Skocz do zawartości
IGNORED

Kat - Acoustic (magiczny album, ale czy to jeszcze KAT?)


graveozz

Rekomendowane odpowiedzi

Mam nieco odmienne zdanie na ten temat. Kostrzewski może wprawdzie upajać się, ze na koncertach publika wykrzykuje "nie ma Kata bez Romana", ale prawda jest tez taka, ze nie ma Kata bez Piotra Luczyka.

 

Niemoc twórcza zespołu Kat & Roman Kostrzewski (prawo do nazwy Kat jest zdaje się przy Luczyku) potwierdza nieszczęsne wydawnictwo "Czarno-biała" oraz repertuar koncertowy, gdzie wciąż dominują utwory, które wyszły spod pióra Luczyka. Sprawnych gitarzystów jest w polskim metalu całkiem sporo, ale twórców repertuaru takich jak Piotr Luczyk można policzyć na palcach jednej ręki. A w obecnym składzie teamu Kostrzewski-Loth nikt nie jest w stanie kompozytorsko dźwignąć tworzenia nowego repertuaru, stąd tez sięganie do przeszłości i wydawnictwa typu "Rarities" czy "Akustycznie". Może ciekawe, ale w sumie dość wtórne i niewiele wnoszące.

Dla mnie osobiście utwory na premierowej płycie pana Luczyka to całkiem coś nowego.. trudno powiedzieć, lepszego czy gorszego od oryginału ale na pewno wartego posłuchania.

Album mógłby być wydany pod innym szyldem niż Kat, celem uniknięcia właśnie czegoś na modłę "nie ma kata bez Romana" (choć marketingowo byłby to chyba strzał w kolano).

Kat jest jeden - z Romanem.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W najczarniejszych snach nie przypuszczałem, że dożyję dnia, gdy Kat będzie grał w jednej lidze z Perfectem. A tu proszę - niespodzianka :)

 

Nie płacz jolka... Ewka, ewka pamiętasz... Uderzył deszcz, wybuchła noc, przy dworze pusty dwór... Na dnie sarkofagu noc...

 

Walentynki z Katem, co tu dużo gadać.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W słuchaniu Kata zatrzymałem się na "Różach miłości" i mimo że próbowałem przekonać się do późniejszych produkcji to niestety... nie dałem rady.

 

A ta "Łza..." akustycznie to jak kolega powyżej napisał, bardziej Perfect niż Kat.

Walentynki z Katem, co tu dużo gadać.

Taaa... Twoja dziewczyna pewnie ucieszyłaby się z "Walentynek na cmentarzu"... ;)

Może nawet dostałbyś od niej - za ogladanie się "za spódniczkami" - w łeb jakimś nagrobkiem? ;D

 

Nie próbuję być złośliwy... To tylko żart.

Również bardzo lubię KAT-a... Czy KAT z Romanem, czy bez ..nie wiem...

Dla mnie KAT-a już nie ma... Została "firma" - z "apogeum twórczości" - czyli 'Mind Cannibals" .

 

Cóż... Proza życia 21 wieku... Tfu...!!!

Zamiast książek i listów - mamy plazmy i komórki...

Zamiast randek - Gadu-Gadu... Skype...

Zamiast zespołów - firmy produkujące utwory muzyczne...

 

Słuchając ulubionej muzyki - zastanawiamy sie nad akustyką pomieszczenia

i doborem odpowiednich głośników, wzmacniacza, Cd-eka, a nawet... DAC-a.

Treść, przekaz, stają się coraz mniej istotne...

 

Ech....

Cóż... Proza życia 21 wieku... Tfu...!!!

Filozoficznie się temat potoczył, trudno się z kolegi spostrzeżeniami nie zgodzić..

Ale wracając do clou, ja nadal zachęcać będę do przesłuchania całości nowej płyty, bo akurat "Łza dla cieniów minionych" nie jest najlepszą akustyczną aranżacją, obecną na albumie. Fakt, ze starego Kata to tylko teksty utworów zostały, ale "8 filmów", według mnie, to po prostu kawał dobrego przemyślanego grania, choć w zupełnie innej stylistyce niż przyzwyczaił nas Kat.

Tutaj wszystko pasuje i współgra, odgłosy burzy, szum fal, mewy, kroki.. wokalista który czasem brzmi jak Kostrzewski, czasem jak Ozzy, a czasem jak on sam.. klaskanie jak "u Rubika" i bogate niespotykane instrumentarium.

Miłego odsłuchu.

Akurat nie czuję się zdziwiony. Z lektury wywiadów z Piotrem Luczykiem sprzed paru lat wywnioskowałem, że to facet otwarty na zaskakująco szerokie spektrum muzyczne, niekiedy zdecydowanie odległe od muzyki, jaką pisał dla "starego" Kata. Może wiec teraz skłaniać się w stronę muzycznego "mainstreamu":).

 

Odniosłem także wrażenie, że żałował dania wolnej ręki Kostrzewskiemu w dziedzinie tekstów i tworzenia wizerunku Kata. Cóż, mądry po szkodzie, wiele osób dostrzegało, że cała ta kabotyńska szatanerka i oszolomstwo Kostrzewskiego to na dłuższą metę jest kanał. Również w sensie komercyjnym.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.