Skocz do zawartości
IGNORED

Wpływ płyt granitowych na dźwięk


Krzysiek B

Rekomendowane odpowiedzi

Jak to kartonowe z granitowych podstaw ?

 

To wiele wyjaśnia w kwestii śmierci Hanki M., która wycedziła w kartony :)

Muzyka daje moc ciału, pogodę zmysłom i nieśmiertelność duszy!

Granit generalnie utwardza i kontroluje brzmienie. Chyba najbardziej z wszystkich materiałów, no może poza szkłem.

Czyli jak moje Premiery mają same z siebie twardy bas, dobrze kontrolowany i brzmią całkiem ostro to nie warto sobie granitem głowy zawracać?
Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

Czyli jak moje Premiery mają same z siebie twardy bas, dobrze kontrolowany i brzmią całkiem ostro to nie warto sobie granitem głowy zawracać?

 

Możesz odebrać w efekcie dźwięk jako zbyt wyszczuplony. Najlepiej pożycz kilka rodzajów płyt i porównaj, trudno o jednoznaczną diagnozę konkretnego systemu na odległość;-)

Użytkownik tomkly dnia 04.08.2015 - 22:20 napisał

Granit generalnie utwardza i kontroluje brzmienie. Chyba najbardziej z wszystkich materiałów, no może poza szkłem.

Czyli jak moje Premiery mają same z siebie twardy bas, dobrze kontrolowany i brzmią całkiem ostro to nie warto sobie granitem głowy zawracać?

Kup sobie te płyty granitowe pod kolumny one nie zrobią nic złego w systemie a jak coś to zawsze można je okleić flanelką lub aksamitem :)

Lubię słuchać.. oglądać.. czytać.. ?

Uznajcie mnie za psychola ale właśnie kurier dostarczył mi podkładki pod kolce. Stare blaszane monety, które miałem podłożone pod kolce wróciły do portfela, a dzięki podkładkom dźwięk się odrobinę zmienił. Minimalnie złagodniała góra (to minus), a bas się wzmocnił całkiem wyraźnie w dolnych zakresach (czuję drgania siedząc na kanapie). Jestem pewien że takiego basu wcześniej nie miałem.

Napijcie się chłopaki wódki . :)))

 

wodka jak wodka kazda smakuje tak samo ... czyli wspaniale :)

Zastrzegam sobie prawo zmiany pogladow bez podania przyczyny.

Uznajcie mnie za psychola ale właśnie kurier dostarczył mi podkładki pod kolce. Stare blaszane monety, które miałem podłożone pod kolce wróciły do portfela, a dzięki podkładkom dźwięk się odrobinę zmienił.

Nasmaruj te podkładki gęsim smalcem, to dopiero wszystko się poprawi. Najbardziej humor forumowiczów zaglądających na ten wątek,

bo ochota do pisania widać wszystkim już przeszła, co mnie zresztą nie dziwi wcale jak czytam coraz to nowe rewelacje :)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Pozwolę sobie podać linka do pewnego testu użytkownika Melepeta:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

proszę przeczytać jaki wpływ dla słuchającego ma stosowanie płyt granitowych pod kolumnami oraz na nich.

 

Reasumując można stwierdzić, że każdy musiałby sprawdzić jak zmienia się dźwięk w jego własnym systemie, ponieważ odczucia co do stosowania "dodatkowych akcesoriów"

by poprawić sobie brzmienie mogą i są zależne od konkretnych warunków pomieszczenia, konfiguracji sprzętowej oraz zmysłów słuchającego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

♪ ♪ ♫  ♪  Najważniejsza jest muzyka i przyjemność jej słuchania  ♪ ♫ ♪ ♫ ♪ ♫ 

Tobie proponuję zmianę płyty, bo odkąd pamiętam piszesz w kółko to samo i jest to już nudne,

a w wolnych chwilach możesz poćwiczyć podstawy nauki czytania ze zrozumieniem.

Kto i gdzie napisał, że nie słyszy? Nie chodzi o to, że nie słychać, tylko o to z czego ten fakt wynika.

