O czym jest forum audiostereo

[Gość frywolny trucht]

Tak patrzę, że żadnej korekty kursu nie należy się spodziewać.

 

Wszyscy zgadzają się ze sobą, a będzie nadal tak jak jest.

[jar1]

Wewnętrzna walka? To ja jeszcze zapytam - o co konkretnie?

A nasz Fr@ntz nigdzie nie odszedł, ale w pewnym sensie awansował. O szczegóły zapytajcie go bezpośrednio, nie chce tu niczego pokręcić.

 

 

 

To może Paltona już teraz awansować? :)

[grynio]

Zdecydowanie zasługuje na awans:)

[jar1]

Można nawet ankietę zorganizować na ten temat. Większośc pewnie byłby za. :)

[Gość papageno]

Panowie, bez przesady. Chcecie widzieć tylko winę Paltona i gracie do jednej bramki. Przyczyny psucia się forum są nie w moderatorach, a w użytkownikach. Oczywiście, że nieudolna lub tendencyjna moderacja proces ten przyspiesza i nasila. Ale żeby Palton był wszystkiemu winien. No, nie..

[jar1]

Panowie, bez przesady. Chcecie widzieć tylko winę Paltona i gracie do jednej bramki. Przyczyny psucia się forum są nie w moderatorach, a w użytkownikach. Oczywiście, że nieudolna lub tendencyjna moderacja proces ten przyspiesza i nasila. Ale żeby Palton był wszystkiemu winien. No, nie..

Najlepiej więc oczyścić forum z użytkowników, będzie super. Tylko czy to będzie forum?

[Gość papageno]

Znowu przesda. Palton nie odzywa się od dłuższego czasu, a poprawa jaka jest, każdy widzi. Wystarczy przejrzeć niektóre wątki na bocznicy.

[foxbat]

papageno, ja tam widze poprawe. jaka? taka, ze mozemy sobie wlasnie o tym popisac, a nie rano, po zalogowaniu zobaczyc piekny opis bana...

[audiostereo.pl]

Nie zdryfowała.

Punkty karne trzeba zacząć od tego ZA CO? Jeśli ma być kategoria uznaniowa "wpis nie na temat" to w ogóle nie ma co mówić o punktach.

 

Dyskusja jest otwarta, wspólnymi siłami możemy wypracować jakieś rozwiązanie. To są powody ostrzeżeń, a nie banowania. To, że ktoś dostanie ostrzeżenie może oznaczać, że było ono delikatne i będzie za nie przyznany np. tylko jeden punkt. To tak jak z kodeksem drogowym - tam też są drobne przewinienia, za które jest mało punktów.

 

Wpis nie na temat oznacza tzw. offtopic. Jeśli wątek toczy się na konkretny temat i są ciągłe od niego odstępstwa, to może być taka sytuacja, że takie ostrzeżenie należy przyznać. Oczywiście najpierw moderator powinien upomnieć kilkukrotnie użytkowników, dopiero jeśli to nie poskutkuje powinien dodać punkty.

[Szymon]

papageno, ja tam widze poprawe. jaka? taka, ze mozemy sobie wlasnie o tym popisac, a nie rano, po zalogowaniu zobaczyc piekny opis bana...

Panowie , tak pachnie WOLNOŚĆ!

[Gość papageno]

Sądzę, że można sobie popisać o wszystkim bez narażenia się na bana. Nie należy tylko przekraczać pewnej cienkiej linii. Ciekawe, że w realu tę linię rzadko kiedy się przekracza, a tutaj, to i owszem. Taka specyfika internetu. Co nie znaczy, że należy sią z nią zgodzić.

No i byłoby dobrze, żeby z tej naszej pisaniny wyniknęło coś pozytywnego.

[Szymon]

W realu to wali się w ryj!

[Gość StaryM]

Wpis nie na temat oznacza tzw. offtopic. Jeśli wątek toczy się na konkretny temat i są ciągłe od niego odstępstwa, to może być taka sytuacja, że takie ostrzeżenie należy przyznać. Oczywiście najpierw moderator powinien upomnieć kilkukrotnie użytkowników, dopiero jeśli to nie poskutkuje powinien dodać punkty.

Tak, oczywiście. Z definicją się zgadzam. Problem polega na tym, że dotychczas używano kategorii "wpis nie na temat" jako bardzo pojemnego sposobu na wyrzucanie niewygodnych wpisów. Poza tym są wątki bardziej restrykcyjne z natury rzeczy i takie, gdzie temat jest szerzej sformułowany.

 

W realu to wali się w ryj!

To zależy od środowiska, w którym się człowiek obraca. W moim nie ma tego zwyczaju.

[audiostereo.pl]

Rozumiem, że sam sobie wymyśliłem i ten wątek i tego bana od paltona, tak?

 

 

Zaraz wszystko rzucę i zacznę je po kolei przeszukiwać, żeby znaleźć ten, o który chodzi, dobra?

Od dnia rejestracji na tym forum, jeden jedyny raz w życiu dostałem bana, a było to jakiś rok, może dwa lata temu.

