Skocz do zawartości
IGNORED

Wyrok w sprawie kabli!


dekoracja

Rekomendowane odpowiedzi

Już zapędzili człowieka w kozi róg ( "jest zabawa" ).

 

I to niezwykłego - muzyka, który słucha strun i kabli. Niesłychane.

 

Ja naprawdę zaraz za moment opluję ze śmiechu monitor z tego intelektualnego kalectwa.

 

Po jakiego grzyba ktoś się rejestruje na forum z nadzieją wciskania głupoty, jak nawet nie umie zręcznie wykombinować kilku bzdetów tylko po trzech postach sam sobie strzela gole.

Widze ze uposledzenie sluchu idzie w parze z umyslowym. Gdzie gamoniu zaprzeczylem sobie albo jak to nazwales strzelilem gola? Bo jak dla mnie to szczekasz tu od dwoch stron nie wnoszac niczego konstruktywnego

A ty sobie znajdz inne hobby bo szkoda Twojej kasy i nerwow

 

Trzeba Ci serio tlumaczyc bo nie kumasz z kontekstu ze weryfikacje sluchu?

 

Uważaj, skup się mocno (będą dwa wyrazy i pytajnik) przeczytaj to co po dwukropku i nie szukaj kontekstu bo go nie ma:

 

GDZIE GRAŁEŚ?

Haha pytam Cie po raz czwarty jaki ma to zwiazek z tematem i dlaczego uwazasz ze strzelilem sobie gola nie odpowiadajac na to pytanie?

 

Bo godzine temu napisałeś "ja mam potwiedzony testami sluch absolutny jestem muzykiem i rozrozniam poszczegolne elementy audio"

 

I co myślisz sobie, że mnie to rusza??? Że nabiore do ciebie respektu boś pan "muzyk".

A wiesz ilu ja znam muzyków?

A jeszcze rozróżniasz "poszczególne elementy audio" to już wogóle czapki z głów. Co za talent!

 

Mogę po raz piąty - to gdzie grasz panie muzyku???

Mam gdzies Twoj respekt wystarczy mi wdziecznosc ze dasz sobie spokoj z audio i zostanie Ci troche kasy w kieszeni. Jak ja sie zorientowalem ze jestem zbyt niski zeby grac w kosza to tez odpuscilem.

A ja tobie będę wdzięczny jak oprócz liczenia nauczysz się też czytać ze zrozumieniem i chociaż połowiczną analizą słowa pisanego.

 

A teraz szybciutko:

 

1. Jak ci się ubzdurało coś o szacunku czy respekcie do swojej osoby, a szczególnie z mojej strony, to jesteś chyba największym błaznem z którym wymieniam jedynie posty, bo na pewno nie poglądy czy zdania.

 

2. Zanim wymyślisz sobie zmyślony zawód, dobrze się zastanów.

 

3. Nie zadawaj głupich pytań i koniecznie używaj wyrazów, których znaczenie dobrze znasz.

 

4. Jak już zupełnie nie wiesz co taktownie by tu napisać, zapytaj żony albo najlepiej ją sobie znajdź - ona będzie się znać na subtelnościach. Ach, zapomniałem twoja żona już subtelnie rozróżnia kable.

 

5. O moje hobby i o moją kasę nie masz się co martwić. Na twoim miejscu martwiłbym się, ale o swoją, a konkretnie jak ją zdobyć.

 

6. Ze strony czysto technicznej - załatw sobie coś, co ma klawiaturę i polskie znaki, bo twoje posty wyglądają jakbyś pisał z bardzo odległej wiochy, z dziadowskiego telefonu, taniego tableta albo zwyczajnie sam za wolno myślał.

 

Z życzeniami wielu udanych i niezapominanych koncertów, koniecznie z równie świetnymi muzykami jak ty i absolutnym słuchem - spokojnej nocy.

Dobranoc.

a mnie przepraszam za co? za to że jakiś matoł od dwóch stron probuje mnie wciagnac w głupią dyskusję na temat mojego życia zawodowego blaźniąć sięprzy tym i klecąc zdania które ledwo można zrozumieć?

Co ja poradzę. Mając nadzieję, że faktycznie będę rozmawiał z muzykiem dostałem paszteta co nawet nie umie się przyznać, że na niczym nie gra, a muzycznie to pewnie nie rozróżnia nie tylko kabli, ale i Pink Floyd od Mandaryny albo King Crimson od Ich Troje?

 

....zdania które ledwo można zrozumieć?

 

Już ci mówiłem - naucz się pisać i czytać to zrozumiesz.

Co mama nie nauczyła?

przeczytalem 10x i jeszcze się nie spotkalem z takim zabiegiem stylistycznym

 

stary diagnozuje tu ciezkie uposledzenie

 

A jednak umiesz czytać. Już poprawiłem.

