Skocz do zawartości
IGNORED

Pokój Diy w Smerfolandzie


colcolcol

Rekomendowane odpowiedzi

- Czas nadszedł nieuchronnie i za szybko i aby nas nie zżarł kot (Publikus), należy natychmiast zabrać się do pracy! - zaczął Pracuś

- Będę organizował - dodał skromnie

- Dlaczego Ty? - odparował Maruda, popijając smerfno-jagodowy sok ze starej makówki, a następnie dodał zachęcając do intelektualnych dywagacji:

- To się nie uda, to się nie uda, tylko w stolicy jest smerf Maruda

Wieść się szybko rozeszła i wielu zdolnych smerfów postanowiło coś pokazać a w zasadzie pokazać się a w zasadzie wystawić się na widok publiczny (co już wymaga odwagi) a w zasadzie wszyscy myśleli o zwykłym spotkaniu, ale z tematem przewodnim w tle.

Pojawiły się również głosy wzywające do rywalizacji z Kimś. Niestety, te głosy przeważyły i aby wygrać z Ktosiami należało oddzielić ziarno od plew. Sama zabawa z oddzielaniem zeszła na plan drugi a może siódmy, a na planie pierwszym została dyskusja o jury decydującym najlepszym ziarnie.

- To się nie uda, to się nie uda, tylko w stolicy rośnie makówa - zdecydował o powodzeniu misji Maruda

Mimo tak optymistycznego podejścia Marudy, udało się wybrać starszyznę: Pracuś, Poeta, politycznie poprawnie: Smerfetka, Farmer i Maruda.

Aby wybrać najlepsze ziarna do konkursu, zebrano radę.

- Czy aby ułatwić pracę, mogę przynieść sito? - zaproponował zapytaniem Farmer

Niestety, nikt ogrodnika nie zrozumiał i propozycję znormalizowania zakrzyczano. Tylko Maruda skomentował:

- Ma być dobrze a "a mierniki są tu całkiem zbędne", "bo mam taką po mamusi wrodzona intuicję"

- Być, albo nie być? - dodał Poeta

- Do spalonej jagody!! - włączyła się do dyskusji Smerfetka

- Gadacie jak ciotki Papy Smerfa! Na wystawę wybierzemy dwie ćwierci. Pokażemy je na zmianę. Przerwy miedzy pokazami ustalimy na około 20 minut. Będą komentarze. Krawiec uszyje zasłony.

- I "nie strzelać fochy jak nabzdyczone panienki" - dodała na koniec buńczucznie.

- Foch, foch, oto jest pytanie - zamyślił się Poeta.

- Uwaga na plewy! - głos z zewnątrz.

- O mordę jeża, o plewach nie pomyślałam, pierwszy przesiew należy zrobić "nawet na przystanku tramwajowym"- zreflektowała się Smerfetka.

A ponieważ obrady zakończyły się grubo po północy, wsiadła w "nocny" i odleciała.

- To się nie uda, to się nie uda, tylko w stolicy jest smerf Maruda - słychać było w oddali przez uchylone okna.

cdn...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/97494-pok%C3%B3j-diy-w-smerfolandzie/
Udostępnij na innych stronach

...

- Dobrze więc, poeksperymentujmy! Godzina troszkę za wczesna, ale i to potraktujmy jako eksperyment - zalotnie dodała, świeżutka jak rusałka po kąpieli w Dunajcu, Smerfetka

- Sądzę, że na taką zabawę warto sypnąć dukatem z moim wizerunkiem - wyjaśnił kwestie finansowe Papa smerf.

- "niezły burdel się zapowiada" - dodał zmartwiony tym faktem Maruda, mimochodem wspominając coś o drugim pokoju.

- "Oczywiście czasem da się coś cichaczem podłączyć, ale to kwestia indywidualnych ustaleń" - wtrącił Smerf Starszy Posterunkowy, łącząc w ten sposób tematy pokoju, eksperymentu i burdelu. Wyraził ubolewanie, na krótki czas przełączania:

- "dwie godziny to krótko" - oznajmił. W klimatach eksperymentu wydaje się oczywiście czasem zbyt krótkim, ale pochodzi z zagranicy i zwyczaje Lasu Jagodowego zna tylko z pocztówek. Samo wspomnienie o preferencjach: "bo wszyscy by chcieli najswojsze" zdemaskował rolnicze usposobienie, jakże inne od wielkopańskich upodobań do "obcego" i "cudzego".

cdn...

Ps jeżeli Papa pozwoli

...

