Skocz do zawartości
IGNORED

Najbardziej nasycone kolumny podłogowe


akrool

Rekomendowane odpowiedzi

Maggie - jak pisałem, wątek ma charakter dyskusyjno poznawczy, a nie "wyborczy". Dlatego nie opisuje swojego sprzętu ani pomieszczenia, bo to nie na temat :-)

 

Przepraszam, czy nie robisz sobie jaj zabierając ludziom czas ?

Tak, Vienny też są soczyste.

Ja słuchałem kiedyś w salonie model "The Music" i rzeczywiście miały ładny charakter - jedna rzecz mi w nich troszkę przeszkadzała, tzn. wysoki, które miały moim zdaniem taki trochę plastikowy nalot (żeby zilustrować - jakby talerze miały naciągnięty jakiś plastik :-)

Ale może to była kwestia pomieszczenia lub sprzętu towarzyszącego (Jakaś integra Moon i źródło Musical Fidelity chyba) albo kabli....

 

Przepraszam, czy nie robisz sobie jaj zabierając ludziom czas ?

Przecież "nikt tu nikogo pod pistoletem nie trzyma" cytując klasyka :-)

 

Ciężkie membrany spowalniają i ujednolicają dźwięk, co powoduje, że wszystkie nagrania mają podobną sygnaturę. Rozumiem, że może się to podobać, ale nie jest to według mnie najlepsza droga.

Pełna zgoda !!! - też uważam, że wycofywanie góry, rozmazywanie konturów, uwypuklanie wysokiego basu to nie jest właściwa droga, choć może oczywiście dawać przyjemne rezultaty...

Palton

słuchaliśmy u mnie Dynaudio S25se z Accu e-e560 i Vitusem ri-100.... jakoś nie słyszałem od Ciebie że Dynki są zmulone

to nie było twoje granie ale o zmuleniu nie było słowa.....w Kujawskich dość precyzyjnie to opisałeś

  • Użytkownicy+

Palton

słuchaliśmy u mnie Dynaudio S25se z Accu e-e560 i Vitusem ri-100.... jakoś nie słyszałem od Ciebie że Dynki są zmulone

to nie było twoje granie ale o zmuleniu nie było słowa.....w Kujawskich dość precyzyjnie to opisałeś

Tak, zgadzam się. S25 nieco odbiegają od firmowego dźwięku. Nadal nie jest to super precyzja, ale przyznaje brzmiało nieźle.

Tak, zgadzam się. S25 nieco odbiegają od firmowego dźwięku. Nadal nie jest to super precyzja, ale przyznaje brzmiało nieźle.

 

Tego to już kompletnie nie rozumiem - przecież S25 to jak najbardziej firmowe brzmienie i kolumny te głównie z tą myślą były zrobione - dla uczczenia 25 rocznicy powstania firmy zrobili wyjątkowy głośnik i podkreślili signature sound tym produktem. Pomysł powstał w oparciu o kultową serię Contour i jak sama nazwa wskazuje, w dżwięku kultowego 1.3 przede wszystkim mamy do czynienia z brzmieniem konturowym. Kolumny S25 są, powiedziałbym, właśnie przedstawicielem i wizytówką firmowego brzmienia, a nie jak to określiłeś, odbiegające od firmowego brzmienia. Ich brzmienie jest bardzo nasycone i niepotrzebnie zakłamujesz rzeczywistość. Szukacie panowie dziury w całym i polujecie na czarownice - S25 to brzmienie pełne i nasycone, ani jasne, ani ciemne - optymalne i charakterystyczne - klasyk, który mówi dużo o firmie i jej dżwiękowych priorytetach. Dopiero po tym etapie można mówić od odejściu nieco od firmowego brzmienia i seria Confidence jest tego przykładem jak i póżniejsze wyroby firmy.

