niemieckich autostradach ma przebieg mniejszy niz 400-500tys :)

Jaro...grupa VW od kilku lat stosuje zapisywanie przebiegu w ECU (komputer silnika) niezaleznie od licznika. Tak samo BMW czy merc...

Ile to razy na liczniku widzialem 180tys km a ECU zapamiental 400tys :)

Czy to mozna obejsc...oczywiscie ale przy tanszych autach nie bedzie sie oplacalo.

 

No właśnie, byłem przekonany, że to nie żaden kosmos bo sensowne rozwiązanie można wykombinować w jeden wieczór.

Natomiast wydaje się, że dobre byłoby opracowanie jednego standardu zabezpieczeń i wymiany danych i udostępnienie go wszystkim zainteresowanym firmom.

Jestem Europejczykiem.

 

Gość romekxxx

(Konto usunięte)

Ja mysle ze lepiej zeby powolac urzad ds. Naiwnosci. Zajmowalby sie wybojaniem ludziom z glowy bajek o 10 letnich autach z przebiegiem 100 tkm. Wiadomo ptzeciez ze jest to od 200 do 700 tkm. A przy takim przrbiegu dzwonek byl na 100 ,procrnt

No właśnie, byłem przekonany, że to nie żaden kosmos bo sensowne rozwiązanie można wykombinować w jeden wieczór.

Natomiast wydaje się, że dobre byłoby opracowanie jednego standardu zabezpieczeń i wymiany danych i udostępnienie go wszystkim zainteresowanym firmom.

 

A ja jestem przekonany że każdy system da się w jakimś stopniu oszukać. Tworzenie kolejnych, dodatkowych systemów zabezpieczających mija się z celem. Z tą imprezę zawsze zapłaci nabywca. Ma się też dodatkowo co psuć, ale akurat to koncernom będzie na rękę.

Mimo że ten system ma być banalnie prosty, ale przy dzisiejszym wykonaniu... Potrafi zepsuć się pierdoła, nie istotna dla prawidłowego działania pojazdu i ten się nie uruchomi. Komputer wykryję błąd i koniec. :|

 

Wiem że samochód to nie mały wydatek i to żadna przyjemność się sfrajerować przy zakupie, ale żeby na siłę brnąć w biurokracje, zabezpieczenia itp. itd. Przecież to nie ma końca.

Ten przebieg jest taki ważny? Kupując auto kilku czy kilkunasto letnie trzeba się liczyć z tym że może mieć "pewien" przebieg i pewne zużycie jest oczywiste. Przecież nie kupuje się auta w ciemno. W jakim jest stanie widać, mechaniczne części można sprawdzić ale element ryzyka występuję zawsze jak z każdą rzeczą używaną.

 

To jest kolejny bardzo mądry i niezbędny pomysł UE który wymaga najszybszego wdrożenia. Osoby które chcą wierzyć w nieśmigane, nieużywane, po prostu nowiutkie i w stanie lepszym niż nowe! 10 letnie samochody(no i ta cena... niemalże za darmo!) są naiwne. Jeśli samochody to czemu nie zapisywać przebieg wszystkiego? Ale w tym wypadku chodzi przecież o nasze bezpieczeństwo! Unia o nas zadba! HURAAAA! :)

 

Może powinni się zając też "przebiegiem" kobiet, żeby te nie mogły oszukać przyszłego partnera.

“Kejseren er i garderoben!”

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.