 

O! Znowu dziękuję - już druga diagnoza przez internet.

 

Tak więc mamy: muzyk, psycholog, okulista i stylista w jednym.

I to wszystko za darmo.

A tak się martwiłeś o cudzą kasę.

Panowie wrzuccie troche na luz, to tylko forum, polecam piwko i klepanie partnerki (lub partnera wedle upodoban) po dupsku...a wy tu tracicie nerwy na Bog wie jakie dywagacje o kabelkach...

Panowie chyba was zbanuję. Choć raczej głównie usera konradskala za monotonne fiksacje. Dwie strony i mało nowego.

 

Co kolega chciałby usłyszeć nowego?

Że po 15 latach znalazłem osobę, która z zamkniętymi oczyma rozróżni brzmienie kabli, a właściwie to ich wpływ na brzmienie? Nie nie znalazłem.

Że przewaliłem dwa wagony sprzętu i na każdym było to samo? Tak, było tak samo.

Że wszędzie gdzie nie pójdę czy pojadę słyszący stają się niesłyszącymi? Tak, tak właśnie jest

na pewno paru specjalistow pomoze Ci bardziej ode mnie tylko załatw skierowanie a tymczasem wy***rdalaj

 

Nowe zdanie zaczynamy od dużej litery, a kończymy kropką.

 

Do pełni szczęścia brakuje już tylko znaków przestankowych, ale widząc twoje możliwości, a właściwie ich brak, przeboleję i to.

Wskazówka:

Prawie na samym dole strony, dość małymi literkami widnieje napis Netykieta.

Jak nie wiesz co to oznacza, to skorzystaj z wyszukiwarki internetowej.

Netykieta zawiera 19 punktów. Szczególnie zalecam ci wnikliwą lekturę punktów 10, 11 i 12.

Jeżeli do wschodu słońca tj. do 6.55 uda ci się to przeczytać i pojąć, to masz szansę rozpocząć nowy dzień jako dużo mądrzejszy forumowicz.

 

Rzecz jasna jako "muzyk" i stylista i co tam jeszcze sobie wymyślisz - z pewnością też.

 

PS. Z przyczyn technicznych nie mogę spełnić twojej gorącej prośby.

Wnioskujac po Twoich dlugich wywodach w pokracznym stylu zakompleksionego nastolatka i zalosnych zartach musi Cie bolec te 15 lat przewalania sprzetu i swiadomosc ze glupie kable glosnikowe to zbyt wysoka poprzeczka dla twojej ulomnej percepcji. Moge ci tylko obiecac ze wiele tracisz

Wnioskujac po Twoich dlugich wywodach w pokracznym stylu zakompleksionego nastolatka i zalosnych zartach musi Cie bolec te 15 lat przewalania sprzetu i swiadomosc ze glupie kable glosnikowe to zbyt wysoka poprzeczka dla twojej ulomnej percepcji. Moge ci tylko obiecac ze wiele tracisz

 

A kolega na jakim etapie "słyszenia", że tak spytam? Głośnikowe, sieciowe, cyfrowe, czy już może podstawki?

Chodzi o to, że mózg/umysł człowieka mają powiedzmy ograniczoną „zdolność obliczeniową”. Ślepy test wprowadza niepewność, zmienne, które częściowo obciążają naszą zdolność do analizy i to generuję nieco niższą jakość wyników.

Zmienne, jakie zmienne? Niewiedza, jaki kabel jest wpięty nie wpływa ujemnie na percepcje słuchu człowieka. O ile ktoś słyszy, to będzie słyszał no chyba, ze się słucha oczami, wtedy faktycznie zasłonięcie ujawni gorzką prawdę, że to tylko wyobraźnia. Proszę nie zapominać również, że takie testy to uznana metoda naukowa i podważanie takowej to szczał w stopę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Powiedzmy ktoś jest w stanie przetwarzać na raz 5-6 wątków, a tymczasem sam ślepy test blokuje 1-2 wątki analizy (a gdyby od testu zależało coś naprawdę ważnego [życie?], to nawet więcej!)

Pytanie brzmi, o jakich blokowanych wątkach mówisz, skoro dobierasz kable na słuch, czyż nie? To chyba wiedza na temat wyglądu kabli Cię nie powinna interesować?.

