Skocz do zawartości
IGNORED

jakie opampy hi-end?


pmcomp

Rekomendowane odpowiedzi

Obawiam się że przy subiektywnej ocenie odsłuchowej nie da się wprowadzić żadnej metodologii zapewniającej obiektywizm porównań z powodu różnicy gustów.

O gustach można rozmawiać w przypadku jak jesteśmy już pewni że rzeczywiście między dwoma porównywanymi urządzeniami występują słyszalne różnice. Prawidłowo wykonany test porównawczy nie pokazuje, który element jest lepszy tylko czy da się słuchem wykryć różnice pomiędzy tymi urządzeniami. Zapewniam Kolegę, że wbrew pozorom nie jest to takie oczywiste.

 

Jak rozumiem, to tylko marketingowy bełkot, bo wszystkie przecież "grają" tak samo..

Być może (ja nie wiem), ale o tym możemy się przekonać tylko robiąc prawidłowo test porównawczy. Samo dostarczenie różnych op-ampów nie gwarantuje prawidłowości wykonania porównań. To musi zapewnić ten którego interesuje wykrycie bądź nie wykrycie różnic. Chyba że interesuje nas "wykrywanie" różnic nawet tam gdzie ich nie ma. To wtedy będzie "marketingowy bełkot" ;-). Oczywiście nie musicie tak robić przecież to tylko zabawa.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Obawiam się że przy subiektywnej ocenie odsłuchowej nie da się wprowadzić żadnej metodologii zapewniającej obiektywizm porównań z powodu różnicy gustów.

Słyszymy, czy nie słyszymy, a tylko się nam wydaje, że słyszymy... Tak samo przekonywanie innych, że słyszymy, oni - że nie słyszymy, a my uparcie szukamy dowodów, że tak... itp. problemy... Nie mówiąc o metodologii.... Wszystko to nie jest dla mnie żadnym problemem. Wielokrotnie to na tym forum pisałem, wybieram ukochaną muzę, na której znam każdy szelest powietrza, wkładam do odtwarzacza, i sprawa jest prosta: słyszę więcej? dokładniej? czyściej? czy nie, czy odwrotnie, coś się sknociło. A więc sprawa gustu, owszem, ale i obiektywizmu, czasami wobec samego siebie, by umieć po wprowadzonej zmianie powiedzieć: chłopie, sknociłeś.

Razem z przetwornikiem Asus Xonar Essence One Plus firma Asus (którą skądinąd ciężko posądzić o audiofilskie "skrzywienie") dostarcza pudełeczko z różnymi op-ampami oraz opis zmian w brzmieniu, jakie uzyskamy przy różnych ich kombinacjach, w zależności od tego, które zastosujemy w konwerterze I/U, filtrach analogowych, buforach wyjściowych czy we wzmacniaczu słuchawkowym. Jak rozumiem, to tylko marketingowy bełkot, bo wszystkie przecież "grają" tak samo...

Jak wejdziesz między wrony, krakasz jak i one. W ASUSie też są ludzie, którzy myślą może nie po audiofilsku, ale kategoriami marketingowymi i wiedzą czym charakteryzuje się środowisko, dla którego karta jest przeznaczona. Prawdziwy inżynier w ASUSie nie ma w tej kwestii nic do powiedzenia.

Moim zdaniem to wasz podstawowy błąd jest taki że myślicie w czarno-białych barwach. Nie ma dla was pośrednich odcieni. Ktoś może być prawdziwym inżynierem i słyszeć różnicę między oampami. A kogoś kto projektuje układ z bardzo dobrymi parametrami i nie odsłuchuje jak to gra, nie nazwałbym prawdziwym inżynierem. Taką sytuacje mieliśmy w latach siedemdziesiątych gdy wzmacniacze miały coraz lepsze parametry ale na ich brzmienie dostawało się odruchu wymiotnego. Dopiero NAD ze swoim c3020 przełamał ten trend.

A jeżeli już piszę o NADzie to krótka historyjka z mojej przygody z ich produktami. Z ciekawości jak gra sławetny nad 3020 zlicytowałem dosyć mocno sfatygowany ale sprawyny 7225PE który ma taką samą końcówkę jak wyżej wymieniony 3020.

