Skocz do zawartości
IGNORED

Codzienność IV RP czyli pod butem i knutem Prezesa :)


Rekomendowane odpowiedzi

Mnie się wydaje,że kalkulacja Tuska była taka.Nie dobijamy PiSu bo póki on jest to ludzie będą na nas głosować.Nawet jak nic nie będziemy robić.To będzie taki straszak na elektorat.Problem w tym,że w pewnym momencie przestał działać

.Ale może zajmijmy się ostatnimi wydarzeniami.Co oznacza zatrzymanie Misiewicza?I jak daleko ta sprawa może sięgnąć?Dla mnie to jest atak na Macierewicza.Czyżby prezes zdecydował o pozbyciu się jego frakcji?Może chodzi o wybory?Ale z drugiej strony atak na Antka to wojna z Toruniem.Jakby nie patrzeć obóz władzy się sypie i rozpoczęły się walki frakcyjne.Jak na to zareaguje elektorat?Czy się w tym nie pogubi?

 

12 minut temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Jak na to zareaguje elektorat?

Elektorat stoi murem za tymi co dają.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

16 minut temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Ale może zajmijmy się ostatnimi wydarzeniami.Co oznacza zatrzymanie Misiewicza?I

ruchy propagandowe ktore jeszcze bardziej umocnia twarda holote bo ta zdania nie zmienia.Mietka holota poczeka troche i znowu zrobi sie twarda.Maciarewicz to rydzyk.

Edytowane przez muls

Elektorat pisowski to nie jest monolit.Nie wrzucajcie ich wszystkich do jednego worka.Za Macierewiczem stoi najbardziej ortodoksyjny beton.Ta afera jak najbardziej godzi w Antka.Okazuje się,że to wszystko co pisali o Misiewiczu ludzie rozsądni było prawdą.To dla znacznej części pismanów może być trudny orzech do zgryzienia.Co rusz ukazują się teksty pisowskiego mainstreamu ( Ziemkiewicz) będące wyrazem rozczarowania rządami PiSu i IV Rzeczp. Tak jak i odsunięcie Antka od wojska było bardzo źle przyjęte przez beton.To wszystko może świadczyć o postępującym rozpadzie obozu władzy.To częste zjawisko w polityce,takie zmęczenie materiału.Występuje gdy założenia ideowe gdzieś się rozeszły a pozostała tylko pazerność na dobra doczesne.I strach przed utratą władzy prowadzący do kłótni i wzajemnych oskarżeń o winę.

tiaa i ciagle maja 40%.

3 minuty temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

lektorat pisowski to nie jest monolit

to nie jest monolit ale TO nie ma odwagi powiedziec ..dosc.

Na razie tak.Ale może być tak,że jak wcześniej nie zadziałał straszak pisowski tak i może w drugą stronę nie zadziałać straszak powski.Dużo zależy od strategii opozycji.Czy potrafi wykorzystać słabości obecnej władzy.

Jeśli opozycja zachowa się racjonalnie to 500 plus drugi raz nie zadziała.

2 godziny temu, jar1 napisał:

Wystarczy posłuchać zdania Sikorskiego na temat Schetyny.  Szczere, bo prywatne "u Sowy":

Jak mówi przysłowie "Przyganiał kocioł garnkowi, a sam smoli." Dlaczego? Choćby z powodu charakterystyki Radosława Sikorskiego, jaką przedstawił Jan Widacki w swoim felietonie "Polska może być lepsza" ("Przegląd" nr 4 z 21-27.01.2019), a z którego wybrałem te obszerne fragmenty.

("Polska może być lepsza") "To zdanie, zawsze prawdziwe, jest tytułem wydanej niedawno książki Radosława Sikorskiego. Ma ona jeszcze podtytuł: „Kulisy polskiej dyplomacji”. Brzmi ciekawie. Gen. Wieniawa, który do dyplomacji trafił z kawalerii, powiedział kiedyś, że to dwa różne światy. W kawalerii można robić różne głupstwa, ale nigdy świństw, w dyplomacji przeciwnie: same świństwa, ale nigdy głupstw.

Pisząc tę książkę i wydając ją, Radosław Sikorski wykazał, że Wieniawa nie miał racji. Udowodnił, że w przeciwieństwie do Wieniawy on potrafi równocześnie robić głupstwa i świństwa. Naprawdę to mu się udaje!

