Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Z rockiem czy metalem HD650 zagraly jak dla mnie calkiem niezle, cala reszta byla dla mnie lepsza z K701 (ktore ostatecznie kupilem i mam do dzis).

Co ciekawe K701 wyjatkowo dobrze sprawdzaja sie w muzyce z mocnym basem - zarowno bas akustyczny w jazzowych malych skladach, jak i elektroniczny (typu Prodigy, Björk itd) brzmia wiecej niz dobrze.

 

Imo przy wyborze sluchawek wiecej zalezy od osobistych preferencji i rodzaju sluchanej muzyki, niz od papierowego pasma przenoszenia. Debata zatem, czy 650 nalezy do hi-endu, czy nie nie ma wiekszego sensu - dla jednych tak, dla innych nie. (z drugiej strony stwierdzenia typu "powyzej 10kHz nie ma w muzyce nic" sa troche smieszne)

Main: CD880, Alpha 9 ---> Arcus

Head: CD880, Alpha 9 ---> HD600, K340

W audio to ostatnio rozwinął się głównie marketing, a nie technologie :)

Wyłączając oczywiście, MP3, odtwarzacze strumieniowe, itp.

 

 

Poza tym, nie wiem czy co bardziej zapalczywi dyskutanci zauważyli tytuł wątku? Słuchawki w przedziale 1000-1500zł, a nie w przedziale do 100000000zł

Edytowane przez Violet

Stereo i Kolorowo - Underground

Mój blog i recenzje różnych urządzeń audio-stereo: stereoikolorowo.blogspot.com

Po pierwsze nie życzę sobie takich tekstów wobec swojej osoby. Nikt Ci nie dał kompetencji by decydować co jest głupotą a co nie.

No cóż trochę lat żyłem z nie jednego pieca chleb jadłem i upoważnienie sobie sam dałem :)

 

Po drugie nie tak dawno w podobnej dyskusji na tym forum, z tą samą opinią zgodzili się znacznie starsi doświadczeniem audiofile. Przyznali, że właśnie po tym można poznać "dojrzałość" audiofila - na początku swojej drogi taki delikwent podnieca się każdym szurnięciem perkusji, każdym wyłapanym brudkiem krzycząc: TEJ PŁYTY (wzmacniacza, słuchawek) NIE DA SIĘ SŁUCHAĆ! I obrażając wszystkich dookoła krytykuje każdy inny sprzęt niż ten, który on sam właśnie posiada.

 

No cóż ja się podniecam jak widzę zamiast plastikowej lalki pełnokrwista inteligentna kobietę i taka sama analogia dotyczy dźwięku zamiast plastic fantastic z HD650 wolał bym przestać myśleć o ich sygnaturze (a jest taka) i skupić się na muzyce.

 

 

Po jakimś czasie, jak już mu uszy się wykrwawią, to piana z ust znika i ów audiofil zaczyna rozumieć, że piękno tkwi w zupełnie czymś innym - w odbiorze całości nagrania, jego piękna, przekazu jaki niesie w całości. Zaczyna też rozumieć, że audiofilia polega na zupełnie czymś innym.

 

No i jesteśmy na remisie, proszę mnie nie obrażać nie jestem żadnym audiofilem jeśli już to melomanem który lubi być mile oszukiwany przez sprzęt dający namiastkę koncertu na żywo.Sprzęt nie musi mieć drewnianych boczków koloru szampańskiego a najlepiej jak by go nie było widać wcale :)

 

Jak kolega dojrzeje i zrozumie gdzie tkwi piękno, to wrócimy do tematu. Nie wcześniej.

 

Dziwna sprawa ale wolałem rozmawiać z młodymi ludźmi niż ze starymi piernikami

 

również

 

Pozdrawiam!

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

>mikel

 

Dlaczego lżysz słyszących inaczej od ciebie ?

 

Nieładnie.

 

Możemy się nie zgadzać , ale nie aż do tego stopnia.

 

>mikel

 

Celem porozumienia , oprócz zenków które słuchawki bardzo cenisz ?

ja powiem tak - ja malo slucham muzyki symfonicznej , szukam czegos do rocka i odnalazlem, to czego na dluzsza mete nie dalo sie sluchac na GS1000i (dla mnie te sluchawki to nieporozumienie) da sie na HD580/600/650.

