Skocz do zawartości
IGNORED

Nowe na forum czyli mistrzowie lansu za wszelką cenę


Gość discomaniac71

Rekomendowane odpowiedzi

To niezwykłe jak różne bywają opinie na temat urządzeń audio (i nie tylko). Z jednej strony jest człowiek, który z uporem godnym większej sprawy twierdzi, że DACi, odtwarzacze CD i wzmacniacze, wszystkie brzmią tak samo niezależnie od modelu, konstrukcji i klasy. Z drugiej strony mamy na tym forum liczne grono osób równie upartych w twierdzeniach, jakoby słyszeli różnice w brzmieniu takich urządzeń jak: pamięci masowe, okablowanie, bezpieczniki, sieciówki, kontrolery USB i inne cuda, których wpływu na dźwięk nie usłyszałaby nawet fretka.

I ja nie mam nic przeciwko - pewnie w duzej mierze dlatego ze po pierwsze malo zestawien sluchalem a po drugie nie mam wielkiej kasy wtopionej w sprzet ;)

Z drugiej strony mamy na tym forum liczne grono osób równie upartych w twierdzeniach, jakoby słyszeli różnice w brzmieniu takich urządzeń jak: pamięci masowe, okablowanie, bezpieczniki, sieciówki, kontrolery USB i inne cuda, których wpływu na dźwięk nie usłyszałaby nawet fretka.

Ci są w porządku, bo dają kasę rodzimym odkrywcom nowych praw fizyki, którzy kosmiczne produkty wyrabiają w swych piwnicach i garażach.

 

Sam jestem audiofilem, nałogowym słuchaczem dźwięków, czy jak to zwał...a mam sprzęt z niskiej półki...a gra o wiele wiele lepiej niż kosztuje

Nie ma prawa grać lepiej, niż kosztuje. Musi kosztować drogo. ;)

Moze to dowodzic choc nie musi ze ludzie maja rozne mozliwosci sluchowe i tajemnica by sie rozwiazala

Może to też dowodzić bujnej wyobraźni osób piszących o tym ze słyszą.

 

Ja jestem zawsze gotow ;)

To niech Kolega po prostu taki zrobi tylko z zachowaniem zasad technicznych obowiązujących przy tego rodzaju porównaniach testowych. To są testy indywidualne a nie na pokaz (oczywiście na pokaz też to można robić). Zdobyta wiedza procentuje przy zakupach.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Wy tu dyskutujecie o wyobraźniach, ślepych testach, równocześnie odbywa się Audio Show, wystarczy sie przejść posłuchać i stwierdzić czy was sprzęt potrafi tak przekazać szczegóły, być tak muzykalny i rozdzielić muzykę ze wokale czy instrumenty głównej sceny sa niesamowicie przedstawione, przejdźcie się po pokojach bez zamykania oczu i odpowiedzcie sobie na pytanie czy sprzęty graja tak samo.

 

Niestety sprzęty High End kosztują sporo kasy ale możemy sobie wybrać "szkole" grania pod własny gust i dążyć do takiego wyznacznika kupując sprzęty na jakie nas stać, ale nie oszukujmy się ze będą grały tak samo

Wy tu dyskutujecie o wyobraźniach, ślepych testach, równocześnie odbywa się Audio Show, wystarczy sie przejść posłuchać i stwierdzić czy was sprzęt potrafi tak przekazać szczegóły, być tak muzykalny i rozdzielić muzykę ze wokale czy instrumenty głównej sceny sa niesamowicie przedstawione, przejdźcie się po pokojach bez zamykania oczu i odpowiedzcie sobie na pytanie czy sprzęty graja tak samo.

 

Niestety sprzęty High End kosztują sporo kasy ale możemy sobie wybrać "szkole" grania pod własny gust i dążyć do takiego wyznacznika kupując sprzęty na jakie nas stać, ale nie oszukujmy się ze będą grały tak samo

 

Jak nie da się potestować albo pomierzyć to grają tak samo. ;-) Liczą się przede wszystkim testy wraz z ich skomplikowaną metodologią której my audiofile o małych rozumkach nie ogarniamy oraz wykresy. :-)))

 

Może to też dowodzić bujnej wyobraźni osób piszących o tym ze słyszą.