Powiało chłodem. Ktoś definitywnie zabrał worek pięknego ziarna z konkursu i tych worków pozostało niewiele. Maruda zagroził, że smerfny sznurek do worka, którego jeszcze nie zgłosił do udziału, ale prawie miał zamiar, może również zabrać:

- Ostał mi się ino sznur, ostał mi się ino sznur. - Rzucił z rozpaczą.

- Marudo! Jam dla ciebie, nie dla twoich sznuróf skłonnam przyjść. - Wyznała jak na spowiedzi.

Głos Smerfetki zginął w szumie tupania a był to głos rozsądku. Smerfy intuicyjnie a nawet instynktownie czuły potrzebę spotkania, ale jak dzieci w piaskownicy, które w grze wstępnej najpierw obrzucają się piaskiem, tak i one wysmarowały się jagodami. Ktoś mniej odporny zrezygnował z zabawy, ktoś zagroził, że naskarży mamie, ale smerfy, które zostaną na placu zabaw (drogą selekcji naturalnej) będą się nieźle bawiły.

- A ja mówię po polsku, nie lubię rady, nie lubię konkursu, jestem pokorny i lubię Marudę. - Dodał ni z gruchy ni z pietruchy jakiś Smerf, prosząc się o odosobnienie.

...

- Najważniejsze jest wspólne spotkanie i dobrze spędzony czas. - Zdecydował o celu spotkania trzy wschody księżyca za późno Papa Smerf.

- Lepiej późno niż później, ale to jego zaskórniaki i do niego należy decydujący głos. - Chór, kompletnie bez rymu...

- Nie lubię moderacji. - Dodał merytorycznie Maruda, też bez rymu, ale z żalem za jakimś smerfem z małych liter.

- Chętnie oddam władzę. - Oznajmił ni z tego ni owego Pracuś.

- O, nie tak łatwo :) . Pierwszy w kolejce jest Maruda. - Chór.

- To zrobię, ankietę. - Próbował się ratować Pracuś.

- O trzy zachody znanego tylko z jednej strony, za późno. - Dodał chór.

- "Jak powiedzieliście A to powiedzcie i B" - Dodał Jakiś Smerf.

Ten smerf w przeciwieństwie do poprzedniego "jakiegoś smerfa" z małych liter (który ogląda wątek z trybun) napisał po smerfowemu, ale chyba nie został zrozumiany i cała nadzieja w tłumaczeniu: weźcie tą imprezę za "jagody" i nie marudźcie, bo rola "z muchą w nosie" jest nieźle obłożona. I po angielsku: take this event as "blueberries" and not marudźcie, because the role "of a fly in the nose is well covered with :]:]

- A ankiety można zrobić po spotkaniu. - Zaproponował ziewający chór, który miał mnóstwo pracy, bo właśnie wrócił z grzybobrania w lesie jagodowym.

...

Tymczasem Smerfowy Las żył własnym życiem. Z drzew spadały liście, było coraz chłodniej, wiatr wzmógł się i zaniepokojonym szeptem zwiastował rychłe nadejście zimy.

...

- Chcę mieć własny pokój i święty spokój!

Aby oczy przecierał chór niedowiarków.

Mam tuzin klakierów i zbieram bany

Jestem gnębiony i poniewierany. - Wyartykułował wreszcie swoje żale i cele Maruda.

- Jasna, jasna, "srali muchy, będzie wiosna" - Chór, prawie z rymem.

- Jasna to jest deklaracja Marudy i nie ma co owijać w pajęczą nić. Gumi-grzybki chyba mu szkodzą, bo majaczy. - Odezwał się cichy dotąd smerf Aqua Maryna.

- Gada do zestawu karaoke i ciągle podgłaśnia. Smerfunię Cichopek nie słyszę! - Naskarżył sąsiad Marudy.

- Niech więc stanie się jasność, - Zawoalowanym pytaniem zwrócił się do Marudy Poeta i dodał ostrzegawczo:

- Ileż cie trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto cie straci.

- Emocje, emocje. Cóż przyniesie następny dzień? - Chór.

Czający się w krzakach Gargamel miał kilka propozycji, ale nie przypominały fotografowania słoni. Jednym słowem: rzeź! Ślina ciekła mu do pasa, głodny był za pięciu a Klakier aż się oblizywał na myśl o kosteczkach Marudy...

  • Użytkownicy+

Pracuś rzecze do pisarza - to najlepsza bajka, jaką ja czytał :) Proszę tylko ładniej pisać o marudzie, bo to mój kolega jest i dobry z niego chłop, choć charakterny. Aaaa i więcej proszę o Smerfetce, bo ona coś przycichła i to mnie martwi...