Powiem szczerze że byłym zaskoczony muzykalnością tego wzmacniacza.

Postanowiłem to samo kupić do kuchni i zacząłem szukać wzmacniaczy nada o tych samej topologi.

Udało mi się zlicytować apllituner 701.

No i co się okazało. Mimo takiej samej budowy końcówki i przedwzmacniacza ten nowszy nie grał nawet podobnie do tego starszego. Z tej muzykalności 7225PE nie zostało zupełnie nic.

Czym w tym wypadku to wytłumaczyć jak nie jakością zastosowanych elementów?

A jak porównywałeś te końcówki?

Jesteś pewien, że schematy są identyczne?

 

Nigdy nie pisałem, że świat jest czarno-biały. Pewne różnice są realne, pewne nie. Przecież to co odbieramy z naszych zmysłów jest inerpretacją naszej mózgownicy. Zmysy wpływaja na siebie nawzajem, a mózgownica dodatkowo jeszcze na interpretację. Dlatego odróżnienie tego co realne od tego co jest fikcją jest takie trudne. Po rprostu większość z nas nie może pogodzić się z tym, że to co odbiera może być zafałszowane, bo to uderza w ich ambicję. Nikt nie lubi, gdy ktoś pokazuje mu, że niekoniecznie ma rację. Dlatego wszelkie rewelacje, które stoją w jawnej sprzeczności ze zdrowym rozsądkiem i doświadczeniem, w którym wykorzystuje sie znacznie bardziej od zmysłów precyzyjną aparaturę powinny być traktowane z dużą rezerwą i nie mogą pretendowac do rangi prawdy ostatecznej. Tak też jest w wypadku tych nieszczęsnych opampów, które są kolejnym przykładem audiofilskiej beztroski w wydawaniu opinii.

 

Jak czytam teksty audiofilskie, to przypomina mi się książka Strugackich "Piknik na skraju drogi". Audiofile przypominają mi ludzi badających produkty wytworzone przez obcą cywilizację, produkty , których do końca nie rozumieją. Sytuacja audiofila jest jednak nieco odmienna. W książce nie ma innej możliwości, bo "obcy" odleceli zostawiając po sobie śmietnik i nie ma kogo zapytać o to jak to wszystko działa i do czego służy. A tu jest inaczej, bo naokoło jest mnóstwo ludzi znających sie na rzeczy i mnóstwo książek, z których można się to i owo dowiedzieć. Trzeba tylko chcieć, a nie opierać się jedynie na przeświadczeniu w nieomylność własnego słuchu. Bo to bywa bardzo złudnym i niepewnym przeświadczeniem.

Gość baca5

(Konto usunięte)
Razem z przetwornikiem Asus Xonar Essence One Plus firma Asus (którą skądinąd ciężko posądzić o audiofilskie "skrzywienie") dostarcza pudełeczko z różnymi op-ampami oraz opis zmian w brzmieniu, jakie uzyskamy przy różnych ich kombinacjach, w zależności od tego, które zastosujemy w konwerterze I/U, filtrach analogowych, buforach wyjściowych czy we wzmacniaczu słuchawkowym. Jak rozumiem, to tylko marketingowy bełkot, bo wszystkie przecież "grają" tak samo...

Alez ASUS od zawsze byl znany z plyt glownych dla overclockerow, zaczynajac od slynnej T2P4. A jak weszli w audio, to tez nie zapomnieli gdzie miod jest ;)

A jak porównywałeś te końcówki?

Jesteś pewien, że schematy są identyczne?

Dlatego kupiłem bo były identyczne.

Inny przykład. Kiedyś składałem t.z. Aboxa a raczej jego pierwowzór z elektronika. Po złożeniu jednego kanału na oryginalnej płytce z elektronika i stwierdzeniu że warto spróbować zaprojektowałem własną płytkę w Eaglu dla dwóch kanałów. No i co się okazało. Na nowej płytce grało inaczej. Nie było żadnych wzbódów ani innych problemów. Sprawdzałem na oscyloskopie. Grało to po prostu inaczej.

