Skocz do zawartości
IGNORED

Magnetofon.


Rekomendowane odpowiedzi

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Co do Pioneera CT-900S nie mogę się z Tobą jednak zgodzić.

 

Mimo, iż go nie mam, uważałem, że jest on wysoko w hierarchii Pioneerów. Może się mylę?

 

Ogólnie jest chwalony. Jakoś nie słyszałem wiele inaczej.

 

Gdzieś widziałem też opis tego co ma. min ten deck na "pokładzie", porównanie chyba do CT 939 MKII, ale nie mogę tego już znaleźć w internecie.

 

Było to bodajże z jakiegoś fachowego pisma audio z przed laty.

 

Będę jeszcze przy okazji tego szukał.

 

Wiele było tam argumentów, za, nawet w porównaniu do super decka, wyśmienitego CT-939 MK II.

 

Co innego jest go mieć a co innego czytać opinie. Zwłaszcza w sieci.

 

Zacznijmy od tego, że CT-939mkII którego miałem jak powstał najbardziej zacny wątek na forum czyli ten w którym piszemy ;-) nie jest wcale wyśmienity. Jest przeciętny. Tak jak przeciętny jest CT-91a. Jego następcy są od niego znacznie lepsi. Pamiętam jak yogi1 (wielki szacunek) pisał, że 959 jest sporo lepszy od 939mkII. Jak się okazało jest także lepszy od 91a. Bardzo dobry jest 979 mimo, że w środku ubogi w stosunku do 959. Przed zakupem 959 miałem możliwość porównania go do dwóch decków: 979 i 910. 910 też znalazł właściciela bo wziął go Robinson. Co się stało z 979 nie mam pojęcia. Także był na sprzedaż. Polecam w zasadzie wszystkie trzy. 979 był najsłabszy z trójki ale różnice były niewielkie. 910 jest znakomity choć mnie powalił 920S. Ale to przy innej okazji. Wybrałem 959 także dlatego, że ma manualną kalibrację. 939mkII w zasadzie nie bardzo miałby co robić w tym towarzystwie choć to niezły deck.

 

Tu mógłbym napisać, że należy do starszej serii ale jak sobie przypomnę jak bardzo podobał mi się CT-A9x a wcześniej CT-A1 to tego nie zrobię ;-)

 

Numeracja CT-900S jest dość przypadkowa. Kalibracja bez możliwości korekcji. Głowice hard permalloyowe... To nie jest seria 9xx. Tak jak 810S należy de facto do serii 6xx bo z niej ma wziętą kalibrację i napęd. 900S należy do serii 7xx choć znacznie lepszy jest od niego 710 bo ten z kolei jest pozycjonowany wyżej niż jego numeracja (poniżej 910). 900S można śmiało porównywać do 777. Cena wynikała z zastosowania nowatorskiego układu Dolby S. Dla mnie nieistotny szczegół. Podobnie było z 810S - jego pozycja w katalogu, numeracja i cena mogła wynikać z tego, że Pioneer promował układ który chciał wprowadzić rok później. Parametry i dźwięk nie powalały.

 

CT-900S brzmi dość mgliście. Brak mu jest polotu. Nie ma tego bogactwa wybrzmień charakterystycznego dla serii 9xx. Górne rejestry są dość ubogie. Bas wydaje się nieco rozlazły. Średnica także nie zachwyca.

 

Możemy się trzymać złomu magnetofonowego ale trzymanie się starej muzyki to już po prostu starość

Dzieje się bardzo dużo, trzeba tylko samemu szukać i nie liczyć, że coś przypadkiem wpadnie w ucho

J.

 

Dzieje się dużo w elektronice. Rozwija się rock progresywny. Muzyka pop upadła i jest od lat na dnie. Muzyka dyskotekowa ogranicza się do rytmu perkusji i zawodzenia w rytm.