Mniejsza o megalomanię autora. Każdemu wolno. To nawet dla czytelnika może być zabawne. Czyż nie fascynujący jest taki fragment: „Na co dzień moim partnerem byli naturalnie sekretarze stanu USA: Condoleezza Rice, Hillary Clinton i John Kerry. Najdłużej i najbliżej współpracowałem z Hillary Clinton”?

(…)

Dla ścisłości – w 2014 r. ukazała się książka Hillary Clinton „Hard choices”. Bardzo ciekawa. Nawet o 200 stron obszerniejsza od książki Sikorskiego. Radosław Sikorski jest w niej wspomniany dwa razy. Raz przy okazji jakiejś rozmowy telefonicznej i raz w kontekście wizyty w Warszawie. Rozmowa telefoniczna dotyczyła jakiejś utopijnej idei gazociągu znad Morza Kaspijskiego przez Turcję i Bałkany. Druga, lakoniczna wzmianka dotyczy wizyty Hillary Clinton w Polsce w lipcu 2010 r. Dość niewiele napisała o polskim przyjacielu, z którym miała współpracować – wedle jego słów – najdłużej i najbliżej. Tyle samo uwagi poświęciła… żonie obalonego prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka. Dla porównania Putin wspomniany jest kilkadziesiąt razy, podobnie jak „Bibi” (tak zdrobniale o nim pisze!) Netanjahu, minister Ławrow kilkanaście razy, podobnie Angela Merkel, Hamid Karzaj czy inni współcześni politycy. Zapomniała o polskim przyjacielu i partnerze? Niewdzięcznica! Gdyby nie książka Hillary Clinton, po lekturze dziełka Sikorskiego można by sądzić, że to on pociągał za sznurki światowej polityki, a Polska była w samym centrum polityki amerykańskiej. A nie była.

(…)

Z upublicznionych rozmów u Sowy i Przyjaciół wiemy, że Radosław Sikorski jako minister spraw zagranicznych głęboko nie zgadzał się z polityką wobec Stanów Zjednoczonych, którą w imieniu rządu sam prowadził. To mogło być jeszcze śmieszne. Ale gdy dziś w swojej książce twierdzi, że udostępnienie CIA ośrodka w Starych Kiejkutach było „neoficka gorliwością” i nazywa to „brakiem szacunku dla własnego państwa”, gdy wytyka, że nie zadbano o podpisanie stosownych porozumień”, to za jednym zamachem robi i głupstwo, i świństwo. Skąd wie, czy były podpisane jakieś porozumienia, czy nie? Nie wie, tylko udaje, że wie? A może zna fakty i ujawnia jakąś tajemnicę. A czy jest świadom, że w trakcie toczącego się śledztwa takie jego wypowiedzi, mogą zaszkodzić konkretnym osobom, mogą zaszkodzić Polsce?

Wieniawa z kawalerii trafił do dyplomacji. Sikorski z pisowskiego resortu obrony do platformianej dyplomacji. Wieniawa wiedział, gdzie wypada robić głupstwa, ale nie wolno robić świństw, i wiedział, gdzie trzeba czasami robić świństwa, ale nie wolno robić głupstw. Sikorski robi głupstwa i świństwa zarazem.

A tak na marginesie w jednym się z nim zgadzam. Polska może być lepsza,. Ale nie wierzę, że Sikorski potrafi do tego się przyczynić."

Dla mnie jest to jeden z najmniej wiarygodnych polityków. Bufon, megaloman, który paple, co ślina mu na język przyniesie. Prezentował to nie tylko w pomieszczeniu dla ViP-ów u Sowy, ale i wielokrotnie całemu światu.

3 minuty temu, Zyzol napisał:

la mnie jest to jeden z najmniej wiarygodnych polityków. Bufon, megaloman, który paple, co ślina mu na język przyniesie. Prezentował to nie tylko w pomieszczeniu dla ViP-ów u Sowy, ale i wielokrotnie całemu światu.

a dla mnie wystarczy jak tylko jest madrzejszy od ciebie.To JUZ wystarczy.

Edytowane przez muls

PiS raczej nie przekroczy wyniku z poprzednich wyborów a miał chyba 37 %.To znaczy,że 63% jest do zagospodarowania.