Parker's Mood

  • Użytkownicy+

Tego to już kompletnie nie rozumiem - przecież S25 to jak najbardziej firmowe brzmienie i kolumny te głównie z tą myślą były zrobione - dla uczczenia 25 rocznicy powstania firmy zrobili wyjątkowy głośnik i podkreślili signature sound tym produktem. Pomysł powstał w oparciu o kultową serię Contour i jak sama nazwa wskazuje, w dżwięku kultowego 1.3 przede wszystkim mamy do czynienia z brzmieniem konturowym. Kolumny S25 są, powiedziałbym, właśnie przedstawicielem i wizytówką firmowego brzmienia, a nie jak to określiłeś, odbiegające od firmowego brzmienia. Ich brzmienie jest bardzo nasycone i niepotrzebnie zakłamujesz rzeczywistość. Szukacie panowie dziury w całym i polujecie na czarownice - S25 to brzmienie pełne i nasycone, ani jasne, ani ciemne - optymalne i charakterystyczne - klasyk, który mówi dużo o firmie i jej dżwiękowych priorytetach. Dopiero po tym etapie można mówić od odejściu nieco od firmowego brzmienia i seria Confidence jest tego przykładem jak i póżniejsze wyroby firmy.

 

Kolumny te były zrobione głównie z myślą o ... zysku (nie ma w tym nic zdrożnego, to normalne). Reszta, to wzruszająca opowieść. Kolumny mają znaną z Dynaudio sygnaturę, jednak są odrobinę szybsze. Sądzę też (co właściwie jest mało istotne dla meritum dyskusji), że specjal 25 są inspirowane modelem specjal one, które dzięki uprzejmości Wittolda, miałem okazję wielokrotnie słuchać.

Powyższe nie ma tak naprawdę znaczenia, jakiekolwiek dynaudio postawione obok kolumn opartych na twardych głośnikach, będą miały spowolnioną średnicę i bas. Bronią się na górze, tam niezłą robotę robi Esotar. Rozumiem, jeśli to przeważy, a mankamenty reszty pasma zostaną zaakceptowane. Przy bluesie i symfonice nie będzie to tak dotkliwe. Spróbujcie jednak posłuchać free jazzu, czy innych szybko narastających dźwięków...

Słuchałem zbyt mało świetnych kolumn, żeby tu rzucać nazwami, ale czy nie jest błędem pomijanie w tej dyskusji kolumn elektrostatycznych, magnetostatycznych czy też hybrydowych, w których folia gra też na średnicy?

 

Wiem, stare Quady "nie miały basu" i te sprawy, więc są bardziej "eteryczne" niż "soczyste". Ale jeśli soczystość barwy rozumiemy jako przeciwieństwo szarości albo gumowatej, uśredniającej wszystko naleciałości niektórych ciężkich membran, to moim zdaniem idzie ona w parze z przejrzystością i nietłumieniem prawdziwych wybrzmień, które są z kolei cechami wielu kolumn wspomnianych przeze mnie na początku.

Słuchałem zbyt mało świetnych kolumn, żeby tu rzucać nazwami, ale czy nie jest błędem pomijanie w tej dyskusji kolumn elektrostatycznych, magnetostatycznych czy też hybrydowych, w których folia gra też na średnicy?

Ja właśnie od paru lat słucham na Loganach Summit i generalnie jest pięknie (czego dowodzi fakt, że od ponad 5 lat kolumn nie zmieniłem), ale... myślę, że można bardziej :-)

Poza tym ten sweet spot... ludzie z wąskimi głowami są bardziej dostrojeni do Loganów :-)

Kolumny te były zrobione głównie z myślą o ... zysku (nie ma w tym nic zdrożnego, to normalne). Reszta, to wzruszająca opowieść. Kolumny mają znaną z Dynaudio sygnaturę, jednak są odrobinę szybsze. Sądzę też (co właściwie jest mało istotne dla meritum dyskusji), że specjal 25 są inspirowane modelem specjal one, które dzięki uprzejmości Wittolda, miałem okazję wielokrotnie słuchać.