 

Muzyka rockowa umarła mniej więcej z końcem lat 70-tych. Takie płyty jakie powstawały w latach 1967-1975 nie powstaną już nigdy. Młodzi, gniewni tworzący wielkie dzieła w dniu debiutu. Warto do nich wracać i warto tych ludzi pamiętać. Nie do powtórzenia są takie muzyczne fenomeny jak Pink Floyd, ELP, Yes czy Genesis. O King Crimson nie wspomnę choć ich nowsze płyty aż tak złe nie są.

 

Kogo dzisiaj stać na zrobienie własnych syntezatorów ? Florian i Ralf zrobili to tak dobrze, że stali się symbolem w muzyce elektronicznej. Dziś lepiej kupić chińską masówkę. Panowie wciąż grają razem a ich brzmienie nadal jest nie do podrobienia. Przykłady można mnożyć.

 

Skupianie się wyłącznie na tym co dzieje się obecnie jest oznaką braku muzycznej wiedzy i szacunku dla historii.

Wszystko zależy oczywiście od gustu, ale muzyki jest taki ogrom, że życia nie starczy aby wszystko przesłuchać. Ja nie mam problemu z zapełnieniem ponad setki już kaset z nową muzyką, nagrywam głownie z Tidal, jak czegoś nie ma to ściągam z Soulseek, tu już ludzie mają wszystko. Do kaset wróciłem jakiś rok temu, ale już raczej nie kupuję ani CD ani winyli, których ceny to jakaś porażka. Bardzo fajnym rozwiązaniem jest algorytm w Spotify, dopasowuje co tydzień playlistę 30 utworów na podstawie upodobań, wiele można odkryć w ten sposób. A propos, czy Panowie bylliby może zainteresowani wymianą kaset? Zasady przykładowe: mix utworów na kasecie 60 lub 90 min, raczej jakiś przyzwoity chrom nagrany na swoim najlepszym sprzęcie ;), w ramach niespodzianki zero informacji o preferencjach itp. Jak ktoś zainteresowany to zapraszam na prv.

Skupianie się wyłącznie na tym co dzieje się obecnie jest oznaką braku muzycznej wiedzy i szacunku dla historii.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To w ramach komentarza... ;) Nie, nie skupiamy się tylko na roku 2017.

 

J.

 

900S jest zupełnym przeciwieństwem brzmieniowym 740S.

Co z trwałością? Masz jakieś doświadczenia (pomijając już dźwięk i elektronikę)

J.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez jasch

Takie płyty jakie powstawały w latach 1967-1975 nie powstaną już nigdy.

 

To prawda, powstaną inne, być może gorsze, a być może lepsze, co by to nie znaczyło.

 

Panowie wciąż grają razem a ich brzmienie nadal jest nie do podrobienia.

 

Schneider nie gra w zespole Kraftwerk od 2008 roku.

Sądzę, że dlatego wielu uważa, że muzyka jest w takim stanie w jakim jest, bo prawie wszystko wymyślono. Ci co mieli zagrać to co mieli zagrać to zagrali. Owi wielcy, jak tu ich opisano z lat 60 i 70 choć to nie moje czasy, byli wielcy ze względu na to, że byli pierwsi. Kolejni czerpią już tylko z tych źródeł. A czerpanie ze źródeł ma miejsce wszędzie, np. w filmach. I nie widzę w tym nic zdrożnego.

 

Czy Pioneer CT-900S miał dobrze skalibrowany układ Dolby S? Może w tym tkwi problem. Czy były robione próby tylko na gołych nagraniach bez reduktorów. Bo są różne szkoły. Jedni nie używają nic, inni zatrzymali się na B, inni na C, a ja np. korzystam z S i uważam, że akurat u mnie nie obcina tak dźwięku i różnice pomiędzy tym co leci z Tidala przez wzmacniacz, a tym co leci z decka jest porównywalne. Jedynie taka jest różnica zauważalna, że Pioneer (500mV) i Sony (320mV) mają dosyć słabe napięcie wyjściowe i na moim analizatorze widma zakres częstotliwości jest dużo niżej niż przy muzyce lecącej z karty, gdzie napięcie wynosi 1,5-2V. Wykres widmowy najsłabiej skacze przy Sony. Ciekawym jest, że przy nagraniach z Dolby S z Pioneera i odtwarzanych w Sony lepiej grają wysokie częstotliwości (włączony Dolby C). Mam ustawione głowice pod tor Pioneera i gra bardzo jasno (Pioneer od kupna nieruszany). Ładnie na kasetach z Dolby S gra Walkman Sony WM-EX612. Tylko z Dolby B, ale mimo słabszej głowicy i problemach przy mocno przesterowanych taśmach metal, odtwarza w miarę fajnie, albo bardzo fajnie.