Edytowane przez wojciech iwaszczukiewicz

A zatem, restauracja U Sowy:

"Grzesiu, boczkiem, boczkiem, a jak przychodzi co do czego, to tchórzy.(…) Na miejscu Grzesia bym zagrał, że kandyduję. Grzesiu by dostał – moim zdaniem – do 40 procent, 35, 40 i to by mu dało immunitet na bycie ofiarą czystki, bo wtedy, wiesz, rywalowi nie wypada… i czekasz, aż się Donald wypierd***. "

Fanatykiem PO nie jestem, ale uważam, że to nie "boczkiem boczkiem" ale raczej ostrożność wytrawnego polityka.

Jakoś tak od zawsze lubiłem Schetynę, mimo Wrocławskich afer w sporcie. Dla mnie dobrze mówi- a to na mnie działa.

dieu est tres fin

3 godziny temu, jezz napisał:

Nie pisałem o wyzysku w niedzielę, doczytaj.

W handlu, bo tym pisałem?

Mam doskonałe pojęcie.

Reszty bzdur, ktore napisałeś nie chce mi się komentować.

A ja skomentuje Twoje bzdury.

Czyli, w niedzielę  - nie wyzyskują (wg Twoich wywodów i tłumaczenia, co napisałeś wcześniej), tylko w ogóle - w handlu. To po cholerę, jesteś za zakazem handlu w niedzielę?

Zastanów się bardzo powoli - o co Ci chodzi? Potem, postaraj się to przelać na papier, w taki sposób, aby inni zrozumieli. Zdaje sobie sprawę, że to może być bardzo trudne dla Ciebie. Być może niewykonalne:(

Jak pisali inni. PiS-owi nie chodzi wcale o  jakiekolwiek przeciwdziałanie wyzyskowi, tylko o lizanie d..y

 

P.S.

Nie pisz, że na handlu znasz się, tak jak na hi-endzie, bo to oznacza...

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

2 godziny temu, Lech36 napisał:

Elektorat stoi murem za tymi co dają.

Trudno sobie wyobrażać że będzie głosował na tych, co zabierają. 

Państwo jest od "dawania" z tego, co dostało od obywateli. Problemem jest jedynie sensowna dystrybucja tego "dawania" .  A hołota próbuje zawłaszczać dla siebie to, co obywatele przekazują do wspólnego 'podziału.

2 godziny temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Jeśli opozycja zachowa się racjonalnie to 500 plus drugi raz nie zadziała.

Chyba, że alternatywą będzie jedynie "koryto plus".

Edytowane przez jar1
12 minut temu, jar1 napisał:

Trudno sobie wyobrażać że będzie głosował na tych, co zabierają. 

Szwajcarzy tacy są, świadomi, jak było referendum czy państwo ma dopłacać do pensji poniżej jakiegoś ich minimum to odrzucili ten projekt, ale fakt że jak kierownictwo fabryki w Berlinie w której pracował jeden z moich kolegów powiedziało że zakład ma problemy i żeby dalej mógł działać pensje powinny być obniżone, zostało to oczywiście odrzucone. Zakład zbankrutował, kupiła go firma o podobnym profilu produkcyjnym i dalej produkowano tam podobne wyroby. Oczywiście rekrutacja do pracy odbywała się na nowych zasadach płacowych. Kolega też dostał propozycję ale na mocno obniżonych warunkach. Nie każda firma będzie miała takie szczęście że po bankructwie znajdzie się chętny do kontynuacji działań.

Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Problem w tym, że "ciemny lud" wierzy ślepo,  że jest tak dobrze w kraju (dawanie na prawo i lewo, propaganda dobrobytu), iż można czerpać omalże pełnymi garściami.

Niestety, tak nie jest! I prędzej czy później, zapłacimy za szastanie miliardami. 

PiS jako pierwszy dał coś ludowi, aby ten poprzez wybory, "zezwolił" władzy brać ile wlezie z koryta (bo im się przecież należy). Czyli, go kupił, że jego pieniądze.                                                                    A po nas choćby i potop był...

8 minut temu, Lech36 napisał:

Szwajcarzy tacy są, świadomi, jak było referendum czy państwo ma dopłacać do pensji poniżej jakiegoś ich minimum to odrzucili ten projekt

Polacy, to niestety nie Szwajcarzy. Nie rozumieją, że jak nie ma skąd, to trzeba zacisnąć pasa.

