Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5842 opinie sprzęt

Rotel 991AE

Nie jest to z pewnością odtwarzacz, który powali na kolana przy pierwszym odsłuchu. Rotel gra dźwiękiem bardzo poukładanym i idealnie wyrównanym w całym paśmie, co z początku może wydać sie mało atrakcyjne, ale im dłużej słuchamy, tym bardziej doceniamy neutralność i kulturę tego urządzenia. 991AE poważnie aspiruje do miana źródła "przezroczystego", które bardzo niewiele wnosi od siebie, natomiast rzetelenie przekazuje informacje zawarte na płycie, doskonale różnicując nagrania. Rotel podchodzi do muzyki z wielką atencją i pieczołowitością, umiejętnie oddając barwy i brzmieniowe niuanse, co sprawdza sie zwłaszcza w muzyce akustycznej. Dźwięk jest bardziej homogeniczny niż szczegółowy, dzięki czemu nagrania brzmią bardzo spójnie - żaden podzakres nie jest preferowany ani nie "wychodzi przed szereg". Delikatna artykulacja może się podobać, choć nie musi. Czasami przydałoby się więcej dynamiki, zwłaszcza w muzyce "z prądem", która na Rotelu brzmi trochę za spokojnie. Przestrzeń jest dość przeciętna jak na odtwarzacz z wyższej średniej półki. Rotel delikatnie preferuje pierwszy plan, przez co brakuje trochę oddechu i głębi. Instrumenty mogłyby być lepiej rozseparowane i mieć wokół siebie nieco więcej powietrza. Podsumowując: jest to odtwarzacz dla zwolenników brzmienia spokojnego, zrównoważonego i neutralnego. Najlepiej sprawdza sie w klasyce, jazzie i wszelkiej muzyce wokalnej. Poszukiwacze mocnych wrażeń muszą szukać gdzie indziej.


Technics rp-f500

jedne z najlepszych słuchawek HiFi na rynku


Ixos 101

Doskonaly kabel ale w odpowiednio dobranym systemie. Bardzo dobry, konturowy i szybki niski bas, ale jednoczesnie niedostatek sredniego. Gra zdecydowanie tylnymi planami. Nie wypycha dzwieku przed zestawy. Bardzo ladne wybudowanie sceny i stereofonia. Srednie tony odrobine wycofane, ale bardzo dobre jakosciowo. Swietna, szczegolowa ale nieco ostra gora, ma tendencje o faworyzowania wysokotonowych smaczkow i detali. Doskonaly kabel do ozywienia brzmienia za cieplego systemu. W brzmiacych jasno zabrzmi nieco zbyt technicznie, bez duszy. Bardzo wysoka jakosc wykonania.


Supra EFF I

Doskonaly interkonekt. Przede wszystkim kabel doskonale cichy, w porownaniu z innymi interkonektami wydaje sie wrecz, ze w przerwach miedzy utworami czegos brakuje, chyba tak wlasnie brzmi cyfrowa cisza. Ale idac dalej.... Zaczynajac od dolu, niewielki niedostatek bardzo niskiego basu, bardzo dobry, plastyczny i cieply, ale jednoczesnie szybki sredni bas. Bardzo otwarta i szczegółowa srednica, dobre rozlozenie planow w przestrzeni, wokale lekko wypchniete do przodu. Dobrej jakosci gora, szczegolowa, ale bez popadania w rozjasnienie jak IXOS 101. Ogolnie kabelek poki co jest nie do ruszenia w moim systemie. Myslalem, ze IXOS 101 pokaze mu gdzie raki zimuja....a tutaj niespodzianka. Kabel bardzo szybki, subtelnie rozjasniony, zagra doskonale w dobrze dobranym systemie podnoszac jeszcze wiernosc przekazu. Polecam.