 

 

To niech Kolega po prostu taki zrobi tylko z zachowaniem zasad technicznych obowiązujących przy tego rodzaju porównaniach testowych. To są testy indywidualne a nie na pokaz (oczywiście na pokaz też to można robić). Zdobyta wiedza procentuje przy zakupach.

Lechu sluchajac w domu muzki nie zachowuje wymaganych warunkow technicznych bo inpo co. Kupuje to co mi sie podoba po odsluchach. Siedzac wygodnie na kanapie rozrozniam od siebie wzmacniacze daci a nawet kable rca. Jesli te roznice slysze nie musze robic testow spelniajacych wymyslone przez Ciebie warunki techniczne no pozniejsze odsluchy prowadze wg wlasnych upodoban. Zatem to co piszesz nie ma zadnych przeslanek do realiow jakie panuja w moim salonie. Sprzet jest produkowany do wlaczenia w system i sluchania a nie przygotowywania pod niego niezliczonej ilosci parametrow. Jesli tez roznice slychac golym uchem to mi wystarcza taka procedura zeby wybierac sprzet ktory mi sie bardziej podoba i na ktory mnie stac

Lechu sluchajac w domu muzki nie zachowuje wymaganych warunkow technicznych bo inpo co.

Już pisałem słuchanie muzyki to jedna kwestia a testy porównawcze to inna kwestia. Słuchać muzyki można nawet z "kuchni". Porównanie żeby określić rzeczywiste różnice wymaga dużo większej precyzji technicznej

Kupuje to co mi sie podoba po odsluchach.

Precyzyjne porównanie ogranicza błądzenie, chyba że ktoś lubi tylko kupować.

Siedzac wygodnie na kanapie rozrozniam od siebie wzmacniacze daci a nawet kable rca.

W trakcie precyzyjnych porównań odsłuchowych też siedzi się wygodnie na kanapie.

Jesli te roznice slysze nie musze robic testow spelniajacych wymyslone przez Ciebie warunki techniczne no pozniejsze odsluchy prowadze wg wlasnych upodoban.

W jaki sposób eliminujesz czynniki poza techniczne wpływające na odsłuch porównawczy ?

Zatem to co piszesz nie ma zadnych przeslanek do realiow jakie panuja w moim salonie

To prawda w domenie akustyki, ale zauważyłem że część osób opisuje te swoje doznania na forum a to może być wprowadzanie innych w błąd.

Sprzet jest produkowany do wlaczenia w system i sluchania a nie przygotowywania pod niego niezliczonej ilosci parametrow.

Prawidłowo przeprowadzony technicznie porównawczy test odsłuchowy nie interesuje się parametrami urządzeń. Parametrami można zainteresować się po wykryciu istotnych różnic w brzmieniu żeby z ciekawości powiązać te parametry z tym co usłyszeliśmy.

Jesli tez roznice slychac golym uchem to mi wystarcza taka procedura zeby wybierac sprzet ktory mi sie bardziej podoba i na ktory mnie stac

Musisz tylko ustalić czy różnice mają przyczynę techniczną czy są spowodowane innymi czynnikami poza technicznymi. Eliminacja czynników poza technicznych to właśnie prawidłowo przeprowadzony test porównawczy.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

napisze tu drugi i ostatni raz

 

H2O to H2O, jak zmierzyć smak ?

są wyjątki ale większości jak się zrobi "słępy test" to tez nie rozpoznają

Lechu przyjmujemy zatem ze 99% salonow ma zle warunki techniczne i w tym zlych warunkach daci graja roznie a jzytkownicy kupuja je wg wlasnych upodoban :) co w tym zlego? Sprzet hifi stworzony jest do salonu anie studia

Lechu przyjmujemy zatem ze 99% salonow ma zle warunki techniczne

Zalecam więcej zrozumienia dla problemu a nie takie proste wnioski.

Prawidłowo wykonane technicznie porównawcze testy odsłuchowe nie interesują się akustyką salonów. Akustyka salonów ma swój udział tylko w testach porównawczych nieprawidłowych technicznie. To najczęstszy przypadek w testach wykonywanych przez audiofilów którzy nie chcą zrozumieć jakie czynniki mogą zaburzyć taki test porównawczy i doprowadzić do błędnych wniosków.

