Testy wahadełka

[Jaro_747]

Hihihi...

Czegoś sie jednak na tym forum dowiedziałem :-).

[Gość stary bej]

Inna sprawa jest że normalny człowiek musi być chroniony przed pewnymi zbyt ważnymi informacjami dotyczącymi istoty jego egzystencji. Taka wiedza pewnie by była dla niego przekleństwem, albo spowodowałaby zgon. Po prostu dopóki wiadomo że będziesz dalej żył, to pewne informacje i tak będą dla Ciebie zablokowane. Jeżeli otrzymujesz jakieś ciekawe informacje ze świata "kosmosu", to mogą być one kłamstwem albo manipulacją, ponieważ ludzkie życie nie jest z góry zdeterminowane i wciąż zależy od twoich wyborów.

 

Bardzo mądrze napisałeś.

Miałem tylko zastrzeżenia do Twojego wcześniejszego wpisu, o lokowaniu wahadełka w d...e, gdyż jak wiadomo, ta część organizmu nie funkcjonuje na zasadzie wkładania w nią cokolwiek, a wydalania.

Prace z energiami podejmował również hinduski mistrz, okrzyknięty za życia wielkim guru -- Sai Baba

I mimo że (rzekomo) potrafił siłą umysłu materializować wokół siebie różne przedmioty, to nie potrafił ustrzec się od własnej śmierci.

Można nawet powiedzieć więcej, czego nie podaje się oficjalnie, wszak to by było istne świętokradztwo - umarł, bo tak rozwalił energiami organizm od środka, że wysiadło mu serce i układ oddechowy.

[Gość]

G... prawdę powiedziało ! tak samo jak G... prawdę mówią, zwykłe standardowe badania,

 

Podjąłeś publiczne przedstawienie losu rodzica i swoich emocji.

Dlaczego ?

/

Wahadełko to "narzędzie techniczne", służy do określania stanu rzeczy. O los człowieka, kto chce, pyta jasnowidza, karty tarota.

I jeszcze jedna g/prawda; też umrzesz.

Aha, jeśli uwierzyłeś, że życie i ziemia, to miejsce szczęśliwe, wesołe i warte polecenia, to... gówno wiesz.

[jar1]

Strach, jako zakodowany lęk przed nieokreśloną i straszną "bestią" jest podstawą zniewalania człowieka od wieków.

Jak nie będziesz grzeczny, to "bestia cię pożre". A tylko nasz dobry pan jest w stanie obronić cię przed bestią. Musisz jedynie przed panem przyklęknąć i dać ofiarę a on wybawi cię od bestii.

Mafia tez tak działa. Polityka i religie też.

[Krak_oN]

I jeszcze jedna g/prawda; też umrzesz.

 

kazik-t, normalnie mnie nie strasz, bo chyba jeszcze dzisiaj pójdę do lekarza !

 

Podjąłeś publiczne przedstawienie losu rodzica i swoich emocji.

Dlaczego ?

 

By ostrzec że wskazania w tak ważnej kwestii się nie sprawdziły.

[jar1]

By ostrzec że wskazania w tak ważnej kwestii się nie sprawdziły.

Po prostu trzeba sobie zdawać sprawę, że żaden "cud" nie zastąpi rozsądku.

Podświadmość, go nie zastąpi, bo nie ma takich możliwości.

[Gość]

By ostrzec że wskazania w tak ważnej kwestii się nie sprawdziły.

 

 

 

pisałem; wahadełko służy do innych celów.

 

Podświadmość,

 

cóż to jest ?

[jar1]

pisałem; wahadełko służy do innych celów.

 

 

 

cóż to jest ?

To odpowiem pytaniem na pytanie. Do czego służy wahadełko? ;)

[Piotr_1]

Strach, jako zakodowany lęk przed nieokreśloną i straszną "bestią" jest podstawą zniewalania człowieka od wieków.

Jak nie będziesz grzeczny, to "bestia cię pożre". A tylko nasz dobry pan jest w stanie obronić cię przed bestią. Musisz jedynie przed panem przyklęknąć i dać ofiarę a on wybawi cię od bestii.

Mafia tez tak działa. Polityka i religie też.

 

Strach jest naturalnym pedałem hamulca w życiu. Poziom strachu może być zbyt duży, zbyt mały lub optymalny. W dzisiejszych czasach dzięki dobrej doraźnej pomocy medycznej/ambulatoryjnej modny jest niski poziom strachu, który praktykowany kończy się na pierwszym większym wypadku lub wpadce, lub kończy się od razu śmiercią.

 

Jak to przenieść na rozwagę dot. "życia po życiu"? Zakładając że po śmierci wszystko się nagle nie kończy? Oto temat do dyskusji. Może poprzez analogię do prostych spraw codziennych. Tj. nabroiłeś? - masz się czego bać :)

[jar1]

Jest róznica między strachem a lękiem.

[Yodzisław]

Bardzo mądrze napisałeś.

Miałem tylko zastrzeżenia do Twojego wcześniejszego wpisu, o lokowaniu wahadełka w d...e, gdyż jak wiadomo, ta część organizmu nie funkcjonuje na zasadzie wkładania w nią cokolwiek, a wydalania.

