Sprawy (niby) marginalne.

[muls]

tak tylko wpadlem zeby zobaczyc co ma do powiedzenia PRZECIETNY idiota polski.Jak widac nadal przecietny.

[Grzegorz7]

Takiego przypadku nie rozpatrujemy - to jest poza dyskusją.

Chodzi o to byś postawił się w sytuacji ojca który np. po 10 latach dowiaduje się, że syn nie jest jego.

Przerąbane z lekka...

I prawo powinno IMO bronić ojców przed obowiązkiem utrzymywania takich dzieci.

A ile razy facet, mąż i ojciec kopuluje ze skutkiem późniejszego poczęcia z inną kobietą?!

To biologia...

Co ma zrobić biedna kobieta mająca takiego męża?

 

Biologicznie szanowny Doktorze to samiec sieje rozpustę!

Zwyczajnie wychodzą tu samcze kompleksy...

[dulon184]

Co ma zrobić biedna kobieta mająca takiego męża?.

 

A co ma zrobić partner -mąż , mając taka kobietę ?.

[il Dottore]

A co ma zrobić partner -mąż , mając taka kobietę ?.

 

Cóż, w krajach islamskch spokojnie sobie z tym problemem radzą. Rozwód polega na wypowiedzeniu "oddalam cię" 3 razy, przy czym kobieta może zabrać tylko to co ma na sobie.

Do tego surowa kara za cudzołóstwo - zwykle kamienowanie.

Tak się utrzymuje porządek w społeczeństwie.

I co by o islamie nie mówić - tutaj mają rację.

[muls]

a ten dalej swoje.Szkoda ze na rynku mu łeb nie utna za katolicyzm..

[DeeS]

Jesteś "za" czy "przeciw" ... ?

Jestem generalnie przeciw.

 

W zależności od regionu ojcowie wychowują od 10 do 25% kukułek.

I nie ma się o co zżymać, ja wychowam Twoje, On moje a Ty Jego :)

No, tak. Nie od dziś znane jest powiedzenie- wszystkie dzieci są nasze.

 

To proste.

Priorytetem jest i powinno być dobro dzieci a nie męża/żony.

Wyobraźmy sobie typową sytuację. Małżeństwo ma dwoje własnych dzieci, rodzi się trzecie z innego ojca. Facet wpada w szał, małżeństwo się rozpada dzieci mają przerąbane. Bo dorosłym odbiło.

To prawda, zawsze cierpią na tym przecież niewinne dzieci. Ale w ten sposób można doprowadzić też do sytuacji "hulaj duszo (kobieto) piekła (męża) nie ma. I nie zapomnij (mężu), wszystkie dzieci są ... :)

 

Nie wiem jak to jest u innych ale jak mi ktoś zaczyna opowiadać o prawdzie jedynej i absolutnej nierelatywistycznej i nie podlegającej ......

To zaczynam być agresywny.

Z pewnymi rzeczami się nie dyskutuje, są jak pogoda, leje i wieje i tyle ile byś nie wyklinał to nic nie zwojujesz. Co najwyżej możesz mniej lub bardziej zmoknąć.

W ten sposób można wszystko łatwo wytłumaczyć, ale sprawdza się już wyłącznie przy pogodzie. Przyzwalanie (a już najgorsze jest bierne poddawanie się stanowi rzeczy) rodzi w przyszłosci wyłącznie eskalację tego zjawiska. Nie tak dawno w naszym kraju wspaniałomyślnie podniesiono próg kwotowy, od którego czyn zabroniony liczy się jako przestępstwo. Dzięki temu ogromnie i w krótkim czasie wzrosła liczba kradzieży nie przekraczających pewnej kwoty (konkretniej tej wyznaczającej owy próg) w wartości towaru.

[Vlado]

Fakt jest jeden to kobieta wie KTO co jej znajstrował.. Skoro świadomie zmienia dostawce nasienia to jest wstrętna kłamczucha i kara należy sie jak psu kiełbasa

Widzę że nie wiesz jak bardzo, w bardzo wielu przypadkach się mylisz.

W.

[Less]

Facet udowadnia, że dziecko nie jest jego, a tylko jego żony.

Czy faktycznie ma obowiązek utrzymywania nie swojego dziecka?

[Vlado]

Facet udowadnia, że dziecko nie jest jego, a tylko jego żony.

Czy faktycznie ma obowiązek utrzymywania nie swojego dziecka?

Uważam, że jeśli matka nie wskaże biologicznego ojca, którego można zmusić do alimentowania dziecka, Mąż musi łożyć na dziecko jako własne.

I nie szukajcie sprawiedliwości, bo największą niesprawiedliwością byłaby krzywda dziecka. Nie ono zrobiło z matki k**wę a z jej męża rogacza!

W.