Nie pamiętam dokładnie, bo mam to gdzieś szczerze mówiąc, a już na pewno tłumaczenie że nie jestem wielbłądem.

Przed chwilą czytałem jak to moderacja narady prowadzi i wspólnie decyduje komu dać bana i za co,

a teraz nagle się okazuje, że nikt nic nie pamięta i znaleźć też niczego nie może, śladu po całej sprawie nigdzie nie ma,

więc lepiej będzie dla ciebie parantulla jak od razu się przyznasz żeś wszystko na poczekaniu zmyślił, bo inaczej będzie proces.

Tak to działa?

 

Takie rzeczy można wyjaśnić poprzez historię ostrzeżeń, zwłaszcza, że widnieje tam tylko jeden wpis:

 

Co prawda forumowy mechanizm jeszcze wtedy nie zaznaczał za jaki to wątek dlatego jest Nieznany, ale jest data.

 

Po ostatniej aktualizacji silnika nowe ostrzeżenia maja już wyszczególnione w jakim wątku był wpis, za który dano ostrzeżenie.

[foxbat]

tzn ze to jedno ostrzezenie skonczylo sie banem??

[jar1]

W realu to wali się w ryj!

A w necie jest to wujek, cięta riposta - jak nasz qubriczek ;) I działa podobnie, dobrze.

Samo życie.

 

 

To zależy od środowiska, w którym się człowiek obraca. W moim nie ma tego zwyczaju.

Może dlatego wyżywasz się w necie, na audiofilach. Nadmiar negatywnej energii zawsze musi gdzieś ulecieć.

[Gość StaryM]

Może dlatego wyżywasz się w necie, na audiofilach. Nadmiar negatywnej energii zawsze musi gdzieś ulecieć.

Nie wyżywam się. Nie mam negatywnej energii. No dobra, przesadziłem, czasami mam jak oglądam wiadomości w tv.

[audiostereo.pl]

tzn ze to jedno ostrzezenie skonczylo sie banem??

Tak jak jest napisane - usunięta możliwość tworzenia nowej zawartości (pisania postów) na 6 dni oraz zawieszenie konta na 5 dni.

[jar1]

Nie wyżywam się. Nie mam negatywnej energii. No dobra, przesadziłem, czasami mam jak oglądam wiadomości w tv.

 

Każdy ma i kazdy się wyżywa. Jedynie sposób, jaki to robi zależy od człowieka.

Może Twoje zwichniecie zawodowe powoduje, że traktujesz dorosłych ludzi, jak dzieci, którym trzeba co chwila przypominać, co jest dla nich dobre.

Zeby nie było, mnie to nie przeszkadza na tyle, żeby wnioskowac o Twoją eksterminację i zabraniać pisać o antyvoodoo.

[Gość StaryM]

Może Twoje zwichniecie zawodowe powoduje, że traktujesz dorosłych ludzi, jak dzieci, którym trzeba co chwila przypominać, co jest dla nich dobre.

Nigdy dzieci nie traktowałem jako istot niepełnosprawnych umysłowo. ;)

To - o czym piszesz - to jeden z efektów dorabiania tzw. gombrowiczowskiej gęby. Aha.. belfer? No to znaczy, ze on wciąż czuje się jak w klasie, uważa, że jest najmądrzejszy. Gdybym się przedstawił jako były elektryk ze stoczni - rzekłbyś: no tak głupio-mądry niedouczony buc, który wszystkich poucza. Gdybym napisał, że jestem lekarzem, tez dorobiłbyś do moich wypowiedzi teorię. ;)

Są na forum ludzie, którzy znają się na wszystkim - od psychologii i zagadnień związanych z inteligencją, po tajniki ekonomii w skali makro i mikro, socjologia też nie stanowi dla nich tajemnicy, o polityce wiedzą wszystko jakby mieli własną CIA, tajniki żadnej dziedziny nie są im obce. Na dodatek najczęściej uciekają się do argumentów ad personam uważnie unikając podawania jakichkolwiek informacji o swoim zawodzie lub wykształceniu. Potrafią wleźć do każdego wątku. A my tu się dowiadujemy, że parantulla dostał bana za jedna wypowiedź w sprawie kabli. I to jest problem właściwy, a nie domysły na temat na ile jestem dalej belfrem. ;)

[Yul]

 

Wpis nie na temat oznacza tzw. offtopic. Jeśli wątek toczy się na konkretny temat i są ciągłe od niego odstępstwa, to może być taka sytuacja, że takie ostrzeżenie należy przyznać. Oczywiście najpierw moderator powinien upomnieć kilkukrotnie użytkowników, dopiero jeśli to nie poskutkuje powinien dodać punkty.

To tera trza mieć tych punktów dużo czy mało?