Ostoja Stolik T4

Właściwie stoliczek to taki kaprys, ale weszcie mój sprzęt jakoś wygląda. Hmm... jakoś? Nie! On wygląda rewelacyjnie i nawet kompakt NADa zaczął mi się podobać. Zamówiłem sobie wersję w kolorze srebrnym z grafitowymi półkami, ale wygląd nie jest nawet największą zaletą tego mebelka. Wiecie co zauważyłem późnym wieczorem? Moje klocki przestały buczeć i nie słychać już nawet Creekowego trafa, które było dotychczas trochę hałaśliwe. Czasami nawet wyłączałem sprzęt na noc, bo mi to przeszkadzało. Stoliczek Ostoi usunął ten problem całkowicie. A o wykonaniu powiem tylko tyle, że jest perfekcyjne. Wystarczy.


B&W | Bowers & Wilkins DM603

jak za 3500 tysia to najlepszy wybór,oczywiście moim zdaniem,dźwięk bardzo przyjemny nawet przy dużym natężeniu dźwięku,zasługują na dobry dopalacz,wtedy dopiero pokażą co potrafią. u mnie są podłączone pod technicsa suv90d i przewodami gł.jamo 4,0mm i grają całkiem nieźle.


Behringer VMX 200

To dobry, prosty mikser dwukanalowy, nieprzeładowany bajerami. Jedyny "bajer" który jest to licznik BPM, który nie sprawdza się zupełnie przy połamanych beatach. Mikser jest dwukanałowy, jednak bez problemu można podpiąć do niego 2 adaptery i 2 urządzenia wykorzystujące wejście line in (CD, kartę dźwikową komputera, czy co tam tylko chcesz) i bez klopotu się między tym wszystkim przełączać. Specyfikację można bez kłopotu znaleźć w internecie, a producent oferuje szczególowe informacje na swojej stronie, więc napiszę tu jedynie o moich subiektywnych odczuciach. Krzywą crossa można precyzyjnie regulowa, co pozwala na dowolne jej dobranie. Zadowoleni będą miłośnicy cut&scratch a także ci, dla których subtelne, niezauważalne przejścia są podstawą. Umieszczony na przednim panelu "switch" odwraca działanie crossa- jego wadą jest umiejscowienie- łatwo zawadzić o niego choćby rękawem i.. i kłopot gotowy ;)) Heble nie przesuwają się same, ale nie stawiają też niepotrzebnego oporu- są jak najbardziej dopasowane. Ciekawie rozwiązano odsłuch- to chyba wynik zamilowania Behringera do płynnych przejść- można wybrać spośród dwóch opcji- albo wybieramy kanał płynnie, aza pomocą pokrętelka, albo wlączamy opcję dzięki której lewy kanał słychać w lewej słuchawce, a prawy w prawej.   Konstrukcja wydaje się być solidna, a lekko pochylony przedi panel to ciekawe i unkcjonalne rozwiązanie. Polecam ten mikser początkującym i średniozaawansowanym DJs- na pewno będą zadowoleni- można w 100% wierzyć w opisy producenta- miksery z serii VMX są bardzo dobre.


Denon PMA 350 SE

Prosty i solidny wzmacniacz, grający w ten sam sposób - prosto i solidnie :-) Mimo, że daleko mu do wyrafinowanego brzmienia, jest to – moim zdaniem – świetny sprzęt na początek przygody z budżetowym stereo. Wyposażony podstawowo – regulacja głośności i balansu oraz selektor źródeł, gniazdo słuchawkowe, podwójne gniazda głośnikowe. Moc 50W/80W przy 8/4 ohmach – wysteruje raczej każde budżetowe głośniki. Wzmacniacz gra dość dynamicznie, w sposób spójny i wyrównany; brzmienie podparte mocnym basem, o ciepłej średnicy i nienatarczywych wysokich tonach. Generuje bardzo ładną scenę (wyraźna poprawa przy zastosowaniu bi-wiringu). Dobry do muzyki rockowej i jazzu. Obecnie dostępny tylko na rynku wtórnym.


