Skocz do zawartości
IGNORED

Dlaczego wymyślono płytę CD i wdrożono do produkcji?


discokolega

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem, czy to kwestia wieku, czy też znak czasów, ale niektórzy młodzi ludzie wygłaszają czasem nieziemskie herezje, jakiś czas temu w pracy dowiedziałem się od dwóch młodych pracowników, że najlepsze kolumny to są na papierowych głośnikach zasilane polskim wzmacniaczem Unitry z lat 80-tych. Jeden z nich posiadał właśnie taki wzmacniacz i kolumny Altus, czy inny Alton.

Pewność z jaką wygłaszał swoje teorie była tak przytłaczająca, że słowem się nie odezwałem :-) Generalnie wszystko przed nim, niech żywi nie tracą nadziei :-)

Tak samo jak Ci wszyscy młodzi, hipsterscy znawcy muzyki, trendów, szpece od blogów, podcastów, oglądacze YT, kolekcjonerzy terabajtów na kompie - powiem Wam jasno - to wszystko lipa i poza. Miałem kiedyś okazję porozmawiać z jednym , czy drugim - ich wiedza muzyczna sięga do 3 lat wstecz, nie da się w wieku 20 kilku lat ogarnąć całej muzyki świata. To się tak nie dzieje, potrzeba czasu, wiedzy, zrozumienia kontekstu i osłuchania. Jak ktoś słucha pojedynczych piosenek wyrwanych z albumu pojętego jako zamknięta całość, mającego swój początek i koniec to ja się z taki człowiekiem nie dogadam.

 

Wymieranie CD to nie trend ostatniego roku czy dwóch lat. To kolejny etap po CD dystrybucji i słuchania muzyki.

Obrona lub narzucanie jakiś rozwiązań to jedno, ale przyjmowanie za oczywiste faktów, że zmienia się świat nasz codzienny w temacie muzyki i sposobu jej słuchania to drugie.

Oczywiscie, że powstał trend konsumpcji muzyki "ju z

, tu i teraz".

Ale on zawsze był poprzez wszelkiej masci "jamniki" kasetowe itd. Tylko wtedy trudniej było o źródła muzyki, a i jak pamiętamy o nośnik też. W Katowicach w sklepie jak pokazały się kasety Stilon, to ludzie przepychali się by kupić dla siebie 2-3 sztuki. Szczęśliwcy mieli jeszcze Pewex'y i pamiętne kasety TDK z serii A/S i bodaj X oraz ulubione BASF Chrome ;)

Dziś to wygląda inaczej. Nosniki ogólno dostepne, źródła też. Ludzie skupiają się na konsumpcji i przyjemności słuchania muzyki.

 

Sam mam w domu kolekcje nowych nigdy nie uzywanych taśm BASF. Z czystego sentymentu, wszystkie kupione na zachodzie w latach 80 i 90. Zapakowane fabrycznie. Z sentymentu i dla wnuków w przyszłości ;)

 

Już podaję! Zasiądź obok....

 

2d395640283ce.jpg

 

REWELACJA!

 

jarex masz rację ( młodzi ludzie zazwyczaj mają małe doświadczenie audio ), ale jedno nie ma wspólnego z drugim nic. Ja też w latach młodości uważałem, że altusy są najlepsze. Pliki nie wykluczają tego, że słuchacz jest dobrze zorientowany w audio.

 

Nikt nie każe słuchać pojedynczych piosenek tak jak na cd jak i w albumach na komputerze.

 

Pliki to wybór. Mam potrzebe słuchac jednego utowru, słucham jednego. Całej płyty - słucham całej.

CD było swego czasu własnie reklamowane jako "wolność, swoboda i szybkość wyboru utworu w albumie".

Pamietam jak w latach 80 kupowałem w Essen odtwarzacz CD i na ścianach widniał wielki prospekt a na nim "Wahlfreiheit"

 

Plik nie zabiera mozliwości słuchania całej płyty, to kolejna jakaś fikcja. jak ktoś chce - zawsze posłucha całej płyty. Jak nie, dokona wyboru ulubionej kolekcji utworów.

Pliki to rozwinięcie CD. To krok do przodu ze wszystkim o czym piszemy.

Swego czasu ludzie próbowali właśnie na bazie technologii CD stworzyć sobie taką wolnioś wyboru. Powstawały wszelkiej maści banki CD. Odtwarzacze "karuzele" lub banki CD na 50, 100 płyt CD.