W płytce nie ma niczego dziwnego. Sprawdzałeś oscyloskopem. Projekt druku ma zasadnicze znaczenie dla poprawnego działania układu. I jest to sprawa czysto techniczna.

Inny projekt płytki - inne brzmienie. W takim wypadku inne brzmienie WO też jest możliwe - przecież to różne projekty.

Sprawdzam dajmy na to w słuchawkowcu 3 WO oscyloskopem. Zakładamy (czysto teoretycznie), że się nie wzbudzają. Następnie z udziałem drugiej osoby przeprowadzam ślepy test - ja zmieniam lub nie zmieniam WO, odsłuchujący tego nie widzi, tylko odsłuchuje po każdej zmianie dobrze mu znany repertuar. Czy to, według was, jest odpowiednia procedura sprawdzenia "czy WO brzmią inaczej"?

Wiecie gdzie slychac roznice miedzy op-ampami? Zupelnie zapomnialem bo od prawie paru dekad nie uzywam. Oczywiscie op-ampy musza miec wyrazne roznice w parametrach. Otoz posluchajcie sobie equalizerow 1/3 oktawy na full. Nie potrzeba zadnych sygnalow dawac tylko posluchac szumow.

 

pozdrawiam,

Sprawdzam dajmy na to w słuchawkowcu 3 WO oscyloskopem. Zakładamy (czysto teoretycznie), że się nie wzbudzają. Następnie z udziałem drugiej osoby przeprowadzam ślepy test - ja zmieniam lub nie zmieniam WO, odsłuchujący tego nie widzi, tylko odsłuchuje po każdej zmianie dobrze mu znany repertuar. Czy to, według was, jest odpowiednia procedura sprawdzenia "czy WO brzmią inaczej"?

 

Teoretycznie można dużo więcej niż w praktyce. Jak by tak dla tych 3 WO zbudować układy w których zapewnione są najlepsze warunki pracy i niezmieniające się w czasie...jakby tak odsłuchała je osoba, która wychwyci najmniejszą zmianę.

 

Największym problemem jest jednak dla mnie sam odsłuch, ponieważ przynajmniej mnie trudno jest ogarnąć tyle informacji...nawet pojedyncze dźwięki są bardzo złożone, a co dopiero cały utwór. Podobno są ludzie dysponujący pamięcią fotograficzną i potrafią zapamiętać wszelkie szczegóły, czy jest analogiczna zdolność dla słuchu?

 

Kiedyś zrobiłem taki eksperyment z zapamiętywaniem. W gęstym lesie starałem się zapamiętać jak najwięcej w polu widzenia 180 stopni...po kilku razach ciągle odkrywałem kolejne szczegóły, które wcześniej umknęły mojej uwadze lub pamięci.

 

Gdybym w tym momencie podmieniał opampy niewątpliwie różnice by były....;) Jednak to jest dopiero etap kompletowania informacji, a co dopiero mówić o różnicach...przykładowo zmieniają się warunki zasilania sieciowego jak napięcie, zniekształcenia, zakłócenia...powinniśmy na bieżąco to słyszeć...również nasze emocje się zmieniają, a od czego zależy ocena dźwięku jak nie od emocji w danej chwili?

 

Gdzieś tam powinny być różnice w opampach...ostatecznie opamp jest skomplikowanym układem elektronicznym wymagającym odpowiednich warunków pracy...tam gdzie opamp nie pracuje w optymalnych warunkach różnice powinny być największe. Być może najlepszym rozwiązaniem byłoby przed odsłuchem zrobić pomiary, aby mieć pewność, że dany opamp osiąga parametry na poziomie datasheeta i dopiero potem odsłuchiwać.