Sennheiser HD-650

Po zakupie zostawiłem słuchawki do "dotarcia": najpierw przez kilkanaście godzin szumiał w nich UKF, a potem przez dwie doby grała jakaś muzyczka z radia. Nie mam niestety płyty fadeovera, więc nie mogłem słuchawek potraktować "profesjonalnym" sygnałem.   Słuchawki są wykonane solidnie i starannie. Właściwie nie różnią się zbyt od modelu HD600. Jedyne co zauważyłem, to grubszy, solidniejszy kabel z większymi wtyczkami od strony przetworników oraz inny kolor. Wydaje się, że materiał pałąka, sitka, zawieszenie, poduszki itp. są identyczne jak w HD600. Tym razem kabel jest zakończony standardowo dużym wtykiem, a w komplecie jest przejściówka na mały. Wydaje się to rozsądne, bo większość audiofilskiego sprzętu ma duże gniazda, ubywa więc jedno dodatkowe połączenie.   Wszystkie trzy modele mają taką samą masę, taki sam sposób regulacji, kształt i wielkość muszli oraz sposób wyprowadzenia kabla. Welurowe poduszki są wymienne.   Już pierwszy odsłuch ujawnia istotną różnicę: te słuchawki są bardziej dynamiczne od poprzednich. Grają także odrobinę głośniej od HD580 - mogę porównywać je bezpośrednio, gdyż mam we wzmacniaczu dwa wyjścia (efektywność HD580/600 to 97dB, HD650 - 103dB). Druga cecha łatwo zauważana to istotnie (!) niżej schodzący bas. Ta różnica w brzmieniu jest bardziej znacząca niżby wynikało z różnicy w specyfikacjach. Wg nich to tylko 2Hz (pasmo -10dB): HD580 - 12Hz..38kHz, HD600 - 12..39, HD650 - 10..39.5. Być może różnica byłaby bardziej istotna dla pasma -3dB, ale nie mam takich danych. Przypuszczam więc, że nowy model ma bardziej wyrównaną charakterystykę, co słychać także jako ISTOTNIE niższy i potężniejszy bas. Dwie powyższe cech brzmienia są łatwo identyfikowane od pierwsze chwili. Kolejna jest bardziej subtelna: po wysłuchaniu wielu płyt stwierdzam, że słyszę więcej szczegółów i że dźwięk jest ogólnie czystszy. Nie jest to związane z pasmem, gdyż częstotliwości powyżej 12kHz już i tak nie słyszę, zapewne więc jest związane z dwukrotnie niższym gwarantowanym poziomem zniekształceń: THD dla HD580/600 to 0,1%, a dla HD650 - 0,05%. Wydaje się, że na tym poziomie już żadnej różnicy nie usłyszymy, a jednak nie jest to prawdą.   Wrażenie ogólne jest takie: te słuchawki to rzeczywiście hi-end. Wykonanie i brzmienie jest bez zarzutu. Zapewniają kliniczną precyzję i wgląd w muzykę. Słychać wszystko, czasem aż do bólu. Kilkakrotnie usłyszałem na znanych płytach zniekształcenia (przesterowania), których świadomości nie miałem wcześniej. Sprawdziłem więc natychmiast na HD580 - też tam były, ale na granicy percepcji. Oznacza to, że nie są to słuchawki dla każdego, gdyż nie zapewnią bezstresowego słuchania kiepskich realizacji i "ciepełka". Jeśli jednak ktoś lubi lub potrzebuje takiej precyzji, to HD650 godne są polecenia. Nie polecam ich jednak do kupowania w ciemno, bez posłuchania, tylko na podstawie dobrej opinii.


