Skocz do zawartości
IGNORED

Black Sabbath- God Is Dead?


paul_67

Rekomendowane odpowiedzi

Dotarł zamówiony winyl... Sabaci w najlepszym wydaniu, choć Ozzy oszczędza gardło... a zakończenie "Dear father" autentycznie mnie wzruszyło, historia BS zatoczyła koło.

Cudo płyta.

Dopisuję się do fali zachwytów nad 13.

Dostałem niedawno na urodzinki vinyla.

Piękne wydanie! Świetna muzyka!

 

Co do oszczędzania głosu, to chłop ma 65lat. Ciekawe jak my będziemy je oszczędzali w takim wieku.

 

A teraz trochę się pocytuję, bo nie chce mi się jeszcze raz pisać tej samej historyjki ..

 

Skuszony wciąż świeżą płytą 13, postanowiłem "wybrać" się na koncert do Melbourne, a dokładnie do Rod Laver Arena.

 

W przeciwieństwie do realnych uczestników koncertu byłem w o tyle lepszej sytuacji, że wiedziałem na co dokładnie sobie ostrzę zęby, tzn. znałem set listę. Dla mnie to taki The Best Of The Best - poprzeplatane nowościami, które w niczym nie ustępują legendarnym kawałkom.

 

Zasiadłem pełen nadziei i ... mając dystans do świata i szacunek do czasu, który płynie ... nie zawiodłem się!

 

 

Piękny początek - wyjące syreny, do tego padający deszcz i ... War Pigs ... od czego innego mógłby się zacząć ich koncert!

A później smakołyk za smakołykiem.

Przy solo na bębnach siedziałem jak nastolatek z rozdziawioną gębą.

Nie powiem tylko kiedy ono się pojawia, sami poczekajcie, na prawdę warto.

Im dalej w las tym bardziej Ozzy się rozgrzewał, a im bardziej się rozgrzewał tym bardziej się musiał schładzać.

Micha mi się jarzyła widząc 65-letniego (3 grudnia obchodził urodziny) faceta, który potrafi porwać kilkanaście tysięcy ludzi do wspólnej zabawy.

Na widowni pojawił się pełen przekrój pokoleniowy - od nastolatków po równieśników Ozziego, Geezera i Tonyego.

 

Spieszmy się na takie koncerty (u nas w Łodzi w przyszłym roku 11 czerwca), bo nie przez przypadek wspomniałem o upływającym czasie.

Niestety widać to zwłaszcza po Ozzim ... więc nie wiadomo ile razy będzie można go jeszcze usłyszeć, ile jeszcze razy da radę.

Na razie mimo lat, które przeleciały, daje, a właściwie to dają radę i to znakomicie ...

 

 

Na koniec dla fanów ocen BD:

Obraz, dźwięk, wykonanie - 10/10.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

... żeby był jakiś porządek i sens tego wszystkiego nieznanego i tajemniczego, stworzył człowiek bogów, osadził ich w miejscach niedostępnych i ich mocom oddał swój los ...

  • 5 miesięcy później...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Pierwszy raz widzę, zeby Golden był większy od płyty...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

We stand in the Atlantic
We become panoramic

Nikt nie pisze o koncercie w Łodzi? No to moje 3 gr.

 

Żeby wszystko od razu ustawić w odpowiednich proporcjach – najlepszy koncert najlepszego zespołu heavymetalowego na świecie, w moim prywatnym rankingu. Jeszcze jakiś czas temu koncert Black Sabbath w oryginalnym (poza nieocenionym Billem Wardem) składzie był trudny do wyobrażenia, a jednak, Iommi, Geezer i Ozzy – razem na scenie! Wielki zespół. Sami zaczęli ten heavy metal i dziś są jego najjaśniejszą gwiazdą. Prościutki, minimalistyczny skład: gitara, bas i bębny, a grają naprawdę "heavy". `Dla mnie jest to najlepszy dowód, że iskra boża jest ważniejsza od kalkulacji, techniki, produkcji, podążania za modą, etc.

 

Koncert - dla mnie magia od trzeciej do ostatniej minuty. Dokładnej setlisty nie pamiętam, można to pewnie odnaleźć bez problemu w necie. Co charakterystyczne, poza nieodzownym przy tak dużej hali (ponad 10 tys.) telebimem, nie było żadnych bajerów, żadnych chodzących robotów, animacji i innych pseudoatrakcji. Tylko humorystyczna konferansjerka Ozzy'ego i muzyka.

 

Ozzy wydawał się na początku nieco sfatygowany, stał przygarbiony pochylając sie nad mikrofonem i poruszał się jakby z trudem powłócząc nogami. Kontakt z publicznością ma niewiarygodny, to showman pierwszej próby. Do tego czas nie ima się (na szczęście) jego głosu, który brzmi nadal tak samo demonicznie i swobodnie zarazem jak dawniej. Obawy o jego kondycje były zresztą przesadzone, oprócz zabawiania publiczności i efektownych ukłonów wylał na rozgrzane głowy tak na oko z 10 wiader wody. Na marginesie, wspomniał cos o ewentualnym nagraniu kolejnego albumu.