[Gość vasa]

można doprowadzić też do sytuacji "hulaj duszo (kobieto) piekła (męża) nie ma. I nie zapomnij (mężu), wszystkie dzieci są ... :)

 

Przypominam, że taka sytuacja istnieje od zawsze w przypadku facetów :)

Pomysł żeby faceci byli w dalszym ciągu uprzywilejowani podoba mi się bardzo, ale chyba jest nie do obrony :(

[justas32]

Uważam, że jeśli matka nie wskaże biologicznego ojca, którego można zmusić do alimentowania dziecka, Mąż musi łożyć na dziecko jako własne.

 

Nie narzekajcie że musicie płacić za cudze. Pamiętajcie - być może ktoś płaci za Wasze ...

 

Jakaś solidarność między mężczyznami musi być !

[Arku]

Co ma zrobić biedna kobieta mająca takiego męża?.

 

A co ma zrobić partner -mąż , mając taka kobietę ?.

O ja pierd... ale dylemat, ministranta :-)

 

Wziać ROZWDÓD.

 

Albo zamknac jape i udawać, że nie ma rogów.

 

Facet udowadnia, że dziecko nie jest jego, a tylko jego żony.

 

Jak jest urodzone w małżeństwie to sobie może udowadniać ale najwyżej teściowej.

[justas32]

Jak jest urodzone w małżeństwie to sobie może udowadniać ale najwyżej teściowej.

Gwoli ścisłości - mężczyzna może zaraz po urodzeniu dziecka zrobić testy DNA i po ich wyniku nie przyjąć formalnie dziecka jako swojego. Jeżeli jednak je przyjmie i zostanie ono mu "przypisane" to jest to traktowane jak oświadczenie woli i rzeczywiście nie można się z tego wycofać.

[Less]

Jest jakiś termin?

[Gość vasa]

Jest jakiś termin?

Oczywiście.

 

Kwadrans.

[Less]

:))))))))))))))

[Arku]

Ja myślę, że ma pięć minut na te testy. 15 minut to kwadrans akademicki, Justasowi się kojarzy z ostatnim egzaminem na tym licencjacie z prowincjonalnej filozofii.

 

"Art. 62.

§ 1. Jeżeli dziecko urodziło się w czasie trwania małżeństwa albo przed upływem trzystu dni od jego ustania lub unieważnienia, domniemywa się, że pochodzi ono od męża matki.

 

§ 2. Jeżeli dziecko urodziło się przed upływem trzystu dni od ustania lub nieważnienia małżeństwa, lecz po zawarciu przez matkę drugiego małżeństwa, domniemywa się, że pochodzi ono od drugiego męża."

 

O zaprzeczenie ojcostwa może wnieść mąż w terminie 6 miesięcy od daty w której dowiedział się o narodzinach dziecka, jak i żona w terminie 6 miesięcy od narodzenia dziecka.

 

" Art. 67.

Zaprzeczenie ojcostwa następuje przez wykazanie, że mąż matki nie jest ojcem dziecka."

 

Pozew o zaprzeczenie ojcostwa wnosi się przeciwko rodzicowi i dziecku a jeśli rodzic nie żyje przeciwko dziecku.

 

I nigdzie nie ma przepisu który może przymusić pozwanego do wykonania testów DNA. Ciężar dowodu spoczywa na stronie powodowej. Pozwany nie ma obowiązku dostarczać czegokolwiek na jego dowód ani tym bardziej poddawać się analizom medycznym.

 

Po to właśnie jest w prawie domniemanie ojcostwa.

[rae0113]

Przykład z życia wzięty:

Kobieta mieszka z facetem który pije i używa przemocy. Zachodzi w ciążę, jest przekonana że z nim, choć zdarzył się jeden mały romans na boku... z desperacji.

Po kilku latach wiąże się z kimś za granicą , wyjeżdża. O ile ojciec ma w dupie dziecko, to dziadkowie (rodzice domniemanego ojca) je uwielbiają, dzwonią, przyjmują w Polsce, troszczą się.

Mija parę lat, matka spostrzega że dziecko jest jota w jotę podobne do tego z jednorazowej akcji na boku.

Co teraz? Wywlekać to po latach na wierzch? Czy zostawić tak jak jest.

[Arku]

Tylko dlaczego nikogo nie porusza opcja klamstwa kobiety?

 

A ten co jej dziecko zmajstrował na boku to szczery był ???

[Grzegorz7]

Ależ Wy macie problemy.

Zaadoptuj sobie jeden z drugim dziecko to zobaczycie jak to jest; czy jesteście w stanie kochać ludzi ze swojego otoczenia...

 

Wydaje mi się, że tu dominują typowo samcze kompleksy... i typowo PIS`owska podejrzliwość.