 

Ten zysk mnie uwiódł i to jest chyba faktycznie frytowe podejście do zagadnienia. Rozumiem, że według Twojego toku myślowego, inne kolumny robione są dla potrzeb ideologicznych i o zysku nie ma mowy. Dziwne te wszystkie teorie, chyba za dziwne jak dla mnie. Zrozumiałbym takie podejście wśród majsterkowiczów i hobbystów, i faktycznie budowa kolumn głośnikowych może być w takim przypadku jakąś wypadkową idei, pomysłu, pasji - nie zysku... ale pisząc o Dynaudio, czyli jednej z najpoważniejszych firm na świecie, że 'kolumny te zostały zrobione z myślą o zysku' jest stwierdzeniem, powiedziałbym, kuriozalnym. Jakkolwiek myślimy, myślimy inaczej i moje zdanie jest zupełnie przeciwstawne niż Twoje teorie. Specjal Twenty Five, to moim i nie tylko moim zresztą zdaniem, konstrukcja mająca swoje korzenie i początek w kultowym modelu Contour 1.3 - zapytaj A.Kisiela i zobaczysz co Ci odpowie.

 

"Twórca Dynaudio Special 25 czerpał natchnienie najwyraźniej z serii Contour, i słusznie, bo słynne klasyczne “Kontury” najlepiej oddają ducha duńskiej firmy. I jestem przekonany, że za następne 25 lat kolejna jubileuszowa konstrukcja będzie kultywować tę tradycję"

Parker's Mood

"Twórca Dynaudio Special 25 czerpał natchnienie najwyraźniej z serii Contour, i słusznie, bo słynne klasyczne “Kontury” najlepiej oddają ducha duńskiej firmy. I jestem przekonany, że za następne 25 lat kolejna jubileuszowa konstrukcja będzie kultywować tę tradycję"

 

Tak tylko, że klasyczne Contour 1.3mkII miały woofery 170mm.

Problem z 25 polega na tym, iż natchnienie z serii Contour zostało niestety trochę napompowane. Głównie ze względów marketingowych. I w tym sensie zapewne Kolega Palton pisał o zysku...W modelu 25 Dynaudio przesadziło z wielkością woofera. Chcieli dać coś ekstra i dali.

Gdyby kierowało nimi natchnienie to powinni dać Esotara na górze i klasykę gatunku w wooferze czyli 170mm. Byłby wspaniały monitor, który i normalne wzmacniacze by pociągnęły. A tak 25 to kultowa kolumna na której wiele osób już się przejechało, myśląc że za nieduże pieniądze będzie Nirvana. Do niej trzeba mieć super wzmacniacz i odpowiednie wnętrze. Koszt kolumny przy całej reszcie to mały pikuś.

Przy 25 taka C1 to prościzna do wysterowania i C1 niemal nie robi fochów sprzętowych;-)

Dynaudio Special 25se miałem prawie dwa lata, wiec dość dobrze je poznałem......te kolumny mogą być najtańszym elementem

toru a i tak będą błyszczeć! Częstym błędem który ludziska popełniają przy zakupie tych kolumn to przekonanie że S25 będą

lekarstwem na wszystkie bolączki....(słaba elektronika, słabe kable) a Dynaudio S25 rozwiążą te problemy.....one potrzebują znakomitego

towarzystwa CD, wzmacniacz, kable wtedy potrafią pokazać swoje piękno. Jak czytam Paltona to mam wrażenie że opisuje inne

kolumny a nie Dynaudio S25.......ja zostałem skażony brzmieniem Harbetha i dlatego już nie szukam inny kolumn

  • Użytkownicy+

Naprawdę szkoda, że trzeba tłumaczyć to, co zostało już napisane... Prawdopodobnie przyczyną jest to, że ja mam całkowity luz i oceniam sprzęty ze względu na walory dźwiękowe. Nie utożsamiam się z żadną marką, nie przywiązuję się nadmiernie do przedmiotów. Rozumiem pewną nostalgię, problem z przyznaniem, że coś innego może być bardziej poprawne. Rozumiem też, że ta poprawność, nie musi oznaczać czegoś lepszego dla danej osoby. W skali bezwzględnej zapewne tak jest, ale nie dla zaangażowanego miłośnika marki. Tutaj inne sprawy są ważniejsze, niż obiektywna prawda. Rozumiem to i przyjmuję jako racjonalne argumenty. Problemem staje się to wtedy, gdy rozmówca nie przyjmuje FAKTÓW do wiadomości i próbuje naciągać rzeczywistość. Prawda jest taka, że dowolne kolumny ze sztywnymi membranami i prawidłowo zaprojektowanymi zwrotnicami, w aspekcie szybkości narastania i wygaszania sygnałów, deklasują wszystkie produkowane Dynaudio.