O ile układanie ciężarów na kolumnie może faktycznie uspokoić drgania wątłej obudowy przy głośnym graniu,

o tyle położenie na niej grubej płyty (obojętnie z czego) znacząco zwiększy powierzchnię czołową kolumny,

co ma kolosalny wpływ na charakterystykę częstotliwościową zespołu głośnikowego i to rzeczywiście już słychać.

Podkładanie ciężarów pod kolumnę, ponownie, może mieć jakiś tam wpływ na drgania podłoża przy głośnym odsłuchu,

jednak ich ewentualne znaczenie i wpływ na charakter brzmienia samej kolumny jest całkowicie pomijalny

biorąc pod uwagę ile rzeczy się zmienia, kiedy cały zespół głośnikowy podniesiemy, obniżymy lub przesuniemy

o dosłownie "głupie kilka centymetrów" lub pochylimy, nawet minimalnie o "głupie kilka stopni".

 

To są fakty z którymi nikt nie dyskutuje, ale już opowiadanie historii o diametralnych zmianach

po zestawieniu kolumn z drewnianej deski do krojenia, na granitową płytę zdjętą z nagrobka,

to są bajki dla ubogich, które może i mają jakieś tam oparcie w naukowych teoriach,

jednak żadnego zastosowania w normalnych warunkach domowego odsłuchu,

gdzie dwa i pół tysiąca innych czynników ma znacznie większy wpływ na to co słyszymy

niż gęstość czy masa tego lub innego materiału, który umieścimy na bądź pod kolumną.

 

Nie zapominajmy też o autosugestii.

W sąsiednim wątku kolega kupił sobie audiofilski stolik, który poprawia obraz w telewizorze plazmowym.

Zdawać by się mogło, że nikt przy zdrowych zmysłach w takie cuda nie uwierzy, prawda? A jednak...

 

Sam bym tego lepiej nie ujął. A kolegę co widzi zmianę nasycenia barw w swoim TV po podłożeniu deski do krojenia pieczywa chętnie bym ugościł u siebie, gdzie udowodniłbym mu na przykładzie 2 profesjonalnych monitorów Nec'a jaki jest ślepy w rzeczywistości.

To co niektórzy wypisują powoduje, że coraz bardziej nasze środowisko uznawane jest za pisząc wprost idiotów. I wybaczcie, ale takie osmieszające jednostki wychowane na bzdurach i śmieciowych opisach z tyłka wyrwanych Pacuły powinno się izolować.

To już nie jest smieszne, bo dochodzi do ośmieszania ludzi.

 

Żadna deska do krojenia czy kawałek płyty granitowej, betonowej czy z pumeksu nie ma wpływu na kolor uzyskany na monitorze ekranu. Czy to monitora konsumenckiego, czy monitora profesjonalnego, a tym samym TV.

Obraz i jego składowa wynika z konstrukcji ekranu, uzytej elektroniki i oprogramowania jakie zainstalowane w układach sterujących.

Reszta to pieprzenie głupot i bzdury wyssane z palca. Wszyscy widzący czy słyszący rózncie w testach realnych polegli za każdym razem. Większość z nich nigdy nawet do tych testów nie chciała podejść.

Dlatego odsuńmy teorię niczym sen wariata na bok i skupmy sie na faktycznym wpływie przedmiotów na brzmienie.

 

Natomiast dla mnie ktoś kto pisze o polepszeniu obrazu bo podłozył sobie inny mebel pod TV przy czym argumentuje to "bo jest fotografem i wie co pisze" powinien udac się do lekarza.

Współczuję Diane Arbus, że nie dozyła współczesnych czasów. Jej prace przeskoczyłyby zapewne swój przekaz o długość wszechświata, gdyby wiedziała, że swoje prace może pokazywac na TV ustawionym na kawałku deski.

A takie wielkie tytuły dla których robiła fotografie jak Seventeen The Sunday Times Magazine, Harper's Bazaar, Esquire, New York Times, , Newsweek, Vogue czy Glamour płaciły by jej zapewne kilkanaście razy więcej widząc, jak polepszył się obraz fotografii ustawiając sprzęt na desce.