W takim stanie ducha nie radzę wiązać się w związek...

[Arku]

czy jesteście w stanie kochać ludzi ze swojego otoczenia

 

Im wystarczy, że kochają juz samych siebie. Na więcej nie mają miejsca.

[DeeS]

...i typowo PIS`owska podejrzliwość.

Teraz rozumiem. Jak wejść w związek, to tylko w duchu EuropyPlus :)

[vik]

Nie ma znaczenia czy chodzi o dupczenie czy cokolwiek innego. Aby zasad przestrzegano musza byc wcielane sila i bez jakichkolwiek wyjatkow a kary takie, zeby sie naprawde nie oplacalo broic. Dopiero wtedy prawie wszyscy beda przestrzegac ze strachu przed kara a nie dlatego, ze sa tacy dobrzy. W dzisiejszych czasach nie ma zadnych szans na ukrycie przestepstwa, kiedys bylo gorzej bo metody sledcze byly takie, ze mozna sie bylo przyznac absolutnie do wszystkiego.

 

pozdrawiam,

[suluben]

Kara chłosty dla zdrajców! Publicznie, na pręgierzu! 100 batów za każdą sekundę zdrady! A po drugiej zdradzie kastracja!

[Gość dziadekwłodek]

Kara chłosty dla zdrajców! Publicznie, na pręgierzu! 100 batów za każdą sekundę zdrady! A po drugiej zdradzie kastracja!

 

Najpierw określ, kto jest zdrajcom - ten, kto popiera PO, PiS, SLD albo ...

 

Poza tym wiedz, że nawoływanie do stosowania przemocy, podlega karze regulaminowej ze strony moderacji. Chyba, że nazywasz się P...o, mieszkasz na Żeraniu pod 10 m 1 i masz staż 10 lat na tym Forum - bo takiego stażu nie można marnować nawet dla najbardziej nieREGULAMINOWEGO działania.

[Gość vasa]

Nie ma znaczenia czy chodzi o dupczenie czy cokolwiek innego. Aby zasad przestrzegano musza byc wcielane sila i bez jakichkolwiek wyjatkow a kary takie, zeby sie naprawde nie oplacalo broic. Dopiero wtedy prawie wszyscy beda przestrzegac ze strachu przed kara a nie dlatego, ze sa tacy dobrzy. W dzisiejszych czasach nie ma zadnych szans na ukrycie przestepstwa, kiedys bylo gorzej bo metody sledcze byly takie, ze mozna sie bylo przyznac absolutnie do wszystkiego.

 

pozdrawiam,

Zwracam uwagę koledze na kilka drobiazgów, które umknęły uwadze:

- zachowania o których mówimy nie są penalizowane

- zachowania te obejmują sferę zachowań społecznych i nie powinny być penalizowane

- karanie za ww zachowania dotyka najbardziej tych niczemu niewinnych i jako takie jest złe

A tak niezależnie od wszystkiego to szukanie prostej metody na rozwiązanie bardzo zróżnicowanych problemów to lekko Monty Pythonem trąci.

[Arku]

niezależnie od wszystkiego to szukanie prostej metody na rozwiązanie bardzo zróżnicowanych problemów to lekko Monty Pythonem trąci.

 

Trąci kompleksem małego siura oraz słabej głowy w wymyślaniu "rozwiązań" dla własnych kompleksów.

[Gość vasa]

oraz słabej głowy w wymyślaniu "rozwiązań" dla własnych kompleksów.

Raczej chodziło mi o to że "nikt się nie spodziewał hiszpańskiej inkwizycji" :)

[Arku]

Oni by powołali hiszpańską inkwizycję - gdyby mogli, nawet bez skojarzeń z Monty Pythona. Choć na ich problemy wystarczy "hiszpańska mucha".

[vik]

Zwracam uwagę koledze na kilka drobiazgów, które umknęły uwadze:

- zachowania o których mówimy nie są penalizowane

- zachowania te obejmują sferę zachowań społecznych i nie powinny być penalizowane

- karanie za ww zachowania dotyka najbardziej tych niczemu niewinnych i jako takie jest złe

A tak niezależnie od wszystkiego to szukanie prostej metody na rozwiązanie bardzo zróżnicowanych problemów to lekko Monty Pythonem trąci.

 

 

Nie podlegaja karze dzis i tylko w niektorych krajach. Jeszcze nie tak dawno temu byly karane we wszystkich krajach i spoleczenstwach az do egzekucji wlacznie. Zasady, ktore nie maja mocy prawnej nie maja zadnego sensu. Zasady pozycia malzenskiego, a malzenstwo jest aktem prawnym, musza byc rowniez kontrolowane aktem prawnym zawartym miedzy malzonkami. Inaczej jedno i drugie nie ma zadnego sensu.

 

pozdrawiam,