Tylko 6 i 7 ES.

 

Tak ale zaskakujące jest że deck TC-K600ES w danych technicznych ma tak znaczny % odchyleń od normy, na poziomie chyba zbliżonym do Kasprzaków.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Schneider nie gra w zespole Kraftwerk od 2008 roku.

 

Oficjalnie od 2009. Mój błąd z pośpiechu. Masz rację ;-)

 

Sądzę, że dlatego wielu uważa, że muzyka jest w takim stanie w jakim jest, bo prawie wszystko wymyślono. Ci co mieli zagrać to co mieli zagrać to zagrali. Owi wielcy, jak tu ich opisano z lat 60 i 70 choć to nie moje czasy, byli wielcy ze względu na to, że byli pierwsi. Kolejni czerpią już tylko z tych źródeł. A czerpanie ze źródeł ma miejsce wszędzie, np. w filmach. I nie widzę w tym nic zdrożnego.

 

Nie jestem w stanie się z tym zgodzić. Dziś bardziej chodzi o komercję niż o sztukę. Wtedy sztuka była na pierwszym miejscu.

 

Rock progresywny tamtych czasów charakteryzował się licznymi nawiązaniami do klasyki. Nie tylko pod względem instrumentalizacji ale i kompozycji. Nawiązywano także do jazzu. Dziś znajomość klasyki kuleje. Ba, kuleje nawet znajomość zasad muzyki. Choć sam jazz rozwija się całkiem fajnie ale to jest zupełnie inny poziom wiedzy i wrażliwości muzycznej. Inny niż muzyka rockowa. Dlatego byłem w ogromnym szoku słuchając albumu Galahad - Beyond the Realm of Euphoria. Potrafili stworzyć syntezę różnych gatunków rocka. Włącznie z cięższym brzmieniem. Bardzo dobra płyta - polecam.

 

Czy Pioneer CT-900S miał dobrze skalibrowany układ Dolby S? Może w tym tkwi problem. Czy były robione próby tylko na gołych nagraniach bez reduktorów. Bo są różne szkoły. Jedni nie używają nic, inni zatrzymali się na B, inni na C, a ja np. korzystam z S i uważam, że akurat u mnie nie obcina tak dźwięku i różnice pomiędzy tym co leci z Tidala przez wzmacniacz, a tym co leci z decka jest porównywalne. Jedynie taka jest różnica zauważalna, że Pioneer (500mV) i Sony (320mV) mają dosyć słabe napięcie wyjściowe i na moim analizatorze widma zakres częstotliwości jest dużo niżej niż przy muzyce lecącej z karty, gdzie napięcie wynosi 1,5-2V. Wykres widmowy najsłabiej skacze przy Sony. Ciekawym jest, że przy nagraniach z Dolby S z Pioneera i odtwarzanych w Sony lepiej grają wysokie częstotliwości (włączony Dolby C). Mam ustawione głowice pod tor Pioneera i gra bardzo jasno (Pioneer od kupna nieruszany). Ładnie na kasetach z Dolby S gra Walkman Sony WM-EX612. Tylko z Dolby B, ale mimo słabszej głowicy i problemach przy mocno przesterowanych taśmach metal, odtwarza w miarę fajnie, albo bardzo fajnie.