P.S. To wyżej nie dotyczy oczywiście kolumn.

i w tym zlych warunkach daci graja roznie a jzytkownicy kupuja je wg wlasnych upodoban

Możesz napisać jaki związek wg Ciebie ma np. DAC z akustyką salonu ? Przecież DAC-i możesz prawidłowo technicznie porównać na słuchawkach. To eliminuje w 100% wpływ salonu. Jak porównujesz na głośnikach to musisz ten wpływ salonu uwzględnić, procedurą techniczną wyeliminować jego wpływ na porównawczą ocenę techniczną DAC-ów.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Ślepe testy nie mają zastosowania w audio, nie są wiarygodne i wielokrotnie się skomromitowały. Jak chodzi o pomiary, to nie wiemy co mierzyć, bo nie wiemy jak informację muzyczną przetwarza mózg.

 

Przypomnę, że na forum była już gwiazda ślepych testów: PawelXYZ. Ponieważ w ślepych testach odróżnia się (według niego) tylko kolumny, to twierdził, że tylko kolumny różnią się dźwiękiem. Z tego co sie orientuje, to faktycznie w ślepych testach wszystkie CD i wzmacniacze wypadają tak samo. W związku z tym konstruował sobie system na prostych wzmacniaczach z byle jakim odtwarzaczem. Nie wiem co z tego ostatecznie wyszło, ale pokazuje to do jakich można dojść absurdów. PawelXYZ został zresztą z tego forum usunięty jak i z innych forum o innej tematyce.

 

Czy ten wątek ma byc znowu sprzeczką pomiędzy zwolennikami ślepych testów i przeciwnikami? Takich wątków było już wystarczająco dużo. Zaczęła się ciekawa rozmowa o dopasowaniu sprzętu i już ktos psuje wątek ślepymi testami.

 

Każdy ma prawo do swojego zdania, ale nie można tego wcinać w każdy możliwym temacie. Zostawmy proszę dyskusję o ślepych testach, bo to do nikąd nie doprowadzi żadnej ze stron. A są tematy gdzie można sensownie wymienić informacje.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Ślepe testy nie mają zastosowania w audio, nie są wiarygodne i wielokrotnie się skomromitowały.

To raczej audiofile nie sprawdzają się w ślepych testach a nie same ślepe testy.

Czy ten wątek ma byc znowu sprzeczką pomiędzy zwolennikami ślepych testów i przeciwnikami?

Sprzeczki wywoływane są przez audiofilów twierdzących, że "ślepe testy się skompromitowały". W czasie takiego testu audiofil, który do tej pory słyszał jak "trawa rośnie" nagle utracił zdolność rozróżniania elementów toru na ucho. Wystarczyło mu odebrać obraz/widok sprzętu i wyrównać poziomy głośności porównywanych urządzeń. Dotyczy to oczywiście tych urządzeń prawidłowo skonstruowanych.

Każdy ma prawo do swojego zdania, ale nie można tego wcinać w każdy możliwym temacie.

Czyli ma obowiązywać zasada jedynie jedynie słusznej drogi dyskusji ?

Zostawmy proszę dyskusję o ślepych testach

Prawidłowy technicznie odsłuchowy test porównawczy nie musi być "ślepy". "Ślepy" musi być tylko test dla osób nieodpornych na nazwę firmy lub wygląd urządzenia.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

To właśnie między innymi prowokowanie w każdym wątku dyskusji o ślepych testach lub pomiarach niszczy to forum. To nie chodzi o to, kto ma rację, tylko o to, że po jakims czasie kazdy wątek odbiega od tematu i kończy się bezowocną przepychanką.

 

Proponuję prowadzic takie dyskusje w stworzonych w tym celu wątkach, a nie w każdym wątku.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Ja np nie twierdze ze w slepych testach wszystko brzmi tak samo - bron Boze, tylko czasem bardzo trudno odroznic wiele roznych komponentow zamienianych w torze audio. Kasa na pewno mam tu jakies znaczenie ale raczej nie dominujace - dominujacy bedzie dobor komponentow i akustyka.

A propo's lansu na forum to jak do tej pory zauwazam 2 typy lansu: jeden to Ci ktorzy maja klocki za grube pieniadze i twierdza ze gra kasa - i Ci nie potrafia usiedziec na forum hajendu bo tam nie maja co lansowac, a drugi typ to tacy, ktorzy z powodu braku kapusty wymyslaja niestworzone teorie. Takie mam spostrzezenia.

To jest całkowicie normalne, że jak ktoś ma hobby, to realizuje je w zgodzie ze swoją zamożnością.