Audiowave 13 SE

Kolumienki te ciągle potrafią mnie zaskoczyć (lubię z kumplem poeksperymentować ze sprzętem). Ostatnio miałem pod nie podłączone przedwzmacniacz i końcówkę mocy Q-audio (modeli nie pamiętam, ale górna półka), CD Studer, dobre kable i wszystko zasilane z Heliona. Dźwięk, jaki wydobył się z tych kolumienek, był zaskakująco dobry. Bas, jak na rozmiar głośnika i pomieszczenia (13 cm Visaton, kilkanaśnie m2), był naprawdę satysfakcjonujący - schodził nisko, był należycie rozciągnięty ale i zarazem dynamiczny. Średnica, góra i stereofonia co najmniej tej klasy co bas, a nawet lepsze. Coś w sam raz dla początkującego audiofila. Niestety sam słucham ich na nieco gorszym sprzęcie (patrz poniżej), jednak akurat marantz i musical dają to, co najbardziej cenię w muzyce - dobrą średnicę. Nie są to z pewnością kolumny dla wielbicieli ciężkiego uderzenia. Znacznie lepiej sprawdzają się przy spokojniejszej muzyce.


Webster Diament

Jako konstrukcje tubowe wykonane na 3 głośnikach uchodzących za szczytowe firmy Scan-Speak kolumny są w stanie przekonać słuchacza o doskonałości przetwornika tubowego,sensowności stosowania doskonałych wzmacniaczy lampowych oraz niedoścignionego pod względem naturalności dzwięku zarejestrowanego mechanicznie na płycie analogowej.Co ciekawe że na konstrukcjach bas refleksowych nie można stwierdzić az tak dużej poprawy dzwięku odtwarzanego z analogu. Dzwięk wyjątkowo bogaty pełny i kiedy potrzeba potężny ,przy pełnej kontroli niskiego zakresu pasma.


Q-Audio A-100

Używam tego wzmacniacza już jakiś czas i musze powiedzieć, ze ciężko znaleść w nim jakieś wady. Słychać przez niego dosłownie wszystko. Zmiany OPA w nim samym, w CD wyłażą dosłownie jak na dłoni. To samo dotyczy zmian zastosowanych kabli chinch.   Można go używać do określenia zmiany dźwięku CD przy zmianie OPA lub innych podzespołów, chinch z jakimi współpracują urządzenia, bardzo dobrze widoczny jest wpływ separacji galwanicznej zastosowanej w zasilaniu CD.   Wzmacniacz nie ociepla brzmienia, gra bardzo neutralnie, ogromna przestrzenia //jeśli można tak napisać przy tego typu urządzeniu// bas jest bardzo silny, szybki i dobrze kontrolowany. Przy odpowiednim zestawieniu – różnobarwny. Jakość i ilość detali, jakie oddaje ten wzmacniacz z słuchawkami powoduje, ze nie ma powrotu do tańszego //czytaj – gorszego sprzętu//. Wszystko zaczyna wtedy grać mało ciekawie,płasko - bez wyrazu.   Słabe zestawy stereo mogą zostać wręcz zabite przez ten wzmacniacz z odpowiednimi słuchawkami.   Zostałem namówiony przez Q-Audio, aby w testowanych modelach słuchawek znalazły się tez modele BD. Po 3 dniach odsłuchów HD580 kontra DT990Pro przekonałem się, ze najlepiej //dla mnie// z nim współpracują właśnie BD - które zakupiłem.   Z tego, co wiem to jego twórca właśnie na takich słuchawkach pracuje.   Obecnie czekam na 2 parę słuchawek do tego wzmacniacza.   SH – Sennheiser BD - Beyerdynamic


Sound Project SILVER 01

to chyba nowość jest lepszy może inny od popszednika wykonany z posrebrzonej miedzi zaopatrzony we wtyki Neutrika bardzo dobre wyglad niepozorny ale zato dźwiek klasa!!!