 

Mam wrażenie, że zacząłeś cytować jeszcze przed przeczytaniem całości — w gruncie rzeczy chyba się zgadzamy i piszemy niemal o tym samym. Co najwyżej kilka drobnych nieporozumień… :)

 

Przecież nie zamierzałem obalać metodologii ślepych testów, to bezdyskusyjnie najlepsza dostępna metoda, chciałem tylko dodać do tematu wiedzę, iż jest pewien niuansik, pewien trudny do oszacowania margines, który jednak różni odsłuchy ślepe od nieślepych. Na tym właśnie polega postęp wiedzy — na dokładaniu takich niuansów, które później stanowią podstawę do wykonywania kolejnych kroków naprzód już przez innych.

 

Osobiście wyraźnie wyczuwam jak spada mi zainteresowanie w ślepym odsłuchu — czynnik niepewności odbiera gwarancję, że szybkie porównanie nie okaże się pomyłką (psychicznie mocno nieprzyjemną) — trzebaby się z góry mocno nastawić na wielokrotne i długotrwałe ślepe porównania każdego bzdetu, z dodatkowym treningiem mentalnym, że nie wolno się stresować bądź osłabiać skupienia, bo tak naprawdę tu nie ma pomyłek, są tylko kolejne kroki przybliżające do prawdziwego rezultatu, a na to oczywiście zdecydowanie szkoda zachodu.

 

Tylko że nieślepe testy to ja mogę sobie robić sam dla siebie*** (oczywiście nie kabli! — skoro nikt jeszcze tego nie usłyszał — kolejny pożytek płynący z wiedzy), ale nie wobec kogoś, kto twierdzi, że mimo wszystko „słyszy kable” już po wymianie malutkiej części całego obwodu elektrycznego. A przecież ideałem byłoby znaleźć nie jedną taką osobę, ale przynajmniej grupę osób, które nie tylko „słyszą” wymianę jakiejś malutkiej części obwodu elektrycznego, ale jeszcze wszyscy tak samo! :)

 

To byłby dopiero prawdziwy materiał dla nauki! — testy porównawcze, badania słuchu, badania genetyczne, rezonans magnetyczny mózgu, wykrywanie metali w przewodach, poszukiwania geologiczne złóż metali ze słuchu, defektoskopia rurociągów, zastosowania wojskowe… A na koniec do formaliny i do dalszych badań… ;-)

 

Zatem powtórzę — rezonans magnetyczny mózgu wykaże, iż większy wpływ na pracę mózgu przy drugim odsłuchu mają trzy przysiady wykonane podczas zmiany kabli, niż którekolwiek kable świata.

 

 

 

*** Obserwacje prywatnych nieślepych testów można jeszcze dalej niuansować, np. wiem czego słucham, ale oczywiście nie dopuszczam umysłu do wytworzenia oczekiwań z tym związanych: że ma grać lepiej, gorzej, czy też w ogóle tak czy siak. Np. w jakichś 95% przypadków utwór z oryginalnej płyty gra lepiej, niż z jakiejkolwiek późniejszej składanki typu „the best of…”. Ale gdybym pozwolił sobie na przeciwny wariant, czyli wytwarzanie wstępnych oczekiwań, że ten z góry ma zagrać lepiej, a ten gorzej, to oczywiście nigdy bym nie wykrył tych pozostałych ~5%.

 

Można powiedzieć, że wykrycie tych ~5% lepszych wersji też następuje w pewnym sensie w ślepej próbie, bo przecież tak naprawdę nie ukazuje się żadna księga na niebie, która by powiedziała, czego po którym wydaniu się spodziewać. To ja muszę na ślepo je wykryć, nawet jeśli wiem, czego słucham.

 

BTW: Statystycznie najlepiej wypadają specjalne edycje japońskie — aż im zazdroszczę tej kultury pracy…

 

 

 

 

Proszę nie zapominać również, że takie testy to uznana metoda naukowa i podważanie takowej to szczał w stopę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Szczelec szczela / szcza se szczelby. Uszczelił… strzupaka! :))) MSPANC! :)

 

Chyba zapominasz, że wiedza naukowa to nie jest zestaw niepodważalnych reguł do nabożnego oddawania pełnych bojaźni pokłonów — że nauka to coś, co się cały czas testuje, weryfikuje i wciąż idzie dalej, a i tak nigdy nie można przyjąć, że już przyjęła wersję ostateczną.

 

Metoda do przyjęcia „na wiarę” jest stosowana w szkołach dla małolatów, a później wobec ogółu prostaczków — po co im jeszcze przeciążać obwody? I tak nie mają w życiu lekko…

 

Nawet cała metodologia ślepej próby to efekt ostatnich zaledwie kilkudziesięciu lat w historii ludzkości, wciąż zresztą uzupełniana.

