Audiofilski satiricon...

[jar1]

Panowie, wiele jeszcze tego biegania w kółko jeden za drugim? To nie jest tak podniosły widok, jak wam się wydaje.

 

 

Co Ty. To pasjonujące. Tak hartowała się stal.

[Jaro_747]

Nie chciałbym przeszkadzać ani tez bawić sie w psychoanalizy ale Kolega Ryka jest niezwykle wrażliwy na swoim punkcie więc doradzałbym daleko idąca ostrożność.

[Piotr Ryka]

Bez urazy, ale nawiedzone to są np. teksty o "pamięci" wzmacniaczy słuchawkowych, albo słuchawek i inne takie. Stwierdzenia takie można traktować jedynie z przymrużeniem oka, jako wywołane przez wybujałą wyobraźnię autora doszukującego się tajemnic tam gdzie ich nie ma.

 

Czy dobry wzmacniacz jest w stanie po pewnym czasie wydobyć z głośników albo słuchawek ciekawsze brzmienie, jest pewnym domysłem. To, że wszystkie odtwarzacze CD, albo wszystkie wzmacniacze tranzystorowe grają identycznie, jest wierutną bzdurą.

[tomek12]

To napisz jakąś antyaudiofilską satyrę. Tak dla przykładu.

 

To może konkurs literacki? Taki niezobowiązujący pojedynek na pióra?

[mamel]

dnia 31.10.2012 - 00:16 "Jak widzę wkładanie innym w usta własnych ..."

 

ktoś się wczoraj Biedronia z Wojewódzkim naoglądał :)

[Jaro_747]

dnia 31.10.2012 - 00:16 "Jak widzę wkładanie innym w usta własnych ..."

 

ktoś się wczoraj Biedronia z Wojewódzkim naoglądał :)

 

Tych audiofilów jakoś z forum nie kojarzę...

[jar1]

Mają tu swoje klony :)

[fox733]

Który to klon Biedroń?

[jar1]

Który to klon Biedroń?

Od razu bym se strzelił w stopę, gdybym napisał to, co mi przyszło teraz do głowy.

Ban :)

[fox733]

 

Czy on kogoś przypomina z wątku "Zdjęcia forumowiczów" chyba nie kogoś ważnego!!??

[Jaro_747]

Który to klon Biedroń?

 

Na moje oko jacchusia.

[Gość StaryM]

Oj tam ojtam...

Zaraz musi przypominać? Wiadomo, że wszyscy głusi to pedały, murzyny, cygany i niepolaki. ;P

[jar1]

I viceversa :)

[Gość StaryM]

rzekomo po podłączeniu do wzmaka innych słuchawek zapomina on poprzednie i treba je ponownie "wygrzewać" - czyli słuchawki wymagaja "wygrzewania" przy każdorazowej zmianie wzmacniacza - to jest to fantazjowanie, a właściwie bzdura.

To jest kompletny debilizm.

[arnipl]

W którymś pokoju na Audioszoł będą jakieś ABXy przeprowadzane?

[fox733]

Będą testy DIY w pokoju 608 ale nie ślepe:)

[mamel]

ślepe głuchych, głuchy ślepe, albo obaj cwaj kulawe, albo .. może coś popieprzyłem?

[jar1]

To jest kompletny debilizm.

 

A możesz to udowodnić?

Czy to jedynie Twoje zdanie?

[teegebaeck]

A możesz to udowodnić?

Czy to jedynie Twoje zdanie?

a ty naprawdę możesz udowodnić prawdziwość tej tezy?

bo biorąc pod uwagę zdrowy rozsadek, odrobinę fizyki na podstawie szkoły średniej i brak wpływu "magicznych napojów" rodem z Asterixa nie jest to mozliwe.

 

dyskusja zatem, opiera się na tym ze ktoś postawił tezę która u zarania jest idiotyczna.

[Gość StaryM]

A możesz to udowodnić?

Czy to jedynie Twoje zdanie?

A możesz udowodnić, że smoki nie istnieją?

Podstawowe prawa fizyki wystarczą, by stwierdzić, że coś takiego jak zapamiętywanie przez wzmacniacz słuchawek nie istnieje. Jeśli odkryłeś nowe prawa fizyki i masz dowody na to, ze jednak wzmacniacz zapamiętuje słuchawki, to do ciebie należy udowodnienie tego światu. Taka jest kolej rzeczy. Odkrywcy i wynalazcy muszą udowodnić słuszność swoich teorii, żeby zostały dodane do istniejącej wiedzy ludzkiej. Jeśli nie udowodnią? To nie jest to nauka, tylko czary.

[jar1]

A możesz udowodnić, że smoki nie istnieją?

Podstawowe prawa fizyki wystarczą, by stwierdzić, że coś takiego jak zapamiętywanie przez wzmacniacz słuchawek nie istnieje. Jeśli odkryłeś nowe prawa fizyki i masz dowody na to, ze jednak wzmacniacz zapamiętuje słuchawki, to do ciebie należy udowodnienie tego światu. Taka jest kolej rzeczy. Odkrywcy i wynalazcy muszą udowodnić słuszność swoich teorii, żeby zostały dodane do istniejącej wiedzy ludzkiej. Jeśli nie udowodnią? To nie jest to nauka, tylko czary.

Chodzi o to, jak udowodniłeś debilizm?

Bo taką tezę zapodałeś.