Quad 66/606 Mk II

Wzmacniacze firmy Quad, są to bardzo porządne wzmacniacze. Quad, raczej jest bardziej znany z produkcji kolumn elektrostatycznych (ESL,...).   Quad 66/606 Mk II (wygląda jak zestaw midi): Przedwzmacniacz jest sterowany pilotem. Zasilany może być samodzielnie lub z końcówki mocy. Ma moduł wzmacniacza gramofonowego MM/MC.   Końcówka mocy 606 Mk II: 2x240 - 4Ohm 2x130 - 8 Ohm Zasilacz: transformator - toroid - 800watt, 80 000mF (4x20 000). Do przedwzmacniacza, a także końcowki są dołączone oryginalne kable sieciowe Quada. Końcówka ma tylko jedną parę wyjść na kolumny (nie jest to żaden problem, można zastosować - "rozgałeziacz" typu "Y", lub inne rozwiązanie).     Dźwięk: (na kolumnach - JM Lab Antea, KEF 104.2, Rogers Studio 1/1p,, Thiel CS 3.5 - bez eq)   Czysty, szcegółowy, maturalny (bez rozjaśnania), właściwie to nic nie dodaje własnego do charakteru odtwarzanej muzyki. Jak płyta jest jasno i ostro nagrana, tak będzie słychać. Jakość źródła, też wychodzi. Raczej ciepły niż zimny dźwięk. Dobra dynamika i bas. Bas nie jest taki silny i potężny jak z końcówek Krella, ani też jak z Brystona 3B i 4B, ale ma bardzo dobrą jakość, rozciągnięcie i kontrolę. Dżwięk nie ma też potęgi, śiły Krella. Najsilniejszym punktem Quada jest barwa, średnie tony i 3D. Barwa jest bardzo prawdziwa, naturalna. 3D - czyli - szerokość sceny dźwiękowej, jej głebia i wysokość są bardzo dobre. Średnica - wokale, instrumenty strunowe, klawesyn, fortepian,... - wypadają wspaniale. Do słuchania muzyki klasycznej, to jest High - End (za małe pieniądze). Wzmacniacz nie dzieli pasma muzycznego na "dół", "środek", "górę". Dźwięk z Quada jest płynny i gładki. Naprawdę "robi" muzykę.   W porównaniu, ze wzmacniaczem zintegrowanym Mission Cyrus Two/PSX, zestaw Quada, buduje większą scenę (szcególnie głębokość i wysokość sceny jest lepsza). Jeśli chodzi o szczegółowość dźwięku to róznica jest mała (moze na korzyść Cyrusa). Barwa Quada jest zdecydowanie lepsza, jest bardziej nasycona, "soczysta". Bas, dynamika, rytm - są podobne. Szybkość narastania dźwięku - też jest podobna.     Latem (2003), można bylo kupić zestaw Quad 66/606 Mk II za ok. 4200 zł, przez zmianę kursów walut, będzie to trochę wiecej.   Zestaw odsłuchiwałem na różnych systemach, u kolegów.


NAD 3020

W niepozornej obudowie kryje się ogromna moc, tylko szkoda, że jedynie na dwa kanały. Wzmacniacz radzi sobie świetnie zarówno z małymi kolumnami jak i zarówno z duzymi kolumnami podłogowymi- takimi jak Triangle Altus i ittohxs. Mój Nad 3020 ma podłączone kolumny BOSE 201 i odtwarzacz cd Cambridge Audio Trac 1. Nad zapewnia tym kolumną świetny dynamiczny dźwięk i tak mocny bas, że nie jest mi nawet potrzebny subwofer. Polecam ten wzmacniacz wszystkim amatorom świetnego dźwięku jak i zarówno audiofilom, zapewniam, że ten wzmacniacz naprawdę zaskakuje świetnym czystym dźwiekiem.


NAD 3020

W niepozornej obudowie kryje się ogromna moc, tylko szkoda, że jedynie na dwa kanały. Wzmacniacz radzi sobie świetnie zarówno z małymi kolumnami jak i zarówno z duzymi kolumnami podłogowymi- takimi jak Triangle Altus i ittohxs. Mój Nad 3020 ma podłączone kolumny BOSE 201 i odtwarzacz cd Cambridge Audio Trac 1. Nad zapewnia tym kolumną świetny dynamiczny dźwięk i tak mocny bas, że nie jest mi nawet potrzebny subwofer. Polecam ten wzmacniacz wszystkim amatorom świetnego dźwięku jak i zarówno audiofilom, zapewniam, że ten wzmacniacz naprawdę zaskakuje świetnym czystym dźwiekiem.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.