 

Tony Iommi – wielka klasa, najwybitniejszy moim zdaniem kompozytor muzyki hard & heavy. Cieszy się powszechnym szacunkiem i renomą jednego z najwybitniejszych gitarzystów hard-rocka, mimo ze nie jest żadnym specem od technicznych fajerwerków, szybkościowych solówek i temu podobnych efekciarskich popisów. Gra tylko tyle dźwięków, ile potrzeba. Jego ciężkie, ponuro i złowieszczo brzmiące riffy przesądziły o estetyce brzmienia Black Sabbath i tak jest do dziś, najlepszym przykładem było wykonanie utworu właśnie pt. "Black Sabbath", czy tez "War Pigs".

 

No i Geezer – człowiek stojący skromnie nieco w cieniu, ale jego wpływ na muzykę Black Sabbath jest nie do przecenienia. Jego gesty, agresywny bas nie tylko "dociąża" brzmienie zespołu ale tez znakomicie wspiera gitarę Iommiego. Vinny Appice powiedział o jego grze: "to niewiarygodne, ale on nie myli się nigdy".

 

Żeby jednak nie utonąć w tym oceanie pochwal i zachwytów, jest jeden element, który nie do końca mnie przekonuje, tj. obecny perkusista T. Cluefetos (muzyk spoza oficjalnego składu). Ani wizerunkowo ani stylem gry (bez finezji, zbyt siłowo, zbyt mechanicznie i z użyciem 3 x więcej talerzy niż potrzeba) to on zbytnio do Black Sabbath nie pasuje imo. Rozumiem, ze skoro według Ozzy'go Bill Ward z racji upływu czasu tudzież innych "pozasportowych" czynników muzycznie obniżył loty, to trzeba było sięgnąć po następcę. Po co jednak ten korowód z perkusistami? Do albumu "13" zaangażowano jakiegoś gościa rekomendowanego przez producenta (Rubin), na trasę koncertowa wspomnianego Cluetefosa z zespołu Ozzy'ego, a pod ręką był przecież niesamowity, wieloletni bębniarz Sabbath Vinny Appice. Nie wiem jakie względy zadecydowały, ze po niego nie sięgnięto.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>JarlBjorn

W większości zgadzam się z opinią, jednak moim zdaniem Cluefetos dodał starszym kawałkom jeszcze większej mocy. Nie mam uwag do niego. Solo też niezłe odwalił, dając dziadkom chwilę wytchnienia.

Koncert - rewelacja, szkoda, że pewnie to była ostatnia okazja zobaczyć ich w Polsce.

No i to "u-u" Ozzyego, w oczekiwaniu na gotowość Tonyego. :)

...szkoda tylko, że tak potężnego brzmienia (nie głośności, lecz sygnatury) nie da się uzyskać słuchając starych płyt Black Sabbath.

...szkoda tylko, że tak potężnego brzmienia (nie głośności, lecz sygnatury) nie da się uzyskać słuchając starych płyt Black Sabbath.

 

Masz na mysli wydania europejskie czy takze amerykanskie?

Ja dodam, że bardzo podobał mi się support, Reignwolf. Raz, że dobrze dobrany, dwa, na żywo naprawdę super. Trochę jak Jack White, trochę jak Soundgarden, tak mi się to kojarzyło.

 

Koncert BS pierwsza klasa. Ozzy był tak dobry, że zastanawiałem, się czy nie leci z taśmy ;)

We stand in the Atlantic
We become panoramic

Jeśli liczy się dla Ciebie dynamika i czad, to zdecydowanie polecam amerykańskie remastery wydane przez Rhino.

 

Z czasów Dio jest to box "The Rules of Hell" (poszczególne płyty z tego boxa można oddzielnie znaleźć na allegro w okazyjnych cenach).

 

 

Z czasów Ozzy'ego - polecam wydane w kwietniu 2014 wydawnictwo "Black Sabbath: The Complete Albums 1970-1978″, o którym pisałem już w wątku o najlepszych płytach Black Sabbath. Jest to ten sam amerykański remastering z 2002 r., który ukazał się kilka lat temu w kompilacji znanej jako "Black Box". Box z 2014 r. ma tę przewagę nad "Black Boxem" (którego produkcja zakończona w 2011 r., wyprzedawane są już tylko stany magazynowe i niestety także podróbki z Azji), że jest kompaktowy, przystępny cenowo (cena 8-płytowego wydawnictwa w USA to niecałe 50 USD), no i raczej nie jest podrabiany.