Jednak koszt takich urządzeń i ich awaryjność powodowała, że rynek nie był tym zbytnio zainteresowany.

Pliki dały wreszcie to wszystko, czego CD dawalo jedynie namiastkę

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Musisz sporo wiedzieć o dupie, skoro masz jakieś na tej podstawie wnioski.

Pamietaj, nie każdy jak Ty musiał w życiu byc w dupie by coś osiągnąć i do czegoś dojść.

Dyrdymały? Podaj mi jeden dyrdymał jaki napisałem. JEDEN KONKRETNY gdzie "za scianą internetu" anonimowo wypisuję bzdury.

W którym miejscu napisałem coś wymyslajac, bo internet gwarantuje mi anonimowości?

Żądam odpowiedzi, bo plujesz dookoła wszystkim nie mając pojęcia z kim piszesz. A jedynym argumentem na obrone swojego stanowiska nie są argumenty tego co dzieje się na rynku, a dopieprzanie ad personam i żałosne wysuwanie tekstów o dupie.

 

Czekam więc na wskazaniu w krórym miejscu anonimowo pisze wszystko tylko nie prawdę.

 

 

Bardzo łatwo można ocenić z kim się pisze. Ale mniejsza z tym.

 

Wyobraź sobie że mam płatne konto na Spotify. Jakiś czas korzystałem też z Tidala. Jakość obu pozostawia wiele do życzenia. Na smartfonie można tego słuchać i tyle.

 

Jakiś czas stał u mnie DS Linn Klimax. Podłączony do zestawu Krell KAV300i Krell KAV280 CD i Vienna Acoustics Beethoven Baby Grand. Niemal za każdym razem po stronie CD była barwa i subtelność. W wielu przypadkach lepsze były także wokale. 280CD w moim odczuciu dysponuje możliwością generowania bardzo wiarygodnej sceny muzycznej czego nie słyszałem z Klimaxa. Odtwarzacz CD miał też zdecydowanie lepsze wokale. Pliki kupione w odpowiednich serwisach. Klimax miał takie cudowne urządzenie które nazywa się RipNas i bardzo ułatwia życie. Można nim także dokładnie zripować zwykłe płyty CD. Wniosek? Jeśli odtwarzacz "gęstych" plików za 10 tyś funtów nie jest w stanie dorównać porządnemu CD playerowi to w zasadzie nie ma co gadać o wyższości plików nad CD. Podejrzewam że bardziej dokładne porównania robił sly30. A więc pliki nie są żadnym jakościowym skokiem w stosunku do CD. Górują przede wszystkim wygodą.

 

Możesz odnieść się merytorycznie do w/w porównania na podstawie własnych doświadczeń?

Nie ma prawa dyskutować o "The Wall" Pink Floyd ten, który z tej płyty zna tylko "Another Brick in the Wall, Part 2" - to tak dla przykładu.

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Nie ma prawa dyskutować o "The Wall" Pink Floyd ten, który z tej płyty zna tylko "Another Brick in the Wall, Part 2" - to tak dla przykładu.

Bo to płyta od podstaw będąca jakby jednym utworem. Stąd nawet brak przerw i wręcz koniecznosć słuchania z gapless tego albumu.

"Ściana" to przykład tego, dlaczego zmęczył mnie gramofon. Miałem dosyc przeskakiwania - strona/płyta/strona/płyta.

To pokazuje, że plik i w tym zakresie nie jest niczym złym, a nawet spełnia pokładane w nim oczekiwania. To dowód na to, że pliki to dobry kierunek rynku muzycznego.

 

Skonczyły się jak widze argumenty strony broniącej CD. Od kilku stron nie przeczytałem żadnego argumentu zasadnego za tym, byt płyta stanowiła lepsze rozwiązanie od plików.

Trafiło się kilka niecelnych uwag ad personam…i to wszystko?

Jak widac CD ma niewielkie szanse pozostania na rynku, skoro sami obrońcy jedynie słusznego formatu nie mają nic więcej do zaprezentowania.

 

A MOJE przydługie wpisy pokazują siłę argumentów przemawiających za plikami. Niestety sporo tego ZA PLIKAMI.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Nie lubisz sobie poczytać ciekawych wypowiedzi ?