 

Miałem taki przypadek, że z jakiegoś opampa na jednych słuchawkach uzyskałem ciekawy dźwięk, ale na innych słuchawkach okazało się, że opamp się jednak wzbudza i czar prysł;) Po usunięciu problemu różnice w porównaniu ze źródłem sygnału były sporo mniejsze, ale czy problem wzbudzenia został ostatecznie rozwiązany i co z opampami w źródle sygnału...może i one nie pracują w optymalnych warunkach, więc tak naprawdę jeszcze nie zacząłem odsłuchów swojego opampa;)

 

Wracając do odsłuchów...co to znaczy, że dana osoba zna repertuar...jak ja bym znał dany kawałek, to znałbym na pamięć brzmienie każdego dźwięku z osobna i gdyby ktoś zmienił nawet najmniejszy szmer ja bym bez problemu taki moment wskazał. Czasem czytam, że po zmianie czegoś pojawiły się nowe instrumenty, czy to przypadkiem nie jest zasługa niedoskonałej pamięci? Inna sprawa, że dźwięki w na słabym sprzęcie często się zlewają, są maskowane innym, nie są wyraziste, ale to też nie jest dobry tor do testowania opampów. Widzę tu jakieś błędne koło...jak masz super sprzęt mógłbyś testować opampy, ale po co miałbyś to robić;) jeśli z kolei masz słaby sprzęt nie poznasz brzmienia opampa, ponieważ zniekształcenia innych elementów toru są dominujące...jednak opamp o jeszcze większych zniekształceniach mógłby zmienić brzmienie...;)

.ostatecznie opamp jest skomplikowanym układem elektronicznym wymagającym odpowiednich warunków pracy..

Tak Kolega sądzi ?

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Jak ktoś zrobi coś co się wzbudza to wszystko jest możliwe :)

Tylko że wzmacniacz się nie wzbudzał. Sprawdzałem prostokątem 20 kHz na oscyloskopie z obciążeniem na wyjściu.

Z poprzedniego wpisu wynikało, że przed zmontowaniem wzmacniacza na przeprojektowanych przez Ciebie płytkach miałeś jakieś problemy.

 

Co do stopnia komlikacji WO - owszem są to dosyć złożone układy, ale wynika to między innymi z konieczności zapewnienia stabilnych punktów pracy elementów aktywnych. Układ musi być nieczuły na rozrzut parametrów półprzewodników, których przecież w układzie scalonym nie da się dobierać.

Witam Szanownych Przedmówców i chce zaproponować test który wyjaśni czemu niektóre W/O słabo "grają"

Bierzemy magnes neodymowy do reki i przykładamy do opampa .

Jeśli się przyklei to już wiadomo iż wyprowadzenia zostały wykonane z żelaza.

Jeśli się nie przyciągnie ,to jest materiał na wyprowadzenia stopem miedzi lub czysta miedz.

Kość BB OPA 2134 ,wszystkie które kupiłem kleją się do magnesu, że trzeba trochę siły by je oderwać od magnesu .

Fabryka skrewiła dobry układ dając stalowe wyprowadzenia pokryte cyną.

Moim zdaniem jest to wada w brzmieniu jaką wprowadza ten opamp z tymi stalowymi wyprowadzeniami.

 

Moim najlepiej "grającym" WO jest Analog Devices AD 8599.

Pozdrawiam

W magnetofonach kasetowych pogoń za doskonałościa zawsze kończy się Tandbergiem TCD 3014 A

Gość vittorio

(Konto usunięte)

Witam Szanownych Przedmówców i chce zaproponować test który wyjaśni czemu niektóre W/O słabo "grają"

Bierzemy magnes neodymowy do reki i przykładamy do opampa .

Jeśli się przyklei to już wiadomo iż wyprowadzenia zostały wykonane z żelaza.

Jeśli się nie przyciągnie ,to jest materiał na wyprowadzenia stopem miedzi lub czysta miedz.

Kość BB OPA 2134 ,wszystkie które kupiłem kleją się do magnesu, że trzeba trochę siły by je oderwać od magnesu .

Fabryka skrewiła dobry układ dając stalowe wyprowadzenia pokryte cyną.

Moim zdaniem jest to wada w brzmieniu jaką wprowadza ten opamp z tymi stalowymi wyprowadzeniami.

 

Jak zwykle najwięcej do powiedzenia mają ci którzy nic nie wiedzą.

 

Spieszę wię wyjaśnić niedouczonemu koledze iż praktycznie wszystkie układy scalone a także tranzystory i lampy elektronowe mają wyprowadzenia tłoczone ze specjalnego stopu posiadającego tę właściwość, że ma niski współczynnik rozszerzalności cieplej co zapobiega rozhermetyzowaniu odudowy i tym samym chroni wewnętrzną strukturę od wpływów otaczającego go środowiska.