 

Z pewnością fabrycznie był dobrze skalibrowany. Pod wszystkie układy. Nie słucham Tidala. Po pierwsze, mam za dużo płyt. Po drugie, jakość dźwięku mimo wszystko odbiega od tego co uważam za dobre. Mam też inne zasady: nie słucham kaset nagranych na innych deckach a już na pewno nie dokonuję oceny na tej podstawie. Dolby S wygląda świetnie na papierze i dla mnie w zasadzie może nie istnieć. Wycofana średnica (a tego bardzo nie lubię) i problemy z górą pasma (nawet na referencyjnym decku). Zauważyłem, że osoby posiadające słabsze systemy bardzo go chwalą. CT-S740S jest bardzo dobrym deckiem średniej klasy. Do CT-S920S ma jednak daleko a właśnie na nim testowałem Dolby S. Kiedyś bardzo chętnie go kupię. Jako drugi. Mam słabość do tego magnetofonu. By the way, już od serii x20 Pioneer zaczął grać jasno.

<br /><br /><br />Nie jestem w stanie się z tym zgodzić. Dziś bardziej chodzi o komercję niż o sztukę. Wtedy sztuka była na pierwszym miejscu.<br />

 

To prawda, że chodzi o komercje . Sądzę, że tak m.w. od lat 90 chodzi o komercję, bo na muzyce ci najlepsi zarabiają sporo, ale na około muzycznych rzeczach jeszcze więcej. Dobrze sprzedający się artysta kiedyś i dziś to zupełnie co innego. Na TVP Kultura był taki program o latach 80 i 90 w sobotę o 19.00. Było tam pokaże jak rozwijały się poszczególne gatunki muzyczne. Osobiście te dekady sa mi najbliższe. Nie przemawia do mnie ani rock progresywny lat 70, ani

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) lat 60. Mam np. na CD dokonania Pink Floyd z 1994 roku "The Division Bell". Natomiast wcześniejsze nagrania tego zespołu jakoś do mnie nie przemawiają. Bardziej przemawia do mnie U2 niż Led Zeppelin. Nie wiem czy nawiązania do muzyki klasycznej sa aż tak ważne dziś. Kiedy widocznie były. Muzyka się zmieniła i to słychać. Osobiście jeśli już to wolę muzykę klasyczną jako taka.

 

 

Do CT-S920S ma jednak daleko a właśnie na nim testowałem Dolby S. Kiedyś bardzo chętnie go kupię. Jako drugi. Mam słabość do tego magnetofonu. By the way, już od serii x20 Pioneer zaczął grać jasno.

 

A jak dokładnie odczuwasz różnicę? Pytam bo interesuje mnie czy 920 potrafi więcej dać, lepiej odtwarza jakieś zakresy częstotliwości? Coś dodaje od siebie? Czy to się da opisac słowami? Wiem, że 740S to klasa średnia, ale dla mnie ważna jest wierność materiałowi źródłowemu, i jasność dźwięku. Przez lata jak pamiętam denerwowała mnie mierność nagrać na zwykłym RMS Hania, bo na taki mnie było w 1988 roku stać. I przemożny szum ciszy. Jak przeskoczyłem najpierw na CD w 1993 roku a potem w 1998 na cyfrową jakość z kompa, to pomimo wad formatu mp3 wydawało mi się, że jest ona o wiele lepsza. A teraz widzę, że już w latach 90 produkowano sprzęt, który przewyższał komputerowe mp3 jakością i wiernością, ale ceny były zaporowe. 740S kosztował wtedy blisko 550 dolarów, co w przeliczeniu na moje ówczesne zarobki chłopaka 20 kilkuletniego to były 5 wypłat.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Miałem CT-550S i z oszczędności odsłuchując po taśmie słyszeliśmy sygnał z dolby C.Choć magnetofon nagrywał z włączonym dolby S.Było to spowodowane faktem zastosowania ,tylko jednego układu dolby S.I z tej racji nie mógł równocześnie obsługiwać i zapisu i odczytu.Stąd nie mogę podać opinii o tym systemie.Oczywiście w droższych magnetofonach ,były już podwójne układy dolby S.Może inne firmy też tak oszczędzały.Piszę to jako ciekawostkę,bo nie każdy zdaje sobie sprawę z takich zawiłości w produkcji decków.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