Z drugiej strony. Co się dziwić. Biedni ciągle jesteśmy (w porównaniu do zachodu). Więc ludzie wyciągają rękę, po co bądź i głosują na tych, co rozdają.

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

4 godziny temu, jezz napisał:

A ja rozmawialem u siebie z moimi byłymi pracownikami i są zadowoleni z wolnej niedzieli, ot taki to argument 

A obroty czemu niby miały spaść.

To była mantra właścicieli.

Obroty zawsze były większe przed dniami wolnymi niż suma obrotów z dwóch dni gdyby tego dnia wolnego nie było.

Suweren zawsze szykował się na koniec świata i robił zapasy na tydzień.

Czyli mamy co najmniej równowagę jeśli chodzi o odczucia pracowników, ergo zakaz w ich sytuacji nic nie zmienił, bo przed nim części praca w niedzielę odpowiadała, części nie. Argument pisarstwa o tym jaki to pracownik handlu przez te niedziele gnębiony odpada. Następny, że promocja małego, polskiego - w odróżnieniu od tego wrednego, dużego, zagranicznego handlu, wobec teraz już masowego padania małych sklepów i wzrostu zysków tych największych też pada. No i najważniejszy powód czyli niedzielne chodzenie do kościółka. Też dupa, bo żadne dane nie wskazują na to, że dzięki zakazowi handlu w niedzielę ilość ludzi na mszach wzrosła. Efekt całego przedsięwzięcia  sprowadza się do tego, ze wzrosły zyski największych sieci (zagranicznych), oczywiście z tak szumnie zapowiadanego podatku od sklepów wielkopowierzchniowych też nici, oraz wnerwienie ludzi którzy musieli lub lubili robić zakupy w niedzielę. I nic, zupełnie nic ponadto. Zamiast być "dobra zmiana" mamy jak to zwykle u pisiarstwa za przeproszeniem gówno...

Tak na marginesie: skoro jak piszesz, z Twoimi byłymi pracownikami to znaczy, że już nie w Twoim sklepie. A skoro tak są podobno zadowoleni, ze już w niedzielę nie muszą pracować to znaczy, że warunki pracy w owe niedziele jakie panowały za Twoich rządów były takie, ze im się nie podobało. Ale to widać w Twoim sklepie, ale w innych już nie, czego moje doświadczenia z "moimi" lokalnymi sklepami dowodem. To, że w Twoim sklepie załoga nie chciała pracować w niedzielę to najwyraźniej Twoja i niczyja więcej wina, wiec wszelkie generalizacje (znam się na handlu znakomicie) sobie podaruj, bo ani one uprawnione, ani miarodajne.

Powtarzacie w kółko te same slogany, które jedynie na chwilę poprawiaja humor temu, co je napisze. W zasadzie to przemawia bezsilność. To jak czekanie starej panny na księcia z bajki. ;)

Szwajcaria ma zup[ełnie inne zasady funkcjonowania demokracji niż nasza. Jest sporo zabezpieczeń, by nie było walki o partyjne koryto. Ludzie głosują w referendach, bo wiedzą, ż ich głos jest skuteczny.

Nie ma partyjniactwa, bo to nie partie budują rząd. 

Zupełnie inaczej też wyglądają wybory na posłów, którzy i tak nie mogą być postem w rządzie.

 

Edytowane przez jar1

Założenie, że jest się samemu czymś lepszym od ciemnego luda albo hołoty, jest złudne. Jedynie próba maskowania kompleksu własnej małości. 

2 minuty temu, jar1 napisał:

Założenie, że jest się samemu czymś lepszym od ciemnego luda albo hołoty, jest złudne. Jedynie próba maskowania kompleksu własnej małości. 

a czego dotyczy taka glemboka mysl?

37 minut temu, jar1 napisał:

aństwo jest od "dawania" z tego, co dostało od obywateli. Problemem jest jedynie sensowna dystrybucja tego "dawania" .  A hołota próbuje zawłaszczać dla siebie to, co obywatele przekazują do wspólnego 'podziału.

inna glemboka mysl to taka ze....w miare posiadanych srodkow.

19 minut temu, zukzukzuk napisał:

Z drugiej strony. Co się dziwić. Biedni ciągle jesteśmy (w porównaniu do zachodu). Więc ludzie wyciągają rękę, po co bądź i głosują na tych, co rozdają.

W ten sposób koło biedy się zamyka. 