 

Ciekawe lubię. Ale te elaboraty to własny i dość tendencyjny punkt widzenia, z którym nie mogę się zgodzić. Np wpis, że sprzęt Vintage to złom pisany przez nabywcę boom boxa z cyfrowym impulsowym wzmacniaczem jest co najmniej nie na miejscu. Sam nie jestem fanem vintage i wiem, że postęp w audio następuje, powoli ale następuje. Nie mniej jednak wiele sprzętów vintage potrafi dobrze zagrać, dużo lepiej niż chiński tandetny chłam oferowany dziś w marketach.

 

Ale obawiam się że tego o czym piszę nigdy nie zrozumiesz. No może za kilka lat. Dzisiaj jesteś w tzw. głębokiej dupie ze swoim Arcamem połączonym z Bowersami i miłością do Devialeta.

 

To dość treściwe obrazuje sytuację i sens owych elaboratów.

Bardzo łatwo można ocenić z kim się pisze. Ale mniejsza z tym.

 

Wyobraź sobie że mam płatne konto na Spotify. Jakiś czas korzystałem też z Tidala. Jakość obu pozostawia wiele do życzenia. Na smartfonie można tego słuchać i tyle.

 

Jakiś czas stał u mnie DS Linn Klimax. Podłączony do zestawu Krell KAV300i Krell KAV280 CD i Vienna Acoustics Beethoven Baby Grand. Niemal za każdym razem po stronie CD była barwa i subtelność. W wielu przypadkach lepsze były także wokale. 280CD w moim odczuciu dysponuje możliwością generowania bardzo wiarygodnej sceny muzycznej czego nie słyszałem z Klimaxa. Odtwarzacz CD miał też zdecydowanie lepsze wokale. Pliki kupione w odpowiednich serwisach. Klimax miał takie cudowne urządzenie które nazywa się RipNas i bardzo ułatwia życie. Można nim także dokładnie zripować zwykłe płyty CD. Wniosek? Jeśli odtwarzacz "gęstych" plików za 10 tyś funtów nie jest w stanie dorównać porządnemu CD playerowi to w zasadzie nie ma co gadać o wyższości plików nad CD. Podejrzewam że bardziej dokładne porównania robił sly30. A więc pliki nie są żadnym jakościowym skokiem w stosunku do CD. Górują przede wszystkim wygodą.

 

Możesz odnieść się merytorycznie do w/w porównania na podstawie własnych doświadczeń?

 

Chętnie odniosę się merytorycznie pod jednym warunkiem - utrzymaniem zasady pomiędzy nami. To, że ktoś o czymś pisze w sieci, nie oznacza że pod "osłona" anonimowości zmyśla i robi z siebie durnia.

Nie pisze czegoś, co nie jest prawdą. Może tak robi wielu, ale nie wszyscy.

Ja mam w zyciu zasadę domniemanej prawdomówności drugiej strony i jak sama nie pokaże, że kłamie - nie wrzucam go do worka z napisem "łgarz".

Tego sobie nie życze w swoją stronę skoro w stosunku do Twoje osoby też mam postawę przyjmowania Twoich opinii jako zdań opartych na prawdzie.

Nie musze opisywac i tego nie robię z dokładnością do kabelka co mam i kim jestem.

To juz Ci tłumaczyłem mając nadzieję, że człowiek inteligentny zrozumie o czym mowa.

 

A wracając do Twojego pytania.

w jednym z tematów na Forum AS opisałem swoje (jedno z wielu) doświadczeń odnośnie plików.

UDP411 i CDS27, porządnie wykonany odtwarzacz CD i plików. Muzyka z CD gra "lepiej".

Słychac w pewnych momentach lepsze ukazanie niuansów, ciut więcej powietrza. muzyka robi się bardiej otwarta i przyjemniejsza w odbiorze. Ciut jakby dodac więcej ciepła, odebrać odrobinę suchości.

I drugie spostrzeżenie. Posiadany D33 wraz z podłączonym do niego MacBook'em.

Pliki grają równie dobrze co z CD. Ucieka suchość.

Sadzę i jestem o tym przekonany, że twchnika cyfrowa wymaga poprawek, pisania nowego softu dla układów i kości cyfrowych.

Ale to nie wyklucza jakości plików.Mnie brzmienie SACD urzeka, szczególnie wielokanałowego. Pliki DSD juz mi nie podchodzą (stereo).