- Kopać się z Lokomotywą? Nigdy! - Chór.

A tymczasem w "gabinecie cieni" zrobiono wirtualną zrzutę. Po tysiaku wirtualnie i pod warunkami sypie się grosz. Jeszcze nie wiadomo na co, ale być może niepotrzebnie, bo na przystanku będzie taniej i flaszkę można zrobić i akustyka niezła... Wiadomo po co: aby coś pokazać przeciw czemuś. Padła propozycja ......fobiczna: zamykania drzwi przed nienamaszczonymi. Powoli krystalizuje się Krakowskie Przedmieście aspirujące do miana centrum. Wdepną jak nic w jedną z dziur, które pojawiają się w Warszawie to tu, to tam. Pierwsze ustawianie po kątach już było:

- "Od razu widać, że masz raczej słabe doświadczenie i osłuchanie marniutkie" . - Rzekł tonem z wokandy Smerf w todze. Czyli nieszczęśnik w "o sobie" nie miał Accuphase M-6000 albo FBI i nie zrobił testu na najlepszą puszkę podtynkową hi-end. Tylko patrzeć, jak wykolegują niepożądanych, którzy utworzą trzeci gabinet cieni: rozmowa zbanowanych w zbanowanych.

- Mnie się opcja wkładki bardzo podoba i jestem za:) - Rzuciła zalotnie Smerfetka rozglądając się wokół, jak zwykle powodując chwilowe naprężenie mięśni brzucha u smerfów i efekty uboczne.

- Na gazy zalecam: Espumisan 8 kapsułek 4xdziennie po jedzeniu lub węgiel, tona na tydzień w duże mrozy. - Spróbował pomóc Smerf Znachor.

- Nie będziemy się nudzić. - Zauważył słusznie Poeta.

- Wietrzenie jest niezbędne, ale z gazami jest tak, że w przeciwieństwie do słowa pisanego, nie wiadomo kto działa. - Chór.

- Jak tak to czytam, to mi się kojarzysz ze szpiegiem z krainy deszczowców. - Zwróciła się Smerfetka do Marudy.

Ale Maruda tego nie słyszał, bo jednym uchem słuchał nagranego na dyktafon swojego głosu a drugim był w gabinecie cieni. Głębia tego widowiska dźwiękowego była jak kosmiczna czarna dziura a mimo wszystko, źródła pozorne można było niemal dotykać ręką. Niemal, bo to niestety tylko pozory. Większość dźwięków dobiegała z wysoka, z wysoka i były tak niedostępne dla przeciętnego zjadacza CD, jak lampiony w Tajlandii dla małego Kenijczyka...

- Porzuć żale, porzuć troski i wróć do naszej wioski. - Chór z nadzieją do Marudy.

- Nawet propozycja nagrody wzbudza mieszane uczucia? - Zdziwił się słusznie Smerf Poeta.

Najstarsza Smerfna Babcia oglądając to online w internecie, przypomniała sobie ponad siedemdziesięcioletnie wypociny Smerfa Wańka i pozwoliła sobie na cytat:

 

"Pamiętam, kiedy mnie zsyłano na Cypr, jak cały nasz transport umieszczono na trzytygodniowej

kwarantannie w dwóch ściśle izolowanych hotelach. Jeden nazywał się „Grand”, a drugi

„Helvetia”. Tak jak przypadkowo siadaliśmy do podstawionych autobusów, tak przypadkowo

pierwsze transporty były lokowane w „Helvetii”, a następne w „Grandzie”.

Kiedy po trzytygodniowej kwarantannie mogliśmy się z nimi zobaczyć i kiedy zaproponowałem

swój odczyt w „Grandzie”, bo tam była większa sala, zostałem moralnie ukamienowany przez

„helwetczyków”, z którymi mieszkałem. Okazało się, że skoro kochane rodaki nie mogą się dzielić

dzielnicowo ani klasowo, ani resortowe, to się podzielili... hotelami. I po trzech tygodniach

odizolowanej kwarantanny z bram dwu hoteli wyszły rozżarte na siebie partie"

 

- I on to Babciu napisał ponad 70 lat temu? - Spytał zdumiony Smerfik.

- Tak, i jeszcze powiedział, że w 1831 też tak było. - Dodała Babcia nie wiedząc, jak wychować Smerfika, aby ten nie zaczął w żłobku tworzyć własnej Drużyny Smerfa.

...

- Mam serdecznie dosyć, po kokardę! - Podsumowała swoje próby ogarnięcia piaskownicy Smerfetka, poprawiając garderobę.

