Pierwsze co trzeba powiedzieć, to opisać piękno kolumn. One same mówią, zatrzymaj się, spójrz jakie piękne jesteśmy. Ba, piękne to nie wszystko, potrafię pięknie zagrać!
Pierwsze co czuć po podłączeniu, to bardzo spokojne, nie sypiące piachem, ani nie kłujące wysokie tony. Po drugie ukazuje się lekko wysunięta klarowna, diabelnie szczegółowa średnica, która potrafi szybko ocenić nam jak beznadziejnie nadaje dana stacja radiowa, jak źle zrobiona jest płyta.
Trzecią sprawą mniej przyjemną jest bas; niskich tonów brakuję trochę... 13cm głośniczki nie są w stanie wytworzyć go na tyle dużo, aby wgniatał w fotel, ale chyba każdy zna podstawy fizyki i rozumie. Sam fakt długości b-r mówi już że nie są strojone bardzo nisko, ale.... Czy to ma pozbawiać Nas frajdy jaką jest muzyka? NIE! Bo rekompensują małe natężenie niskich tonów ich jakością! Są szybkie, cholernie przyjemne słucha się takich kolumn. Ja uwielbiam szybki bas. Pierwsze tak szybkie jakie posiadałem były Radmor LS-30, bardzo spodobało mnie się to brzmienie, kit z ilością basu, ale jego jakość w swej skromności jest super! Jak sobie pomyślę o dźwięku Maestro I 130 to aż mnie na wymioty się zbiera, takie kluchy tam były. Ale, co kto lubi.
Uważam, że kolumny świetnie spiszą się w stereo w pokoju do 18m^2 jak i frontowe w kinie, gdyż oglądanie filmów z użyciem ich jako głośników frontowych reprodukujących dźwięk potrafi dostarczyć emocji. Osobiście usłyszałem szczegóły w muzyce/filmach których nie słyszałem wcześniej. Szkoda, że inne kolumny gubią piękno drugoplanowych dźwięków, bo diabeł tkwi w szczegółach! Mission 774 dostarczają wiele doznań, ale lubią mocne wzmacniacze, ja słucham ich na Sony TA-F550ES i jest ok, ale na Yamaha A-500 było gorzej. Myślę, że im lepszy sprzęt zakupisz do nich będzie coraz lepiej, kontrola wynika w ogromnej mierze z mocy i konstrukcji wzmacniacza.
Kolumny ogólne są bardzo spokojne, nie męczą, słucham godzinami radia, muzyki i jest świetnie. To bardzo ważna cecha dla mnie. Czasem chcąc pograć głośniej, brakuję pazura, są chyba zbyt ugrzecznione żeby mocno grać, ale to nie kolumny do robienie dyskotek!
Jeszcze raz podkreślam, że są piękne, genialny fornir, piękne przetworniki, bardzo fajnie zgrane maskownice, cudeńko!
Dużym atutem jest też to, że są bardzo wąskie, przez co do małych metraży są świetne, np. bardzo proponuję je zamiast podstawkowych kolumn jeżeli ktoś potrafi zorganizować troszkę miejsca.
Gdyby nie mały niedostatek niskich tonów i minimalnie za bardzo wycofane wysokie byłoby super. Ale i tak jestem mega zadowolony!