Zrobiłem eksperyment i PS4 poprzez DAC i lampę odtwarzała Audio BluRay lepiej i przyjemniej niż na samej lampie włączonej z CD playerem (ten sam repertuar)

więc nie pliki i nosnik, a wszsytko to, co po drodze mamy - to moje zdanie.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Problem, nie pijam

 

A to błąd! Dla zdrowia trochę nie zaszkodzi, a i dla wyluzowania się też dobrze robi.

 

nie każdy jak Ty musiał w życiu byc w dupie by coś osiągnąć i do czegoś dojść.

 

Bezczelny i głupi wpis do kolegi. Bezczelny to wiadomo, a głupi bo nieprawdziwy. Każdy w audio od czegoś zaczynał i najczęściej od zera, czyli było w tzw dupie. No ale ty jak widać jesteś lepszy niż inni, od razu wskoczyłęś na wyższy poziom czyli na audio z cyfrowego boom boxa!! Nie żyjący od wczoraj, kontrowersyjny ale dobrze obeznany z audio...Stary Audiofil, mawiał...śmieję się z nich bo to głupki są!! I miał rację!

 

Teraz z za tęczowej granicy śmieje się z ciebie!

Ciekawe lubię. Ale te elaboraty to własny i dość tendencyjny punkt widzenia, z którym nie mogę się zgodzić. Np wpis, że sprzęt Vintage to złom pisany przez nabywcę boom boxa

sly plujesz sam sobie w twarz. Jeszcze rok temu pisałeś tak:

Może być i ten Phantom może być fajnym urządzeniem(…) To jest (…), taki wypasiony boom box i nie ma w tym niż złego. (…)Sam myśle czy go nie kupię(…)

To co uprawiasz w sieci jest obrzydliwym wybiórczym pisaniem stek bzdur.

Pisałem Ci to już, ten jak to nazywasz "boom box" nigdzie nie zoistał opisany z mojej strony jako JEDYNIE istneijący system.

Nie będe Ci lizał tyłka bo posiadasz coś więcej w segmencie audio, niz przeciętny Kowlaski. To nie robi na mnie wrażenia. absolutnie żadnego. Móje rowery wyczynowe kosztuja więcej niż Twoje auto, więc skala posiadania zależna jest od potrzeb jakie mamy lub chcemy mieć.

Natomiast to co ty robisz na Forum - insynuacje i pisanie stek bzdur wyciągniętych z kontekstu nie mozna nazwać inaczej jak tylko obrzydliwością.

I Ty uwazasz się za kogos, kto ma oprawo do opiniowac cokolwiek i kogokolwiek?

Gdzie napisałem, że Phantomy są moim jedynym i do tego jedynie słusznym systemem?

Na dodatek nie zamiesciłem swojego opisu po zakupie sprzetu w zakłądce High End o co zresztą sam "prułeś" się jeszcze 10 miesięcy temu "Phantom to nie High End to raczej HiFi"

Opis trafił zgodnie i z moją opinią i jak widac Twoją też do zakładki HiFi, bo jest to produkt dobry a nawet bardzo dobry w tym segmencie.

Wyciągacie w swoim kółku wzajemnej adoracji z cudzych wpisów sobie tylko znane wniosku nie mające nic wspólnego ani z prawdą, ani nawet z zamieszczanym tekstem.

 

Raz jeszcze - we mnie poklepywacza nie znajdziesz, bo pochwaliłeś się posiadanym zestawem audio.

Na mnie takie rzeczy nie robią wrażenia, zlewam to bo znam z autopsji "wartość" tych marności.

Ale jednego nie znoszę - obrzydliwej manipulacji cudzymi słowami i opisami.

 

Tak dla Twojej wiedzy bys się wreszcie odp.. Waść Tak jak Ty miałeś zamiar kupić te głosniki do domu jako zabawki - tak ja wydałem te 20K dla swojej przyjemności jako własnie zabawki do "innegO' podejścia do audio i w efekcie koncowym przekazania zestawu pod "kuratele " zonie

Nie bedzie klepania po pleckach kogos, kto obrzydliwie pluje na innych - samemu przy okazji opluwając sobie twarz

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Skonczyły się jak widze argumenty strony broniącej CD. Od kilku stron nie przeczytałem żadnego argumentu zasadnego za tym, byt płyta stanowiła lepsze rozwiązanie od plików.

 

Płyta CD to nie jest opcja dla ciebie. To jest opcja dla melomanów.

Gość

(Konto usunięte)

 

 

Bardzo łatwo można ocenić z kim się pisze. Ale mniejsza z tym.

