Wasze doświadczenia z MIT-em

[Gość jarek&ania]

Tara ref gen 2 , to chyba najładniejszy kabel Tary:)) Miałem go ze trzy lata,

 

Też miałem ten kabel dawno temu.

Faktycznie plecionka jak warkocz Maryny z Janosika :)

Ładny kabelek.

[piano]

Ludziska często lubią sobie podkolorować dźwięk, a Tara raczej temu nie służy.Dlatego - jak sądzę - często można spotkać opinie o ich waleniu po uszach, braku średnicy itp.Skoro system ma pewne niedomagania, to na kablarskie cuda raczej nie ma co liczyć.

[Elberoth]

Zależy jaka Tara. IC od 0.8 czy RS-1 w górę grają wręcz pastelowo (trochę jak XLO Limited). Nie ma mowy tu o eksponowaniu góry czy jasnym graniu - jest dokładnie odwrotnie. To gęste, nasycone granie.

 

Zresztą podobna 'niekonsekwencja' jest także np. w kablach MITa. Miałem u siebie Magnum MA (te które kupił Stefek) - ciemny dźwięk, z wyraźnym przygaszeniem góry. Potem miałem Oracle Ref 1.2 od Szczepana i te sypały górą aż (nie) miło.

 

Proponuję nie generalizować, bo bez znajomości konkretnego modelu, nic to nie wnosi do dyskusji (co najwyżej wprowadza w błąd).

[Wojtek76]

Xniwax jezeli glosnikowa air 3 jest na podobnym poziomie (chociaz to nizszy model) jak IC Air 2 to dalbym sobie spokoj. Cieply, ale nierowny kabel, dzwnie przebasowiony i malo wyrafolinowany chociaz calkiem muzykalny kabel, chyba, za glosnikowy jest inny...sluchalem jedynie dwoch mitow u siebie i moim zdaniem te kable sa zdecydowanie bardziej wyrownane, wyrafinowane i jeszcze bardziej muzykalne i chyba nawet bardziej dynamiczne. Warto sprobowac, ja sprobowalem i teraz mam za swoje;) Nabylem 2 IC a i kolega ktory posluchal u siebie chce kupic a On ma min. wspomnianego Air 2. Dodatkowo przydatna jest funkcja ustawiania inpedancji, chociaz czy o to chodzi to bym sie spieral, ale przydaje sie, latwiej wpisac kable w system.

[Gość masza1968]

Miałem u siebie Magnum MA (te które kupił Stefek) - ciemny dźwięk, z wyraźnym przygaszeniem góry

Co człowiek to inna opinia.

U mnie Magnum MA to wzorzec równego pasma w porównaniu z YP Sound Argentum.

[moreno1973]

Co człowiek to inna opinia.

U mnie Magnum MA to wzorzec równego pasma w porównaniu z YP Sound Argentum.

Co człowiek to inna opinia.

U mnie Magnum MA to wzorzec równego pasma w porównaniu z YP Sound Argentum.

 

Chyba bardziej co system to inna opinia;-)...na szczęście świat oferuje coś dla każdego...

 

Aby wrócić do merytorycznego tematu wątku to może opiszesz swoje wrażenia z Magnum MA w porównaniu do innych kabli głośnikowych jakich używałeś/słyszałeś w swoim systemie?

[Elberoth]

Być może zastosowanie tych filtrów zwiększa różnice pomiędzy systemami. Każdy wzmacniacz na taki wynalazek może reagować inaczej, w sposób zupełnie nieprzewidywalny.

[Magnepan]

Być może zastosowanie tych filtrów zwiększa różnice pomiędzy systemami. Każdy wzmacniacz na taki wynalazek może reagować inaczej, w sposób zupełnie nieprzewidywalny.

MIT nie mit , posłuchać warto.