 

 

 

Np. mamy w pewnych obszarach w miarę ugruntowany obraz świata, tymczasem czytam, że właśnie ogłoszono, iż do Ziemi ze wszystkich kierunków dociera znacznie więcej światła, niż do tej pory sądzono! (w zakresie podczerwonym, normalnie odcinanym przez atmosferę). Normalnie szok, bo to nam trochę wywraca cały raz ugruntowany już obraz Wszechświata, a przynajmniej rodzi… no cóż, rodzi właśnie ową niepewność, że wciąż jeszcze mało wiemy i duże niespodzianki wciąż są możliwe i będą nas zaskakiwać. :)

 

 

 

 

Pytanie brzmi, o jakich blokowanych wątkach mówisz

 

O dostępnych (lub zablokowanych innymi sprawami) wątkach pracy mózgu w trakcie odsłuchu. Te blokujące sprawy można inaczej nazwać po prostu rozpraszaczami — niewiedza, którego zestawu się słucha (choćby i z dwóch wiadomych) jest takim delikatnym rozpraszaczem, wyczuwalnym dla osób, które potrafią dokonywać retrospekcji własnych stanów psychicznych, a ograniczającym zdolność do w pełni zrelaksowanej analizy.

 

 

 

Przykład z zagubieniem w obcym kulturowo mieście też należy do tego typu sytuacji i nawet nie ma tu z czym dyskutować — efekt jest psychologii powszechnie znany i wychodził przy analizie mnóstwa sytuacji, chociażby wypadków lotniczych.

 

O właśnie! Wypadki lotnicze to kolejna świetna analogia — niepewność spowodowana niezrozumiałą pracą sprzętu potrafi w kilkadziesiąt minut zmienić perfekcyjnie wyszkoloną załogę w parę oszalałych szympansów — zaczyna się od głupoty, typu oblodzenia czujnika na zbyt dużej wysokości w nocy i błędnego rozpoznania sytuacji przez pilotów, np. że przeciwnie — lecą za nisko, a kończy się to jazdą z szalonym przeciąganiem maszyny — walką z przyglebieniem maszyny na wysokości 10 kilometrów!

 

Niewiedza o tym, co się tak naprawdę dzieje, prowadzi do całego pasma szkolnych pomyłek. A wystarczyłoby, żeby jakiś „głos z nieba” podał jedną istotną informację, ale pewną na całe 100%, że np. aktualna wysokość wynosi… i nagle opada cała niepewność, w efekcie wygasają emocje, szympansy znów stają się profesjonalnymi pilotami…

 

 

 

 

Niewiedza, jaki kabel jest wpięty nie wpływa ujemnie na percepcje słuchu człowieka.

 

A to właśnie wykazałem — wpływa (choć bardzo nieznacznie), bo człowiek zaczyna sobie tym głowę zawracać już w trakcie odsłuchu. Uzasadnienie podałem, wszystko leży podane gotowe do sprawdzenia w warunkach laboratoryjnych, trzeba tylko dobrze zaplanować eksperyment, wyniki poddać analizie statystycznej, porównać ze ślepą próbą (nomen omen :) i już studenciaki mogą dopisywać do Wikipedii brakującą wiedzę… ;-)

 

Ściśle mechanicystyczne podchodzenie do świata zazwyczaj ostatecznie kończy się porażką, tak jak fizyka newtonowska, za którą pokroiłoby się 99% ludzkości, przegrywa z fizyką relatywistyczną bądź fizyką kwantową…

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

6 gluchych osob. Z audio naprawde jest tak ze trzeba miec do tego talent. Tak jak nie kazdy moze byc muzykiem bo nie ma sluchu muzycznego tak nie kazdy uslyszy subtelne roznice

Fakt, trzeba miec talent zeby wypisywac publicznie takie kocopoly.

 

 

 

Bo godzine temu napisałeś "ja mam potwiedzony testami sluch absolutny jestem muzykiem i rozrozniam poszczegolne elementy audio"

 

I co myślisz sobie, że mnie to rusza??? Że nabiore do ciebie respektu boś pan "muzyk".

A wiesz ilu ja znam muzyków?

A jeszcze rozróżniasz "poszczególne elementy audio" to już wogóle czapki z głów. Co za talent!

 

Mogę po raz piąty - to gdzie grasz panie muzyku???

Ostatnio oglaszal sie jeden taki grajek weselny.

?👈

raz jeszcze powtórzę - nie ma możliwości usłyszenia zmiany kabli i ich wpływu na średnicę, basy czy soprany, nawet ten forumowicz - muzyk ze słuchem absolutnym, (współczujący mojej osobie, że nie słyszę tych zmian) - nie usłyszy... on sobie interpoluje, ekstrapoluje, interpretuje, podświadomie wprowadza zmiany w odbiorze muzyki...,

dzięki żonglerce kabelkami jest fun, reklama, biznes się kręci - nic poza tym:)

 

oczywiście to moje zdanie żeby było jasne:)

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.