 

Wyobraź sobie że mam płatne konto na Spotify. Jakiś czas korzystałem też z Tidala. Jakość obu pozostawia wiele do życzenia. Na smartfonie można tego słuchać i tyle.

 

Jakiś czas stał u mnie DS Linn Klimax. Podłączony do zestawu Krell KAV300i Krell KAV280 CD i Vienna Acoustics Beethoven Baby Grand. Niemal za każdym razem po stronie CD była barwa i subtelność. W wielu przypadkach lepsze były także wokale. 280CD w moim odczuciu dysponuje możliwością generowania bardzo wiarygodnej sceny muzycznej czego nie słyszałem z Klimaxa. Odtwarzacz CD miał też zdecydowanie lepsze wokale. Pliki kupione w odpowiednich serwisach. Klimax miał takie cudowne urządzenie które nazywa się RipNas i bardzo ułatwia życie. Można nim także dokładnie zripować zwykłe płyty CD. Wniosek? Jeśli odtwarzacz "gęstych" plików za 10 tyś funtów nie jest w stanie dorównać porządnemu CD playerowi to w zasadzie nie ma co gadać o wyższości plików nad CD. Podejrzewam że bardziej dokładne porównania robił sly30. A więc pliki nie są żadnym jakościowym skokiem w stosunku do CD. Górują przede wszystkim wygodą.

 

Możesz odnieść się merytorycznie do w/w porównania na podstawie własnych doświadczeń?

 

Zapytałeś kilkanaście postów wcześniej o zestaw, który brzmi analogowo z plików...słuchałeś takiego zestawienia?

Przypomnę...

 

http://www.audiostereo.pl/high-end%E2%80%99owy-lipiec-w-premium-sound_112890.html

plus Lumin...nie pamiętam modelu...

sly plujesz sam sobie w twarz. Jeszcze rok temu pisałeś tak:

 

To co uprawiasz w sieci jest obrzydliwym wybiórczym pisaniem stek bzdur.

Pisałem Ci to już, ten jak to nazywasz "boom box" nigdzie nie zoistał opisany z mojej strony jako JEDYNIE istneijący system.

Nie będe Ci lizał tyłka bo posiadasz coś więcej w segmencie audio, niz przeciętny Kowlaski. To nie robi na mnie wrażenia. absolutnie żadnego. Móje rowery wyczynowe kosztuja więcej niż Twoje auto, więc skala posiadania zależna jest od potrzeb jakie mamy lub chcemy mieć.

Natomiast to co ty robisz na Forum - insynuacje i pisanie stek bzdur wyciągniętych z kontekstu nie mozna nazwać inaczej jak tylko obrzydliwością.

I Ty uwazasz się za kogos, kto ma oprawo do opiniowac cokolwiek i kogokolwiek?

Gdzie napisałem, że Phantomy są moim jedynym i do tego jedynie słusznym systemem?

G

 

Ty chyba masz problem z rozumiem tekstu? Przykład jaki podałeś nie świadczy za dobrze o twoim intelekcie.

Co ma jedno do drugiego? Nadal podtrzymuję swoje zdanie, że taki Phantom może być niezłym boom boxem i nie ma w tym nic złego. Jako boom box może się świetnie sprawdzić, ale nie zmienia to faktu, iż jest to...boom box? Wiesz co to jest boom box? To przenośne urządzenie do grania np na małej imprezce w akademiku czy na prywatce, na działce, przy ognisku, grillu czy gdzieś w tle np w kuchni. Czym innym jest sprzęt vintage. Wiele z tych sprzętów to faktycznie złomy, ale są też takie które grają bardzo dobrze.

Ty chyba masz problem z rozumiem tekstu? Przykład jaki podałeś nie świadczy za dobrze o twoim intelekcie.

Co ma jedno do drugiego? Nadal podtrzymuję swoje zdanie, że taki Phantom może być niezłym boom boxem i nie ma w tym nic złego. Jako boom box może się świetnie sprawdzić, ale nie zmienia to faktu, iż jest to...boom box? Wiesz co to jest boom box? To przenośne urządzenie do grania np na małej imprezce w akademiku czy na prywatce, na działce, przy ognisku, grillu czy gdzieś w tle np w kuchni. Czym innym jest sprzęt vintage. Wiele z tych sprzętów to faktycznie złomy, ale są też takie które grają bardzo dobrze.