 

Mam europejskie remastery Castle z 1996 r. oraz Sanctuary/Vertigo z 2009 r., jest w nich taka nuta psychodeliczno-hippisowska, ale nie mają takiego "kopa" jak wersje ameryksńskie.

Koncert BS pierwsza klasa. Ozzy był tak dobry, że zastanawiałem, się czy nie leci z taśmy ;)

 

Koncert był świetny. A (wspomniane w kilku poprzednich postach na początku wątku) niedomagania wokalne na żywo nie dawały nawet krzty wątpliwości o autentyczność :-)

 

Żeby jednak nie utonąć w tym oceanie pochwal i zachwytów, jest jeden element, który nie do końca mnie przekonuje, tj. obecny perkusista T. Cluefetos (muzyk spoza oficjalnego składu). Ani wizerunkowo ani stylem gry (bez finezji, zbyt siłowo, zbyt mechanicznie i z użyciem 3 x więcej talerzy niż potrzeba) to on zbytnio do Black Sabbath nie pasuje imo.

 

A z kolei moje skromne ucho bardzo się ucieszyło tą motoryką. Ale to oczywiście moje odczucia

 

Dawno się tak nie bawiłem na koncercie.

Koncert BS w Łodzi arcy genialny, Ozzy w świetnej formie, potężne brzmienie. Moim zdaniem perkusista był bardzo dobry, wniósł dużo "powera" w brzmienie a i wyglądem się dostosował, taki szalony mroczny hipis ;) Solo na bębnach - fantastyczne! Ogólnie kto nie był, niech żałuje - to była okazja "once in a lifetime" prawdopodobnie. Dodam że bardzo mi się podobały wizualizacje i setlista, która byłą nie oczywista i nie kopiowała tej z DVD/blu-ray..

 

Tak na marginesie, jeśli chodzi o stare płyty BS, to również polecam wznowienia Warner / Rhino sprzed paru lat, oczywiście na winylu ;) Z tym że teraz mogą być trudne do kupienia... na szczęście mam pierwsze 6 płyt kupione ;)

A jak sie sprzedalo tyle? Bo byc moze jest to ostatnia trasa?

Co to ma wspólnego ile się sprzedało? Ideą golden circle jest to że jesteś pod sceną a nie w 3/4 długości płyty.

>JarlBjorn

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Czy znasz może jakieś pewne źródło, gdzie można nabyć "The Complete Albums 1970-1978"?

Patrzyłem na cduniverse.com, ale tam niestety nie jest już ten box dostępny.

 

>Traum7tranzer

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Czy to te?

Kurcze, drogo...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>JarlBjorn

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Czy znasz może jakieś pewne źródło, gdzie można nabyć "The Complete Albums 1970-1978"?

Patrzyłem na cduniverse.com, ale tam niestety nie jest już ten box dostępny.

 

>Traum7tranzer

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Czy to te?

Kurcze, drogo...

 

Tak, te. Niestety nie zdążyłem się zaopatrzyć w reedycje płyt z Dio ;(

 

Drogo? W sumie tak, biorąc pod uwagę cenę w USA.... ale warto ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Kurcze, drogo...

 

Są na amazonie. Właśnie zamówiłem sobie z ciekawości Vol. 4, wychodzi prawie 50 zł taniej z przesyłką, niż z vinylgold z przesyłką.

We stand in the Atlantic
We become panoramic

  • 3 tygodnie później...

Jeśli liczy się dla Ciebie dynamika i czad, to zdecydowanie polecam amerykańskie remastery wydane przez Rhino.

 

Dzisiaj przyszło Vol. 4 z Rhino na analogu, faktycznie jest pierwszorzędny wykop. Z resztą zakupów wstrzymam się do jesieni, temperatura nie sprzyja wysyłce analogów, pierwszy przyszedł w formie dekoracyjnej miski na owoce, drugi nieco wygięty, ale dobrze gra, więc zostawiam.

We stand in the Atlantic
We become panoramic

  • 3 tygodnie później...

> Krzysiek, ciesze sie, ze wydanie Rhino spelnilo oczekiwania co do dynamiki. Mi tez najlepiej slucha sie jednak amerykanskich wydan.

 

A przy okazji, "13" zaliczyla million sprzedanych egzemplarzy na swiecie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Poza tym najlepiej notowana płyta w historii zespołu.

"13" to druga płyta zespołu (po "Paranoid") na poz. I w UK, a pierwsza na pozycji nr. 1 w USA.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Panie i Panowie, właśnie dotarła do mnie paczuszka z Black Sabbath: The Complete Albums 1970-1978 Rhino. Kupione na Amazonie.

Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy polecali mi to wydawnictwo. Świetny dźwięk za śmieszne pieniądze. Nie myślałem, że będę słuchał jeszcze kiedyś BS z płyt, których da się słuchać! :)

Jeszcze raz, wielkie dzięki!

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.