Mam pytanie, na poważnie...co uzyskam jako profesjonalista, gdy swój sprzęt postawię na desce od kibla? Ktoś sprawdzał?

 

P.S.

 

Takiego "fotografa" pogoniłbym i zakazał wykonywania zawodu z powodu szerzenia takich idiotyzmów. Jeśli ten człowiek pisze takie rzeczy, nie chcę nawet wiedzieć, co mówi swoim klientem

Powaznie to zrobilismy się w firmie smutni czytając takie bzdury, że świat może nas wszystkich uznac potem za wariatów :(

Aż boję się co mi powie klient, któremu ubieramy budynki 30 piętrowe w reklamę...boje się, czy nie będzie wymagać abyśmy dla polepszenia kontrastu, nasycenia barw i zwiększenia siły przekazu reklamy ustawiali te budynki 30 piętrowe na deskach?!

Modeli i modelki też fotografować stojących na desce, czy lepiej załatwić im podeszwy drewniane do butów, a co jak stoją boso? Albo sam mam biegać w drewnianych butach? Smutny się zrobiłem, bo burzy to moją wiedzę i doświadczenie kilku dekad - zaczynam bac się jutra z powodu maniaków biegających z deskami pod TV :(

Teraz nie będzie się liczyć gra światłem, umiejętność operowania obiektywem. Wchodzimy Panowie w świat desek z drewna dla polepszenia obrazu.

Biedni inzynierowie z Darbee Vision, którzy wyciskają z siebie i swoich układów ostatnie poty dla polepszenia obrazu...a wystarczy zwykła deska!

Biedna Politechnika Poznańska i Katedra Sterowania i Inżynierii Systemów, a w szczególności tematyka Przetwarzanie Obrazów i Układy Wizyjne. Po co te miliony na badania, skoro wystarczy deska do krojenia chleba...

Piekna pogoda, zmykam pobiegac, tym bardziej, że za 2 tygodnie zawody. Świat jednak zostawię nadal szary jakim był, nie założę butów z drewnianymi podeszwami, wybaczcie!

 

Pozdrawiam serdecznie, tych normalnych! Miłego weekendu.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Podkładki nic nie zmieniły, tylko źle wyregulowałem kolce i to wystarczyło żeby zmienić dźwięk. Był nie równy docisk do mojej krzywej podłogi.

Podkładki nic nie zmieniły, tylko źle wyregulowałem kolce i to wystarczyło żeby zmienić dźwięk. Był nie równy docisk do mojej krzywej podłogi.

Tak i tutaj pełna zgoda. Ustawienie inaczej względem słuchającego głośników zawsze wpłynie na przynajmniej minimalna zmianę odbioru dźwięku. Zmieniają sie katy, zapewne w innym miejscu wypada punkt kierowania brzmienie z głośników.

To wszystko jest jak najbardziej odczuwalne, w mniejszym, minimalnym lub dużym stopniu. Zależy od systemu głośników, naszego ucha i pomieszczenia. To nawet bez trudu da sie zmierzyć wykonując pomiary mikrofonem akustycznym. Prawidłowo ustawione i stabilnie ustawione na podłożu głośniki to podstawa.

Jak widać nie trzeba stosować nawet żadnego gęsiego smalcu ;)

 

Ale deska pod TV nie dodaje barw, nie zmienia kontrastu, nie uzyskuje sie lepszego lub gorszego obrazu. Totalne bzdury, które nie sa nawet śmieszne...sa tragiczne.

 

Gratuluję szczerości ;)

 

Przynajmniej jeden, który nie ma z mózgu kisiel. I do tego potrafi przyznac szczerze jak jest.

Ale jak wiemy, wariactwa żyją swoimi prawami.

 

Jest jeszcze jak widać światełko w tunelu, ze ten świat audiofilski nie stoczył sie kompletnie i nie przyjął sobie do końca bzdur jako rzeczy oczywistych.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Gość

(Konto usunięte)

Jest jeszcze jak widać światełko w tunelu, ze ten świat audiofilski nie stoczył sie kompletnie i nie przyjął sobie do końca bzdur jako rzeczy oczywistych.