Ten stop składa się z kobaltu, niklu oraz żelaza a ponieważ wszystkie te składniki są ferromagnetykami więc siłą rzeczy są przyciągane przez magnesy.

 

Fabryka króra zdanim dyletanta "skrewiła" po prostu dba o jakość końcowego produktu (jak wszyscy pozostali producenci krórzy równiż "skrewili") i jego trwałość, gdyż w przeciwnym wypadku dochodziłoby do rozhermetyzowania obudów i znacznego skrócenia czasu pracy podzespołów.

 

Dodam tylko dla najbardziej dociekliwych, że ten stop nazywa się kovar.

Jak zwykle najwięcej do powiedzenia mają ci którzy nic nie wiedzą.

 

Spieszę wię wyjaśnić niedouczonemu koledze iż praktycznie wszystkie układy scalone a także tranzystory i lampy elektronowe mają wyprowadzenia tłoczone ze specjalnego stopu posiadającego tę właściwość, że ma niski współczynnik rozszerzalności cieplej co zapobiega rozhermetyzowaniu odudowy i tym samym chroni wewnętrzną strukturę od wpływów otaczającego go środowiska.

Ten stop składa się z kobaltu, niklu oraz żelaza a ponieważ wszystkie te składniki są ferromagnetykami więc siłą rzeczy są przyciągane przez magnesy.

 

Fabryka króra zdanim dyletanta "skrewiła" po prostu dba o jakość końcowego produktu (jak wszyscy pozostali producenci krórzy równiż "skrewili") i jego trwałość, gdyż w przeciwnym wypadku dochodziłoby do rozhermetyzowania obudów i znacznego skrócenia czasu pracy podzespołów.

 

Dodam tylko dla najbardziej dociekliwych, że ten stop nazywa się kovar.

Odpowiedź "dyletanta" :

Posiadam starą wersję opampa JRC 5532DD, całkowicie niemagnetyczna i AD OPA 275 drugi całkowicie niemagnetyczny.

Pozdrawiam Nie-Dyletantow

W magnetofonach kasetowych pogoń za doskonałościa zawsze kończy się Tandbergiem TCD 3014 A

A ja mam miskę z czystego żelaza i też jest niemagnetyczna.

Witam

OPA 275 jest muzycznie "grajacym" według Mnie lepszym opampem od BB OP2134 .

Podałem ten przykład gdyż miałem BB OP2134

wersje nie magnetyczną jakiś rok wstecz. Niestety nie mogłem ich porównać brzmieniowo.Gdyż już nie mam dostępu do tych starych układów.

Nie będę dyskutował o tym stopie gdyż masz na pewno rację, jednak najprawdopodobniej nie jest to kandydat na kość Hi-End dla autora wątku.

Pozdrawiam

W magnetofonach kasetowych pogoń za doskonałościa zawsze kończy się Tandbergiem TCD 3014 A

przekonałem że takowe mogą brzmieć różnie.

A ja dopóki się nie przekonałem że wpływ jest żaden albo znikomy.

 

Rezystory nie mają stałej rezystancji w funkcji temperatury

Prędkość dźwięku też zależy od temperatury .

Utrzymujesz z tego powodu stałą temperaturę pomieszczenia odsłuchowego ?

Dobry rezystor (drutowy/metalizowany nie mówię tutaj o takim z ołówka ) ma ten współczynnik na poziomie 50ppm na stopień .

Sprawdzałeś jak bardzo nagrzewają się rezystory u Ciebie w kolumnach ?

Nie ? To spr.

Też nie wierzyłem w brzmienie rezystorów dopóki nie spróbowałem rezystorów z ołówków. Różnica brzmienia była tak duża jakbym zmienił głośnik wysokotonowy.

No nie dziwię się bo one są beznadzieje .

Mają o rząd wielkości większy współczynnik temp i napięciowy rezystencji niż normalny .

Zresztą różnica mogła być spowodowana różnicą w samej rezystancji no chyba, że masz specjalny miernik do pomiaru małych rezystancji .