[Gość masza1968]

Aby wrócić do merytorycznego tematu wątku to może opiszesz swoje wrażenia z Magnum MA w porównaniu do innych kabli głośnikowych jakich używałeś/słyszałeś w swoim systemie?

Jeszcze za wcześniej na opiniowanie kabli ponieważ są "nie dotarte". Wpięte zostały dwa tygodnie temu a końcówka roku w firmie postanowiła pozbawić mnie przyjemności częstego odpalanie sprzętu :(

Nie wiem ile statystycznie MIT potrzebuje na dojście do stałego pułapu brzmieniowego?

 

Pewne jest, że jest to (przynajmniej w moim systemie) bardzo równy kabel bez zbędnych wygłupów na skrajach pasma. Ładnie wykłada na talerz "legendarną" średnice lampy 6C33C.

Góra jest dość szczegółowa ale odrobinę zaokrąglona - zwolennicy chirurgicznego grania mogą być niepocieszeni.

Nie mogę się zgodzić z opinią ogromnego basu generowanego przez MITa. Wielki bas miały wspomniane wcześniej srebrne YP. Mit ma ten bas fajnie zróżnicowany. W parze z wysokoskutecznymi kolumnami schodzącymi do 20Hz słyszymy, że bas to nie jedna wielka buła snująca się po podłodze tylko ma ogromną różnorodność.

Jak na kabel (bądź co bądź) ze średniej półki MITa, Magnum MA wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie.

Podkreślę tylko, że moje wrażenia są oparte o cały set Magnum MA (głośnikowy oraz wszystkie IC).

 

Może kiedyś wąż w kieszeni zdechnie i trafią się w przyzwoitej cenie Oracle. Tam musi być jazda sądząc po opiniach forumowiczów, którzy mieli okazję bezpośredniego porównania Magnuma MA z Oraclami.

 

A! i scena! Pierwsze kable, które scenę ulokowały nie tylko przed linią głośników ale w końcu wyszły z częścią muzyków poza ścianę pokoju za kolumnami:)

Edytowane 7 Grudnia 2012 przez masza1968

[moreno1973]

Dzięki za ciekawy opis. Oby jak najwięcej takich w tym wątku.

 

W relacji ceny do jakości to Magnum MA chyba jest najlepszy w ofercie MITa z drugiej ręki lub ex-demo. Oracle to jest już poważna kasa...no chyba że sieciówki...Oracle ZIII to tanizna jak na to co oferują...

[stary audiofil]

Zależy jaka Tara. IC od 0.8 czy RS-1 w górę grają wręcz pastelowo (trochę jak XLO Limited). Nie ma mowy tu o eksponowaniu góry czy jasnym graniu - jest dokładnie odwrotnie. To gęste, nasycone granie.

 

Zresztą podobna 'niekonsekwencja' jest także np. w kablach MITa. Miałem u siebie Magnum MA (te które kupił Stefek) - ciemny dźwięk, z wyraźnym przygaszeniem góry. Potem miałem Oracle Ref 1.2 od Szczepana i te sypały górą aż (nie) miło.

 

Proponuję nie generalizować, bo bez znajomości konkretnego modelu, nic to nie wnosi do dyskusji (co najwyżej wprowadza w błąd).

 

Elberoth,a miałeś coś od Mirka Potemskiego?

Ode mnie też nic nie miałeś,...........żałuj chłopie żałuj...........a to wielka szkoda bo moze byś się czegoś wreszcie nauczył.

Słowo generalizować jest zazwyczaj używane przez starych zlewów na wczesniejszej emeryturze-którzy nie maja nic konkretnego do powiedzenia.

Kable tary są po prostu za drogie i nie graja tak jak mit lub transparent-zazwyczaj grają na twarz i jednak za ostro.

Obecnie u siebie mam wpiętego głośnikowego mh-770 cvterminator reference....i zapewniam że żadna tam tara za 10000 usd nawet nie ma szans

na zblizenie się brzmieniowo do tych kabli.

