Skocz do zawartości
IGNORED

Dlaczego winyl NIE BRZMI lepiej od CD?


Rekomendowane odpowiedzi

marzę o jakimś niedrogim transrotorze ale uważam, że obecne nagrania studyjne nie są warte edycji na winylu, jeśli ktoś twierdzi, że niektóre nagrania lepiej brzmią na vinylu niz cd lub odwrotnie to jest to kwestia masteringu, który powoduje wrażenie innego brzmienia ale nie oznacza innej jakości, ponieważ dźwięk jest jednakowo słabo autentyczny i mało przestrzenny

A wybór CD jest kilka razy większy niż vinyli.

- tak, tylko, że na winylu nagrano już na szczęście taki ogrom dobrej muzyki, ze starczy, tym bardziej, ze jeżeli chodzi o mnie to repertuar nie ma takiego znaczenia jak samo brzmienie...smakuję i delektuję się dźwiękami i brzmieniem muzyki...oczywiście repertuar też jest ważny /jest muzyka, której nie toleruję nawet na winylu/, ale nie pierwszoplanowy - wolę dobrze nagranego Lasta niż źle nagranych np. bitelsów...kontemplacja i smakowanie dźwięków, to jest to, co lubię w winylu...każda płyta gra inaczej...jest to nieustająca przygoda...fortepian, perkusja, saksofon , trąbka, orkiestry..itd...tego nie usłyszy się na cd tak ładnie...

excelvinyl winylmania blog szukaj

  • Redaktorzy

Dobrze, że umiem na czymś grać i trochę śpiewam (to już gorzej). Jak nie gra muzyka, to sięgam po wiosło i muzyka zaczyna grać ;)

Edytowane przez kangie

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

Ma to zasadnicze znaczenie przed podjęciem decyzji czy warto wchodzić w gramofon czy nie. Albo czy warto mieć średnie źródło analogowe i średnie cyfrowe czy za tą samą kasę łącznie lepsze źródło cyfrowe, bo to, że źródło cyfrowe jest niezbędne widać po dostępności tytułów.

NIe ma co tu rozważać winyl to nie jest tania zabawa. Jak dla mnie średnie źródłom cyfrowe od drogich niczym się nie różnią.

A czy tańszy jest tylko system cyfrowy czy cyfrowy + analogowy to chyba nie potrzeba doktoratu żeby stwierdzić.

Zgadzam się z tym co masza1968 napisał. Ja też nie widzę siebie z samymi winylami. Mam też sporo płyt CD i kilkadziesiąt tysięcy plików.

 

Niestety katalog winyli ma solidne braki, więc nie da się ograniczyć tylko do analogu, chyba, że ktos słucha sprzetu a nie muzyki.

 

Nie wiem czego słuchałeś. Moim zdaniem między cyfrowymi źródłami są spore różnice.

 

Jak ktos ma bogata wyobraźnię .....

Gość

(Konto usunięte)

Jak ktos ma bogata wyobraźnię .....

 

Bum nie czepiaj się...w końcu po to ona jest...w sztuce jest tak samo, bez wyobraźni nie nie ma fanu...

Edytowane przez Gość

Nie wiem czego słuchałeś. Moim zdaniem między cyfrowymi źródłami są spore różnice.

 

Wielu rzeczy, z droższych jakieś Wadie, Krelle, MBLe, Mytek i pewnie wielu innych ale jak mi coś nie wpadło w ucho to nie zapamiętałem. Tych z audioshow raczej nie będę wymieniał.

Skoro tak bardzo polegasz na tym że przewaga CD nad winylem w kilku mierzonych parametrach jest olbrzymia to jaka jest różnica między tymi cyframi? Na siódmym miejscu po przecinku? Czy może w wypadku techniki cyfrowej wystarcza słuch do uchwycenia wyższości natomiast przy analogowej słuch jest do niczego i liczą się tylko pomiary?

Edytowane przez Bacek

Nigdy nie pisałem, że pomiary są ważniejsze. Zawsze tylko nasz słuch. Ale jeśli dla ciebie źródło MBL gra tak samo jak Wasia czy Krell to nic dodać nic ująć. Nie słuchasz muzyki, tylko formatu. Jak Excel. Jemu obojętne ci gra byle z vinyla. Nawet sam to napisał.

Jak dla mnie każdy grał tak samo dobrze, przynajmniej z płyt które słuchałem. Wniosek jest taki że nie słuchasz muzyki tylko etykietek z nazwami firm na obudowach.

<br />I zobacz ceny tych vinyli! Są wyższe niż dobrych wydań CD. A wybór CD jest kilka razy większy niż vinyli.<br /> <br /> <br />
Nowe winyle w takim sklepiku są faktycznie drogie, ale kto szuka ten znajdzie.

Spacerek lub jazda rowerkiem na Wrocławską giełdę i można kupić nowe płytki za piątaka, im więcej tym lepiej i zawsze jakiegoś gratis można dostać.

Kupione po pięć złotych! płyty Deutsche Grammophon nowe zapakowane w folie.

 

<br />Sławek, trza by jakiś odsłuch zrobić. Co Ty na to?<br />
Możemy posłuchać muzyki poważnej DIGITAL z analogu he he :))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-5705-0-99556400-1423763432_thumb.jpg

post-5705-0-01938200-1423763451_thumb.jpg

post-5705-0-19090000-1423763509_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość

(Konto usunięte)

to jest to kwestia masteringu, który powoduje wrażenie innego brzmienia ale nie oznacza innej jakości, ponieważ dźwięk jest jednakowo słabo autentyczny i mało przestrzenny

 

Bardzo sensowna wypowiedź...

Specjalnie dla ciebie, z użyciem najlepszych nanorurkowych mikrofonów z domieszką palladu i carbonu.... :-)

Słychać nawet przepływ krwi w tętnicy szyjnej wokalistów... :-)

Edytowane przez sly30

Mówiłeś już TIM, a może dla symetrii powiedziałbyś coś o BIM ?

TIM to transient intermodulation , a BIM to bass intermodulation z którym też mamy do czynienia w przypadku gramofonu. O tym chyba jeszcze nie było ?

Niestety katalog winyli ma solidne braki, więc nie da się ograniczyć tylko do analogu,

 

Wszystko zależy w jakim rodzaju muzyki się lubujesz. Jeśli chodzi o stary, klasyczny rock to jest akurat odwrotnie. Jest sporo kapitalnych tytułów, które są dostępne tylko na L.P. A te tytuły, które zostały wznowione na CD, zazwyczaj brzmią (mniej lub bardziej) ale zawsze gorzej.

TIM to transient intermodulation , a BIM to bass intermodulation z którym też mamy do czynienia w przypadku gramofonu. O tym chyba jeszcze nie było ?

pewnie źródłem BIM jest korekcja RIAA? Edytowane przez purple2
  • Redaktorzy

Wszystko zależy w jakim rodzaju muzyki się lubujesz. Jeśli chodzi o stary, klasyczny rock to jest akurat odwrotnie. Jest sporo kapitalnych tytułów, które są dostępne tylko na L.P. A te tytuły, które zostały wznowione na CD, zazwyczaj brzmią (mniej lub bardziej) ale zawsze gorzej.

Zdecydowanie tak. Nie wyobrażam sobie słuchania takich albumów tylko z CD. No chyba, że rzeczywiście nie da się ich posłuchać na CD, bo na CD nigdy nie wyszły. Np. nie wyobrażam sobie słuchania DSOTM czy The Walla Floydów z CD. Jakoś mi to nie pasuje do siebie.

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

pewnie źródłem BIM jest korekcja RIAA?

Rzecz wygląda zgoła inaczej i dotyczy podstaw działania gramofonu jako urządzenia mechanicznego.

Po pierwsze prawie każda płyta jest niecentryczna i nie każdy rowek jest okrągły jak powinien. Powoduje to oscylacje, pływanie, dźwięku w rytm obrotu płyty – obserwujemy to w zakresie częstotliwości 0.5-1.2Hz

Po drugie proces produkcji płyt nie jest tak zupełnie sterylny jak by się nam wydawało. Wynikiem tego na nośniku jest sporo nieregularności, które dają widmo zakłóceń w zakresie 0.5-20Hz, z lokalnym maksimum zakresie częstotliwości 3-4 Hz. Co ciekawe to co w danych technicznych gramofonu odnosi się do zakłóceń od napędu gramofonu wg pomiarów wnosi mniej „śmiecia” niż sama powierzchnia płyty. (Jak widać z tego grek mocujący silnik gramofonu obok urządzenia na ciężkim statywie tego nie wiedział).

Po trzecie dzieje się również tak dlatego, że sygnały od nieregularności powierzchni płyty są wzmacniane przez układ rezonansowy jakim jest zestawienie wkładki gramofonowej i ramienia. Ramię z wkładką (igłą) tworzą mechaniczny układ rezonansowy i częstotliwość tego układu zazwyczaj może mieć maksimum w zakresie 5-20Hz. To podstawa o której pewnie większość winylomaniaków wie. Trzeba dopasować (masę ramienia+wkładki) do podatności igły. Okazuje się że wartość tego rezonansu bardzo istotnym jest na ile pozostałe zakłócenia z nieregularności płyty są wzmacniane. A nie tylko na odtwarzanie basu jak się uważa. Lepiej gdy wypada on ponad 10Hz niż poniżej. Najlepiej gdy rezonans układu wypada nieco ponad 10Hz, dajmy na to 13Hz. Suma tych zakłóceń w zakresie 0.5-20Hz osiąga poziom 10-20dB poniżej średniego poziomu sygnału w paśmie muzycznym.

Po czwarte w tej mechanicznej układance mamy jeszcze nieregularności wywołane zmianami w nacisku igły w trakcie odtwarzania, co również wpływa, jak i pozostałe zakłócenia na modulacje sygnałów normalnie zapisanych w zakresie 20-20 000Hz. Właśnie ludzie czasem mówią co mnie to obchodzi przecież niczego poniżej 20Hz i tak nie słyszymy. To nie tak. Wszelkie te niskoczęstotliwościowe zakłócenia modulują sygnał muzyczny znajdujący się powyżej. I tak dajmy na to testowy sinus 3kHz nie jest stałym jest oscyluje wokół 3kHz – ma swoje pasmo poboczne, (prawie krzywa dzwonowa). To coś jak np. modulacja wysokości dźwięku jaką na przykład robi podczas gry wiolonczelista ruszając palcem przyciskającym strunę w górę i dół. Różnica jest taka, że nie jest to tylko jedna częstotliwość modulująca. Całość zagadnienia czasem nazywana jest BIM. Divaldi dobrze o tym wszystkim wie i pewnie może to jeszcze uzupełnić, tylko się z tym ukrywa. (Więcej w artykułach "Audible effects of mechanical resonances in turntables" Poul Ladegard "Multidimensional audio" - Henning Moller).

Pod tym względem odtwarzania niskich częstotliwości CD jest o niebo lepszy.

Z powodu powyżej opisanych zjawisk część przedwzmacniaczy gramofonowych ma filtr tłumiący wszystko co poniżej 20Hz.

Sly, gorąco pozdrawiam Twojego znajomego przekaż mu, żeby się nie martwił, bo są to zniekształcenia stacjonarne w okolicach 1% i niewiele znaczą w obliczu 100%-owego TIM w cd audio

Edytowane przez purple2
  • Redaktorzy

Najlepiej gdy rezonans układu wypada nieco ponad 10Hz, dajmy na to 13Hz. Suma tych zakłóceń w zakresie 0.5-20Hz osiąga poziom 10-20dB poniżej średniego poziomu sygnału w paśmie muzycznym.

Ja uważam, że idealnie jest mieć częstotliwość rezonansową czy 10Hz.

 

Po czwarte w tej mechanicznej układance mamy jeszcze nieregularności wywołane zmianami w nacisku igły w trakcie odtwarzania, co również wpływa, jak i pozostałe zakłócenia na modulacje sygnałów normalnie zapisanych w zakresie 20-20 000Hz

To mnie nie dotyczy bo gram na ramieniu kompensowanym dynamicznie gdzie każdą zmianę siły nacisku igły spowodowaną kształtem rowka i niedoskonałym kształtem płyty - kompensuje układ ze sprężynką, która koryguje odchyłki tej siły. Wtedy tracking jest taki jak ma być.

 

Pod tym względem odtwarzania niskich częstotliwości CD jest o niebo lepszy.

Być może masz rację, ale to nie przekłada się na praktykę, bo słychać co innego.

Edytowane przez kangie

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.