Skocz do zawartości
IGNORED

Wiara - watek filozoficzny


mamel

Rekomendowane odpowiedzi

nie - wiara w przypadek jest nadal wiarą a dopuszczenie istnienia przypadku jest ignorancją w stosunku do jakiejkolwiek fizyki

 

 

 

no i właśnie o to mi chodziło na początku wątku. I ty zarzucasz ludziom pustogłowie? LOL :D

bady - nie próbuj cwaniakować cytując fragment wypowiedzi nie oddający jej sensu,

LOL-em to można określić Twój potężny wkład umysłowy w rozwój tego wątku

(i mamy 2 kolejne wpisy do kosza)

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Ten powyższy też do kosza. :)

 

A tak, a propos, to jak można mówić o wolności jeśli się na wszystko zgadza? Wolność poprzez rezygnację i poddanie? Bo przecież na tym polega filozofia "pogodzenia się z falą". To podejście skutkuje świętymi krowami na ulicach.... i ich gównami dookoła.

Roz­myśla­nie o śmier­ci jest roz­myśla­niem o wolności.

 

Jim Morrison

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Gość merlin19803

(Konto usunięte)

http://www.youtube.com/watch?v=jAw4nEofyZI&sns=em

 

A poważnie: wiara to słabość. Słabość ta świadczy o nieumiejętności pogodzenia się z faktem, że jedyną odpowiedzią jest brak odpowiedzi. Człowiek jest w stanie wymyślić wiele, by uporać się z leibnizowskim pytaniem "dlaczego jest coś, a nie nic?". Religie i wiara za nimi idąca chronią jednak ludzkość przed rozpętaniem powszechnej histerii, w tym sensie wiara ma pozytywny wymiar praktyczny. Polega to na tym, że wprawdzie Boga nie ma, ale Bóg działa; działa, bo są jego wyznawcy, a niektórzy nawet żyją wedle religijnych zaleceń kultu. W tym sensie warto przeformułować Dostojewskiego i stwierdzić, że jeśli Boga nie ma, to wszystko jest zabronione (a nie dozwolone). Wiara, Bóg, religie są bowiem tylko w języku, a to język nas determinuje, a nie my język. Z punku widzenia faktów i racjonalizmu lepiej być a-teistą (nie ateistą, bo ateista zakłada odnoszenie się do teizmu, czyli jest jego niewolnikiem, zaś a-teista stoi obok lub poza teizmem, więc jest wyserparowany). Jak być a-teistą (a w mniej udanej formie agnostykiem)? Trzeba umieć żyć ze świadomością, że nie ma odpowiedzi na pytanie o sens ergo odrzucić słabość. Każda wiara (z zaangażowaniem doktryny, w której prawidła się wierzy) czyni z człowieka niewolnika tejże wiary i tejże doktryny. Ale nie każdy to umie, a nikt nie musi umieć. Wierzcie więc w Boga, podczas gdy ja uznaję jego istnienie w dyskursie (kult, msze, język), ale stoję obok, gdyż jedyną odpowiedzią na zagadkę bytu jest brak tej odpowiedzi. Każda odpowiedź jest jedynie mniej lub bardziej udaną interpretacją lub metaforą. Amen.

Nic dodac, nic ując.
Gość

(Konto usunięte)

dopiero właśnie akceptacja będzie wynikiem osiągniecia pewnego pułapu wiedzy, chyba że masz Sokratesa za umysłowego lenia

 

- akceptacja ma NIC wspólnego z wiedzą

- jest niewypowiedziany powód, który skłonił do stworzenia tego wątku.

skoro nie zrozumiałeś tego co dotychczas napisałem a pisałem bez podtekstów - śmiało, dedukuj i produkuj własny pogląd, już bez półsłówek

nie zauważyłem żeby dotychczas ktokolwiek po za SzuB'em spróbował wyrazić osobistą refleksję

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

wiara to podstawa jesli nie grunt bytu.Wiara ze wroce jak wyjde,ze przezyja mnie dzieci,ze nie spotka mnie nic zlego, ze ten facet z naprzeciwka to nie morderca chcacy mnie zabic.Utrata wiary to szybka smierc lub co najmniej choroba psychiczna.