[Gość StaryM]

Chodzi o to, jak udowodniłeś debilizm?

Bo taką tezę zapodałeś.

Nie odróżniasz tezy od oceny. To była moja ocena.

[teegebaeck]

Chodzi o to, jak udowodniłeś debilizm?

Bo taką tezę zapodałeś.

poczytaj dokladniej o etymologii slowa"debil/debilny"

[jar1]

Nie odróżniasz tezy od oceny. To była moja ocena.

To tym bardziej nie ma się czym chwalić.

 

poczytaj dokladniej o etymologii slowa"debil/debilny"

 

A sam se poczytaj.

[J.Jerry]

Słyszeliście o wzmacniaczach z pamięcią, co zapamiętują słuchawki...możecie podać konkretne modele?

 

Coooo? Prawa fizyki to wykluczają...aha, no to pozostają czary.

 

Wuuuuuuuuuuu, uhuuuuuuuuuuuuuuuh iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiihhhhhhhaaaaaaaaaaa "niech powstanie wzmacniacz, co zapamiętuje słuchawki"...pfruttt!!!...i...dupa, znaczy się rzeczywiście niemożliwe.

[arnipl]

Będą testy DIY w pokoju 608 ale nie ślepe:)

Może fani abxów napisali by do Elba czy by nie dało rady zorganizować chociaż ślepych testów w przebieralni w stylu wszystkie kurtki są tak samo wygląda albo cuś ?

[Piotr Ryka]

To nie domysł, to fantazjowanie. Nie chodzi o wygrzewanie przetworników, tylko o to, że rzekomo po podłączeniu do wzmaka innych słuchawek zapomina on poprzednie i treba je ponownie "wygrzewać" - czyli słuchawki wymagaja "wygrzewania" przy każdorazowej zmianie wzmacniacza - to jest to fantazjowanie, a właściwie bzdura.

 

No cóż, minął Dzień Wszystkich Świętych, minął Dzień Zaduszny, pora wracać ze świata zmarłych i wspomnień do naszych baranów.

 

Szanowny kolego, a gdzieżeś ty się czytania ze zrozumieniem i przelewania własnych myśli na papier uczył, w której gminie? Kiedy to ja napisałem i w którym miejscu, że wzmacniacz zapomina poprzednie słuchawki, które z nim grały? To byłby humor miesiąca, gdybym tak napisał, a tak to humorem miesiąca jest to co napisałeś ty. A tak mówiąc całkiem szczerze, to żaden humor też nie jest, tylko bełkot i pomieszanie z poplątaniem.

Celem wyjaśnienia. Na podstawie odsłuchów zasugerowałem kiedyś, że słuchawki (konkretnie Grado GS-1000) podczas długotrwałej współpracy z przeciętnej jakości wzmacniaczem zatracają być może do pewnego stopnia elegancję swojego brzmienia, którą to elegancję trzeba w nich potem odbudowywać współpracą ze wzmacniaczem dobrym - coś jak formę u sportowca intensywnym treningiem. W odpowiedzi na tę sugestię (być może mylną, ale bynajmniej nie debilną), dowiaduję się tutaj, że nie chodziło o słuchawki tylko wzmacniacz (co jest nonsensem, ponieważ wzmacniacz jest w torze przed słuchawkami) oraz, że przeczy to podstawowym prawom fizyki na poziomie szkoły średniej, no i oczywiście, że jestem debilem.

Ten ostatni epitet w odniesieniu do mojej osoby jest przez niektórych mniej więcej tak samo upragniony, jak epitet morderca w odniesieniu do Tuska przez Kaczyńskiego.

W odpowiedzi na wszystkie te uprzejmości i przeinaczenia nie odmówię sobie przyjemności zapytania, z którymi to mianowicie podstawowymi prawami fizyki taka zależność pomiędzy jakością wzmacniacza a modus operandi słuchawek stoi w jaskrawej sprzeczności? Zapytam też kolegę bum1234, czy jest w jego zwyczaju suponować podobne bzdury i nie prostować własnych idiotyzmów?

[Gość papageno]

Pierdolnięci dekadenci

Kto argument ma, kto rację

To jedyne co was kręci,

Intelektu masturbacje.

Hajdegery i Jaspersy

Już się uczcie staczać godnie,

Kto wymieni wam pampersy

Na najkrótsze choćby spodnie

 

[Piotr Ryka]

Pierdolnięci dekadenci

Kto argument ma, kto rację

To jedyne co was kręci,

Intelektu masturbacje.

Hajdegery i Jaspersy

Już się uczcie staczać godnie,

Kto wymieni wam pampersy

Na najkrótsze choćby spodnie

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Rozumiem, że cyc w oknie i płatny niedrogo seks za torowiskiem jest dla niektórych filozofią życiową szytą na miarę, ale to nie jest wina Heideggera ani Jaspersa.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość papageno]

Kolega jak zwykle chce widzieć to, co mu pasuje do schematów myślowych. Tam się odbywa zderzenie idei z rzeczywistością. W niektórych, słusznie minionych systemach, idea negowała rzeczywistość, była nadrzędna, z wiadomymi skutkami. A w tekście wolny człowiek zatęskni, zaduma się, wypije wino, a nawet puknie kogoś za torami. Realność. Być może dla niektórych brzydka, ale co zrobić, tak to już jest. No chyba, że w imię idei stworzymy Nowego Człowieka. Ja dziękuję.