 

A ja też opisywałem tak ten zestaw w swoim opisie. Wyraźnie zaznaczyłem- doskonały wybór dla osób nie przykładających uwagi do kabli, poszukiwania ciągle idealnego brzmienia. idealny zestaw dla osób kochających muzykę, ktorym sam fakt dobrego słuchania muzyki daje frajdę i ich celem nie jest zabijanie sie o kazdy dtela i niuans kosztem ciągłej zmainy kabli, kolcków audio czy głosników.

Do tego doskonaly wybór dla osób aktywnie zyjących i szukających niebagatelnego designu.

 

A teraz w czym mój opis rózni się od Twojej opinii bys miał prawo ciągle wrzucac stek bzdur twerdząc, że to mój jedyny zestaw, który uważam za szczyt jakości brzmienia?

Napiszę Ci więc raz jeszcze - kiedy moja rodzina objeła finansowy patronat nad powstawaniem jednego z najnowoczesniejszych w Europoie studia nagrań, Ty porzekładałeś kolejne kabelki i płyty CD szukając sobie tylko znanego powodu do szukania idealności w idealności.

Krytykuje to? Stwierdzam, że bładzisz? Manipuluje Twoimi wpisami?

Każdy ma za sobą swoja drogę życia. Jeden kocha blondynki, drugi brunteki - trzeci sypia z własną teściową.

Jednak obrzydliwym jest i to podtrzymuję - oczernianie kogos insynuacjami na bazie manipulacji wpisami w sieci, a samemu co gorsze pisząc dokładnie to samo i mając takie same oceny przedmiotów.

 

Skoro boom box'y to taki shit, pomimo tego, że nigdzie nie porównałem nawet tego brzmienia jako idealnego i audiofilskiego - zadaj sobie trud i omijaj wpisy wszystkich, którzy piszą o sprzecie do dajmy na to do 1 miliona złotych.

Mnie nie przeszkadza to, że ktoś cieszy się zestawem za 1000 złotych. Cieszy mnie to, że ludzie odnajduja przyjemność w rzeczach dla siebie - bez względu na cenę.

Aa tym bardziej nie manipuluję ich wpisami i nie wciskam im słów i twierdzeń =, które nigdy nie padły z ich strony.

 

Nie mam FB NK i innych bzdur, by nie karmic trolli zyjących oczami. Dla których liczy sie ktoś "bo ma coś".

Nigdzie nie zestawiłem tutaj swojego posiadanego sprzętu w konfiguracji posiadanej do odsłuchu. I ngdy tego nie zrobię.

Na przykładzie linku z mojej sesji treningowej pokazałem jak niektórzy łatwo sobie potrafią pisac o drugiej osobie nie mając bladego pojęcia kto z drugiej strony.

 

Kiedy będę chwalił Poloneza i opiszę z zachwytem swój weekendowy wypad tym autem, to oznacza jednoczęsnie fakt, że to moje jedyne auto? Że w zyciu niczym innym nie jeździłem?

Płytkie takie myslenie…a podobno tacy inteligentni o światowi ludzie niektórzy tutaj. W każdym temacie oblatani.

Z tym oblatywaniem przypomniał mi się tekst pewnego profesorka z ostatniego sympozjum w Lyonie - oblatani jak mucha nad krowim plackiem.

 

To tyle. Mam propozycję - jak chcesz oceniac moją osobę, kim jestemi co za mną idzie (doswiadczenie) zadaj sobie trud poznania mnie w realnym świecie. Jeśli nie, zrób Waść 4 krok w tył, bo Twój oddech myśli nieprawdziwych należy do tych nieświeżych oddechów nieprzyjemnych w odbiorze przez Twojego interlokutora.

 

Jak napisałem, we mnie poklepywacza po pleckach nie znajdziesz bo coś posiadasz. Jestem jednym z tych, co posiadanie nie stawiają ponad ludzi, bo z autopsji wiem jakie to miałkie miec przydupasów chwalących cię tylko za to, że coś masz.

 

a teraz, gdy po męsku wyjasniliśmy sobie wszelkie niejasności i wymieniliśmy uprzejmości w swoją stronę - skupmy sie na argumentach za i przeciw CD, plików i przyszłości widzianej naszymi oczami. Przyszłości dystrybucji muzyki.