Poza tym Elberoth taki wzmak brzmieniowo jaki teraz posiadam-to o takim graniu możesz sobie z tych pliczków tylko pomarzyć.

Nawet pomimo rzekomo profesjonalnie wykonanej akustyki i zaadoptowaniu pokoju do celów audio-bo wyznawco Nirvany pokoik ca 25 metrów

jest za mały aby prawidłowo zagrały Twoje Sasze.W temacie audio musisz sie jeszcze długo uczyć-chyba ze mnie odwiedzisz to zrewolucjonizuje

Tobie pojęcie o tym pięknym i szerokim temacie.Kup sobie gramofon wreszcie Szanowany Audiofilu-bo to jest dopiero

prawdziwe granie tzw.HAJEND))

U mnie gra w 55 metrach-gra nie pięknie.....ale przepięknie.

Zapraszam-nie bedzie takiego scisku jak na Audio Show....................poza tym WSTĘP WOLNY!!

wi

Edytowane 7 Grudnia 2012 przez stary audiofil

[Szymon]

Jestem po odsłuchu wielu "super kabli" i opowiem o swoich spostrzeżeniach krótko. Tara ref gen 2 tani i niezawodny kabelek, trochę ostry i bezbarwny ale za grosze. Nadaje się do KD. Tara RS1 - zrównoważona, liniowa, trochę bezduszna i mocno przewartościowana. Warta max 10kzł (głównie za wygląd) lepsza od ref gen 2 pod każdym względem. Tara Omega Onyx to kabel Tary, który wreszcie zaczyna grać barwą i wypełnieniem (wart max 20kzł). Im wyższy model tym gra z lepszą barwą i nasyceniem oraz podaje niemęczący i równy dźwięk.

 

Do starych referencyjnych mitów jak wspomniana 770 reference (metalowe puchy) czy 850 jednak im bardzo dużo brakuje. To są inne szkoły grania. Mit to piekielne basisko, barwa, barwa i jeszcze raz barwa. Nieosiągalna dla innych kabli delikatność i eteryczność wysokich połączony z brakiem agresji wyższej średnicy. Genialny kable dla mnie czyli fana nasyconego i niemęczącego przekazu, który zachowuje wszystkie smaczki i jest przyprawiony porządna podstawą basową. Dla mnie lepszy od nowego HD120 (bardziej zmanierowany i sztuczny, z nienaturalnym dopaleniem góry). Obecnie testuję najwyższy model Albedo Metamorphosis i on gra lepiej od każdej tary, którą słuchałem. To nie jest moja szkoła dźwięku dlatego wybrałem Mita ale ten kabel za 24kzł jest wyśmienicie liniowy z niemęczącą, analogową górą. Jest pozbawiony wad srebra i prezentuje bardzo liniowe i porządne granie. Nazwałbym go świetnym rzemieślnikiem. Jest krok przed czarowaniem, do topowych mitów jeszcze mu brakuje ale „zwykłe” druty do 50-60kzł spokojnie mogą mu koszulkę czyścić :) Gratulacje dla Grześka.

Edytowane 7 Grudnia 2012 przez Szymon

[Gość jarek&ania]

Dla mnie lepszy od nowego HD120 (bardziej zmanierowany i sztuczny, z nienaturalnym dopaleniem góry).

 

Jeżeli nowy MIT HD 120 się tobie nie podoba to poprzestań na tym co masz.

Nie warto w takim razie inwestować w nowe kable a tym bardziej z najwyższej półki.

Nowy HD 120 gra podobnie do MA-X a wyżej to już jest tylko Archanioł Gabriel ;)

 

pozdrawiam

[Elberoth]

Albedo Methamorphosis (głośnikowe) kupił sobie ostatnio red. Kłos. Podobno znakomite kable.

 

MITy mi natomiast zupełnie nie podchodzą. Szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem co ludzie widzą w tych kablach ...