 

Tego nie jestem pewien...

Tak i tutaj pełna zgoda. Ustawienie inaczej względem słuchającego głośników zawsze wpłynie na przynajmniej minimalna zmianę odbioru dźwięku. Zmieniają sie katy, zapewne w innym miejscu wypada punkt kierowania brzmienie z głośników.

To wszystko jest jak najbardziej odczuwalne, w mniejszym, minimalnym lub dużym stopniu. Zależy od systemu głośników, naszego ucha i pomieszczenia. To nawet bez trudu da sie zmierzyć wykonując pomiary mikrofonem akustycznym. Prawidłowo ustawione i stabilnie ustawione na podłożu głośniki to podstawa.

Jak widać nie trzeba stosować nawet żadnego gęsiego smalcu ;)

Kierunkowość to raz ale docisk. Zobaczyłem że mam mocno wgniecione w wykładzinę tylko dwie podstawki pod kolce. jedna miała całkiem luz i to z przodu gdzie ciężar kolumny jest większy. Niby taka pierdoła ale siada się na kanapie, słucha i coś jest nie tak...

 

Ze smalcem będę musiał sprawdzić może soprany będą lepiej wyeksponowane i dźwięk werbla będzie ostrzejszy

Ze smalcem będę musiał sprawdzić może soprany będą lepiej wyeksponowane i dźwięk werbla będzie ostrzejszy

 

Dobre, bo żart...ale szkoda zwierzęcego życia:)

 

A tak poważnie, to swego czasu miałem podobny problem. Głosnik lewy stał na twardej podstawie i cos nie tak było z dolnym pasmem. Nie było to jakoś wybitnie inne, ale minimalnie zauważalne - nie tylko zreszta ja dostrzegłem w pierwszej chwili tą różnicę...ale to sobie odpuściłem. Jak sie okazało za kilka dni...nie stał równo i nawet przy niewielkiej głośności dochodziło do jego drgań. Po czym to zauwazyłem... po odbiciu światła na ścianie z góry głośnika.

Przypadkowo pewnego dnia światło słoneczne odbijało się od kolumny głośnikowej i padało na ścianę. Muzyka grała jak zawsze i dostrzegłem, że światło odbite na ścianie drga bardzo mocno. Okazało sie, że jeden kolec jest w powietrzu.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Ze smalcem będę musiał sprawdzić może soprany będą lepiej wyeksponowane i dźwięk werbla będzie ostrzejszy

Nie radzę ! Góra zrobi się lepka i kluchowata za to bas będzi tłusty. Najlepszy będzie wosk z uszu ! ten to nawet słyszalną skuteczność głośników podnosi, najlepiej wyjąć go w takiej samej ilości z obu kanałów ucha ponieważ w innym wypadku stereofonia może ulec załamaniu :) Maść na hemoroidy poprawia lokalizację źródeł dzwięku, przez zmniejszenie ruchliwości słuchacza w miejscu odsłuchu. :)

arcam 23t > synthesis ensemble el84 > excite x16 (mod.)

I tak o to Panowie kolejny temat z pogranicza fantasy został "ubity" przez ludzi normalnie słyszących ;)

Mnie ciekawi jak to jest, że producenci sprzętu głowią się i troją nad konstrukcją obudowy, głośnika, terminali...nawet poświęcają czas na badanie akustyczne swoich "dzieł"...jak często wystarczy by podniesli cenę o kilkadziesiąt % dodając jedynie kawał grubej płyty z granitu i "lepsze" audiofilskie kolce. Ale zapewne mają ograniczony dostęp tak do granitu, jak i do drewna by wystrugac sensowne deski. O gęsim smalcu nawet nie wspominam. A może problemem jest to, że inzynierowie to ludzie o zdrowych główkach, a nie wychowani na laniu wody rodem "Pacuła Fantasy" nietoperze?