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

3 godziny temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Dla mnie to jest atak na Macierewicza.Czyżby prezes zdecydował o pozbyciu się jego frakcji?Może chodzi o wybory?Ale z drugiej strony atak na Antka to wojna z Toruniem.Jakby nie patrzeć obóz władzy się sypie i rozpoczęły się walki frakcyjne.Jak na to zareaguje elektorat?Czy się w tym nie pogubi?

To raczej, moim zdaniem, próba sygnalizacji (kolejnej zresztą) że z Macierewiczem jest coś na rzeczy... i się już nie liczy. Podejrzewam, że udupienie miśka było z Macierewiczem i jego zapleczem, uzgodnione. Co ich obchodzi ten mały pikuś? I tak spalony i bezużyteczny, więc można sobie zapunktować i powiedzieć, że "u nas świętych krów nie ma". 

Tylko, że Misiewicz żadną krową nigdy nie był więc i świętą i tak nie zostanie.

12 minut temu, jar1 napisał:

Założenie, że jest się samemu czymś lepszym od ciemnego luda albo hołoty, jest złudne. Jedynie próba maskowania kompleksu własnej małości. 

Możesz sobie zakładać, co chcesz:)

 

6 minut temu, Lech36 napisał:

W ten sposób koło biedy się zamyka.

To niestety prawda:(

4 minuty temu, jar1 napisał:

i powiedzieć, że "u nas świętych krów nie ma". 

No tak. Ciemny lud to kupi. Tyle, że gość nie odda tego, co zdążył ukraść...

To dla mnie najważniejsze, a nie raban, że go złapali. Będzie się tłumaczył, zeznawał, może posiedzi roczek, Nie skrzywdzą go. A wyłudzonej KASY (sądzę, że milionów zł) nie odda. 

Spytaj się ludzi, czy też tak by nie chcieli? Pewno, co drugi by się zgodził. Co najmniej...

Edytowane przez zukzukzuk

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

8 minut temu, jar1 napisał:

To raczej, moim zdaniem, próba sygnalizacji (kolejnej zresztą) że z Macierewiczem jest coś na rzeczy... i się już nie liczy. Podejrzewam, że udupienie miśka było z Macierewiczem i jego zapleczem, uzgodnione. Co ich obchodzi ten mały pikuś? I tak spalony i bezużyteczny, więc można sobie zapunktować i powiedzieć, że "u nas świętych krów nie ma". 

Tylko, że Misiewicz żadną krową nigdy nie był więc i świętą i tak nie zostanie.

Może nadprezes zaczął czytać książki T.Piątka...??!

aa a fakt! Ale dopiero teraz?Kiedy juz wszyscy zapomnieli.

co ciekawe po akcji podajemy Piatka i GW do sadu...nastala krepujaca cisza.

4 godziny temu, jar1 napisał:

PO z Tuskiem na czele, po wygraniu wyborów w 2007. Jedną z głównych obietnic było rozliczenie IV RP.

"Brak rozliczenia IV RP. Za bardzo nie wiadomo, czym kierował się Donald Tusk, gdy po przejęciu władzy podejmował decyzję o nierozliczeniu praktyk IV RP, o pozostawieniu choćby Mariusza Kamińskiego jako szefa CBA. I gdy Platforma na końcu swojego rządzenia rzuciła się do stawiania Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu, było to tak spóźnione, że aż żałosne, a do tego nieskuteczne, bo nawet pani premier nie wzięła udziału w głosowaniu i sprawa upadła. Rechot uradowanego Ziobry był sprawiedliwą karą dla Platformy, a przede wszystkim dla Tuska. Ujawniła się cecha charakterystyczna partii i jej lidera: najpierw PO z czegoś rezygnowała, lekceważyła, a powracała do sprawy, kiedy już było za późno. Tusk nie postarał się o to, by wyraźnie odciąć się od polityki lat 2005–07, by wbić jakiś słup milowy, przeprowadzić jakąś swoją grubą kreskę. Pozwolił IV RP miękko przeszmuglować się w przyszłość. I na koniec wrócić do władzy."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Hołotę zawsze ciągnie do koryta. 

No tak ...To co mamy zawdzięczamy zaniechaniom i zwykłej głupocie PO i Tuska... Po wygranych wyborach w 2007 należało rozliczyć PIS i Tow Maciarenko za rozwalenie  WSI.....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.