 

Miałem u siebie IC Magnum M1, potem Oracle 2.1, MA-X (ten to w ogóle leżał u mnie z rok czasu i się kurzył) - i jakoś zupełnie mnie te IC nie przekonały. Natomiast Tary używam niezmiennie od 3 lat - najpierw 0.8, potem RS-1 a teraz Onyx. Widać wszystkim nie dogodzisz ...

[Gość jarek&ania]

Natomiast Tary używam niezmiennie od 3 lat

Kolega płynie pod prąd a to jest na dłuższą metę męczące.

Przeciwnicy płyną w "protiwpołożnom" stronę.

Przecież Taralabs podobno zamula system więc koledze kłania się Laryngolog ;)

[piano]

Bo z prądem, to płynie wszystko ze ściekiem włącznie, ale pod prąd, to już tylko nieliczni:))

 

Ja tam wolę pod prąd:)

 

Dzięki za gościnę:))

[Gość jarek&ania]

Bo z prądem, to płynie wszystko ze ściekiem włącznie, ale pod prąd, to już tylko nieliczni:))

 

Ja tam wolę pod prąd:)

 

Dzięki za gościnę:))

 

You welcome ;)

[Elberoth]

Kolega płynie pod prąd a to jest na dłuższą metę męczące.

 

Trzeba co pewien czas trochę twórczego fermentu zasiać. Inaczej szare komórki sią rozleniwiają ;)

 

Przy okazji - słuchał ktoś najnowszej głośnikowej Anacondy Z-Tron ? Podobno także ciekawy kabel i relatywnie niedrogi (naście kzł).

[sly30]

Ja słuchałem i nawet go mam.

W mojej ocenie rewelacyjny kabel za rozsądne pieniądze.

Nie można powiedzieć że jest tani bo 2x 2.5m ma detal ok 23 000zł, ale

u mnie ten kabel pokonał inne 3-5x droższe.

Mówiąc szczerze(jak zwykle zresztą) kabel gra trochę podobnie do MIT-a.

Jest pastelowy, mięsisty, szczegółowy bez rozjaśniania, ma szeroką i głęboką scenę.

Dobrze pokazuje barwy ale i niuanse, wybrzmiewania.Dużo powietrza.

I to wszystko jest po ciepłej stronie mocy bez jakiegokolwiek mulenia.

Cardas który też jest po ciepłej stronie nawet się nie zbliża do tej Anacondy.

Zaryzykowałbym tezę że to najlepszy, muzykalny kabel głośnikowy do 50 tys.zł.

Pewności nie mam bo nie wszystkie słuchałem ale z tych które słuchałem nic mu

nie dorównuje poza topowym MIT-em ale to są zupełnie inne pieniądze.

Z ciekawostek kabel jest kierunkowy i nie jest produkowana wersja bi-wire.

Jeśli ktoś potrzebuje bi-wire to dostaje fabryczne zwory z tego samego przewodnika.

Polecam spróbować tego kabla. Różnej maści Cardasy, Nordosty inne pójdą w kąt.

[Elberoth]

Ta Anaconda kosztuje 23kzł ? A orientuje się ile kosztuje Methamorphosis ?

[sly30]

Ponoć tyle samo, 24 tys.

Cena Anacondy to przy 2.5m.

Jeśli 2m to cena niższa.

Edytowane 8 Grudnia 2012 przez sly30

[Gość jarek&ania]

Miałem u siebie IC Magnum M1, potem Oracle 2.1, MA-X (ten to w ogóle leżał u mnie z rok czasu i się kurzył) - i jakoś zupełnie mnie te IC nie przekonały

 

Może błąd polegał na tym ,że kolega nie podłączył całego toru na MIT ORACLE?

Wpięcie jednego IC MIT Oracle i pozostawienie innych (może żle współpracujących z MIT-em kabli) nie przyniosło może zamierzonego efektu.