Prace z energiami podejmował również hinduski mistrz, okrzyknięty za życia wielkim guru -- Sai Baba

I mimo że (rzekomo) potrafił siłą umysłu materializować wokół siebie różne przedmioty, to nie potrafił ustrzec się od własnej śmierci.

Można nawet powiedzieć więcej, czego nie podaje się oficjalnie, wszak to by było istne świętokradztwo - umarł, bo tak rozwalił energiami organizm od środka, że wysiadło mu serce i układ oddechowy.

 

Saibaba raczej był ściemniaczem i manipulatorem, wyszło po latach że molestował chłopców. Ludzi czasem można totalnie omamić - tutaj "energie" w akcji:

 

[Piotr_1]

Jest róznica między strachem a lękiem.

 

A skąd pewność że po śmierci nie poniesiesz konsekwencji za popełnione występki? Wystarczy paszport Polsatu żeby wejść do raju?

 

Saibaba raczej był ściemniaczem i manipulatorem, wyszło po latach że molestował chłopców. Ludzi czasem można totalnie omamić - tutaj "energie" w akcji:

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ależ pięknie mu dokopał! Swoich ziomków pokonywał siłą tego, że wierzyli w jego wielkość. Natomiast zwycięzca miał to w dupie, Oto siła wiary!

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość stary bej]

Natomiast zwycięzca miał to w dupie, Oto siła wiary!

Zabrakło "energii" ;)

[jar1]

A skąd pewność że po śmierci nie poniesiesz konsekwencji za popełnione występki? Wystarczy paszport Polsatu żeby wejść do raju?

A skąd masz pewność, że ja mam taką pewność? Wystarczy legitymacja od o. Rydzyka?

[Krak_oN]

Zabrakło "energii" ;)

 

To się nazywa właśnie >dowód bezpośredni< , pewnie ten gość przedstawił te swoje argumenty wbrew regulaminowi lub nie był w gronie oficjalnie dopuszczonych do ''sprawdzenia'' mistrza, lub wprosił się na siłę na tyle agresywnie i zauważalnie podczas pokazu medialno prasowego że po prostu nie dało się już mistrzowi tego uniknąć. Ja w tym też widzę przenośnię do analogii do takiego przepisu sądowego który mówi że dowody (choćby niezbite) zdobyte nielegalnie i wbrew przepisom są nieważne, to jest pewnie dlatego tak pomyślane żeby ktoś przypadkiem nie podważył wielkości różnych mistrzów, podobnie jak na tym filmiku. Propagatorzy tego mistrza podobnie jak ''Adwokaci'' różnych innych mistrzów z innych dziedzin i branż też pewnie udowodnią że to nie jest tak jak to było niezbicie widać.

[Gość]

To odpowiem pytaniem na pytanie. Do czego służy wahadełko? ;)

 

specjalnie dla ciebie; wahadełkiem się dynda.

[Piotr_1]

A skąd masz pewność, że ja mam taką pewność? Wystarczy legitymacja od o. Rydzyka?

 

Czytam co piszesz. Piszesz że kościoły działają na zasadzie zniewalania ludzi strachem.

A gdybyś w ciemnej uliczce dostał kosę pod żebra to byś zmienił zdanie. Wtedy byś chciał żeby ludzie bali się robić takie rzeczy. Wątpię żebyś z zadowoleniem wtedy pomyślał "co za odważny człowiek, no nie bał się mnie zabić, no pan własnego losu dosłownie, szkoda że nie będę mógł być już taki odważny jak on"

[simon1983]

A gdybyś w ciemnej uliczce dostał kosę pod żebra to byś zmienił zdanie. Wtedy byś chciał żeby ludzie bali się robić takie rzeczy.

 

No właśnie. Wczoraj tak sobie pomyślałem co by było gdyby nie było prawa i policji. Kto narzeka zbytnio na system niech pomyśli kogo by poprosił o pomoc gdyby pięciu wyłamało drzwi i wpadło na mieszkanie.

 

Jeden wiare identyfikuje z miłością świata i bliźniego kto inny dotyka tematu straszenia,kościół..wiadomo co to na przestrzeni wieków ale wiara jest dobra jak ktoś umie te ziarna od plew wziąć.

 

Strach i lęk to chyba największa najważniejsza sprawa na świecie. Anthony De Mello w "Przebudzeniu" ładnie to opisuje. Ta książka uświadomiła mi kiedyś jak wielkie to sprawy.

[jar1]

Sorry, ale co to ma wspólnego z wahadełkiem?

 

specjalnie dla ciebie; wahadełkiem się dynda.

Waść dandaj sobie śmiało, ino tyle się ostało :)

[simon1983]

No nie wiem, różne tematy wyciągacie to tak sobie się wypowiedziałem. A wahadełko,choć jest w domu od parudziesięciu lat to ostatnio pierwszy raz poczułem że działa w moich rękach.

 

Jakoś nie czuję potrzeby go wykorzystywać ani nie wyobrażam sobie że mogłyby te sprawy obracać się przeciw mnie. Choć zawsze powtarzałem że wszelkie magie czy są bujdami czy nie,należy je uszanować i nie cisnąć się w to w ciemno bo może stać się źle.

[Gość]

Waść dandaj sobie śmiało, ino tyle się ostało :)

 

danda się twoja podświadomość

ino tyle

[jar1]

danda się twoja podświadomość

ino tyle

Sam się dyndaj :)