 

Poniżej rozpaczliwa próba manipulacji i podważania moich słów:

Ten zysk mnie uwiódł i to jest chyba faktycznie frytowe podejście do zagadnienia. Rozumiem, że według Twojego toku myślowego, inne kolumny robione są dla potrzeb ideologicznych i o zysku nie ma mowy.

pisząc o Dynaudio, czyli jednej z najpoważniejszych firm na świecie, że 'kolumny te zostały zrobione z myślą o zysku' jest stwierdzeniem, powiedziałbym, kuriozalnym. Jakkolwiek myślimy, myślimy inaczej i moje zdanie jest zupełnie przeciwstawne niż Twoje teorie.

 

Jak się to ma, do wcześniejszego mojego wpisu?

 

Kolumny te były zrobione głównie z myślą o ... zysku (nie ma w tym nic zdrożnego, to normalne

 

Z moich słów jasno wynika, że normą jest zarabianie, wręcz dziwne byłoby gdyby producent (czegokolwiek) nie chciał zarabiać. Śmieszy mnie natomiast łapanie się na marketing, przez wydawałoby się doświadczonych audiofilów. Coca-cola z okazji świąt, ma na etykiecie św. Mikołaja, a ten jak wiadomo, rozdaje prezenty za darmo...

 

Dziwne te wszystkie teorie, chyba za dziwne jak dla mnie.

Tu nie ma żadnych wydumanych teorii, teoria jest, ale ściśle techniczna. Membrana ciężka, nie nadąża za impulsem i rozmazuje kontury i ... tyle.

 

Zrozumiałbym takie podejście wśród majsterkowiczów i hobbystów, i faktycznie budowa kolumn głośnikowych może być w takim przypadku jakąś wypadkową idei, pomysłu, pasji - nie zysku... ale pisząc o Dynaudio, czyli jednej z najpoważniejszych firm na świecie

 

Dynaudio to fabryka jakich wiele. Firmowy sound musi ze względów marketingowych pozostać zachowany. Miłośnicy marki, chcący zmienić kolumny na nowsze, czy na wyższy model, muszą mieć zapewnioną podobną estetykę brzmienia. To jest ograniczenie, którego nie mają pasjonaci, hobbyści i majsterkowicze. Czy dowolna znana firma na świecie, może sobie pozwolić na odejście od "firmowego" wizerunku? Byłoby to zaprzeczenie poprzednich produktów, marketingowy strzał w stopę. Tak więc część producentów, zamiast sięgać po nowsze rozwiązania, rzeźbi w tym, co było dobre XX lat temu. Świadomie rezygnują z nowatorstwa (a więc psują dźwięk!), żeby kojarzyć się z tradycją firmy. W mojej ocenie nie jest to jakoś wyjątkowo naganne, cenie sobie takie podejście. Jednak jeszcze bardziej cenię nowatorstwo i otwartość na nowe technologie, niedostępne wcześniej. To ryzykowna gra, trudna do przewidzenia. Jednak odcinanie kuponów od dawno wymyślonych patentów, owocuje stagnacją. Nie pomoże tu ładna okleina, czy specjalna okazja. Albo doskonali się produkty, albo bezpiecznie stoi w miejscu.

 

Specjal Twenty Five, to moim i nie tylko moim zresztą zdaniem, konstrukcja mająca swoje korzenie i początek w kultowym modelu Contour 1.3 - zapytaj A.Kisiela i zobaczysz co Ci odpowie.

"Twórca Dynaudio Special 25 czerpał natchnienie najwyraźniej z serii Contour, i słusznie, bo słynne klasyczne “Kontury” najlepiej oddają ducha duńskiej firmy. I jestem przekonany, że za następne 25 lat kolejna jubileuszowa konstrukcja będzie kultywować tę tradycję"

 

Ależ od samego początku wiem, że opierasz się na podstawie recki w Audio. Wiem też, że na początku działalności, Dynaudio produkowało kolumnę "Special one". W związku z tym, jak sama nazwa wskazuje, protoplastą specjal 25 jest ... Contour 1,3. Tak jak napisałem wcześniej, nie ma to żadnego znaczenia. Obojętnie jak to marketing wymyślił.