A czym się różni wiara od pewności?

wiare przyjmujesz bez wątpliwości , pewnośc nabywasz na drodze poznawania

pytanie -co lepsze do kierowania swoim zyciem

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

A czym się różni wiara od pewności?

 

Wiara jest pewnością tego , czego oczekujemy , co w piękny sposób wyraził pan Muls .

 

Roz­myśla­nie o śmier­ci jest roz­myśla­niem o wolności.

 

Jim Morrison

 

Dlaczego , i jak to rozumiesz ?

Piotr

przeciez to dwie zupelnie rozne sytuacje.Wiara dopuszcza ze moge nie.... pewnosc wyklucza nie.

 

wiara jest mieksza i dopuszcza komplikacje i to stanowi sól zycia.Pewnosc to nuda i bezuzytecznosc.

Załóżmy, że masz przyjaciela, o którym możesz powiedzieć: Ufam mu. Mogę polegać na jego słowie. Wiem, że gdybym miał trudności, pośpieszy mi z pomocą’. Chyba nie powiedziałbyś tego o kimś, kogo znasz zaledwie dzień lub dwa. Taka osoba musiałaby wielokrotnie okazać się niezawodna. Tak samo powinno być z wierzeniami religijnymi — mają wzbudzać nadzieję i przekonanie, na podstawie konkretnych, niezbitych dowodów.

 

Podobnie jest z wiarą w to , że dzieci mnie przeżyją ( doświadczenie życiowe oparte na faktach daję nam tą pewność )

Piotr

przeciez to dwie zupelnie rozne sytuacje.Wiara dopuszcza ze moge nie.... pewnosc wyklucza nie.

 

wiara jest mieksza i dopuszcza komplikacje i to stanowi sól zycia.Pewnosc to nuda i bezuzytecznosc.

Czyli to samo, bo różnica jedynie w poziomie ufności. ;)

 

 

wiare przyjmujesz bez wątpliwości , pewnośc nabywasz na drodze poznawania

pytanie -co lepsze do kierowania swoim zyciem

 

To zdaje się, przykłądy odwrotnego pojmowania wiary i pewności ;)

 

Dla jednych wiara jest miękciejsza" a dla innych, jak widać sztywna, jak pal Azji.

Myślę , że w naszych rozważaniach powinniśmy oddzielić wiarę od łatwowierności , a propos , cytuję interesujący przykład myślowy :

 

 

 

 

 

Wiara a prawdopodobieństwo[

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) |

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ]

Poniższy przykład pokazuje orientacyjne stopniowanie prawdopodobieństwa i odpowiadające mu określenia. Załóżmy, że mamy wyciągnąć z urny jedną kulę.

  • Jeśli w urnie są same białe kule, to wiem, że wyciągnę białą.
  • Jeśli w urnie jest 999 białych kul i jedna czarna, to głęboko wierzę, że wyciągnę białą.
  • Jeśli w urnie jest 99 białych kul i jedna czarna, to wierzę, że wyciągnę białą.
  • Jeśli w urnie są 3 białe kule i jedna czarna, to przypuszczam, że wyciągnę białą.
  • Jeśli w urnie jest 1 biała kula i 999 czarnych, to nie jest wykluczone, że wyciągnę białą.

Powyższy przykład nie uwzględnia jednak różnic indywidualnych. Przy silnym sceptycyzmie można powiedzieć, że dopiero przy milionie białych kul i jednej czarnej głęboko wierzę, że wyciągnę białą.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Piotr

Myślę , że w naszych rozważaniach powinniśmy oddzielić wiarę od łatwowierności , a propos , cytuję interesujący przykład myślowy :

 

 

 

 

 

Wiara a prawdopodobieństwo[

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) |

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ]

Poniższy przykład pokazuje orientacyjne stopniowanie prawdopodobieństwa i odpowiadające mu określenia. Załóżmy, że mamy wyciągnąć z urny jedną kulę.

  • Jeśli w urnie są same białe kule, to wiem, że wyciągnę białą.
  • Jeśli w urnie jest 999 białych kul i jedna czarna, to głęboko wierzę, że wyciągnę białą.
  • Jeśli w urnie jest 99 białych kul i jedna czarna, to wierzę, że wyciągnę białą.
  • Jeśli w urnie są 3 białe kule i jedna czarna, to przypuszczam, że wyciągnę białą.
  • Jeśli w urnie jest 1 biała kula i 999 czarnych, to nie jest wykluczone, że wyciągnę białą.