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

 

Mnie ciekawi jak to jest, że producenci sprzętu głowią się i troją nad konstrukcją obudowy, głośnika, terminali...nawet poświęcają czas na badanie akustyczne swoich "dzieł"...jak często wystarczy by podniesli cenę o kilkadziesiąt % dodając jedynie kawał grubej płyty z granitu i "lepsze" audiofilskie kolce.

 

Producenci musza przyjąć jakiś standard , kompromis ... te same kolumny są odsłuchiwane w różnych warunkach. Granit pod kolumnami u jednego się sprawdzi a u 2 giego nie ... w zależności od podłogi , akustyki itd.

 

 

Producenci musza przyjąć jakiś standard , kompromis ... te same kolumny są odsłuchiwane w różnych warunkach. Granit pod kolumnami u jednego się sprawdzi a u 2 giego nie ... w zależności od podłogi , akustyki itd.

Standard? Pierwsze słyszę o standaryzacji w budowie głośników! Kompromis? Kompromis czego? Celem producenta jest zapewnienie brzmienia najlepszego z danej konstrukcji. Jesli kolce kosztujące w produkcji kilka złotych lub płyta granitowa czyni cuda...to wybacz, nie znam producenta, który tak prostymi metodami nie zechcialby polepszyć swojego produktu.

Granit nie sprawdza sie, tak jak nie sprawdzają sie kolce w poprawie brzmienia na zasadzie "granit dodaje cos jako materiał" to bzdury udowodnione pomiarowo. Natomiast czym innym jest zmiana wysokości ustawienia głośnika, jego ukierunkowanie brzmienia itd.

Natomiast wiemy o tym, ze każdy ma prawo powiedzieć, ze cos słyszy. To jego prawo wolności. Pytanie tylko dlaczego nikt tego nie udowodnił w realnym teście?

 

Granit stosowano w początkach powstawania nurtu audiofilskiego z jednego podstawowego powodu. Chodziło o dociążenie wszędzie tam, gdzie wibracje mogłyby mieć wpływ na prace elementów mechanicznych używanych w audio. Mn. Na prace gramofonu.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

 

Jesli kolce kosztujące w produkcji kilka złotych lub płyta granitowa czyni cuda...to wybacz, nie znam producenta, który tak prostymi metodami nie zechcialby polepszyć swojego produktu.

 

Pisalem ze granit moze zachowac sie inaczej w zaleznosci od podlogi na ktorej stoja kolumny. Producent nie wie w jakiej kanciapie i na czym beda staly jego kolumny ... Standaryzuje swoj wyrob a dalej to zabawa uzytkownika na czym je postawi i jak je postawi nie wspominajac juz akustyce w zaleznosci od ktorej te same kolumny potrafia inaczej zagrac.

 

Co do kolcow to kup np. soundcare superspikes i sam sie przekonaj jaki maja wplyw na brzmienie.

Pisalem ze granit moze zachowac sie inaczej w zaleznosci od podlogi na ktorej stoja kolumny.

No prosze, to tak jakby napisac, że jakiś dywan firmy X wnosi coś w brzmienie. Tak samo jak nie oznacza to, że stawiając TV na desce poprawia nam się kolor czy kontrast.

Podłoga ma znaczenie, bo zmienia akustyke pomieszczenia. Tutaj jest właśnie temat koniecznych lub nie zmian.

Więc nie sam granit, drewno, a zmiana akustyki pomieszczenia. Tak jak nie ma cudownych zasłon, a potrafią wnieść wiele fenomenalnie pozytywnych zmian w brzmieniu zestawu w danym pomieszczeniu...jak i popsuć w sposób zauważalny brzmienie.

Zasłony czy dywany też uznamy za audiofilskie? Więcej powagi, bo ludzie którzy zjedli swoje zęby na akustyce czytając bzdury o cudownych deskach pod streamerem sieciowym mają tendencje do popełniania samobójstw.

Nie ma audiofilskich desek, granitów, firan czy zasłon. Niektóre elementy podstawione pod sprzęt audio, gdzie istnieją elementy ruchome wpływają pozytywnie na ustabilizowanie i ochronę przed niekorzystnymi dla dźwięku drganiami.