To prawda, że chodzi o komercje . Sądzę, że tak m.w. od lat 90 chodzi o komercję, bo na muzyce ci najlepsi zarabiają sporo, ale na około muzycznych rzeczach jeszcze więcej. Dobrze sprzedający się artysta kiedyś i dziś to zupełnie co innego. Na TVP Kultura był taki program o latach 80 i 90 w sobotę o 19.00. Było tam pokaże jak rozwijały się poszczególne gatunki muzyczne. Osobiście te dekady sa mi najbliższe. Nie przemawia do mnie ani rock progresywny lat 70, ani rock&roll lat 60. Mam np. na CD dokonania Pink Floyd z 1994 roku "The Division Bell". Natomiast wcześniejsze nagrania tego zespołu jakoś do mnie nie przemawiają. Bardziej przemawia do mnie U2 niż Led Zeppelin. Nie wiem czy nawiązania do muzyki klasycznej sa aż tak ważne dziś. Kiedy widocznie były. Muzyka się zmieniła i to słychać. Osobiście jeśli już to wolę muzykę klasyczną jako taka.

 

Nawiązania do muzyki klasycznej wymagają jej znajomości ale i znajomości teorii muzyki. Dziś sobie nikt tym głowy nie zawraca. Na przełomie lat 60-tych i 70-tych liczyła się sztuka. Z początkiem dekady lat 80-tych sztuka umarła a zaczęła się komercja. Albumy wykonawców rockowych odnoszących największe sukcesy w latach 70-tych na początku lat 80-tych były nie do słuchania a poziom jakościowy spadł drastycznie. Pink Floyd również odcinało kupony. W latach 80-tych powstały tylko dwa albumy. Z czego jeden nie do słuchania jak dla mnie (Final Cut). Division Bell jest fajny ale to wyjątek. Ostatni dobry album Pink Floyd. Tylko, że najlepsze płyty zespołu powstawały do 1979 roku.

 

Co nie zmienia faktu, że lata 80-te to fenomenalny pop & disco.

 

A jak dokładnie odczuwasz różnicę? Pytam bo interesuje mnie czy 920 potrafi więcej dać, lepiej odtwarza jakieś zakresy częstotliwości? Coś dodaje od siebie? Czy to się da opisac słowami? Wiem, że 740S to klasa średnia, ale dla mnie ważna jest wierność materiałowi źródłowemu, i jasność dźwięku. Przez lata jak pamiętam denerwowała mnie mierność nagrać na zwykłym RMS Hania, bo na taki mnie było w 1988 roku stać. I przemożny szum ciszy. Jak przeskoczyłem najpierw na CD w 1993 roku a potem w 1998 na cyfrową jakość z kompa, to pomimo wad formatu mp3 wydawało mi się, że jest ona o wiele lepsza. A teraz widzę, że już w latach 90 produkowano sprzęt, który przewyższał komputerowe mp3 jakością i wiernością, ale ceny były zaporowe. 740S kosztował wtedy blisko 550 dolarów, co w przeliczeniu na moje ówczesne zarobki chłopaka 20 kilkuletniego to były 5 wypłat.

 

920S jest fenomenalny. Nie ma porównania do 740S i niższych. Jest bardzo wierny i ma jednoznacznie jasny charakter. W latach 90-tych produkowano znakomity sprzęt. Nie wiem czy nie najlepszy lub jeden z najlepszych. Zaawansowany technicznie z dbałością o każdy szczegół. Ale tak do 1996 roku.

Zanim kupiłem 740 tez patrzyłem na słabsze modele i widziałem, że ni dodawali do nich po 2 układy Dolby, ale jedne do nagrywania.

Zastanawiam mnie jak działa CT-43. Z tego co widziałem w instrukcji obsługi opisane sa modele 95, 920, 820 i 620. 43 nie widziałem.