Jej szczera chęć uporządkowania dyskusji przypominała połączenie dwóch, może trzech rozpędzonych pociągów na granicy rosyjsko-polskiej. Pokazując jeden palec wyraźniej niż inne, wspomniała jeszcze coś o ssakach morskich Cetacea i na koniec dodała:

- Adieu! - rzuciła na koniec. Odchodząc pomyślała jeszcze o tym, "że Smerfy są brakującym ogniwem w ewolucji pomiędzy nami, a małpami i da się to udowodnić"

- To ja powiem prawdę - wprowadził do tematu wątek filozoficzny Maruda - albo nawet dyplomatycznie - dodał po chwili, wprowadzając elementy polityki. Brakło wiary jako elementu religijnego, ale tej Maruda nigdy nie miał.

- Wszedłem do piaskownicy pierwszy i mogę ją zamknąć! - Krzyczał w krzakach Starodawny Smerf zaplątany w taśmy magnetofonowe, myśląc o gabinecie cieni.

Pracuś i Starszy Posterunkowy, niepotrzebnie majstrowali przy zasilaniu gabinetu, bo tam już padały akumulatorki. Wystarczyło poczekać, ale niecierpliwi pokaleczyli się niemiłosiernie, usmarowali w śladach po psach, podładowali bateryjki i wypuścili Klakiera.

- Dobrze wam tak. - Zauważył mądrze Maruda - bo zamiast organizować wystawę zajęliście się się dyskusją na temat upływającego czasu.

- No, takich umorusanych Smerfów nie chcę do rady. - Wyraził swoja opinię Smerf w todze i dodał:

- Tu mycie chyba nie pomoże, to plama na honorze a tej Ace nie ruszy.

Jedynie Farmer siedział spokojnie w kącie i przyglądał się rosnącym pietruszkom. Ten widok go uspokajał. Wiedział, że się zna na uprawie warzyw, ale było mu trochę przykro, że jego wiedza jest tu zupełnie niewykorzystana.

Gość rochu

(Konto usunięte)

I tak sobie siedział i dumał aż w końcu poczuł się głodny.

Powoli podniósł się i poczłapał w kierunku domu. Nieco niepewnie stawiał kroki bo wczoraj narąbał się w cztery smerfy a dzisiaj nie do końca sobie przypominał co takiego działo się od wczorajszego wieczora.

Gdy otworzył drzwi domu zakrzyknął:

- Dawaj stara coś do żarcia! Głodny jestem. Dawaj szynki i ogóra!

- Już, już idę - odezwał się głos z kuchni - przeszło ci już kochanie?

- A smerfna du*&a tam akurat mi przeszło!

- Był tutaj Papa Smerf. Mówił, że wszyscy bardzo niepokoją się twoim zachowaniem - zawołał głos z kuchni.

- Co ta fujara tam może. Jestem szeryfem i żadem Smerf mi nie podskoczy. Będę robił co mi się podoba!

Gdy zasiadł wreszcie do kolacji smętnie zapatrzył się w talerz na którym leżał plaster szynki i ogórek małosolny.

Wybitnie nie podobała mu się sytuacja w osadzie. Ktoś postanowił podważyć jego pozycję.

- Nic to - w końcu pomyślał - jutro trzeba się wziąć do roboty. Smerfne więzienie świeci pustkami, trzeba je szybko zapełnić.

Pokaże im wszystkim kto tutaj rządzi!

... tako w norce bajduży smerfik posępny i nieduży.

Chlipiąc pasztet zajęczy, gryzieniem się nie męczy.

A w swej smerfowej chatce, przed komputerem, na posadzce,

zamiast niebieskiego fotelika ma kołek, czy raczej... naostrzony stołek.

Kiedy na nim siada, mocno się prostuje, coś mu się gdzieś wbija,

mała chwila mija, mina mu się psuje, dziwnie się znów czuje.

Trochę to pojęczy, posmęci, na forum podręczy...

Gdy mu źle to płacze, kwili, lecz znów po chwili...

po forum buszuje. Posty przeszukuje, wyciąga kajecik, ma tam wszystkie rzeczy.

Kto z kim o czym gada, o której przeszkadza, kiedy się loguje,

o czym jest dysputa, gdzie kto pisze "DUPA".

...

Nota redaktorska:

1) w związku z zaistniałą niejasnością co do postaciuf, pragniemy zwrócić uwagę na fakt, isz, rze uprawiacz pietruszki, kukurydzy, wybitny zbawca ziaren oraz jeden z szanowanych członków (co to za słowo?) rady, zdecydowanie odcina się od wyższego wpisu nr 20 bo nielubi ogórków a i tak niewiele pisał :)

2) redakcyja podejrzewa, isz, rze, wie kto kryje siem pod postaciom szeryfa i starszego strażnika (nie no już bardziej naprowadzać nie można!), ale nie powie!