 

W audio jest dodatkowo jedna kwestia: dobry sprzęt jest drogi. Oczywiście jest cała problematyka odpowiedniego doboru, jest akustyka, sa też drogie modele, które sa nieudane, jest sprzęt używany, są okazje i mniej znane tańsze rozwiązania, modele. To jednak nie zmienia faktu, że przyrost jakości wiąże się tutaj z ceną i tak jest niestety aż do bardzo wysokich pułapów cenowych.

 

Ja twierdzę, że aby sie sensownie wypowiadać w kwestii sprzętu, trzeba obowiązkowo zapoznać sie z brzmieniem dobrego, drogiego zestawu. Nie trzeba go kupować, ale trzeba poznać to brzmienie. Właściwie wystarczy nawet iść w tym celu do salonu audio. Jak ktoś tego nie zrobi, to ma bardzo skrzywione spojrzenie na temat sprzętu i może się wręcz ośmieszać w różnych sytuacjach.

 

Co do lansu: ludzie majętni maja inny punkt odniesienia. To może być rażące i wzbudzać zawiść, ale to wcale nie musi być lans. Wszyscy byśmy sie lansowali kupując ubrania w sklepie zamiast wyciągać tanie ze śmietnika, tak samo dobre.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Lepiej się zrelaksować słuchając dobrej muzy niż bić się na forum tzw. koniem, który jest głuchy na argumenty i ma zawsze rację ;)

Audiofilizm mnie nie interesuje, jedynie dobry sprzęt i jeszcze lepsza muzyka ;)

Ja np nie twierdze ze w slepych testach wszystko brzmi tak samo

Nie znam osób które tak twierdzą (że wszystko brzmi tak samo) poza zdaniami złośliwych audiofilów (pozdrawiam złośliwych audiofilów ;-) ), którzy twierdzą że jest grupa ludzi mających takie zdanie. Jak się poprosi o cytat z takiego zdania to te osoby nabierają wody w usta.

bron Boze, tylko czasem bardzo trudno odroznic wiele roznych komponentow zamienianych w torze audio.

Dokładnie, to bardzo częsty przypadek ale nie reguła.

Kasa na pewno mam tu jakies znaczenie ale raczej nie dominujace

I to jest ten element psychologiczny, który może mieć wpływ na ocenę od którego trzeba się uwolnić żeby porównanie było obiektywne. W prawidłowym technicznie porównaniu "klasa" nie istnieje. Są tylko dwa dźwięki (brzmienia). Uwolnienie od tego elementu psychologicznego następuje w ślepym teście.

To jest całkowicie normalne, że jak ktoś ma hobby, to realizuje je w zgodzie ze swoją zamożnością.

Jakość systemu w małym stopniu zależy od zamożności. Bardziej zależy od wiedzy technicznej na temat uprawianego hobby.

W audio jest dodatkowo jedna kwestia: dobry sprzęt jest drogi.

Niekoniecznie musi być drogi. Czasem te drogie sprawiają mniej zadowolenia niż te tańsze. Znam takie przypadki

Ja twierdzę, że aby sie sensownie wypowiadać w kwestii sprzętu, trzeba obowiązkowo zapoznać sie z brzmieniem dobrego, drogiego zestawu. Nie trzeba go kupować, ale trzeba poznać to brzmienie.

Też tak uważam. Tylko poznając brzmienie obcych systemów w obcym środowisku trzeba umieć wyciągnąć właściwe wnioski z przyczyn dla których dźwięk który usłyszeliśmy nam się podobał lub nie. Ta analiza jest skomplikowana i proste wnioski bardzo często nie trafione.

Właściwie wystarczy nawet iść w tym celu do salonu audio.

Porównania w salonie audio są mało sensowne, ale też stanowią jakiś materiał wyjściowy.

Jak ktoś tego nie zrobi, to ma bardzo skrzywione spojrzenie na temat sprzętu i może się wręcz ośmieszać w różnych sytuacjach.

Porównania w obcych warunkach akustycznych na obcym sprzęcie i najczęściej nieprawidłowo technicznie przeprowadzone mają wartość tylko statystyczno-poglądową. Technicznej wartości żadnej.

Co do lansu: ludzie majętni maja inny punkt odniesienia.

Mam dużo przykładów osób, które mają bardzo zdrowe podejście do audio mimo wysokiego statusu majątkowego. Oczywiście chodzi o takich co audio się interesują hobbystycznie.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

To jest całkowicie normalne, że jak ktoś ma hobby, to realizuje je w zgodzie ze swoją zamożnością.