Zastanawiam mnie jedno. Kto to wymyślił by we wzmacniaczu słuchawkowym potencjometr regulujący siłę głosu dawać za wzmacniacz, a nie przed niego? U mnie też tak jest i słuchawki grają fatalnie (dudnią, przesterowanie sygnału). Ten sam sygnał na wyjściu jest oczywiście OK.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Zanim kupiłem 740 tez patrzyłem na słabsze modele i widziałem, że ni dodawali do nich po 2 układy Dolby, ale jedne do nagrywania.

Zastanawiam mnie jak działa CT-43. Z tego co widziałem w instrukcji obsługi opisane sa modele 95, 920, 820 i 620. 43 nie widziałem.

 

A jak ma działać ? Wygląda, że to 820S na USA.

Miałem CT-550S i z oszczędności odsłuchując po taśmie słyszeliśmy sygnał z dolby C.Choć magnetofon nagrywał z włączonym dolby S.Było to spowodowane faktem zastosowania ,tylko jednego układu dolby S.I z tej racji nie mógł równocześnie obsługiwać i zapisu i odczytu.Stąd nie mogę podać opinii o tym systemie.Oczywiście w droższych magnetofonach ,były już podwójne układy dolby S.Może inne firmy też tak oszczędzały.Piszę to jako ciekawostkę,bo nie każdy zdaje sobie sprawę z takich zawiłości w produkcji decków.

 

Dolby B, nie C.

Dolby S został celowo zaprojektowany tak, by nagranie w Dolby S dawało się bez wielkiego bólu odtwarzać przez Dolby B. Pioneer wykorzystał to, robiąc oszczędności w najtańszych modelach 3-głowicowych (S540S, S550S). Magnetofon sygnalizuje to nawet, wyświetlając odpowiednie komunikaty.

 

Dolby C, moim zdaniem, rzadko jest kompatybilne nawet samo ze sobą. Jest to system, za którym zdecydowanie nie przepadam.

Co innego jest go mieć a co innego czytać opinie. Zwłaszcza w sieci.

 

Zacznijmy od tego, że CT-939mkII którego miałem jak powstał najbardziej zacny wątek na forum czyli ten w którym piszemy ;-) nie jest wcale wyśmienity. Jest przeciętny. Tak jak przeciętny jest CT-91a. Jego następcy są od niego znacznie lepsi. Pamiętam jak yogi1 (wielki szacunek) pisał, że 959 jest sporo lepszy od 939mkII. Jak się okazało jest także lepszy od 91a. Bardzo dobry jest 979 mimo, że w środku ubogi w stosunku do 959. Przed zakupem 959 miałem możliwość porównania go do dwóch decków: 979 i 910. 910 też znalazł właściciela bo wziął go Robinson. Co się stało z 979 nie mam pojęcia. Także był na sprzedaż. Polecam w zasadzie wszystkie trzy. 979 był najsłabszy z trójki ale różnice były niewielkie. 910 jest znakomity choć mnie powalił 920S. Ale to przy innej okazji. Wybrałem 959 także dlatego, że ma manualną kalibrację. 939mkII w zasadzie nie bardzo miałby co robić w tym towarzystwie choć to niezły deck.

 

Co do 900S, to nie wiem, może się mylę?

Jednak jakoś opinie od zawsze temu przeczą.

Konfrontacja byłaby wskazana, bo na forum tego nie sprawdzimy.

Cenę też widocznie ma przesacowaną.

W porównaniu do, np. 810, 820 (wg cen z lat produkcji, 900S był droższy, a równy z 910. Z kolei 830 był wtedy tańszy, a teraz jest na aukcjach, sporo droższy.

Wiadomo, że ceny teraźniejsze czasem odbiegają od tych z lat produkcji, ale coś jest na rzeczy.

I to niekoniecznie, dlatego, że producent chciał w jakiś sposób promować czy sprzedać jakąś nowinkę, pomysł czy system.

Wiedzieli co umieścili w swoich poszczególnych deckach i co w "w nich siedzi".