Co do kondensatorów to sprawa jest również prosta. Na okładki kondensatora działają bardzo duże siły elektrostatyczne które powodują drgania okładek kondensatora co prowadzi do powstawania zniekształceń.

Takich których nie można zmierzyć ?

 

A jak wyjaśnisz miesięczne wygrzewanie jestem ciekaw :)

 

Nieraz widziałem opad szczęki niedowiarków po zamianie kabli.

 

Ja też widziałem u siebie jak po wpięciu nowego kabla usłyszałem w kolumnach jakieś szumy z kompa .

Po rozbebeszaniu okazało się, że kabek nie jest ekranowy a na 3m jedna żyła miała 4omy...

subiektywny odbiór i subiektywna ocena tego przekazu.

Ależ nie neguje tego absolutnie !

 

Jednak zdrowy rozsądek trzeba zachować bo inaczej zaczynamy poruszać się w świecie duchów , holików i krasnoludków ;)

Już są kable strojone pod średnią temp. pomieszczenia.

Co będzie dalej ?

 

Jak rozumiem, to tylko marketingowy bełkot, bo wszystkie przecież "grają" tak samo...

A co powiesz o tym strojeniu kabli pod temp . pomieszczenia ?

 

Taką sytuacje mieliśmy w latach siedemdziesiątych gdy wzmacniacze miały coraz lepsze parametry ale na ich brzmienie dostawało się odruchu wymiotnego.

Musisz dodać miały na papierze . Bo w rzeczywistości bywało z tym różnie ...

Wtedy po prostu działały cyferki tak jak dzisiaj np. podstawki pod OP-amy.

 

Sprawdzałem na oscyloskopie.

A jak spr można wiedzieć ?

"We designed our valve (tube) amplifier, manufactured it, and put it on the market, and never actually listened to it. In fact, the same applies to the 303 and the 405" - Peter Walker - Quad

Gość vittorio

(Konto usunięte)

> Kol. raven1985

 

Nie podejmuj się przkonywania tych których z założenia nie da się przekonać, oni żyją w świecie fantazji i własnej niewiedzy i żeby było śmieszniej tą niewiedzę traktują jako coś pozytywnego nie próbując nawet się douczyć.

 

 

 

Użytkownik KrzysiekA dnia 30.08.2014 - 14:10 napisał

Sprawdzałem na oscyloskopie.

 

A jak spr można wiedzieć ?

 

Też chciałbym to wiedzieć (a zwłaszcza zobaczyć na własne oczy).

A co powiesz o tym strojeniu kabli pod temp . pomieszczenia ?

 

Powiem, że to akurat jest w 100% marketingowy bełkot. Podobnie zresztą jak idiotyczne ceny hi-endowych kabli - pozycjonowane wyłącznie przez cenę. Co nie znaczy, że uważam, że kable w ogóle nie wpływają na dźwięk. Moim (skrajnie subiektywnym) zdaniem wpływają. Podobnie jak op-ampy czy kondensatory. Nie robiłem wprawdzie "poprawnie przeprowadzonych testów porównawczych", ale - podobnie jak KrzysiekA - jestem praktykiem i przećwiczyłem w kilkunastu parach kolumn różne okablowanie i różne kondensatory. Może tylko mi się przyśniły różnice - tym bardziej, że nie są wielkie - ale jeśli nawet tak, to niekoniecznie chcę się obudzić... ;-)

>vittorio

Audio to dla mnie fajna zabawa. Nie próbuję z tego żyć i nie mam ochoty nic nikomu na siłę udowadniać. Jak ktoś nie słyszy różnic np. w kablach, to przecież jego szczęście - mniej wyda, a frajdę ze słuchania muzyki będzie miał prawdopodobnie tę samą. Nie uważam się też za jakiś autorytet, więc nie nadaję się na arbitra. A co do własnych refleksji - jak ktoś mnie pyta na PW o różne kwestie związane z praktyczną stroną budowy kolumn (od teorii jest Misiomor), to w miarę możliwości staram się mu pomóc. Ale jak ktoś mnie prosi o poradę, jakiego kabla czy kondensatora powinien użyć, bo mu kolumny "drą ryja" na średnicy, to raczej doradzę, żeby zwiększył kompensację baffle step, bo lepszy kondensator co najwyżej spowoduje, że będą "darły ryja" odrobinę bardziej "jedwabiście"... ;-)

Gość vittorio

(Konto usunięte)

> twonk

 

Ależ to właśnie o zabawę chodzi, nie mam na myśli zupełnie różnic po zastosowaniu różnych kabli, opampów czy też kondensatorów bo jest oczywistym iż one występują - nie mam zamiaru tego negować.