--------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Dynaudio Special 25se miałem prawie dwa lata, wiec dość dobrze je poznałem......te kolumny mogą być najtańszym elementem

toru a i tak będą błyszczeć! Częstym błędem który ludziska popełniają przy zakupie tych kolumn to przekonanie że S25 będą

lekarstwem na wszystkie bolączki....(słaba elektronika, słabe kable) a Dynaudio S25 rozwiążą te problemy.....one potrzebują znakomitego

towarzystwa CD, wzmacniacz, kable wtedy potrafią pokazać swoje piękno.

 

Pisałem o tym wcześniej, żeby cokolwiek wycisnąć z Dynek, trzeba mocnego wzmacniacza. Oczywistą oczywistością jet to, że miesiące a nawet lata starannego dobierania kabli, źródeł i całej reszty, może przynieść poprawę. Dla wielu satysfakcjonującą. Niestety, nadal w omawianym aspekcie, "nasycenie" odbywa się kosztem szybkości. Żadne zaklęcia tu nie pomogą.

 

 

Jak czytam Paltona to mam wrażenie że opisuje inne

kolumny a nie Dynaudio S25.......

Postaw obok nich cokolwiek innego, masz 99% szans, że będzie szybciej. Zapewne dla Ciebie będzie gorzej, ale w tym aspekcie tak właśnie będzie.

 

ja zostałem skażony brzmieniem Harbetha i dlatego już nie szukam inny kolumn

Harbethem zarażał Yoachim, słuchałem u niego kilka razy. Dla mnie to dwa kroki wstecz w stosunku do poprzednich jego kolumn, jakimi były Tannoy-e Redy. Niestety, Tannoy ma chamsko podaną górę z tubowego głośnika. Ostrości, grube ziarno, naprawdę mało przyjemne wysokie tony. Jednak cała reszta, to lata świetlne bardziej transparentne, szybkie, konturowe, detaliczne, precyzyjne, dynamiczne, neutralne i prawdziwe, niż Harbeth. Wysokie z Tannoya dałoby się w dużym stopniu ucywilizować, robiąc upgrade zwrotnicy.

 

Dla odmiany, na temat zwrotnicy Harbetha, wypowiedział się kiedyś misiomor... Cuda panie, cuda.

Co do Harbetha to kuszony ochami i achami na temat rzeczonej średnicy i muzykalności miałem "trójki" i "siódemki" - przyznam że dla mnie to największe rozczarowanie w audio z jakim się spotkałem. Kombinowałem z elektroniką, kablami ( i to naprawdę wysokiej klasy ) i spostrzeżenie było jedno - te kolumny grają po prostu słabo,

Ale one nie są podłogowe wieć jak rozumiem nie interesują autora wątku

Ale one nie są podłogowe wieć jak rozumiem nie interesują autora wątku

 

Interesują - juzprostowalem, ze intencja wątku były kolumny pelnozakresowe, wiec podłogowe napisałem niezbyt trafnie.

Ja słuchałem jedynie 40.1 i tez byłem rozczarowany ale głownie za sprawa całkowitego braku kontroliniskich zakresow. Przy czym ja to kładę raczej na karb mojego pomieszczenia lub niedopasowanie do mojego systemu, bo potencjał tych kolumn słychać....

Gość jamówię

(Konto usunięte)

Co do Harbetha to kuszony ochami i achami na temat rzeczonej średnicy i muzykalności miałem "trójki" i "siódemki" - przyznam że dla mnie to największe rozczarowanie w audio z jakim się spotkałem. Kombinowałem z elektroniką, kablami ( i to naprawdę wysokiej klasy ) i spostrzeżenie było jedno - te kolumny grają po prostu słabo,

Ale one nie są podłogowe wieć jak rozumiem nie interesują autora wątku

 

Nie ma takiego sprzętu na Ziemi,który spaprałby tak dźwięk trójek ja opisujesz, co siódemek nie polemizuję-estetyka tych paczek jest odmienna od p3esr. Napisz bardzo proszę,czym to popędzałeś trójki,szczególnie ta górna półka mnie interesuje,bo to co opisałeś,jest tak nieprawdopodobne,że aż niemożliwe,klawiatura przyjmie wszystko.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

To ryzykowna gra, trudna do przewidzenia. Jednak odcinanie kuponów od dawno wymyślonych patentów, owocuje stagnacją. Nie pomoże tu ładna okleina, czy specjalna okazja. Albo doskonali się produkty, albo bezpiecznie stoi w miejscu.