Jednak, nie mam na razie 900S, więc nie mogę tak się do końca wypowiedzieć.

 

Co do 939 MKII, to się zupełnie nie zgadzam z discomaniackiem71.

Może miałeś jakiś nie do końca sprawny, miarodajny egzempalrz? (także yogi1)

Ja mam 939 MKII w idealnym stanie na razie i jest dobry, bardzo dobry.

Może konfrontacja z innymi tutaj wymienionymi Pioneerami rozwiałaby wątpliwości?

Nie widzę inaczej.

Dolby B, nie C.

Dolby S został celowo zaprojektowany tak, by nagranie w Dolby S dawało się bez wielkiego bólu odtwarzać przez Dolby B. Pioneer wykorzystał to, robiąc oszczędności w najtańszych modelach 3-głowicowych (S540S, S550S). Magnetofon sygnalizuje to nawet, wyświetlając odpowiednie komunikaty.

 

Dolby C, moim zdaniem, rzadko jest kompatybilne nawet samo ze sobą. Jest to system, za którym zdecydowanie nie przepadam.

Dziękuje za sprostowanie.Ogólnie ten magnetofon nie przypadł mi do gustu i z radością się go pozbyłem.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Co do 900S, to nie wiem, może się mylę?

Jednak jakoś opinie od zawsze temu przeczą.

Konfrontacja byłaby wskazana, bo na forum tego nie sprawdzimy.

Cenę też widocznie ma przesacowaną.

W porównaniu do, np. 810, 820 (wg cen z lat produkcji, 900S był droższy, a równy z 910. Z kolei 830 był wtedy tańszy, a teraz jest na aukcjach, sporo droższy.

Wiadomo, że ceny teraźniejsze czasem odbiegają od tych z lat produkcji, ale coś jest na rzeczy.

I to niekoniecznie, dlatego, że producent chciał w jakiś sposób promować czy sprzedać jakąś nowinkę, pomysł czy system.

Wiedzieli co umieścili w swoich poszczególnych deckach i co w "w nich siedzi".

Jednak, nie mam na razie 900S, więc nie mogę tak się do końca wypowiedzieć.

 

Co do 939 MKII, to się zupełnie nie zgadzam z discomaniackiem71.

Może miałeś jakiś nie do końca sprawny, miarodajny egzempalrz? (także yogi1)

Ja mam 939 MKII w idealnym stanie na razie i jest dobry, bardzo dobry.

Może konfrontacja z innymi tutaj wymienionymi Pioneerami rozwiałaby wątpliwości?

Nie widzę inaczej.

 

Wszystkie najwyższe modele Pioneera posiadały kalibrację automatyczną z ręczną korekcją biasu. 900S tego nie miał. Miał za to 820S a nawet 710 zaliczany do modeli wyższych. Wszystkie najwyższe modele Pioneera miały głowice amorficzne. 900S miał zwykłą hard-permalloy. Miał za to układ Dolby S. Mechanizm i głowice miał takie same jak 777. Skoro vintagecassette.com myli się jeśli chodzi o głowice to może mylić się także jeśli chodzi o cenę.

Do czego i w jakim systemie porównywałeś 939mkII ?

 

 

Dolby C, moim zdaniem, rzadko jest kompatybilne nawet samo ze sobą. Jest to system, za którym zdecydowanie nie przepadam.

 

Ja zawsze nagrywam i odtwarzam na tym samym decku. Wtedy nie ma problemu z kompatybilnością.

Miałem CT-550S i z oszczędności odsłuchując po taśmie słyszeliśmy sygnał z dolby C.Choć magnetofon nagrywał z włączonym dolby S.Było to spowodowane faktem zastosowania ,tylko jednego układu dolby S.I z tej racji nie mógł równocześnie obsługiwać i zapisu i odczytu.Stąd nie mogę podać opinii o tym systemie.Oczywiście w droższych magnetofonach ,były już podwójne układy dolby S.Może inne firmy też tak oszczędzały.Piszę to jako ciekawostkę,bo nie każdy zdaje sobie sprawę z takich zawiłości w produkcji decków.