Bo to obejmuje TEN temat, nie przeinaczanie wpisów z INNYCH tematów o sprzęcie z segmentu HiFi - computer audio.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Skoro boom box'y to taki shit, pomimo tego, że nigdzie nie porównałem nawet tego brzmienia jako idealnego i audiofilskiego - zadaj sobie trud i omijaj wpisy wszystkich, którzy piszą o sprzecie do dajmy na to 1 miliona złotych.

Mnie nie przeszkadza to, że ktoś cieszy się zestawem za 1000 złotych. Cieszy mnie to, że ludzie odnajduja przyjemność w rzeczach dla siebie - bez względu na cenę.

Aa tym bardziej nie manipuluję ich wpisami i nie wciskam im słów i twierdzeń =, które nigdy nie padły z ich strony.

 

Ty ciągle o kasie, a ja nic o kasie nie piszę i nie oceniam sprzętów przez pryzmat ceny.

Panowie dalsza dyskusja nie ma sensu. Każdy ma swoje racje. Czas oceni jak potoczy się los cd i nasze obecne przypuszczenia.

 

Nie ma sensu kłócić się o taką pierdołę. Nie ważne z czego się słucha, ważne że się słucha i odczuwa z tego przyjemność, bo chyba o to chodzi w naszym hooby.

 

Wczoraj był względny spokój na forum wiadomo czemu, dziś znów się rozpoczęło ....

 

Pozdrawiam

Zero krzemu w torze, to grać nie może ?

Ależ wiadomo jak potoczy się los CD. Muzyka przechodzi na pliki, tzn muzyka masowa i jej masowy odbiór. CD będzie nośnikiem dla melomanów i sprzedaż będzie niszowa, trochę większa jak vinyli. Nie znaczy to jednak, że CD jest złe. Pliki wbrew założeniom grają gorzej niż było to zapowiadane. Jak widać technologia ich przesyłu, przechowywania oraz odtwarzania pozostawia wiele do życzenia. Teoretycznie powinny grać tak jak CD, na którym też przecież jest zapisany plik, a piki hires powinny być znacznie lepsze niż materiał na CD. Tak się niestety nie dzieje. Co ciekawe jakość plików jest słabsza niż deklarowana podczas, gdy jakość nowych wydań CD coraz lepsza ze względu na bardziej wymagającą klientelę, która nadal kupuje muzykę na CD, szczególnie muzykę klasyczną, jazz, muzykę elektroniczną itd.

Ty ciągle o kasie, a ja nic o kasie nie piszę i nie oceniam sprzętów przez pryzmat ceny.

Nie jestem na Forum AS by przepychac się z manipulacjami i przeinaczaniem wpisów. Chętnie za to "ugnę" kolana przed naporem siły argumentów za CD.

Sly jesteś facetem rozumnym i powinieneś domyśleć się co chcę Ci przekazać.

Nie ma w sieci o mnie nic, czego bym nie chciał sam pokazac z różnych i oczywistych powodów.

Devialet to segment nowy- bliżej mu do computer audio niż klasycznego hi-fi. Ale to co pokazują swoimi wyrobami (OPhantomy cze Experty) pokazuje siłę zmian na rynku…obejmująca też CD.

 

Pomyśl…czy przyjąłbyś za fakt kilka lat temu (lata 90 dla przykładu) informację, że ktoś wyda na rynku konsumenckim kartę audio ze wzmacniaczem do komputera za 90K złotych?

Ja miałbym problem z zaakceptowaniem takiego podejścia do audio - wtedy, w latach 90.

Dziś Devialet Expert to taka karta audio do PC ze wzmacniaczem hybrydowym. Kosztuje prawie 100K.

Ktoś ma ochote kupi…bo rynek idzie w stronę cyfryzacji wszystkiego. nosniki pokroju CD pozostaną domeną niewielkiej grupy, dla której świat audio to pewien sposób zycia i bycia.

Dla których muzyka to przekopywanie się przez niuanse niuansów i detaliczność detali.

Dla nich zostaną na rynku producenci "klasycznych" rozwiązań.

Reszta nawet audiofilskiego świata przeniesie się na pliki.

 

A teraz zmykam na spotkanie z klientem, chętnie po powrocie przeczytam argumenty dlaczego CD ma racje bytu

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Nie wiem, ale wiem, że pliki powinny grać lepiej niź grają. Wiem też ile plików zostało uszkodzonych na moich dyskach HDD, więc ryzyko jest większe niź się powszechnie uważa.

