O muzyce:
Alice in Chains: MTV Unplugged- plyta wspaniala. Jedna z tych kilku, ktore chcialbym zabrac w ostatnia podroz :)) Jak na gatunek + koncert- zrealizowana wprost swietnie, realizatorzy z mtv pod tym wgledem spisali sie na medal, choc do 'audiofilskiej' jeszcze jej brakuje :) Mimo, ze wszystkie plyty AiC sa swietne do tej jednej wracam najczesniej. Mozna powiedziec taki 'the best of' + akustyczne wykonanie... z wykopem. Jesli ktos chce powrocic do tamtych czasow a z alicją sie jeszcze nie spotkal- mysle, ze spokojnie od MTV Unplugged moglby zaczac. Imho alicja zagrala ten koncert wybornie, niejeden zespol zapewne chcialby wydac tak swietnie zagrany studyjny album. Perfekcyjna gra muzykow, choc nie obylo sie bez potkniecia. Polecam takze wersje dvd koncertu- pare scenek wiecej a wizja pieknie oddaje klimat koncertu (i konczacego sie niestety Layna). Szkoda, ze to byla juz koncowka Alice in Chaince (podobno w tym roku sie reaktywowali- z nowym wokalem)....
O dźwięku:
Coz, jak wspomnialem wyzej, jak na ten gatunek muzyczny koncert jest fantastycznie zrealizowany. Przy dosc niefortunnym ustawieniu kolumn mozna odniesc wrazenie, ze dzwiek nie odrywa sie od glosnikow- takie specyficzne rozstawienie gitar sie zdarzylo, ze wrecz siedza za lewa i prawa kolumna :) Scena ciut plaska ale i tak jest niezle. Lekko blade talerze.