Powyższy przykład nie uwzględnia jednak różnic indywidualnych. Przy silnym sceptycyzmie można powiedzieć, że dopiero przy milionie białych kul i jednej czarnej głęboko wierzę, że wyciągnę białą.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) )

 

Dobrze, że to podałeś. Jest jakaś podstawa.

 

PS. A na ile kulek oceniasz prawdziwość, że Jezus zmartwychwstał?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

PS. A na ile kulek oceniasz prawdziwość, że Jezus zmartwychwstał?

 

 

I tak byś mi nie uwierzył .

 

nie mam pojęcia i jak bym się nie nadymał mieć nie mogę, bo rozumek nietęgi a wymagania od życia przecież mikre, bo na poziomie tegoż rozumku

zaś akceptacja "wiem że nic nie wiem" daje człowiekowi błogi spokój, wyzwala z lęku przed błądzeniem, odrzuceniem, śmiercią .. daje pewność nastania nieznanego jutra

bo nic sie nie kończy a jedynie wciąż zmienia

po co więc mieszać do tego dziurawą naukę?

nie - wiara w przypadek jest nadal wiarą a dopuszczenie istnienia przypadku jest ignorancją w stosunku do jakiejkolwiek fizyki

bo cokolwiek nazwiemy przypadkiem, to nazwaliśmy właśnie emanację niepoznanych praw (powiedzmy) fizyki

 

Chylę czoła panie Mamel !

Piotr

I tak byś mi nie uwierzył .

 

...

Nie jest ważne, czy ja bym Ci uwierzył czy nie. I czy odpowiesz mnie. To pytanie do Ciebie, na które sam sobie odpowiadasz.

W końcu, to przecież wątek o pytaniach, jakie sobie zadaje człowiek po co, dlaczego i jak?

 

Zacytowany fragment wikipedii jest naprawdę niezły do rozważań nad własnymi przekonaniami, wierzeniami i pewnościami... CZym się one róznią, jak działa tu mechanizm weryfikacji ...

Zrozumienie, to klucz do wszystkiego. Nawet zrozumienie, że się najzwyklej w świecie czegoś nie wie.

wiare przyjmujesz bez wątpliwości , pewnośc nabywasz na drodze poznawania

pytanie -co lepsze do kierowania swoim zyciem

mogłoby się wydawać, że wybór prosty, ale...

jesteśmy uczeni by kreować rzeczywistość, czyli kierować własnym życiem

teorie rozwoju duchowego mówią, że dopiero zaprzestanie tej kreacji pozwala umysłowi ludzkiemu dostrzegać otaczające go możliwości

i teraz pytanie - czy mając możliwości poznania takie jakie mamy, ograniczone, jesteśmy trafnie sterować swoją przyszłością, czy tylko na chybił-trafił jak w lotto,

czy poddanie się "fali życia" niesie większe ryzyko niepowodzeń?

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Obserwując wierzących i dyskutując z nimi nie sądzę aby z samego faktu bycia wierzącym byli oni bardziej szczęśliwi.

 

To w dużej mierze zależy od tego , jak silna jest nasza wiara i w związku z tym na ile realny jest Byt , w którego wierzymy , ze swojego doświadczenia powiem tylko , że Bóg nie zastąpił mi bliskości drugiego człowieka , choć w Niego (Boga) wierzę , nad czym ubolewam (być może jestem człowiekiem małej wiary ?) .

Piotr

Zrozumienie, to klucz do wszystkiego. Nawet zrozumienie, że się najzwyklej w świecie czegoś nie wie.

dla tego cytowano tu Sokratesa

 

"Obserwując wierzących i dyskutując z nimi nie sądzę aby z samego faktu bycia wierzącym byli oni bardziej szczęśliwi."