 

 

 

 

 

Dla odmiany, na temat zwrotnicy Harbetha, wypowiedział się kiedyś misiomor... Cuda panie, cuda.

 

Co do pierwszego akapitu to zwykła demagogia zaczytana w reklamowych ogłoszeniach,do dziś projekt ls3/5a pokazuje plecy wielu kolumnom wyprodukowanym według nowoczesnych technologii z użyciem kosmicznych materiałów ,ale ty jesteś jak widzę mądrzejszy nawet od inżynierów BBC łał!

 

To,że misiomor wypowiedział się kiedyś na temat zwrotnicy w Harbeth co według ciebie oznacza?bo fakty są zdaje się takie,że Harbeth sprzedaje się w setkach sztuk na całym świecie i ma swoich wyznawców, a kolumny misiomora, przy olbrzymim szacunku do jego osoby stoją zdaje się tylko u sąsiadów. Zrób mądralo coś chociaż zbliżonego do muzykalności Harbs a potem się tu wymądrzaj,będziesz choć odrobinę wiarygodny.

Palton

jak czytam .....,, naprawdę szkoda że trzeba tłumaczyć to co zostało juz napisane,,

,,ja mam całkowity luz i oceniam sprzęty ze względu na walory dzwiekowe,,

 

stary nie musisz tego tłumaczyć tym bardziej że nikt Ciebie o to nie prosił.....chyba jesteś jedyny na forum który ocenia sprzęty

ze względu na walory dzwiękowe bo cała reszta kupuje sprzęty patrząc na pilota i gałki

 

nie jest moją rolą bronić Dynaudio S25 ale .....kiedyś napisałeś że połączenie S25 z Accuphase to błąd

po odsłuchu u mnie Accu e-560 i S25 zmieniłeś zdanie.....napisałeś o tym na forum

 

,,żeby cokolwiek wycisnąć z Dynek potrzeba mocnego wzmacniacza,,

 

u mnie słuchałeś Vitusa ri-100 który jest naprawdę mocny....jednak Accu okazał się o klasę lepszy (twoje słowa) a bidulek ma tylko 30W.....tu nie chodzi tylko o moc...ale dajmy temu spokój

 

co do Harbetha....one bronią się same

Myślę, że Vitus RI-100 i RS-100 mimo, że ma podane w specyfikacji dużo watów to jest słabszy niż wzmacniacz A-klasowy. Vitus też musi być A-klasowy i wtedy jest piękne granie, a tak jest dopiero od serii Signature, ale też cena wtedy znacząco rośnie.

  • Użytkownicy+

 

stary nie musisz tego tłumaczyć tym bardziej że nikt Ciebie o to nie prosił.....chyba jesteś jedyny na forum który ocenia sprzęty

ze względu na walory dzwiękowe bo cała reszta kupuje sprzęty patrząc na pilota i gałki

Większość kupując sprzęt, myśli o... odsprzedaży. Audiofilia nie znosi zastoju, trzeba gonić króliczka. Legendarna marka, będzie łatwiejsza do sprzedania za jakiś czas. Wiele osób chętnie zainwestowałaby w mniej znane firmy, ale utrata np. 80% wartości w krótkim czasie, skutecznie zniechęca. Dodatkowo, ludzie lubią "kultowe" wyroby. Nic w tym nie ma zdrożnego, ale takie są fakty. Niewiele firm przebija się w świecie audio, a tym którym się udaje, muszą mieć naprawdę przebojowy produkt. W zasadzie wśród źródeł można liczyć na taki sukces, pozostałe elementy pozostają w rękach od dawna działających firm.