U mnie było podobnie. Pozostawienie kabli głośnikowych nie z tej samej serii MIT-a zmieniło diametralnie dżwięk .

Z resztą z tego co wiem producent "zaleca" stosowanie całego toru jednej serii kabli.

 

Ale wolna wola jak ktoś lubi to może zjeść jajecznicę z boczkiem i dżemem truskawkowym ;)

[Elberoth]

Osobiście nie wierzę w jakąś magiczną synergię która miała by się rodzić po okablowaniu systemu produktami jednego producenta. Chociaż wszyscy producenci tak twierdzą. Bo niby na jakiej zasadzie miało by do tego dochodzić ?

 

Dla mnie ty tylko kolejne hasło marketingowe, mające na celu wyciągnięcie kasy od konsumenta.

[Gość jarek&ania]

Osobiście nie wierzę w jakąś magiczną synergię która miała by się rodzić po okablowaniu systemu produktami jednego producenta. Chociaż wszyscy producenci tak twierdzą. Bo niby na jakiej zasadzie miało by do tego dochodzić ?

 

Dla mnie ty tylko kolejne hasło marketingowe, mające na celu wyciągnięcie kasy od konsumenta.

 

Zapewne można i taką teorię rozważyć ale ja widzę w tym jakiś tam sens.

Jest to podobne do tego , że dedykowany PREAMP zagra lepiej z dedykowanymi do niego końcówkami niż jakieś kombinacje różnych producentów.

Choć czasami udaje się spasować ze sobą elementy różnych producentów.

 

Ponadto tutaj chodzi producentowi o coś zupełnie innego.

Producent konkretnego wyrobu produkuje go aby uzyskać konkretny zamierzony cel i efekt końcowy , który uważa za najlepszy.

Jednemu użytkownikowi on pasuje a innemu już nie.

Nie sposób jest wyprodukować jakiś wyrób aby podobał się gustom wszystkich ludzi na naszej planecie.

Stąd różne efekty końcowe uzyskane u różnych producentów.

[Elberoth]

Nie zgodzę się, i to w obu przypadkach.

 

Po pierwsze, przy łączeniu dwóch komponentów elektronicznych, mamy przypadek gdy oba te urządzenia 'się widzą' z elektrycznego punktu widzenia. Znaczenie ma zatem ich wzajemne dopasowanie elektryczne, a więc impedancje we/wy, czułość i napięcie na wyjściu itd. Pomiędzy kablem głośnikowym i IC nie ma takiej zależności.

 

Drugi przypadek na który się powołujesz - 'uzyskać konkretny zamierzony cel i efekt końcowy' - także ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Znacznie większy wpływ na efekt końcowy mają zastosowane kolumny czy wzmacniacz, a tych producent kabli nigdy nie jest pewien.

[sly30]

Robiłem różne eksperymenty z kablami, mieszałem przeróżne kombinacje.

Nie zauważyłem aby synergia była aż tak ważna.

Głośnikowe MIT Oracle MA-X świetnie współpracują z IC Synergistic Research Elements C.T.S,

ale też z Harmonix-ami czy Siltechami.

Oczywiście gdy grają razem z IC MA-X też jest super.

[Gość jarek&ania]

Nie zgodzę się, i to w obu przypadkach.

 

Po pierwsze, przy łączeniu dwóch komponentów elektronicznych, mamy przypadek gdy oba te urządzenia 'się widzą' z elektrycznego punktu widzenia. Znaczenie ma zatem ich wzajemne dopasowanie elektryczne, a więc impedancje we/wy, czułość i napięcie na wyjściu itd. Pomiędzy kablem głośnikowym i IC nie ma takiej zależności.

 

Drugi przypadek na który się powołujesz - 'uzyskać konkretny zamierzony cel i efekt końcowy' - także ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Znacznie większy wpływ na efekt końcowy mają zastosowane kolumny czy wzmacniacz, a tych producent kabli nigdy nie jest pewien.