3) redakcyja uhonorowała autora wpisu (po burzliwych obradach) kolejką...

4) zresztą nożyce się odezwały...

...

 

- Śmiało, śmiało! Gasimy światełka. Jutro też jest dzień - Delikatnie zaprosiła do snu bardziej aktywne smerfy, urocza pielęgniarka w kusym szlafroczku.

- Jeszcze ci dołożę! - Burczał coś Smerf Starszy posterunkowy.

- Może mi, wiesz co... - odpowiedział Smerf Bez Togi i dodał - Nie wiesz z kim tańczysz.

- Cisza bo klapsy rozdzielę i nie robić mi tu Hi-endu w porządnej piaskownicy! Jutro możecie na łące za lasem porzucać się jagodami. - Rzuciła zniecierpliwiona pielęgniarka.

- Charakterne chłopaki - dodała, ale pod nosem...

...

- Na niebieskiego muchomora! Jeden Stary Smerf przestał mieszać ziarno z piaskiem a drugi Stary zaczął. - Smerf Aquamaryna miał wyraźnie dość.

- Może za dwa ziewnięcia Klakiera, skuma o co chodzi i jak Smerf Tarantulla przestanie. - Powiedział optymistycznie Poeta.

- Ale ich jest 15 może dwadzieścia tysięcy! Zanim każdy zaskoczy, że jeżeli nie ma nic mądrego do dodania, to lepiej sadzić marchewkę - miną lata i konkurs będzie dawno za nami. A Papa też ma swoją cierpliwość. - Aquamaryna myślał "statystycznie".

- Nie wiedzą jak sprawdzić co to "perfekcjonizm"? - Poeta pomyślał, że niektóre słowa dla Starych są nie do ogarnięcia.

- Podejrzewam, że Stary pierwszy i Stary Maruda to jeden i ten sam BIG MARUDA - Pomyślał Aquamaryna.

- Może ma rozdwojenie jaźni? - Poeta nie tracił nadziei na dobrą wolę Marudy, ale czuł, że tej choroby łatwo się nie uleczy.

- Nawet nie wiadomo czy o sobie wiedzą. Może to smok dwugłowy? - Ciągnął Aquamaryna.

- Na oddech Klakiera! Może ma więcej głów? - Poeta chyba wpadł na właściwy trop.

Aquamaryna mimo sędziwego wieku, nie zaliczał się do Starych i chyba nie bywa na tajnych spotkaniach w Stolicy. Co tam uzgodniono nie wiadomo, ale zaczęli ambitnie: uprali skarpetki, zmienili bieliznę górną (reszta się nie brudzi) i omawiali konfiguracje. Z braku dziewic, które zżarł smok w tamtym roku, skończyło się na dyskusjach i lamentach:

- Oj, joj, joj - Stary Maruda

- Aj, ja, jaj - ?

- Uła... - ?

- Ma ktoś piwo? - ?

- ? - ??? i Smerf Maruda.

- Miało nie być piwa! - ?

- Oj, joj, joj - Stary Maruda

- Aj, ja, jaj - ?

- Uła... - ?

- Są dziewice? - ?

- ? - ??? i Smerf Maruda.

- Idziemy do domu. - Podsumował spotkanie Smerf Maruda.

- Oj, joj, joj - ?

- Aj, ja, jaj - ?

- Uła... - ?

Nie wiadomo czy to cztery głosy były, czy to tylko echo grało...

  • 3 tygodnie później...

...

Mijały kolejne jesienne dni i większość smerfów zaskoczyła, że piaskownica jest mała i raczej nie należy przyprowadzać do niej psa na spacer, a już na pewno trzeba po nim posprzątać.

Jeden z wyznaczonych smerfów do sprzątania, niejaki Posterunkowy Starszy, doszedł do wniosku, że zadanie go przerosło i oddał szczotkę oraz pałkę. Inna sprawa, że częściej używał pałki.

Pracuś robił swoje.

Maruda powoli odnalazł chyba własne miejsce na ziemi i zrezygnował z żalem z wielu funkcji: zbawiciela, szefa gabinetu cieni oraz smerfa z psem w piaskownicy.

Poeta pracował a Farmer chyba wyjechał na wakacje.

Smerfetka? Hmm Smerfetce dedykuję piękną scenę z filmu:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.