O muzyce:
Pierwsza płyta Marka i spólki. Od nagrania minęło 26 lat.... i ta muzyka nadal brzmi swieżo, wciągająco. Tu mamy "Sułtans Of Swing", chyba najbardziej znany utwór zespołu. Perełka. Ale pozostałe 8 utworów także trzyma wysoki poziom. Dla mnie nie ma tu nudnych momentów, słabych utworów. Płyty słucha się jednym tchem... Emanuje radość grania całęgo zespołu, swoboda, finezja. Nic na siłę. Należy pamiętać że w czasie kiedy płyta była nagrywana, taki powrót do rockandrollowych korzeni był cokolwiek ryzykowny.... ale płyta obroniła się wtedy, a i teraz słucha się jej z ogromną przyjemnością. Znakomita muzyka. Nie mam żadnych wątpliwości jaką dać ocenę
O dźwięku:
mam tylko wersję remasterfowaną (by Bob Ludwig, made in UK), nie wiem jak brzmią inne wersje CD, ani tym bardzeij winyl. Remaster brzmi bardzo dynamicznie, soczyście, szczegółowo, czysto. Z drugiej strony ciut za jasno, i ciut za sterylnie, cyfrowo, co słychać zwłaszcza w sposobie prezentacji przestrzeni. Ograniczenia owczesnej techniki nagran najbardziej słychac na basie, który od czasu do czasu brzmi plaskawo i tekturowo. Ograniczenia te są na szczęście na tyle do wybaczenia, że z czystym sumieniem można dać ocenę dobrą