[dskrzyp]

Są dwa rodzaje punktów: jedne to punkty ostrzeżeń przyznawane za przewinienia, ich liczbę masz pod datą rejestracji pod każdym swoim postem. Drugie to punkty reputacji, przyznawane wraz z każdą postawioną kolejką. Te pierwsze przyznaje moderator, te drugie sami użytkownicy w zamian za wartościowy, pomocny post lub taki, który popierają.

[Yul]

Są dwa rodzaje punktów: jedne to punkty ostrzeżeń przyznawane za przewinienia, ich liczbę masz pod datą rejestracji pod każdym swoim postem. Drugie to punkty reputacji, przyznawane wraz z każdą postawioną kolejką. Te pierwsze przyznaje moderator, te drugie sami użytkownicy w zamian za wartościowy, pomocny post lub taki, który popierają.

to jak ja mam teraz 785 punktów od użytkowników i dostanę 785 punktów od moderacyji jaśnie oświeconej, to będzie dobrze?

[Gość papageno]

A co trzeba napisać, by dostać ostrzeżenie i na koniec bana? Może dołączyłbym do grona męczenników za sprawę i współczuł z nimi? Bo teraz to myślę, że strasznie się niektórzy użalają nad sobą.

[Grzegorz7]

To - o czym piszesz - to jeden z efektów dorabiania tzw. gombrowiczowskiej gęby. Aha.. belfer? No to znaczy, ze on wciąż czuje się jak w klasie, uważa, że jest najmądrzejszy. Gdybym się przedstawił jako były elektryk ze stoczni - rzekłbyś: no tak głupio-mądry niedouczony buc, który wszystkich poucza. Gdybym napisał, że jestem lekarzem, tez dorobiłbyś do moich wypowiedzi teorię. ;)

…

Tak. To takie pitolenie.

Ludzi się zwyczajnie lubi albo nie lubi.

Z jednymi się dobrze rozmawia, nawet pozwalając sobie na kłótnie, z innymi strach podejmować jakąkolwiek dyskusję.

Np. z Foxem mimo, że ostatnio bredzi o alternatywie dobrze się zawsze gada. A to tylko elektryk ze stoczni… ;)

[parantulla]

Takie rzeczy można wyjaśnić poprzez historię ostrzeżeń, zwłaszcza, że widnieje tam tylko jeden wpis:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Co prawda forumowy mechanizm jeszcze wtedy nie zaznaczał za jaki to wątek dlatego jest Nieznany, ale jest data.

Ups, a jednak się znalazło? I jak tam teraz kolego mlb z moją wiarygodnością wśród kolegów?

A może kolega palton by się wypowiedział na ten temat czy podobnie jak Winston Churchill uważa,

że każdy problem dostatecznie długo ignorowany przestaje istnieć?

 

Bo teraz to myślę, że strasznie się niektórzy użalają nad sobą.

Za to ja myślę, że niektórzy roztrząsają jakieś zupełnie nieistotne dla forum pierdoły,

próbując sprawiać wrażenie, że oto jesteśmy świadkami narodzin wielkiej rewolucji.

Jakieś punkciki, ostrzeżenia, dodawanie, odejmowanie, tabelki, duperelki... i to ma przepraszam spowodować,

że forum audiostereo.pl zacznie przypominać forum audiostereo.pl sprzed pięciu czy dziesięciu lat, tak?

Dobre sobie... to ja bym jeszcze zaproponował opcję dodawania szlaczków i wstawiania buziaczków,

każdemu założyć dzienniczek forumowicza i raz w tygodniu koniecznie wprowadzić godzinę wychowawczą.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[foxbat]

parantulla, no ale na co to ma niby byc dowod :)

[jar1]

parantulla, byłeś niegrzeczny i zostałeś skarcony. Wszystkie dzieci tak mają. O czym tu gadać ? :)

[Gość papageno]

Za to ja myślę, że niektórzy roztrząsają jakieś zupełnie nieistotne dla forum duperele,

próbując sprawiać wrażenie, że oto jesteśmy świadkami narodzin wielkiej rewolucji.

Trudno się też z tym nie zgodzić. Wiadomo przecież, że czasem trzeba wiele zmienić, by wszystko zostalo po staremu.

[parantulla]

parantulla, no ale na co to ma niby byc dowod :)

Na to, że jednak takie zdarzenie miało miejsce w rzeczywistości, a nie tylko w mojej wyobraźni

jak to naokoło próbował insynuować jeden moderator chroniąc tyłek drugiego moderatora,

który sadzi bany na lewo i prawo za byle co według własnego uznania i humoru,

a tutaj pitoli jak najęty jakieś farmazony o tym jak to moderacja wspólnie po nocach weryfikuje

czy delikwentowi ban się należy i za co ewentualnie.

 

parantulla, byłeś niegrzeczny i zostałeś skarcony. Wszystkie dzieci tak mają. O czym tu gadać ? :)

W sumie o niczym, więc może skupmy się wreszcie na tych wiekopomnych zmianach,

które to miałyby zmienić aktualny stan rzeczy i przywrócić życie na forum, bo przecież o to chodzi?

A może nie o to, to sorry, ale chyba nie jestem w temacie...