Chodzi o arbitraż w sprawie systemów (a raczej ich porównanie) przez osobę personalnie z tymi systemami niezwiązaną a jednocześnie mającą niezbędne doświadczenie i osłuchaną.

Kiepska zabawa ?

> Kol. raven1985

 

Nie podejmuj się przkonywania tych których z założenia nie da się przekonać, oni żyją w świecie fantazji i własnej niewiedzy i żeby było śmieszniej tą niewiedzę traktują jako coś pozytywnego nie próbując nawet się douczyć.

Ale czego się douczyć. Zrobiłem w swoim życiu około dziesięciu projektów kolumn. Niektóre z charakterystyką +/- 0,5 dB i większości przyzwoicie brzmiące. Złożyłem też kilkanaście wzmacniaczy w tym kilka według własnego projektu i większość niekoniecznie dobrze brzmiące. Nie jestem może alfą i omegą ale zielone pojęcie w temacie mam. Twierdzenie że ktoś traktuje niewiedzę jako coś pozytywnego ponieważ słyszy różnice w jakości stosowanych elementów jest niestety ignorancją połączoną z arogancją.

Możesz mi wytłumaczyć co ma wspólnego słyszenie czegoś z niewiedzą. Jakiej pokrętnej logiki użyłeś żeby żeby z przesłanki słyszeć różnice między jakością elementów z którego zbudowana jest dana konstrukcja doszedłeś do wniosku że ktoś kto to słyszy te różnice cechuje się niewiedzą w temacie.

Możesz mi przedstawić cały ciąg logiczny który doprowadził cie do tego wniosku z tych przesłanek?

Bo na razie to jest tak samo logiczne jak stwierdzenie że jeżeli żona sołtysa zakłada czarne majtki to znaczy że po południu będzie padało.

 

Niestety utwierdziłeś mnie w tym że twoje przekonanie o niesłyszalności elementów wynika po pierwsze z ślepej wiary a po drugie ze zwykłej głuchoty. Radził bym zmienić hobby bo ludzie głusi w audio nie mają czego szukać. Możesz mieć Bóg wie jaką wiedzę w temacie. Jeśli jesteś głuchy i nie jesteś w stanie ocenić tego co skonstruowałeś własnym słuchem to ta cała wiedza na niewiele ci się przyda.

Co do stopnia komlikacji WO - owszem są to dosyć złożone układy, ale wynika to między innymi z konieczności zapewnienia stabilnych punktów pracy elementów aktywnych.

Jak się przyjrzeć układom wewnętrznym to raczej nie zaliczyłbym ich do skomplikowanych nawet z uwzględnieniem tych elementów w/w. W znaczącej ilości punktów aktywnych układów napięciowych, które nie wymagają wzmocnienia można stosować ten wymieniony wcześniej przez Ciebie symetryczny bufor impedancji, który jest już bardzo prostym układem aczkolwiek skutecznym. Prostota to najlepsza droga do audiofilskiego sukcesu. To nie tylko moje zdanie.

 

Może tylko mi się przyśniły różnice - tym bardziej, że nie są wielkie - ale jeśli nawet tak, to niekoniecznie chcę się obudzić...

Jeżeli stosowałeś nieprawidłowe procedury porównawcze to z prawdopodobieństwem bliskim 100% można powiedzieć w/w słowo może być zasadne. Oczywiście jak komuś sprawia to przyjemność to nie ma sprawy, ale publiczne ogłaszanie wyników takich "badań" powinno być poddane krytyce. Niech ci co chcą poznać prawdę mają możliwość dowiedzieć się indywidualnie przeprowadzając prawidłowo testy porównawcze, mające określić występowanie lub nie słyszalnych różnic.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.