 

W audio jest dodatkowo jedna kwestia: dobry sprzęt jest drogi. Oczywiście jest cała problematyka odpowiedniego doboru, jest akustyka, sa też drogie modele, które sa nieudane, jest sprzęt używany, są okazje i mniej znane tańsze rozwiązania, modele. To jednak nie zmienia faktu, że przyrost jakości wiąże się tutaj z ceną i tak jest niestety aż do bardzo wysokich pułapów cenowych.

 

Ja twierdzę, że aby sie sensownie wypowiadać w kwestii sprzętu, trzeba obowiązkowo zapoznać sie z brzmieniem dobrego, drogiego zestawu. Nie trzeba go kupować, ale trzeba poznać to brzmienie. Właściwie wystarczy nawet iść w tym celu do salonu audio. Jak ktoś tego nie zrobi, to ma bardzo skrzywione spojrzenie na temat sprzętu i może się wręcz ośmieszać w różnych sytuacjach.

 

Co do lansu: ludzie majętni maja inny punkt odniesienia. To może być rażące i wzbudzać zawiść, ale to wcale nie musi być lans. Wszyscy byśmy sie lansowali kupując ubrania w sklepie zamiast wyciągać tanie ze śmietnika, tak samo dobre.

Do pewnego momentu sie zgadza - moje zdanie jest takie tylko ze wzrost jakosci w stosunku do wartosci finansowej nie jest liniowy ani tym bardziej wykladniczy - przy pewnym pulapie cenowym roznice sa juz tak minimalne ze czlowiek racjonalny moze i nawet powinien postawic sobie pytanie: jak daleko mozna brnac ta droga? To jest sprawa osobista oczywiscie - ktos kto lubi jezdzic szybko nie koniecznie musi kupowac Ferrari zeby spelnic swoje zachcianki.

Wszyscy mamy tendencje do przeceniania wartosci tego co posiadamy... :)

Wszyscy mamy tendencje do przeceniania wartosci tego co posiadamy... :)

Bardzo trafne zdanie. Pewnie wynika z przyzwyczajenia do swojego w swoich warunkach.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Ja mogę tak z całą pewnością napisać jak to było u mnie 7 lat temu, gdy po dłuższej przerwie od sprzętu stereo postanowiłem coś kupić. Wcześniej to były doświadczenia z czasów komuny, a potem różne przeprowadzki i jakiś czas sprzętu nie miałem.

 

Otóż wymyśliłem sobie, że coś kupię i tak się wydawało, że zmieszczę się w 15k. Niestety stanęło na 33K i to była cena okazyjna, upust z kwoty 45K. Stało się tak nie dlatego, że chciałem tyle wydać. Żaden sprzęt poniżej tej kwoty nie spełnił moich oczekiwań i w takiej sytuacji nawet gdybym w danym momencie nie miał tych pieniędzy, to bym składał i czekał.

 

A odbywało się to mniej więcej tak: puszczano mi w salonie jakiś sprzęt i wiedziałem od razu, że to zbytnio odbiega od prawdziwego brzmienia instrumentów. Szukałem więc dalej, trwało to prawie rok, bo z koleji na dużo wyższą kwotę nie mogłem sobie już pozwolić. Może ktoś powiedzieć, że problem polegał na tym, że nie miałem doświadczenia, że to wszystko można taniej, że można sprzęt używany, że w salonach źle proponują. To wszystko prawda, ale jesli myślimy o nowym sprzęcie, to mimo wszystko nie należy oczekiwać cudów. W moim przypadku 33K to było absolutne minimum do osiągnięcia satysfakcji. Do tego doszły później koszty związane z akustyką, które też były absolutnie niezbędne.

 

Pytanie co bym zrobił jak bym nie mógł tyle wydać? Oczywiście zadowoliłbym się czymś tańszym, ale bym nie próbował sobie wmówić, że jest to równie dobry dźwięk.

 

Można też dużo zaoszczędzić mając doświadczenie, ale zdobycie tego doświadczenia będzie wczesniej kosztowało dużo pieniędzy.