 

 

nie jest moją rolą bronić Dynaudio S25 ale .....kiedyś napisałeś że połączenie S25 z Accuphase to błąd

po odsłuchu u mnie Accu e-560 i S25 zmieniłeś zdanie.....napisałeś o tym na forum

 

,,żeby cokolwiek wycisnąć z Dynek potrzeba mocnego wzmacniacza,,

 

u mnie słuchałeś Vitusa ri-100 który jest naprawdę mocny....jednak Accu okazał się o klasę lepszy (twoje słowa) a bidulek ma tylko 30W.....tu nie chodzi tylko o moc...ale dajmy temu spokój

 

co do Harbetha....one bronią się same

 

Napisałem prawdę i nie ma w tym sprzeczności. Spośród dostępnych wtedy u Ciebie wzmacniaczy, Accu zagrał zdecydowanie lepiej, dla mnie całkiem satysfakcjonująco. Jednak jaki to był przekrój oferty rynkowej? Są przecież tysiące innych urządzeń.

Jestem osobą tolerancyjną, słucham wielu systemów i staram się znaleźć w nich zalety. Rozumiem właścicieli, którzy zakochują się w danym brzmieniu, potwierdzam wysoką jakość danych aspektów. Jeśli te właśnie cechy są dla kogoś najbardziej istotne, to czemu kogoś zniechęcać? Ja mam określone od lat preferencje. W tym wątku dyskutujemy przecież o rzeczach dość ulotnych, jak nasycenie barwą. Ja podaje, że wymieniane najczęściej kolumny jako nasycone, mają mierzalne spowolnienie w reakcji na impuls. Dla tego twierdzę, że trzeba gdzie indziej szukać barwy. Barwa w kolumnach zbyt wiele kosztuje, szczegóły i szybkość ataku wyraźnie ustępuje innym, o twardych membranach.

  • Użytkownicy+

Co do pierwszego akapitu to zwykła demagogia zaczytana w reklamowych ogłoszeniach,do dziś projekt ls3/5a pokazuje plecy wielu kolumnom wyprodukowanym według nowoczesnych technologii z użyciem kosmicznych materiałów ,ale ty jesteś jak widzę mądrzejszy nawet od inżynierów BBC łał!

Inżynierowie BBC projektowali w oparciu o dostępne wtedy materiały i wiedzę. cel też był inny, nie chodziło o jak najwierniejszą reprodukcję muzyki, lecz o jak najczytelniejszy głos ludzki. Ten obejmuje tylko część pasma, zresztą przy użyciu nowoczesnych podzespołów i programów do projektowania, można dzisiaj zrobić to lepiej.

Co do "demagogii", to właśnie użyłeś jako argumentu magię rozpropagowanej reklamy związanej z BBC. To nie ma nic wspólnego z inżynierią.

 

Nie jestem wrogiem tej, czy innej firmy. Tak jak już pisałem, rozumiem entuzjazm związany z tak czy inaczej podanym dźwiękiem. Widzę, a właściwie słyszę wady i zalety poszczególnych rozwiązań. Znalazłem dla siebie odpowiednią ścieżkę. Ona też nie jest doskonała, ale posiada dla mnie najlepszy kompromis. Nie rozumiem natomiast, czemu wielbiciel danej estetyki, nie potrafi obiektywnie oceniać i dostrzegać wad. Po co to wybielanie?

 

To,że misiomor wypowiedział się kiedyś na temat zwrotnicy w Harbeth co według ciebie oznacza?bo fakty są zdaje się takie,że Harbeth sprzedaje się w setkach sztuk na całym świecie i ma swoich wyznawców, a kolumny misiomora, przy olbrzymim szacunku do jego osoby stoją zdaje się tylko u sąsiadów. Zrób mądralo coś chociaż zbliżonego do muzykalności Harbs a potem się tu wymądrzaj,będziesz choć odrobinę wiarygodny.

Wojtek ma wyjątkową wiedzę, na forum niewiele osób może się z nim równać w kwestii zwrotnic. Nie trzeba oczywiście być aż takim ekspertem, żeby z wykresów i parametrów TS, stwierdzić problemy fazowe i inne. Kolumny nie są instrumentem, tylko aparaturą do odtworzenia nagranego dźwięku. Dodawanie od siebie czegokolwiek to wada.