Izolowanie głosników od niestabilnego podłoża lub podłoża przenoszącego drgania jest jak najbardziej potrzebne i wskazane.

Ale to nie audiofilski granit firmy "łubudubu" ma zbawienny wpływ bo kosztuje 3000, tylko specyfika podłoża, w którym gra dany zespół głosników.

I przy takiej specyfice warto stosować wszelkiej maści "absorbery". Tyle tylko, że jak napisałem - nie dotyczy to desek pod TV polepszających obraz!

I pełna z Tobą zgoda, specyfika pomieszczenia i zabawa w poprawę akustyki daje wiele. Na tyle, że warto eksperymentować, ale nie napalać się i pisac bzdury o zbawiennym wpływie wszędzie i u kazdego deski firmy "x".

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Bez żartu to piszę, kiedy patrzę na ładniejszy klocek, fajniej mi to gra, i wolę słuchać bez zamykania oczu, wiadomo że to wpływu na dzwięk nie ma, ale widocznie wrażenia estetyczne mają jakiś wpływ psychologiczny na odbiór dzwięku/ przy jego odbiorze, albo ciężko te dwie rzeczy rozdzielić i ogólnie w efekcie końcowym jest fajniej.

arcam 23t > synthesis ensemble el84 > excite x16 (mod.)

Jakosc , waga standów pod kolumny wg Ciebie tez nie ma znaczenia ?

 

Ale odpisałem na to pytanie wczesniej przy okazji nawet mojego wpisu, gdy okazało się, że mój głośnik (waga na pewno nie piórkowa) źle stał na podłodze.

Tak stand ma znaczenie, bo głośnik wytwarza ciśnienie akustyczne, powoduje drgania nie tylko membran, ale te drgania przenoszą się na elementy otoczenia. I o ile sama cyfrowa elektronika nie ucierpi na tym (stąd kolce czy deski pod TV czy streamery to fanaberia) to każdy element ruchomy wprawiony w ruch dodatkowo drganiem wprowadza zniekształcenia. Nawet głośnik wprowadzony w dodatkowy ruch w wyniku niestabilności podłoża w efekcie przyniesie niekorzystne zmiany w brzmieniu.

 

Ale to nie ma nadal nic wspólnego z deskami pod TV czy streamerem sieciowym.

Czy cięzko zrozumieć, że słuchając muzyki z sieci LAN z drugiej strony może stać człowiek i kręcić tym kablem jak kot ogonem i nie będziesz miał nawet pojęcia o tym, bo tego nie usłyszysz?!

Nie ma mowy o zniekształceniu brzmienia w przesyle audio poruszając kablem. Mam propozycję, kup sobie dysk SSD, podłącz go poprzez port USB do streamera i puść muzykę. W trakcie słuchania zacznij nim kręcić tak szybko, jak tylko potrafisz (byle nie urwać przewodu rzecz jasna).

Jak usłyszysz zmianę brzmienia to załatwię Ci wpis do księgi rekordów G.

Świat cyfrowy kieruje się swoimi prawami i ktoś, kto pisze, że mu TV wyświetla więcej kolorów po podłożeniu deski nazwijmy to po imieniu - jest mitomanem, by nikogo nie nazywać obraźliwie idiotą.

 

Ale tak, stand solidny wpływa korzystnie na brzmienie, bo dzięki niemu nie psuje się dźwięk, ale gra tak, jak załozył konstruktor głosnika - poprawnie wg. jego założeń. Przyjmując samo brzmienie głosnika...bo i tak nie usłyszymy tego samego, co konstruktor z powodu nawet podstawy - innego pomieszczenia odsłuchowego, sprzetu podłączonego, rodzaju źródła, muzyki itd.

 

Ale to wszystko o czym piszemy to podstawa przy studiowaniu akustyki, a prac doktorskich nie da się tutaj na nowo opisywac i przeprowadzać ich obrony. To albo się wie, albo robi z siebie idiotę i stawia na desce pełna klatkę aparatu, zyskując +100 pkt do zajebistości ;) chyba tylko we własnej głowie.