 

Obecnie gra znacznie lepiej niż wtedy, ale wiem doskonale, że do high-endowego brzmienia jest jeszcze przepaść. Nie próbuję sobie wmawiać, że można taniej, tylko staram się w miarę możliwości udoskonalać to, co mam. Równocześnie z tego co mam jestem zadowolony. I tu nie ma sprzeczności: zadowolenie nie wyklucza dalszego postępu.

 

W świetle powyższego zastanawiam się czasem, czy pewne poglądy nie biorą się z wady słuchu niektórych forumowiczów.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Gość

(Konto usunięte)

Pytanie co bym zrobił jak bym nie mógł tyle wydać? Oczywiście zadowoliłbym się czymś tańszym, ale bym nie próbował sobie wmówić, że jest to równie dobry dźwięk.

 

Pytanie...co zrobić jak idziesz posłuchać zestawienia za grube "kzl" i gra tak samo jak u Ciebie w domu za 1/20...może przy bezpośrednim porównaniu będą różnice ale czy aż tak "kosztowne" = "lepsze granie" ? Wszyscy się zachwycają a mnie osobiście tylko wygląd zachwyca...bo przepaści nie słyszę...mam jedną zasadę...każda realizacja jest osobnym wydarzeniem...

W świetle powyższego zastanawiam się czasem, czy pewne poglądy nie biorą się z wady słuchu niektórych forumowiczów.

Prawidłowo przeprowadzony odsłuchowy test porównawczy uwzględnia ewentualne wady słuchu. W takim teście wykrywa się tylko różnice pomiędzy elementami zestawu. Oczywiście o ile progi percepcji naszego słuchu pozwalają je wykryć. Jak ktoś ma progi percepcji położone inaczej niż w przeciętnym organizmie to może porównywać przy np. większej głośności. Znam jednego audiofila robiącego masowo porównania sprzętowe (robi je nieprawidłowo), który ma poważny ubytek słuchu. Oczywiście cały czas wykrywa różnice. Ponieważ testy robi nieprawidłowo technicznie nie wiadomo gdzie powstają te słyszane przez niego różnice.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Lechu mozesz opisać metodologie bo póki co powtarzasz tylko fomułkę "prawidłowo przeprowadzony odsłuchowy test porównawczy"

Z tego co kojarzę jest on absurdalny

Lechu mozesz opisać metodologie bo póki co powtarzasz tylko fomułkę "prawidłowo przeprowadzony odsłuchowy test porównawczy"

Z tego co kojarzę jest on absurdalny

Była opisywana wielokrotnie, ostatnio parę dni temu powtórzona tutaj :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Prawidłowo przeprowadzony odsłuchowy test porównawczy uwzględnia ewentualne wady słuchu.

 

To nie chodzi o próg percepcji. Analiza dźwięku odbywa się w mózgu, nie w uchu i podejrzewam, że są znaczne różnice pomiędzy ludźmi. O zdolności do analizy dźwięku nie można się nic dowiedzieć na podstawie progów słyszalności.

 

Dodam jeszcze, że tak jak opisałem nie potrzebuję żadnych porównań, żeby stwierdzić, że coś gra poniżej pewnego poziomu. Punktem odniesienia są dźwięki na żywo.

 

W ogóle jest duże nieporozumienie jak chodzi o mechanizm słyszenia. On jest podobny do wzroku: otóż widzimy nie to, co w danej chwili widzą nasze oczy, ale zbudowany na tej podstawie przez mózg nie istniejący w rzeczywistości obraz. Ze słuchem jest tak samo. To od zdolności do analizy zależy co widzimy lub co słyszymy, nie tylko od samych oczu lub samych uszu.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Punktem odniesienia są dźwięki na żywo.

Byłem wczoraj na koncercie Fish'a. Jeżeli taki dźwięk jak tam był miałby być dla mnie punktem odniesienia to nie chcę takiego słuchać. Natomiast w filharmonii jak najbardziej odniesienie jakieś jest ale też bardzo przybliżone bo instrumenty słyszymy z jakiejś odległości większej lub mniejszej parą "mikrofonów" zainstalowanych w naszej głowie. Jak zróżnicować może brzmienie odległość instrumentu od mikrofonu (ucha) to najlepiej obrazuje test z tamburynem z płyty testowej firmy Chesky - "Audiophile test vol.1". Większość nagrań na płytach jest wykonywana bardzo dużą ilością mikrofonów. Czytałem gdzieś o nagrywaniu dużego zestawu perkusyjnego przy pomocy kilkudziesięciu mikrofonów.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.