Nie wiem, ale wiem, że pliki powinny grać lepiej niź grają. Wiem też ile plików zostało uszkodzonych na moich dyskach HDD, więc ryzyko jest większe niź się powszechnie uważa.

 

Na czym polegało uszkodzenie?

 

I jaki był skutek?

Na tym, że Server robił jakiś update systemu i przy okazji na kilkuset plikach pojawiły się półsekundowe przerwy na którymś utworze. Taka przerwa powoduje, że utwór nie jest dalej odtwarzany i następuje przeskok na kolejny utwór. Ponieważ nie da się znaleźć samych uszkodzonych utworów, to kilkaset płyt CD muszę stopniowo ripować od nowa. Całe szczęście, że mam oryginały na CD!

 

Sly30 jak to zostały uszkodzone ? Miałeś uszkodzony dysk ?

 

Dyski też mi kilka razy padły, ale mam backupy więc to nie był duźy problem, ale jakiś tam był.

Jaki masz serwer ? Bardzo dziwne jest co piszesz. Obsługuje sporo serwerów i nigdy nie wystąpił taki problem. Ale nie mówię że to nie możliwe.

Zero krzemu w torze, to grać nie może ?

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Ależ wiadomo jak potoczy się los CD. Muzyka przechodzi na pliki, tzn muzyka masowa i jej masowy odbiór. CD będzie nośnikiem dla melomanów i sprzedaż będzie niszowa, trochę większa jak vinyli. Nie znaczy to jednak, że CD jest złe. Pliki wbrew założeniom grają gorzej niż było to zapowiadane. Jak widać technologia ich przesyłu, przechowywania oraz odtwarzania pozostawia wiele do życzenia. Teoretycznie powinny grać tak jak CD, na którym też przecież jest zapisany plik, a piki hires powinny być znacznie lepsze niż materiał na CD. Tak się niestety nie dzieje. Co ciekawe jakość plików jest słabsza niż deklarowana podczas, gdy jakość nowych wydań CD coraz lepsza ze względu na bardziej wymagającą klientelę, która nadal kupuje muzykę na CD, szczególnie muzykę klasyczną, jazz, muzykę elektroniczną itd.

 

Amen.

To jest Server na bazie systemu Windows Server.

 

Dużo lepszy linux ale winda też może być. Dziwna sprawa. Masz tam raida ?

Zero krzemu w torze, to grać nie może ?

Tak. Uszkodził pliki na wszystkich dyskach, po trochę na każdym. Wsród ok 10000 płyt CD które są tam w postaci plików uszkodził ok 10% i nie ma szans na wyszukanie które.

Postaw tam linucha, windows jest średni jako serwer, może tu wystąpił problem. Wirus ? Nie wiem. Sam trzymam pliki na Synology i nigdy z nim problemów nie było.

 

Może przeskanuj tym :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

lub czymś podobnym. Musi być coś do sprawdzenia masowego plików.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zero krzemu w torze, to grać nie może ?

To jest Server na bazie systemu Windows Server.

 

To nic dziwnego. Windows jest beznadziejny. W każdej wersji.

Wina jest więc po stronie oprogramowania, które zostało źle napisane. U Microsofta to norma;)

Sam plik nie gra, zresztą to co mamy zapisane na CD to też plik. Różnic należy się dopatrywać w sprzęcie i oprogramowaniu a nie w samych plikach, które zresztą są podstawowym nośnikiem w studiach nagraniowych. ;)

Pisze się, że internet jest pełny trolli, kłótni itp. Jest to tylko połowa prawdy. Zazwyczaj właściciele portali, blogów itp. stają na głowie aby dany temat tak przedstawić, aby konwersarze skakali sobie do gardeł. He he, takie forum to jest faktycznie prosta maszynka do zarabiania kasy na odsłonach reklam. Nawet nie trzeba się specjalnie wysilać z kreatywnością. Coś o kablach, o plikach, umierającej płycie, lepszości vinyla nad CD. Tak jak Facebook wykorzystuje naturalne ludzkie potrzeby "pokazania się" i bliskości, to takie fora żywią się absurdalnymi dyskusjami... Jeszcze lepsze w tym jest, że tutaj, to nawet właściciel forum nie musi myśleć nad takimi bezsensownymi tematami, bo jest pełno pełnej inicjatywy userów zakładających "jatko tematy". Czy nie żyjemy w pięknych czasach gdzie kasa leży na każdym kroku? :)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.