 

Dlatego może warto uczyć się i dzielić doświadczeniem w temacie akustyki pomieszczeń, a nie pisać bzdur o cudownych kolcach pod streamerem cyfrowym.

Ludzie, mamy XXI w. świat cyfrowy to żadna zagadka i takie rzeczy powinny być oczywistością. Ale jak widać lepiej szerzyć bajki i mity. O ile Pacuła zbija z kazdego durnego - kwiecistego opisu kasę, o tyle my mamy swoje rozumy i nie powinnismy wierzyć w takie durne teksty.

Czymś idiotycznym jest twierdzenie, że przetwornik DAC postawiony na kolcach za 1200 zagra lepiej niz bez nich. To jakaś kpina z normalności świata.

Owszem, to ładnie wygląda i też jak Kolega Kamil pisze wyżej działa na naszą wyobraźnie odbioru. ale to jest to, co pisałem przy okazji innego tematu. Czym innym jest umiejętność auto-sugestii, czym innym rzeczywistość i fakty.

 

Pozdrawiam

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Arecky tyle, że grono ludzi samych w Sobie jest oderwana od rzeczywistości.

Toż później łykają taką prawdę objawioną jak wodę, taki urok. A bronić będą Swoich racji jak "krzyża".

I powiem Ci więcej, choć doceniam Twoją reakcję bo to zdrowy odruch.

Ale tej rzeki już nie zawrócisz, jest popyt na złote kible to i rynek się poklepuje.

Ja się po prostu przyzwyczaiłem do obecności takich kwiatków, humor się człowiekowi poprawia lepiej jak po joemonsterze :-)

Musica curat cor meum et animam meam delenit

Ar3cky

 

Zrób proste doświadczenie: wyprowadź długimi kablami głośnikowymi elektronikę do drugiego pomieszczenia i dowiesz się więcej o wpływie fali akustycznej na urządzenia. Być może Twoje wypowiedzi będą bardziej stonowane - o parę tonów ciszej.

Ar3cky

 

Zrób proste doświadczenie: wyprowadź długimi kablami głośnikowymi elektronikę do drugiego pomieszczenia i dowiesz się więcej o wpływie fali akustycznej na urządzenia. Być może Twoje wypowiedzi będą bardziej stonowane - o parę tonów ciszej.

 

Co ma fala akustyczna do wpływu na źródła cyfrowe lub deska pod TV do wyostrzenia obrazu?! Bzdury totalne.

Proponuję powiesić się, bo cisnienie akustyczne powstające w kolumnie powinno mieć taki wpływ na przewody wewnątrz, że wg. takich teorii jak "poprawa brzmienia, bo podłozyłem sobie deskę do krojenia pod streamer" poza zniekształceniami nie powinno nic więcej do nas docierać z głośnika.

 

Zdrowy rozsądek, lata badań i praktyka jak widac nie mają znaczenia. Liczy się zasada "im więcej bzdur i drożej, tym lepiej". Istny świat "Pacuła Story". To o czym piszesz to bzdury wyssane z brudnego palca. Inne brzmienie w innym pomieszczeniu to efekt innego pomieszczenia, innych mebli, inaczej rozchodzącej się fali akustycznej mn. z powodu braku tego, co jest w pierwszym pomieszczeniu.

Bez wycieczek ad personam i tak to odbieraj. Ale na tym forum nie ma tylko ludzi z wyobraźnią i samo-sugestią zdolną słyszeć szelest skrzydeł ćmy w blasku księżyca. Są też na tym świecie ludzie, którzy akustyką i badaniami nad nią zjedli zęby. Prace swoje doktorskie opierali na wieloletnich doświadczeniach i badaniach. Tak więc wybacz, jesli ktoś pisze, ze jak przeciągnie kolumny głośnikowe do innego pomieszczenia i uzyska inne brzmienie to wynik braku wpływu fali akustycznej na elektronikę...to jest smieszny. Inne brzmienie wynika z zasad właśnie akustyki, zmiany objętości drugiego pokoju, z powodu zmian jakie zachodzą w trakcie rozchodzenia się fal dźwiękowych. A nie dlatego, że dźwięk ma wpływ na elektornikę, do tego w świecie cyfrowym.