- "To w dużej mierze zależy od tego , jak silna jest nasza wiara"

skoro tak sobie już folgujecie religijnie - zastanawiałem się czemu te wszystkie chrześcijańskie rybki, naklejane na klapach kufra samochodów, płynął pod prąd (?) przecież lżej płynąć z prądem

krzyż, dla człowieka jest symbolem odkupienia i zapowiedzią wiecznej radości, nie cierpienia i udręki, tym był dla Chrystusa

widać nie od siły wiary zależy szczęście człowieka tylko od tego kto i jak mu te wiarę zaaplikował

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

krzyż, dla człowieka jest symbolem odkupienia i zapowiedzią wiecznej radości, nie cierpienia i udręki, tym był dla Chrystusa

widać nie od siły wiary zależy szczęście człowieka tylko od tego kto i jak mu te wiarę zaaplikował

 

To zależy , dla jednych wyrzeczenie się cudzołóstwa w imię wiary jest powodem do radości , dla innych przykrym obowiązkiem , tutaj każdy z nas , indywidualnie powinien sam sobie odpowiedzieć na pytanie (dotyczy to ludzi wierzących) , czy wierzę w Boga z miłości , ze strachu , czy z wyrachowania ?

 

Zrozumienie, to klucz do wszystkiego.

 

Oczywiście , choć z drugiej strony (i tego się obawiam ) może nasz ograbić z pielęgnowanej nadziei lub odbierze nam usprawiedliwienie ?

 

Nawet zrozumienie, że się najzwyklej w świecie czegoś nie wie.

 

Najlepiej rozumie to matka Pokora i ojciec Sokrates , mam nadzieję , że jesteśmy jej dziećmi ?

 

Natomiast wiara w duszę i życie pozagrobowe wydaje mi się tak absurdalna,ze aż niegodna myslacego człowieka XXI wieku

 

Ja również nie wierzę w nieśmiertelność duszy ludzkiej i życie pozagrobowe , aczkolwiek są ludzie (np. w czasie seansu spirytystycznego lub po śmierci bliskiej osoby ) , którzy osobiście doświadczyli obecności zmarłych/ duchów zmarłych , i nie są to odosobnione przypadki , podejrzewam , iż na bazie tych doświadczeń powstała nekromancja , reinkarnacja oraz wiara w nieśmiertelność duszy .

 

Zachodzi teraz pytanie , jeżeli nasza , ludzka dusza jest nieśmiertelna , to dlaczego pan , panie Wojciechu ( ja również !) nic nie pamiętamy z naszego przedludzkiego bytowania i co najistotniejsze , jak pogodzić naszą amnezję z rzeczywistymi , prawdziwymi relacjami ludzi , którzy mieli doświadczenia z duszami zmarłych ?

Piotr

Można powiedzieć że nic nie różni ateisty od wierzącego . Zarówno jeden , jak i drugi wierzą w coś czego nie ma . Obaj są na krańcach tej samej linii . Awers i rewers . Jedna moneta .Logika podpowie nam że po co krzywdzić innych skoro my to samo możemy poczuć itd itp . Moralność np , albo tolerancja .

Wiara może sporo namieszać , ale niektórym może się przydać .

Gość stary bej

(Konto usunięte)

skoro tak sobie już folgujecie religijnie - zastanawiałem się czemu te wszystkie chrześcijańskie rybki, naklejane na klapach kufra samochodów, płynął pod prąd (?) przecież lżej płynąć z prądem

 

Dlaczego pod prąd ?

Przecież to zależy od tego jak się ustawi kufer samochodu względem nurtu rzeki.

Raz jest pod prąd, innym razem z biegiem rzeki ...aby rybka mogła odpocząć.

 

krzyż, dla człowieka jest symbolem odkupienia i zapowiedzią wiecznej radości, nie cierpienia i udręki, tym był dla Chrystusa

widać nie od siły wiary zależy szczęście człowieka tylko od tego kto i jak mu te wiarę zaaplikował

 

Czyli ten temat, to taki religijno-rodzinny jest ?

 

jesteśmy uczeni by kreować rzeczywistość, czyli kierować własnym życiem

Myślę że można to potraktować jako dobry dowcip. Człowiekowi tylko się wydaje że kreuje rzeczywistość w sposób wolicjonalny lub że kieruje świadomie własnym życiem. Złudzenia pozwalają żyć ...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.