 

K701 tez sa raczej blizej Grado niz Senkow.

 

tyle hd600i hd650 zostło z tego hi-endu do dnia dzisiejszego, że to taki hi-end dla ubogich

 

hehe moze i ubogich ale za to dobrze slyszacych.

 

Dodam tylko że tak zwany hi-end jednak przesunął się trochę do przodu i trochę w bok :) w związku z tym ,także HD650 zostały na końcu peletonu.

 

no wlasnie nie zostaly. Mam w D... klasyfikacje gazetek, ufam swoim uszom - dla mnie HD650 czaruja owszem ale wole je zdecydowanie od takich DT880 czy GS1000. K701 nawet lubie ale dla mnie nie da sie na nich sluchac rocka.

Dla mnie K701 bardziej gubią szczegóły nagrań niż HD600/650. Poza tym K701 mają nieco odchudzony bas, co może być uznane za "prawdziwe", ale nie koniecznie za przyjemne, czyli fizjologiczne :)

Stereo i Kolorowo - Underground

Mój blog i recenzje różnych urządzeń audio-stereo: stereoikolorowo.blogspot.com

Nie znam takiego gatunku muzycznego, który brzmi lepiej na HD600 niż na GS1000i. Ja też mogę powiedzieć, że uchwyciłem się pewnego rodzaju prezentacji, bo GS1000 kupiłem 3 lata temu. GS1000i nabyłem okazyjnie, po porównaniu z GS1000 padło, że pójdą do ludzi, no i poszły w transfer z udziałem PS1000. Tu się wahałem jakieś dwa tygodnie i GS1000i sprzedałem. W sumie chciałbym je mieć z powrotem, ale nie mogę sobie na to pozwolić. Obiektywnie są mniej wierne, zwłaszcza na średnicy od PS1000, ale mają magiczną, ogromną i wielowymiarową przestrzeń. I wcale nie trzeba do nich jakichś cudów, bo dobrze złożona SOHA II napędzi je całkiem zadowalająco.

a kto z Was potrafi określić na materiale muzycznym, że słyszy tam 15kHz

ostro to jest ale z generatora gdy się nie dba o uszy, myśli że usłyszy i przywali x dB

nie bez powodu stara norma DIN kończyła pasmo HiFi na 14 kHz i wszystko było

ale inie bez powodu moje stare Korale niosły do 40 kHz - niby słychać nie było ale grało inaczej

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Przykro mi że nie rozumiesz ale także na zrozumieniu o czym się mówi polega retoryka.

 

Jakich konkretnie sformułowań sobie konkretnie nie życzysz odnośnie swojej osoby? i co z tym wspólnego ma kryzys wieku średniego, wiesz to z własnej autopsji?

 

 

 

Nie znoszę bufonady a to właśnie ostatnio bije z Twoich wpisów. Czegoś tam posłuchałeś i ok - masz prawo mieć własne zdanie. A co do kryzysu wieku średniego to ja go jeszcze nie osiągnąłem ale kiedy stanęliśmy twarzą w twarz zauważyłem że jesteś jednak ode mnie starszy stąd pytanie. Nie było ono żadnym atakiem. Jeszcze drobna dygresja a propos sygnału 16khz i ewentualnego dostania się przeze mnie do studia za pośrednictwem gagacka: w studiu siedziałem 12 lat. Konsole, produkcja i emisja. Uwierz że wiem jak wygląda sygnał 16khz. Co więcej nawet dość dobrze go słyszę. Pomijając kwestie harmonicznych nadal uważam że w muzyce go nie ma bo zwyczajnie nie jest do niczego potrzebny.

Nie znoszę bufonady a to właśnie ostatnio bije z Twoich wpisów. Czegoś tam posłuchałeś i ok - masz prawo mieć własne zdanie. A co do kryzysu wieku średniego to ja go jeszcze nie osiągnąłem ale kiedy stanęliśmy twarzą w twarz zauważyłem że jesteś jednak ode mnie starszy stąd pytanie. Nie było ono żadnym atakiem. Jeszcze drobna dygresja a propos sygnału 16khz i ewentualnego dostania się przeze mnie do studia za pośrednictwem gagacka: w studiu siedziałem 12 lat. Konsole, produkcja i emisja. Uwierz że wiem jak wygląda sygnał 16khz. Co więcej nawet dość dobrze go słyszę. Pomijając kwestie harmonicznych nadal uważam że w muzyce go nie ma bo zwyczajnie nie jest do niczego potrzebny.

 

Tym razem skorzystam z rad Theriona mimo że nie ważne ile się ma lat ale na ile się czuje.

 

"Takiego, już dojrzałego osobnika można poznać także m.in. po wyważonych odpowiedziach na forum - pieniactwo mu mija i czasami woli odpuścić wątek niż wdawać się pyskówkę"

 

Tak że niech racja będzie z Tobą

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Co wy z tymi 16kHz? Czym innym jest brzmienie sinusa, a czym innym podbicie bądź podcięcie zakresu 10kHz lub 12kHz np. w kontekście brzmienia instrumentów, zwłaszcza perkusyjnych. Ja mogę potwierdzić, że powyżej 15kHz to bardziej brzmi jak ciśnienie wewnątrz czaszki niż sensowny dźwięk. Wracając do bardziej istotnych częstotliwości, wyrżnięcie 12kHz powoduje, że perkusja brzmi ciapowato. Korzystam z korektora parametrycznego w samochodzie i tam mogę wybrać środek jednego z filtrów na 12kHz na przykład, więc wiem co daje manipulowanie tym i wieloma innymi zakresami, bo pierwsze urządzenie w domu, jakie się pojawiło na stałe miało pięciosuwakowy equalizer, a ja wtedy miałem niecałe 8 lat, i się wybawiłem tym equalizerem do woli. Ja słyszę do 18600Hz na każde ucho. Sprawdzałem to urządzeniem pomiarowym z wbudowanym generatorem sinusa, który pokrywa zakres 20Hz - 3MHz, nie żadnej karty dźwiękowej, która zamiast kilkunastu kHz może jakieś śmieci z aliasingu wyprodukować i potem czytamy, jak to gościu 26kHz słyszy. U mnie przełączenie z 18600 na 18700 powodowało pojawienie się ciszy w słuchawkach bez względu na ustawioną głośność.

Można i teoretycznie słyszeć do 22kHz (jak mnie oświecili Panowie z Thomanna)mając przy okazji np dziury i niedosłuch na 4kHz (wykład Pana Miśkiewicza z AM w Warszawie) tak że całe pasmo słyszalne dla Nas jest istotne a nie tylko jego krańce.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Dla mnie

 

 

I o to w tej zabawie chodzi - żeby słuchawki cieszyły właściciela. A nie adwersarzy. Licytowanie się jakie pasmo przenoszą a jakiego nie, nie ma sensu. Niektórzy lubią krótki i punktowy bas + szczegóły na widelcu a inni wolą całościowy klimat, nastrój i czar.

 

Peace Panowie.

 

Zamiar był taki, żeby wskazać, które słuchawki są w miarę uniwersalne. Przypomnę - post powstał po to, by ludzie szukający np. słuchawek do rocka nie musieli wyczytywać odpowiedzi - pt. "proszę użyć wyszukiwarki - było o tym milion razy", tylko pyk i w kilku słowach esencja - 600 w miarę uniwersalne, przestrzenne, fajne w muzyce poważnej, 650ki z większym basem ale i woalką na górze, bardziej do rocka, 880ki bardzo dobre, najlepsze do jazzu (improwizuję).

 

Ankieta na górze pokazuje, którymi modelami ludzie się interesują. A interesują się nie bez powodu - kupując za taką kasę dokonuje się już raczej świadomego wyboru - to nie są słuchawki za 50zł, które w razie wtopy można wywalić do kosza. Zwykle ich zakup poprzedza odsłuch a jeżeli nie, to minimum pozytywne opinie innych.

 

Wiem, że jest w śród Was co najmniej kilka osób, posiadających kilka par słuchawek z tego budżetu a wielu innych przynajmniej słyszało inne modele. Ich uwagi są najcenniejsze, bo mają porównanie.

trochę z tego powodu ankiety ma taki własnie kształt- wybierz JEDNĄ, uniwersalną parę słuchawek, z którą dałbyś radę żyć jakiś czas. Jak na razie 21 osób zabrało by do "więźnia" 600tki, 14 osób wybrałoby 650 i tyle samo przytachałoby w reklamówce AKG701/702. Tuz za nimi pchają się ludziska z 880tkami.

 

Z ankiety także można wyczytać, że warto przy najbliższej okazji posłuchać Sennków 598 i koniecznie Denonów2000.

 

 

OK, a co myślicie o CAL!? Sądziłem, że będzie dużo więcej zwolenników - tyle zachwytów w sieci, cena ponad 6x niższa ale jak widzę, do pierdla kolejki z nimi nie widać.

michelangelo,

nawet sama próba porównania tych słuchawek jest bardzo zabawna.

 

owszem zabawna Renia, chcesz sie podbudowac cena jakie zaplaciles za sluchawki to sie ciesz i buduj.

GSy sa fatalne jak dla mnie, nie maja w sobie nic co by mi sie w nich podobalo, mowie to serio. Gdybym nie znal ich ceny to nie wiem czy nie wolalbym sr60 od nich (a raczej wiem - wolalbym).

Porownywalem je z HD580 z usmiechem na twarzy ze 10 razy drozsze sluchawki daja kompletnie ciala, przynajmniej dla mnie. I mowie to ja - w pewnym sensie zwolennik Grado.

 

Therion - CAL! sa fajne ale w swojej cenie, byl chwilowy hype odnosnie nich ale to fajne budzetowki, nic wiecej.

 

Skrzypce mają harmoniczne do 60kHz a te bardzo dobre nawet wyżej. Te wysokie dźwięki składane razem generują dźwięki w paśmie słyszalnym (podobne zjawisko zachodzi także w paśmie słyszalnym czyli np. tych "nielubianych"14kHz) i może to być generowane wtedy zarówno 5kHz, 500Hz jak i czasem 50Hz!

Wybitne skrzypce charakteryzują się bardzo miękką fakturą która jest efektem właśnie tych składowych harmonicznych których podobno nie lubisz :)I mimo małego rozmiaru potrafią zagrać takim basem że w sumie nie podejrzewamy o to ten instrument a to tylko fizyka.

 

 

Wszystko to prawda, tylko, że jeśli te skrzypce nagramy to intermodulacja przez nie wytworzona już w nagraniu zaistnieje i nie musi byc tworzona ponownie. Nagranie (jeśli oczywiście dokonane dwoma mikrofonami lub sztuczną głową) odwzorowuje obraz akustyczny w punkcie, w którym stały mikrofony w momencie rejestracji i ten obraz powinien być odtworzony sluchaczowi (jeśli oczywiście zależy nam na wierności odtworzenia), wobec czego przenoszenie przez przetwornik częstotliowści niesłyszanych nie powinno mieć wpływu na brzmienie.

Można i teoretycznie słyszeć do 22kHz (jak mnie oświecili Panowie z Thomanna)mając przy okazji np dziury i niedosłuch na 4kHz (wykład Pana Miśkiewicza z AM w Warszawie) tak że całe pasmo słyszalne dla Nas jest istotne a nie tylko jego krańce.

 

 

czytałem kiedyś, że 20kHz bez problemu słyszą kobiety w ciąży.

 

 

Ze słuchawkami jest jak z kolumnami - fajnie kiedy ciągną nawet od 10Hz - co prawda tego nie słyszymy, ale ODCZUWAMY. Jeżeli puścimy dwa nagrania jedno bez ograniczeń pasma a drugiego pasmo ograniczymy np. od 20-20kHz, to to drugie jednak wyda nam się gorsze - uboższe. Szukałem w sieci źródła żeby zacytować Wam te konkretne badanie ale nie znalazłem.

 

np dziury i niedosłuch na 4kHz (wykład Pana Miśkiewicza z AM w Warszawie) tak że całe pasmo słyszalne dla Nas jest istotne a nie tylko jego krańce.

 

absolutnie się zgadzam. Jakiś czas temu, strzale z broni palnej miałem uraz i przeszedłem dosyć szczegółowe badania połączone z pobytem w szpitalu. Zaprzyjaźniłem się z wówczas z Panią prof laryngolog, która naopowiadała mnóstwo ciekawych rzeczy na temat ludzkiego słuchu. Np taki uraz jaki miałem wówczas - zostały uszkodzone komórki odpowiadające za odbiór jakiegoś tam zakresu pasma. Okazało się że taki ubytek, uznawany za trwały, anie jest trwały tak do końca, bowiem inne komórki (sorry nie pamiętam fachowej terminologii) przejmują funkcję uszkodzonych. A zatem po jakimś czasie znowu słyszymy całość. Oczywiście wygenerowany sygnał tylko wspomnianych 4kHz będzie odbierany słabiej, ale sygnał puszczony od 1kHz do np 5kHz nie będzie miał "dziury" lecz zostanie usłyszany jako całość.

 

Poza tym nie wiem czy też to zauważyliście, ja po kilku latach uważnego wsłuchiwania się w niuanse muzyki i muzycznych nagrań, mam znacznie lepszy (czulszy) słuch niż moi znajomi którzy nie są melomanami. Działa tu dokładnie ten sam mechanizm co u ludzi tracących wzrok - zmysł się "wytęża".

Np taki uraz jaki miałem wówczas - zostały uszkodzone komórki odpowiadające za odbiór jakiegoś tam zakresu pasma. Okazało się że taki ubytek, uznawany za trwały, anie jest trwały tak do końca, bowiem inne komórki (sorry nie pamiętam fachowej terminologii) przejmują funkcję uszkodzonych. A zatem po jakimś czasie znowu słyszymy całość.

 

Nie jest tak rózowo jak piszesz poszczególne rzęski są umieszczone w tych miejscach gdzie pada fala o konkretnej długości, skoro przejechałeś po nich kosiarką te pozostałe dzięki procesorowi jakim jest nasz mózg z skrajnie pobieranych próbek niejako sobie doliczają brakujace bity uzywając terminologii z zapisu cyfrowego.

 

Oczywiście wygenerowany sygnał tylko wspomnianych 4kHz będzie odbierany słabiej, ale sygnał puszczony od 1kHz do np 5kHz nie będzie miał "dziury" lecz zostanie usłyszany jako całość.

 

Tak jak pisałem wyżej niestety ale trzeba wtedy protezować słuch dając mu w tym paśmie silniejszy sygnał. Dla tego sporo słuchawek i kolumn ma w najbardziej narażonych na urazy częstotliwościach (najczęściej używane silne dźwięki w muzyce) górkę która tą wadę koryguje.

Może to jest istotną przyczyną że tak się różnimy w typowaniu dobrych słuchawek.

 

Ośrodków potrafiących zdiagnozować dziury w słyszeniu jest w naszym kraju ok 6 reszta tylko bada co oktawę od 125Hz do 8kHz słuch i trochę to za mało miarodajne np. przy zdawaniu egzaminów do wyższej szkoły muzycznej.

 

Poza tym nie wiem czy też to zauważyliście, ja po kilku latach uważnego wsłuchiwania się w niuanse muzyki i muzycznych nagrań, mam znacznie lepszy (czulszy) słuch niż moi znajomi którzy nie są melomanami. Działa tu dokładnie ten sam mechanizm co u ludzi tracących wzrok - zmysł się "wytęża".

No cóż ci co nie umieją pływać nie przepłyną na drugi brzeg jeziora i to samo dotyczy słuchania muzyki, po prostu się tego najpierw należy nauczyć. To czy ktoś szybciej czy wolniej przepłynie to faktycznie wynik zarówno genetyki-nasza budowa ciała rodzaj mięśni przeważających do konkretnej pracy no i trening zarówno techniczny jak i wytrzymałosciowy. Słuch jako taki jest cały czas ćwiczony, to nie oczy które można zamknąć powiekami i odpocząc;tak że jego czułość w dłuższym czasie jest dosyć stała. Dowcip polega na tym jak potrafimy z niego korzystać. Z ciekawostek genetyczno regionalnych w naszym rejonie geograficznym słuch absolutny ma 1 osoba na 15000 .Przypomnę to jest taka umiejętność słyszenia dzięki której bez żadnych pomocy potrafimy dokładnie określić wysokość pojedyńczego dźwięku np. nastroimy fortepian bez kamertonu. W krajach z językiem tonalnym opartym na informacji wynikającej z wysokości dźwięku np. mandaryńskim co druga osoba ma słuch absolutny :) Co podobno nie jest takim szczęściem przy słuchaniu muzyki domyśl się dla czego :)

 

Wszystko to prawda, tylko, że jeśli te skrzypce nagramy to intermodulacja przez nie wytworzona już w nagraniu zaistnieje i nie musi byc tworzona ponownie. Nagranie (jeśli oczywiście dokonane dwoma mikrofonami lub sztuczną głową) odwzorowuje obraz akustyczny w punkcie, w którym stały mikrofony w momencie rejestracji i ten obraz powinien być odtworzony sluchaczowi (jeśli oczywiście zależy nam na wierności odtworzenia), wobec czego przenoszenie przez przetwornik częstotliowści niesłyszanych nie powinno mieć wpływu na brzmienie.

 

Bzdura !

 

Nie nagrywamy intermodulacji, ona dopiero powstaje w polu swobodnym przy wytwarzaniu dźwięku z głośników,słuchawek (nie piszę o kiepskich mikrofonach).

 

Jak to działa można banalnie sprawdzić, nagrajcie sobie mikrofonem najlepiej stereo muzykę z waszych kolumn i posłuchajcie później na słuchawkach.

 

ja powiem tak - ja malo slucham muzyki symfonicznej , szukam czegos do rocka i odnalazlem, to czego na dluzsza mete nie dalo sie sluchac na GS1000i (dla mnie te sluchawki to nieporozumienie) da sie na HD580/600/650.

 

K701 tez sa raczej blizej Grado niz Senkow.

 

 

 

hehe moze i ubogich ale za to dobrze slyszacych.

 

 

 

no wlasnie nie zostaly. Mam w D... klasyfikacje gazetek, ufam swoim uszom - dla mnie HD650 czaruja owszem ale wole je zdecydowanie od takich DT880 czy GS1000. K701 nawet lubie ale dla mnie nie da sie na nich sluchac rocka.

 

Twój główny problem z GS1000 to wzmacniacz Forum coś tam, dla tego nie wypowiadał bym się tak radykalnie o nich.Uwierz mi już na Soha II coś tam zaczyna być.

Lepiej jest na Lake People G93 a już bardzo dobrze na Lake People G99/2 Na nowszych wersjach tej firmy pod brandem Violelectric może być jeszcze lepiej :)

Bardzo dobrze grają Grado te topowe PS1000 (podejrzewam że GS1000 także) na Black Pearl. Senki budżetowe też słuchałem na Black Pearl i po prostu gra muzyka.

 

Podsumowując słuchawki nie z każdej dziurki pokażą co potrafią, choćby ostatnio na Audio Show puszczane tradycyjnie z Fatmana Ultrasone Edytion10 czy E8. Ludziska byli mocno rozczarowani a może to nie tak Panowie! może po prostu każda część toru powinna być na wyrównanym poziomie i bez przysłowiowych wąskich gardeł w postaci głupiego kabelka łączącego klocki.

Edytowane przez ASURA

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

owszem zabawna Renia, chcesz sie podbudowac cena jakie zaplaciles za sluchawki to sie ciesz i buduj.

GSy sa fatalne jak dla mnie, nie maja w sobie nic co by mi sie w nich podobalo, mowie to serio. Gdybym nie znal ich ceny to nie wiem czy nie wolalbym sr60 od nich (a raczej wiem - wolalbym).

Porownywalem je z HD580 z usmiechem na twarzy ze 10 razy drozsze sluchawki daja kompletnie ciala, przynajmniej dla mnie. I mowie to ja - w pewnym sensie zwolennik Grado.

 

Therion - CAL! sa fajne ale w swojej cenie, byl chwilowy hype odnosnie nich ale to fajne budzetowki, nic wiecej.

 

Dlatego Grado GS 1000 nie jest hi-enem dla ubogich dostępny w markecie na promocji i reklamowany w czerwonych gazetkach za 0% tylko to jest produkt dla osób potrafiących używać tych słuchawek. I już wiem dlaczego dobre słuchawki muszą bardzo dużo koztować, żeby nie każdy mógł je kupić, bo kupi podłączy do jaiegoś dziada i przyleci z powrotem, że mu coś nie dziła a kupił hi -enda i tak wyczytał w gazetce HFM że ma mu pięknie zagrać a tu jego stare klamoty 10 tańsze lepiej grają. Producenci rozmiem Was i ciesze się że nie każdy Bolek w Polsce może sobie kupić dobre słuchawki tak trzymać.

Edytowane przez Renia239

Co za prostactwo...

.

Ten kto doświatczył wybitnego zestawu w paskudnym pomieszczeniu i budżeciaka pod akustyką idealną odnajdzie spokój ducha...

Renia239 ma rację. Do testowania ferrari najlepsze są tory wyścigowe, a nie podjazd do własnego garażu albo uliczka pod blokiem. Tutaj najlepszy będzie maluch i w ogóle nie ma o czym dyskutować. Poziom wrażeń też jak podczas parkowania malucha.

. Producenci rozmiem Was i ciesze się że nie każdy Bolek w Polsce może sobie kupić dobre słuchawki tak trzymać.

 

Z tym się absolutnie nie zgadzam. Audiofilia często jest po prostu snobizmem dla nowobogackich którzy kupują sobie drogie słuchawki, a i tak podłączają je do wyjścia w TV. Sama cena nie świadczy jeszcze o tym, że użytkownik urządzenia jest dojrzały. To tak jakby powiedzieć, że każdy właściciel Ferrari jest kierowcą zawodowym.

 

 

A wracając do tematu. W przedziale cenowym o którym mówimy, w jakim stopniu źródło dźwięku oraz jego wzmocnienie wpływa na brzmienie i jakość tego co słuchamy przez słuchawki?

Edytowane przez Maciek_89

Rafaell a co mnie obchodzą harmoniczne? Robiłeś sobie kiedyś badanie słuchu? Jak odczuwasz sygnał 16khz? Jeśli w ogóle. Na dłuższą metę niemożliwe do zniesienia przy większym natężeniu głosu uczucia kłucia w uszy. Tak wygląda 16 khz. I gdzie w tym jest muzyka? Po co tworzyć muzykę która nie daje komfortu słuchania?

 

spróbuj posłuchać instrumentów bez harmonicznych zagrają ci jak najmniejsze dziadowskie pianinko elektroniczne dl dzieci.

harmoniczne to skarb w instrumentach używanych w klasycznej orkiestrze !!!

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

A wracając do tematu. W przedziale cenowym o którym mówimy, w jakim stopniu źródło dźwięku oraz jego wzmocnienie wpływa na brzmienie i jakość tego co słuchamy przez słuchawki?

W stopniu istotnym. Wystarczy dokładnie przeczytać ten wątek ze zrozumieniem, żeby się przekonać, że posiadaczom dobrych napędów i źródeł nie przeszkadza przeźroczystość słuchawek. Do K701 ludzie potrafią wydać i po kilka tysięcy na wzmacniacz odczuwając poprawę. Kilka kawałków wydane na źródło (CD lub dzielone, cena za nowe) też nie musi być przesadą.

W stopniu istotnym. Wystarczy dokładnie przeczytać ten wątek ze zrozumieniem, żeby się przekonać, że posiadaczom dobrych napędów i źródeł nie przeszkadza przeźroczystość słuchawek.

 

Dobre do tych słuchawek = zamulające, zniekształcające (lampa), umilające. Banalnie uogólniając... budujesz system antagonistycznie.

.

Ten kto doświatczył wybitnego zestawu w paskudnym pomieszczeniu i budżeciaka pod akustyką idealną odnajdzie spokój ducha...

Dobre do tych słuchawek = zamulające, zniekształcające (lampa), umilające. Banalnie uogólniając... budujesz system antagonistycznie.

Bzdura nad bzdurami, którą może napisać tylko ktoś, kto niewiele w życiu słyszał. Nie mam ani jednego urządzenia lampowego w domu to po pierwsze. Zniekształcający tor to dobre do HD650, jest co wpychać pod koc i radość z tego wielka.

Twój główny problem z GS1000 to wzmacniacz Forum coś tam, dla tego nie wypowiadał bym się tak radykalnie o nich.Uwierz mi już na Soha II coś tam zaczyna być.

 

Foruma juz nie mam od ponad roku a moze dwoch.

Poza tym skad Ty wierz co jest moim problemem, mnie sie te sluchawki nie podobaja i juz, moze Ty masz problem ze zrozumieniem tego Rafaell, ze odbieramy muzyke subiektywnie.

 

Twoje Lake People tez sluchalem, zadne cudo, przyzwoite wzmacniacze i tyle, nie ma czym sie specjalnie chwalic.

 

Dlatego Grado GS 1000 nie jest hi-enem dla ubogich dostępny w markecie na promocji i reklamowany w czerwonych gazetkach za 0% tylko to jest produkt dla osób potrafiących używać tych słuchawek. I już wiem dlaczego dobre słuchawki muszą bardzo dużo koztować, żeby nie każdy mógł je kupić, bo kupi podłączy do jaiegoś dziada i przyleci z powrotem, że mu coś nie dziła a kupił hi -enda i tak wyczytał w gazetce HFM że ma mu pięknie zagrać a tu jego stare klamoty 10 tańsze lepiej grają. Producenci rozmiem Was i ciesze się że nie każdy Bolek w Polsce może sobie kupić dobre słuchawki tak trzymać.

 

buhaha:)))) widze ze niektore Bolki musza podrasowac swoje ego kupiac cienkie sluchawki ktorych ja za 100zl bym nie chcial (tzn bym chcial bym je odsprzedal innemu naiwniakowi).

No ale fajnie ze sa glusi ludzie kupujacy tandety od Grado za pare kawalkow.

 

heh znowu klotnia o Senki. No nie graja jak Grado, to na pewno, moze upychaja pod koc. Z tym ze jak Grado graja jak na zywo to ja jestem swiety Walenty.

A do rocka to juz absolutnie sie nie nadaja, mozna pokaleczyc uszy.

 

Skonczmy tez z tym przesadzaniem ze zrodlo takie , wzmocnienie takie - to sa dla mnie stereootypy wypowiadane na kazdym kroku. Dla mnie GSy sa cienkie, po prostu.

Bzdura nad bzdurami, którą może napisać tylko ktoś, kto niewiele w życiu słyszał. Nie mam ani jednego urządzenia lampowego w domu to po pierwsze. Zniekształcający tor to dobre do HD650, jest co wpychać pod koc i radość z tego wielka.

 

Wystarczająco dużo w życiu się nasłuchałem, żeby wiedzieć jak sprzęt ma grać, żeby się podobało a nie męczyło a przy okazji mieć dużo detali, przestrzeni, lokalizacji. Nie ma co ściemniać, że źle zrealizowana płyta (czyli większość) zabrzmi super z neutralnym super sprzętem który rekomendujesz. Jeśli sprzęt zagra taką płytę świetnie, miło i przyjemnie to tylko dlatego że nie zagrał "wiernie" tak jak to realizator płyty przygotował.

.

Ten kto doświatczył wybitnego zestawu w paskudnym pomieszczeniu i budżeciaka pod akustyką idealną odnajdzie spokój ducha...

>mikel

 

Audiofilskie bajania i tyle.

 

Inaczej pisząc zawsze będziesz miał bułę zamiast dzwięku. Bo zawsze ma grać miękko i cacy !

 

Mikel , tu ciebie rozumiem , do takiej prezentacji hd 600,650 czy 800 świetnie się nadają.

 

Tylko nie wciskaj tematu że to high end. High end to jest coś co w najlepszym wydaniu ma grac najwierniej.

>mikel

 

Audiofilskie bajania i tyle.

 

Inaczej pisząc zawsze będziesz miał bułę zamiast dzwięku. Bo zawsze ma grać miękko i cacy !

 

Mikel , tu ciebie rozumiem , do takiej prezentacji hd 600,650 czy 800 świetnie się nadają.

 

Tylko nie wciskaj tematu że to high end. High end to jest coś co w najlepszym wydaniu ma grac najwierniej.

 

Czyli klocki Accuphase to nie High End?

.

Ten kto doświatczył wybitnego zestawu w paskudnym pomieszczeniu i budżeciaka pod akustyką idealną odnajdzie spokój ducha...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.