Wpływ fal na elektronikę cyfrową jest tak marginalny, że całkowicie niedostrzegany przez ludzki zmysł w zakresie zdolności odbioru fali akustycznej ze sprzętu audio.

 

Wiem dlaczego tak mało audiofilii i bez urazy ludzi z "branży" ma tą przyjemność, by ukończyć studia w kierunku akustyki.

Otóż jednym z wymagań bezwzględnych stawianych przed studentami jest zdolność logicznego myślenia.

Jeśli zaczęto by mysleć logicznie, to część "branży" musiałaby zamiast absorberów pod wzmacniacz cyfrowy "polepszający dźwięk" przebranżowić się i zaczać sprzedawać deski kuchenne. Tylko żadna gospodyni pomimo tego, że jest kobietą nie da sobie wmówić, że jej potrawa smakuje lepiej, bo wydała na deskę zamiast 50 złotych - 1500 złotych i więcej.

 

Przepraszam, ale niektórzy faktycznie powinni wyrażać się o ton ciszej. Używając takich jak Twoje argumenty, dając jako dowód wpływu fali na urządzenia cyfrowe na zmiane brzmienia w zakresie słyszlanym...bo głośniki przeniesiono do innego pomieszczenia wygląda jak sen wariata.

Równie dobrze rzuć argumentem, że uwalniasz sie całkowicie od fali dźwiękowej, bo wystawisz głośniki na dwór. Tak, tam tez taki sprzęt zagra ianczej. Tyle tylko, że nie dlatego, bo głosnik tworząc falę akustyczną wpływa w zakresie słyszalnym na elektronikę, a dlatego bo zmieniły się warunki pracy i odbic fali akustycznej.

Proponuję uczyć się, to naprawdę w zyciu się przydaje.

 

I by nie było - tak, każda fala akustyczna ma wpływ na otaczające ją przedmioty. Nawet na nasze ciało, co jest udowodnione i nie podlega dyskusji. Ale piszemy o zmianach w zakresie słyszalnym dla ludzkiego ucha i w zakresie zdolności do dostrzegania tych zmian w sposób oczywisty. A tutaj bez względu na Twój czy mój ton głosu - rzeczywistości nie da się zakłamać.

Może i psuję się w ten sposób branży interesy...ale wydaje mi się, że istnieje jeszcze coś takiego jak rzetelność i szacunek do klienta...wiem, oczekuję zbyt wiele od "nienachapanego" kasą świata.

 

Dlatego przyjmę dobrą radę Kolegi Cygaret i odpuszczę sobie temat. Dalsza polemika jak widać nie ma sensu, to jak kopanie się z koniem.

 

Polecam wszystkim posiadającym ponadludzkie zdolności odbioru fali akustycznej (czyt. kolokwialnie "dźwieku") stosowanie najdroższych kolców, desek i podpórek pod urzadzenia cyfrowe.

GWARANTUJĘ pełne zadowolenie sprzedawców, martwi mnie tylko jak radzicie sobie w życiu, bo taka zdolność percepcji słuchowej MOŻE być okupiona bólami głowy (migreny), a nawet zawrotami głowy czy utratą przytomności.

Jeśli ktoś ma tak wrażliwe "ucho", to moze skończyć dokładnie jak osoba z efektem nadpobudliwości na szybko zmieniające się kolory. Przy czym by mi nie zarzucić, że uzywam kolokwializmów uzywając słowa "ucho" mam na myśli całościowy, bardzo złożony układ odpowiedzialny za zdolność do odbioru dźwięku: od ucha, poprzez pobudzenie nerwowe, korowa część analizatora oraz nerwy odśrodkowe odpowiedzialne za przekaz impulsów do mózgu.

 

Życzę miłego dnia.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.