 

Masz takie prawo nie zgodzić się ze mną.

 

Natomiast trochę nadinterpretujesz moją wcześniejszą wypowiedż.

Podałem tobie te przypadki jako przykład na "sposób myślenia" większości producentów (nie tylko w branży audio).

 

W branży ......kosmetycznej masz również wodę toaletową, żel pod prysznic i dezodorant z jednej linii zapachowej.

Nikt nie każe tobie stosować wszystkiego razem ale najlepsze efekty zapachowe (zamierzony efekt końcowy PRODUCENTA) uzyskasz stosując wszystkie razem.

Oczywiście możesz stosować wodę toaletową np. GIVENCHY GENTLEMEN i dezodorant CACHAREL POUR HOMME i może się tobie podobać.

Odwrotna kolejność również jest możliwa.

Problem polega na tym , że w pierwszej wersji nie czuć dezodorantu a w drugiej wody toaletowej :)

 

Rozumiesz o co mi chodzi z kablami na tym (egzotycznym) przykładzie ? ;)

 

pozdrawiam

[Elberoth]

Przykład z wodą toaletową ciekawy, ale jest on bardziej odpowiedni do porównania pre - końcówka (gdzie zachodzi bezpośrednia interakcja pomiędzy komponentami) niż do porównania sytuacji kabel głośnikowy / interkonekt.

 

Ta druga to trochę jak byś próbował uzasadnić, że do przyczepy kempingowej kupujesz tylko opony Pirelli, bo w samochodzie tez masz takie - więc na pewno będzie się lepiej prowadzić :)

[Gość jarek&ania]

do przyczepy kempingowej kupujesz tylko opony Pirelli, bo w samochodzie tez masz takie - więc na pewno będzie się lepiej prowadzić

 

No to teraz ja się "przyczepię" i odpowiem:

Żaden samochód z żadną przyczepą nie będzie się dobrze prowadzić i nie ważne czy będziesz miał opony Pirelli, co więcej , nie ważne czy w ogóle będziesz miał jakiekolwiek opony ;)

[Wojtek76]

Ja słuchałem i nawet go mam.

W mojej ocenie rewelacyjny kabel za rozsądne pieniądze.

Nie można powiedzieć że jest tani bo 2x 2.5m ma detal ok 23 000zł, ale

u mnie ten kabel pokonał inne 3-5x droższe.

Mówiąc szczerze(jak zwykle zresztą) kabel gra trochę podobnie do MIT-a.

Jest pastelowy, mięsisty, szczegółowy bez rozjaśniania, ma szeroką i głęboką scenę.

Dobrze pokazuje barwy ale i niuanse, wybrzmiewania.Dużo powietrza.

I to wszystko jest po ciepłej stronie mocy bez jakiegokolwiek mulenia.

Cardas który też jest po ciepłej stronie nawet się nie zbliża do tej Anacondy.

Zaryzykowałbym tezę że to najlepszy, muzykalny kabel głośnikowy do 50 tys.zł.

Pewności nie mam bo nie wszystkie słuchałem ale z tych które słuchałem nic mu

nie dorównuje poza topowym MIT-em ale to są zupełnie inne pieniądze.

Z ciekawostek kabel jest kierunkowy i nie jest produkowana wersja bi-wire.

Jeśli ktoś potrzebuje bi-wire to dostaje fabryczne zwory z tego samego przewodnika.

Polecam spróbować tego kabla. Różnej maści Cardasy, Nordosty inne pójdą w kąt.

W chwili obecnej jest tak duzo kabli na rynku, ze tego typu stwierdzenie jest bardzo odwazne gdy wielu sie nie sluchalo. Mam kabel glosnikowy w cenie ok 50k i tez moglbym napisac, ze to jeden z najnuzykalniejszych i najlepszych kabli ever, tylko czy aby napewno bylaby to prawda?