 

Kilka dni temu słuchaliśmy studyjnych Dynaudio (dla tropicieli teorii spiskowych oświadczam, że są one wystawione gdzieś na sprzedaż przez właściciela). Były one porównywane do C2 Sławka i moich kulek (Space One). Kolumny napędzały monobloki Krella Evo 400.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość jamówię

(Konto usunięte)

[/size]

 

Co do "demagogii", to właśnie użyłeś jako argumentu magię rozpropagowanej reklamy związanej z BBC. To nie ma nic wspólnego z inżynierią.

 

 

 

Nie wierzę,że to napisałeś a właściwie nie wiem dlaczego mnie to zadziwia,rozumiem,że aby doskoczyć do pewnego i oczywistego poziomu inżynierii projektanci z BBC powinni pilnie skontaktować się z pewnym twórcą Kulek z Kujaw? Pycha zawsze kroczy przed upadkiem. Co do genezy ls3/5a proponuję abyś doczytał a właściwie poczytał,najlepiej monografię jednego,pewnie głuchego recenzenta Stereophile,jako doświadczony konstruktor znasz pewnie angielski z jego technicznymi niuansami i bez trudu zrozumiesz o co w tym największym w historii hi fi projekcie biega. Teraz jakakolwiek dyskusja na ten temat z tobą jest stratą czasu.

Gość rochu

(Konto usunięte)

(...) magię rozpropagowanej reklamy związanej z BBC. To nie ma nic wspólnego z inżynierią.

(...)

 

Na forach fotograficznych w takim momencie dyskusji często pada sakramentalne pytanie:

- "No dobra a pokażesz nam swoje zdjęcia?"

 

Parafrazując powyższe - pochwal się swoimi osiągnięciami w budowie kolumn. Poza kulkami oczywiście.

Bo osiągnięcia związane z badaniami BBC są znane powszechnie - ProAC, Harbeth, Rogers. Linn, Spendor, Harbeth i wielu, wielu innych produkujących kolumny, cieszące tysiące ludzi.

Pochwal się zatem i przykryj te przereklamowane, staromodne BBC.

Pochwal się zatem i przykryj te przereklamowane, staromodne BBC.

 

Proszę bardzo - Sonus Faber Minima - Sonus Faber Minima Vintage podobna ale niestety lepsza szkoła brzmienia od Spendor/Rogers/Harbeth LS 3a/5a. Panowie czy aby nie przesadzacie za bardzo ? Niedowiarków zachęcam do testów.

Linna i Praców proszę nie mieszać z projektem BBC. Brakuje tylko tego abyście wszystkie brandy brytyjskie wrzucili

do jednego worka z projektem BBC.

Gość jamówię

(Konto usunięte)

 

 

Proszę bardzo - Sonus Faber Minima - Sonus Faber Minima Vintage podobna ale niestety lepsza szkoła brzmienia od Spendor/Rogers/Harbeth LS 3a/5a. Panowie czy aby nie przesadzacie za bardzo ? Niedowiarków zachęcam do testów.

Linna i Praców proszę nie mieszać z projektem BBC. Brakuje tylko tego abyście wszystkie brandy brytyjskie wrzucili

do jednego worka z projektem BBC.

 

No z pewnością do tego,który ty przytoczyłeś nie będziemy z prostej przyczyny nie ma takiego, a p3esr to może widziałeś na zdjęciach jak większość rzeczy,które opisujesz i na kłamaniu co do których zostałeś na tym forum wielokrotnie złapany. Zazwyczaj nie chce mi się reagować na twoje farmazony, ale ponieważ zabrałeś głos na temat, który jest mi bliski a o którym ty bajasz ls3a/5a( wtf???) to się odzywam.

 

Napisz jeszcze czy Linn dostał certyfikat BBC?

Mam ogromny szacunek do spuścizny i dziedzictwa BBC i starej angielskiej szkoły brzmienia. Ale takie Harbethy to grają tak sobie i to w swoich zakresach cenowych. O prawdziwym hi-endzie w przypadku Harbetha nie ma mowy.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.