Zapomniane, a jednak znane. Muzyka, która zostawia po sobie ślad.

Jeśli komuś powiem Kurylewicz na ulicy - uwierzcie lub nie, 90% społeczeństwa nie odpowie nic.

Zapewne im młodsi tym jeszcze większa grupa osób nie mających pojęcia kto kryje się za tym nazwiskiem.

To smutne, bo Kurylewicz to wbrew pozorom nazwisko człowieka wybitnie uzdolnionego muzycznie.

Juz jako 6 latek uczył się gry na fortepianie. I to z powodzeniem na tyle, że po wojennych zawieruchach jako przesiedleniec trafił z rodziną do Gliwic, gdzie w Instytucie Muzycznym kontynuował naukę gry.

Jako pierwszy polski muzyk zza "żelaznej kurtyny" otrzymał nagrodę na festiwalu pianistów jazzowych w RFN. Zajął 1 miejsce, co stanowiło nie lada zaskoczenie i niespodziankę. W 1958 napisał swój pierwszy opusowany utwór na fortepian solo Somnambulicy i muzykę do filmu Ostatni Strzał.

Muzyka filmowa i teatralna towarzyszyła zresztą przez praktycznie całą muzyczną karierę tego wielkiego kompozytora i muzyka. Po sobie (Kurylewicz odszedł w 2007 roku) zostawił szereg przepięknych kompozycji muzycznych, które przez lata gościły w naszych domach dzięki filmom niebanalnym i na dziś jakże kultowym.

Jednym z tych wielkich tytułów z kinematografii Polskiej jest film Polskie Drogi. Nie bez powodu zacząłem swoje pierwsze zdanie o nieznajomości w tak szerokim pojęciu nazwiska Kurylewicz. Nazwisko może nie jest znane tak, jak na to zasługują zasługi jego właściciela, za to jeden z utworów puszczony tym 90% zapytanych powoduje, że praktycznie większość odpowiada "o, a utwór znam doskonale!".

Warto więc pamiętać nie tylko same dzieła muzyczne, ale też osoby które za nimi się niekoniecznie ukrywają - tylko są często pomijane w naszej codzienności, a szkoda.

Andrzej Kurylewicz to nie tylko muzyczne klimaty dzieł filmowych i teatralnych (np. Lalka z 1977 roku), to także jazzowe inspiracje o czym warto pamiętać ze względu na wyjątkowe aranżacje.

Zapewne sami macie podobne "typy" utworów znanych w szerszym zakresie niż ich twórcy.

Przy tym utworze zawsze przypomina mi się wiersz jakże wpisujący się w klimat tego utworu:

Całem mem sercem, duszą niewinną,

Kocham te świętą ziemię rodzinną,

Na której moja kołyska stała,

I której dawna karmi się chwała.

Kocham te barwne kwiaty na łące,

Kocham te łany kłosem szumiące,

Które mię żywią, które mię stroją,

I które zdobią Ojczyznę moją.

Kocham te góry, lasy i gaje,

Potężne rzeki, ciche ruczaje;

Bo w tych potokach, w wodzie u zdroja,

Ty się przeglądasz Ojczyzno moja,

Krwią użyźniona, we łzach skąpana,

Tak dla nas droga i tak kochana!

Władysław Bełza

"Ziemia rodzinna"

U zarania polskiego jazzu stało trzech wielkich muzyków.Komeda,Trzaskowski i Kurylewicz właśnie( kolejność dowolna).Wszyscy trzej z powodzeniem działali jako jazzmani ale również kompozytorzy muzyki filmowej i teatralnej.Ich muzyka przetrwała i w kręgach ludzi zainteresowanych jest znana.A że na ulicy jest inaczej?Trudno,tak już jest z muzyką niszową.Należy się cieszyć,że takich artystów mieliśmy.

Do tej trójki dodam Jerzego "Dudusia" Matuszkiewicza.

Ja dodam Paula Bleya - nieprzyzwoicie pomijalna postać w PSJocie. Zdecydowanie za mało się mówi o Paulu.

A że na ulicy jest inaczej?Trudno,tak już jest z muzyką niszową.Należy się cieszyć,że takich artystów mieliśmy.

Muzyka filmowa w tym przypadku nie jest raczej niszowa. Zapytaj masy o Morricone, Vangelisa itd.

Ale masz w pełni rację, cieszmy się z faktu, że byli i tworzyli wspaniałe dzieła. Szkoda tylko, że tak mało propaguje się tych ludzi w naszym kraju i w ten sposób zapomina wielkie nazwiska.

I o tym ten temat, by przypomnieć to,co często jest zapomniane w szerszym gronie - a zasługuja właśnie na to, by w szerszym zakresie wspominać tych ludzi.

Ale widzę tez, że są ludzie mający większą świadomość podejmowanego tematu i to cieszy :)

Właśnie również chciałem napisać, że te muzyki nie są niszowe. Ich Twórcy jedynie nie są eksponowani podług zasług...

Znane, tkwiące w pamięci muzyki?

Za kilka lat nikt nie będzie kojarzył Preisner`a... jeżeli w ogóle kojarzy...

Nie są eksponowani bo są niszowi.Chcesz powiedzieć,że Preisner to ulubieniec mas?Zdobywca platynowych czy złotych płyt?

Albo taki Lorenc.

Film "Bandyta". Jeśli już to jako sztandarowy jest taki soundtrack z niego:

Perełka.

Kto zna film "Bandyta"...

A tu być może najlepsza z kompozycji rodzaju "Ave Maria"...

Mówię poważnie!

Posłuchajcie:

Ktoś w ogóle pamięta film...?

Czy ktoś pamięta film "Bandyta"? oczywiście, znalazłoby się kilka osób :-)

A propos Kurylewicza, ten dokument J.Majewskiego zawsze mnie jakoś wzrusza.

Muzyka mówi więcej niż słowa:

Michał Lorenc po Smoleńsku juz nigdy nie będzie niszowy;-)

Wojciech Kilar - gigant...

Czy ktoś pamięta film "Bandyta"? oczywiście, znalazłoby się kilka osób :-)

A propos Kurylewicza, ten dokument J.Majewskiego zawsze mnie jakoś wzrusza.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )