Skocz do zawartości
IGNORED

Polskie kino - co z dźwiękiem? dlaczego nic nie słychać?


adamgdansk

Rekomendowane odpowiedzi

Kino "wielokanałowe" ma specyficzny dźwięk, mi się raczej nie podoba, nie wiem czym się zachwycać w takiej obróbce dźwięku (iluzja to i tak marna bo przesadzona i subtelna jak porno), filmy wolę oglądać z dźwiękiem na stereo.

 

Ja zdecydowanie wolę 5.1 od stereo, jeśli chodzi o filmy.

Niestety - warunki lokalowe (telewizor w rogu pokoju) nie pozwalają mi zainstalować KD z prawdziwego zdarzenia. Już od lat się odgrażam, że zrobię sobie w końcu prawdziwą instalację do KD - ekran, projektor, amplituner i kolumny 5.1 ale na odgrażaniu się (jak na razie) się kończy.

Zresztą żona by mnie zabiła, gdybym zagracił pokój jeszcze 6 kolumnami. :) Nie ma szans.

Może więc jakieś maleństwa w stylu Bose?

Kiedyś miałem 5.1 Logitecha i miłość do oglądania filmu w wielokanale pozostała.

Do dziś pamiętam jak oglądałem "Znaki" sam w domu ciemną nocą i podczas tej sceny z ganianiem się z Obcymi w kukurydzy nagle coś zaszeleściło mi ZA PLECAMI!

Myślałem że się posr*m ze strachu! :)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Do dziś pamiętam jak oglądałem "Znaki" sam w domu ciemną nocą i podczas tej sceny z ganianiem się z Obcymi w kukurydzy nagle coś zaszeleściło mi ZA PLECAMI!

Otrzymasz pismo z nadzoru budowlanego od frontu i serce bardziej ci walnie :DDD

Wolę dobre espresso od podobnych "efektów". I zdrowiej i mniej infantylnie.

 

A propo kawy polecam fajną mieszankę do espresso Brandi "Il caffe per la ricerca" - "wydanie" szczytne a mieszanka całkiem niezła a wcale niedroga. Palenie raczej jasne za to odmiana dobrana na taką bardziej dojrzałą i łagodną, ciekawy przykład północnowłoskiego palenia.

Bruce Willis w kinie z efektami do tego nie wyskoczy, barbarzyńcom (SB) daleko do Italii :D

 

A propo barbarzyńców - czy jeszcze trwa ten "lansik" w miastach z mlecznym kubłem ze SB?

To w Polsce jeszcze się robi filmy, które nadają się do oglądania? I to jest pytanie zupełnie na serio.

 

W zeszłym roku ok. 50 i wiekszość jak najbardziej nadaje się do oglądania.Skoro wolisz amerykański chłam to twoja sprawa ale nie dorabiaj do tego ideologii.Mamy całkiem niezłe kino.

Zatem skoro tokino jest całkiem niezłe, to czemu tak o nim cicho? Ludzie wolą amerykański chłam? Wszyscy już mają wyprane? A może to polskie kino leży w błocie i nikt mu nie chce podać ręki? Nie dodaję ideaologii, ale też nie widzę powodów aby leciec do kina na polski film, który jest fatalnie nagrany (patrz - ten temat), ma fatalną obsadę i powiela własnie ten amerykański chłam...

.

Polskie kino jest nierówne jak każde. Bywają rzeczywiście dobre firmy (i jest efekt choćby w nagrodach na festiwalach na świecie), fakt natomiast że dzisiaj jest "w obiegu" sporo aktorów z kiepską dykcją, to może wynikać po części z tego że część z nich idzie od razu do filmu bez ciągłej praktyki w teatrze.

Amerykańskie kino jest jakie jest - to w większości produkcja rzemiosła w czym nie ma niczego złego tyle że się okazuje iż do rzemiosła nie potrzeba wielkich drogich producentów - stąd szybki odpływ kapitału do seriali wysokobudżetowych stojących nieraz na wysokim poziomie (choćby produkowany przez internetowy portal medialny "House of Cards" - to lepsze niż większość kinowej produkcji amerykańskiej).

Jest sporo ciekawych filmów francuskich z jak zwykle świetną i pomysłową stroną zdjęciową tyle że we Francji szybko rośnie też ilość produkowanego kinowego badziewia. Koreańskie kino staje się od paru lat równoważnym dla japońskiego (to nie tylko Kim Ki-duk i Chan-wook Park!), dodając ich gospodarkę ciekawie to wszystko wygląda.

Skupmy się prosze na temacie wątku. Nie chodzi o jakość scenariuszy w polskim kinie. Chodzi o techniczne udźwiękowienie. Czy nikt nie jest blisko branży aby wytłumaczyć dlaczego tak a nie inaczej się udźwiękawia polskie filmy, że brzmią jakby z jednym mikrofonem ktoś siedział na planie albo jakby nikt nie był w stanie podbić dialogów. Już nawet nie chodzi o postsynchrony, ale kurcze... oglądanie filmu to ma być jakby nie było przyjemność a nie męczenie się i wsłuchiwanie w dialog w tle...

Lumperator

 

Po prostu nie znasz polskiego filmu.A skoro go nie znasz to nie wypowiadaj się na jego temat.

Polskie kino to kawał dobrej roboty, ale żeby się o tym przekonać, trzeba po prostu interesować się tematem i, co tu dużo mówić, obejrzeć kilka produkcji... zaczynając od lat sześćdziesiątych. Dominuje co prawda martyrologia, smutek i dramat, ale w końcu taki jest polski naród i taką mamy historię, więc nie widzę w tym nic dziwnego. Potrafimy też czasami śmiać się z siebie i z przymróżeniem oka obnażać nasze przywary narodowe, co jest niewątpliwie pozytywnym atutem. To samo powiedziałbym o ambitnym kinie amerykańskim, którego niestety, jak zauważyłem na Forum mało ludzi zna, a swoje wnioski o amerykańskich produkcjach opierają na super hitach i popularnej papce dla mas. Obecnie, w większości dominuje komercyjna produkcja i trzeba być naprawdę selektywnym i rozwiniętym w materii filmu, żeby ograniczyć w sposób maksymalny paszę, która jest podawana ludowi nie tylko w filmie, ale też jak najbardziej w wielu innych dziedzinach Sztuki...

Parker's Mood

Wcale nie uważam żeby mój sprzęt był taki super.

Jednak starannie go dobierałem i obecny system jest owocem 20 lat przerzucania klocków, nabierania doświadczenia i (być może) krystalizacji gustów oraz oczekiwań.

Ta droga dopiero przed Tobą.

Nie wiem, czy w Polsce są fachowcy od dźwięku. Jeśli są to na pewno nie pracują przy filmach które udźwiękowione są po prostu ch*jowo.

Nie wszystko co polskie jest beee, jednak poziom udźwiękowienia polskich filmów jest niewątpliwie beee.

 

Człowieku ! Co TY mi mówisz o doświadczeniu !? Ja w "tym" siedzę na co dzień co Ty masz od czasu do czasu. Więcej filmów oglądam niż ty i twoi znajomi razem wzięci więc Ty mi nie pitol jaki jest dźwięk w polskim kinie.

skk

Ale to ty mi mówisz, że mam w domu dźwięk "za jasny".

Byłeś? Słuchałeś?

Jakoś kurka żadnego Stalina w mojej wsi nie zauważyłem... :)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Ja zdecydowanie wolę 5.1 od stereo, jeśli chodzi o filmy

 

No i tu potwierdza jak Ty słyszysz po co oceniasz PK ? 5.1 to kodowanie Dolby Digital najgorsze pod względem jakości dźwięku. Przebasowione, dialogi misiowate w ogóle DD brzmi jak za koca. Jak już to EX . Nowy Dolby Atmosa jeszcze nie słyszałem ale myślę że po to dolby to wymyślił bo nikomu już się nie chce pracować nad dźwiękami a ściślej nad dźwiękiem przestrzennym. Po co męczyć się z fazą jak można skierować sygnał do głośników nad głową i mamy super wrażenie przelatującego samolotu.

 

 

Ale to ty mi mówisz, że mam w domu dźwięk "za jasny".

 

A kiedy tak napisałem ? Nie zrozumiałeś mnie. Napisałem że "my widzowie" przyzwyczailiśmy się przez lata oglądania i słuchania TV gdzie dźwięk jest jaśniejszy niż założył to twórca. Prawidłowo odtworzona ścieżka filmowa winna mieć spadek 6 dB na oktawę od 2 kHz. W domu nie da się tego zrobić.

 

Polskie kino to kawał dobrej roboty, ale żeby się o tym przekonać, trzeba po prostu interesować się tematem i, co tu dużo mówić, obejrzeć kilka produkcji... zaczynając od lat sześćdziesiątych

 

Popieram.

 

Zatem skoro tokino jest całkiem niezłe, to czemu tak o nim cicho?

 

W moim mieście Polskie filmy maja największą frekwencję rekord do dziś należy do Ogniem I mieczem. Testosteron miał niewiele mniejszą widownię. Dobrze "szły" Lejdis, Kołysanka, Katyń...

skk

Gość Gość

(Konto usunięte)

No i tu potwierdza jak Ty słyszysz po co oceniasz PK ? 5.1 to kodowanie Dolby Digital najgorsze pod względem jakości dźwięku. Przebasowione, dialogi misiowate w ogóle DD brzmi jak za koca.

Można wiedzieć na jakim sprzęcie masz takie odczucia? Który konkretnie film ma tak skopana ścieżkę?

Czy uważasz że wszystkie?

Jak już to EX

TY wiesz o czym piszesz?

Bo mi się wydaje że to EX to jest wirtualne dodanie głośników surround back. Czyli umożliwienie zrobienia z 5.1 6.1 a nawet 7.1.

I chyba wiem co piszę bo mam to właśnie na co dzień.

Skupmy się prosze na temacie wątku.

Dialogi w polskich zwykle są:

 

1. Zbyt ciche

2. Przebasowane

3. Odbasowane

4. Zbyt ciche i przebasowane

5. Zbyt ciche i odbasowane

 

Tak czy siak są gówniane i również mam z tym wieczny problem żeby raz ustawić volume

niczego już nie ruszać i wszystko słyszeć. Zazwyczaj jest dokładnie tak jak ktoś tam wyżej napisał,

że człowiek siedzi z pilotem w łapie i bardziej skupia się na tym, żeby zdążyć w odpowiednim momencie

zrobić głośniej albo ciszej (zwłaszcza wieczorem czy tym bardziej w nocy) a nie na samej treści filmu.

 

Problemem jest najprawdopodobniej to, że wokale są zbierane tym samym mikrofonem co cała reszta

i w postprodukcji już za wiele z tym się zrobić nie da, a może i się da, tylko nikomu się nie chce.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

2. Przebasowane

Jak zrobić , aby nie było głośniej , tylko dosadniej... no - prawie infradźwięki mnie interesują. Rozumicie - teściowa wpada do "dzieci" a ja bardzo lubię mamusię...:( Jest metoda ? Tylko - tak grzecznie... A parantulla ma rację : bez pilota w łapsku podczas projekcji - gówno wiemy , co bohater miał na myśli.

Można wiedzieć na jakim sprzęcie masz takie odczucia? Który konkretnie film ma tak skopana ścieżkę?

Czy uważasz że wszystkie?

TY wiesz o czym piszesz?

Bo mi się wydaje że to EX to jest wirtualne dodanie głośników surround back. Czyli umożliwienie zrobienia z 5.1 6.1 a nawet 7.1.

I chyba wiem co piszę bo mam to właśnie na co dzień.

 

Tak niby wirtualnie dodana ścieżka ale jednak 7.1 jest jakościowo lepszy od 5.1

To jednak nie to samo to inne opracowanie. Nie nie uważam że wszystkie. Lecz dobre produkcje mają już Atmosa, Chyba już żaden film nie wychodzi w 5.1 tylko później się niejako "przerabia" na 5.1 z różnym skutkiem. Najlepsze efekty daje jednak DTS. Wystarczy obejrzeć Wojnę Światów w DTS aby poczuc różnicę, jest kolosalna.

 

Sprzęt na którym czuję różnicę to;

Dolby CD 650

Wzmacniacze Crown Cl 1 i Cl 2

Głośniki Fronty JBL 4675C, surround JBL 835, sub JBL 4642A

źródło Dolby DSS200

 

Patrząc na obrót w branży kino to już przeszłość, produkcja wysokobudżetowych seriali zabija kino od lat, przynajmniej amerykańskie bo w Europie w proporcjach nakładów tv/kino kino jeszcze się trzyma. No i bollywood oraz chińskie ale to poza Azją nieznane

 

Zgadza się niedawno widziałem chiński film gdzie ścieżka dźwiękowa i obraz (szczególnie obraz) robiły wrażenie.

skk

Gość Gość

(Konto usunięte)

Raz że trzeba mieć system 7.1 żeby móc sobie DD EX zapodać z DD.

Owszem DTS jest najczęściej lepsze od DD. Ale przedtem o tym nie pisałeś tylko o przeróbce 5.1 na 7.1 przez nasz sprzęt w domu. Co to ma do jakości ścieżki filmowej?

Jak piszesz o jakości to posłuchaj formatów dźwięku HD. DTS HD Master Audio lub Dolby True HD oryginalnie ze ścieżką 7.1. Tu jest jakość a nie w DD.

Raz że trzeba mieć system 7.1 żeby móc sobie DD EX zapodać z DD.

Owszem DTS jest najczęściej lepsze od DD. Ale przedtem o tym nie pisałeś tylko o przeróbce 5.1 na 7.1 przez nasz sprzęt w domu. Co to ma do jakości ścieżki filmowej?

Jak piszesz o jakości to posłuchaj formatów dźwięku HD. DTS HD Master Audio lub Dolby True HD oryginalnie ze ścieżką 7.1. Tu jest jakość a nie w DD.

 

A skąd TY masz oryginalną ścieżkę dźwiękową ? Przecież macie to co jest na płycie a co to i jaskiej jakości bóg raczy wiedzieć. Kto robił matrycę z czego czy z serwera czy komputera może z "pena"? A na dodatek płyta z gazety. Wątpię aby ktoś się przejmował jakością materiału. Jeśli w kinie jest słaby dźwięk to kiedy była kalibrowana aparatura kto ja kalibrował. Czy kinooperatorowi chciało się zejść i sprawdzić poziom dźwięku i takie tam....

Jak chcesz dobry DTS to 24/96.

 

Już nie chce mi się pisać niech będzie WASZ Diabeł Starszy. Polskie filmy mają słabe kolory, dźwięk jest słaby słabe to i tamto za to Hollywood to wszystko suuuper ładniejsze i piękniejsze.

 

Pozdrawiam

skk

Polskie filmy mają słabe kolory, dźwięk jest słaby słabe to i tamto za to Hollywood to wszystko suuuper ładniejsze i piękniejsze.

Polskie filmy mają przede wszystkim słabe budżety i z tym chyba nikt rozsądny nie zamierza polemizować.

W Polsce nakręcić film za milion dolarów, to jest wiekopomne wydarzenie, a w Hollywood milion dolarów,

to kosztują same samochody, które trzeba rozpieprzyć, żeby raptem jedną sekwencję pościgu nakręcić.

Takie to jest porównanie i takie są później tego efekty, a wam się fajerwerków dźwiękowych zachciewa?

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Polskie filmy mają przede wszystkim słabe budżety i z tym chyba nikt rozsądny nie zamierza polemizować.

 

Pełna zgoda.

że człowiek siedzi z pilotem w łapie i bardziej skupia się na tym, żeby zdążyć w odpowiednim momencie

 

Aaaa to tacy z was eksperci dźwięk dynamiczny to zły dźwięk. Po co ja z wami "gadam"

 

Żegnam

 

Ps w liście sprzęt na którym czuję różnicę to; winno byś CP650 nie CD 650

skk

Aaaa to tacy z was eksperci dźwięk dynamiczny to zły dźwięk. Po co ja z wami "gadam"

No ale o czym Ty "gadasz"? Nie żaden dźwięk dynamiczny jest zły, tylko złe jest to,

że przy uśrednionym poziomie wysterowania wzmacniacza albo nie słychać o czym aktorzy gadają,

albo jest taki huk, że sąsiadów z łóżek wyrywa np. przejeżdżająca za aktorami karetka.

Oglądam właśnie "Wodzireja" z 1977 roku i to jest doskonały przykład na to o czym się tutaj mówi.

Udźwiękowienie polskich filmów od 40 lat jest na tym samym beznadziejnym poziomie

i żaden domowy sprzęt już nic z tym nie zrobi, że połowę słów można zrozumieć patrząc na usta aktora,

a resztę trzeba sobie wyobrażać na podstawie kontekstu wypowiadanej przez aktora kwestii.

Zrobisz trochę głośniej, żeby wyraźniej słyszeć co on tam mamrocze pod nosem,

a za chwilę musisz robić ciszej, bo jest inna scena w której stoi dwóch facetów na chodniku

i gówno można zrozumieć, bo wszystko skutecznie zagłuszają odgłosy ulicy, najważniejsze w całym filmie przecież...

Po chwili jest kolejna scena w mieszkaniu, gdzie znowu aktorów nie słychać, bo jest za cicho,

no to nazad z powrotem robisz głośniej po to, żeby zaraz ściszać, bo już następna scena jest w lokalu,

gdzie muzyka "w tle" jest ważniejsza od dialogów naszych bohaterów. I tak jest w kółko, to w pizdu z takim oglądaniem.

Amerykański film włączasz, ustawiasz volume raz na początku i masz w dupie, możesz się skupić na oglądaniu,

a polski film włączasz i po 10 minutach chcesz wyłączyć, bo kurwica człowieka bierze z tym "dynamicznym" dźwiękiem.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Gość Gość

(Konto usunięte)

Wracając do tematu.

Wczoraj obejrzałem Sępa z Żebrowskim.

I jest to kolejny przykład na słabą ścieżkę dźwiękową naszej rodzimej filmatografii.

Dialogi często mamrotane, niewyraźne, mało czytelne.

Oglądałem na DVD.

stalin

jak udaje Ci się mając dwie końcówki dwukanałowe uzyskać dźwiek 7.1?

Tak samo jak pewnym firmom dźwięk przestrzenny z głośników w jednej obudowie.

 

... a może te końcówki są sześciokanałowe ?!

 

Żartowałem

 

Napisałem "wzmacniacze" Crown CL1 i CL2 nie wzmacniacz. Jest ich sześć stereofonicznych.

 

Zrobisz trochę głośniej, żeby wyraźniej słyszeć co on tam mamrocze pod nosem,

a za chwilę musisz robić ciszej, bo jest inna scena w której stoi dwóch facetów na chodniku

 

Bo jak szepcze to jest cicho jak krzyczy to głośno tak trudno to skumać ?

 

Amerykański film włączasz, ustawiasz volume raz na początku i masz w dupie, możesz się skupić na oglądaniu,

 

Ta i wtedy to jest autentyczne jak na dyskotece aktorzy mówią normalnie i ich świetnie słychać ? Byłeś na dyskotece kiedyś ? Tam trzeba drzeć się do ucha aby ktoś usłyszał co mówisz. To właśnie jest dobre w kinie PL że jest tak jak jest naprawdę, taki był zamysł reżyserski.

skk

Ta i wtedy to jest autentyczne jak na dyskotece aktorzy mówią normalnie i ich świetnie słychać ? Byłeś na dyskotece kiedyś ? Tam trzeba drzeć się do ucha aby ktoś usłyszał co mówisz. To właśnie jest dobre w kinie PL że jest tak jak jest naprawdę, taki był zamysł reżyserski.

Nie mówię o dyskotece, tylko o ulicy, na której stoją aktorzy i coś tam do siebie gadają,

tylko nie wiadomo co, bo przejeżdżające za ich plecami samochody wszystko zagłuszają.

Taki był zamysł reżyserski? Ciekawe, że w USA produkuje się 120 razy tyle filmów co w PL

i jakoś żaden z tamtejszych reżyserów nie ma takich dziwacznych zamysłów... pewnie na dyskoteki nie chodzą...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Teraz oglądałem Układ Zamknięty - czytelność dialogów znów beznadziejna.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.