Ja dopisze się - bo robisz bardzo typowy błąd w odsłuchu magnetofonu i akurat w tym modelu porównanie source-tape nie ma sensu.

Nie tylko chodzi o to, że słuchasz source <-> tape z dolby B zamiast S (Ce nie używa bo jest zupełnie niekompatybilne)

 

Prawidłowo robi się inaczej, kompletnie olewasz przełącznik source tape i już po nagraniu puszczasz CD równo z kasetą (!!)

i przełączasz CD - Magnetofon po ewentualnym wyrównaniu poziomów

 

Różnica nie jest w odsłuchu z dolby B ale w tym, że sygnał z CD idzie wtedy bezpośrednio a nie przez przedwzmacniacz

magnetofonu, który w tym modelu gra skrajem pasma i bardzo jasno i naprawde nie wiem czy ma sensowne parametry THD

 

Przy podobnym podpięciu np. SONY TC-K515S widać jaka ogromna jest różnica w samej elektronice przedwzmacniacza

w magnetofonie zanim cokolwiek trafi na kasetę.

 

Czyli porównywanie source-tape poza sprawami typu balans, poziom nagrania itp. nie ma najmniejszego sensu

 

J.

Masz rację,ale już nie mam tego magnetofonu,a kasety na nim nagrane nie brzmią nawet w połowie tak dobrze, jak te nagrywane na aktualnie posiadanej Aiwie -3800.

Nie miałem wiele kasetowych magnetofonów z powodu,że zawsze traktowałem je jako sprzęt ,może ciekawy,ale o zbyt niskiej jakości dzwięku.Trudno jest im konkurować ze szpulowym magnetofonem,szczególnie dwuśladem.Dopiero ta Aiwa gra na tyle poprawnie,że postanowiłem,że u mnie zostanie.Pozdrawiam i dziękuję za ważną uwagę.

Na papierze CT-S710 i CT-900S to niemal bliźniaki, jeśli chodzi o parametry elektryczne i mechaniczne. Ale wiadomo, że to nie pasmo przenoszenia sprawia, że deck gra dobrze lub źle.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

I jeszcze garść informacji z "epoki" o CT-900S i CT-93.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

I cennik wersji na Amerykę Północną.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez ke_raj

Ale to stwierdzenie jest bliskie prawdy:

 

"Ocena odstuchowa

Redakcja SAT-AV nie miala dotad okazji dokonania testu odsluchowego magnetofonu z ukladem Dolby S. Czasopismo ,, stereo-play" zakwalifikowato obydwa magnetofony

Pioneera do I grupy klasy szczytowej, model Harmana zas do II grupy tej klasy. Czasopismo ,, Audio" nie podziela tej opinii. Zarowno model TD 4800 firmy Harman/Kardon, jak i CT-900 S firmy Pioneer znalazty sie w najwyzszej klasie, i to w odwrotnej kolejnosci niz na liscie redakeji ..stereoplay".

 

Te oceny moga stanowic dowod, ze nie jest mozliwe absolutne zobiektywizowanie testu odsluchowego. Nasi czytelnicy, kt6rzy czasami traktujg publikowane przez nas wyniki testow tak. jakby byfy przeprowadzone za pomoca nieomylnej aparatury pomiarowej, powinni wziac to zjawisko pod uwage.."

 

;-)

ke_raj

Coś w tym jest, dlatego nie warto kategoryzować i wydawać twardych, jednoznacznych opinii.

 

 

To może słówko o tym co u siebie usłyszałem. Moim zdaniem Harman TD-4800 jest sonicznie magnetofonem wybitnym i żaden z wymienionych Pioneerów nie ma czego koło niego szukać, może dwucyfrowe z "9" z przodu, z którymi nie miałem przyjemności ?

 

Z stwierdzeniami, które padły wcześniej również nie do końca mogę się zgodzić. Miałem JEDNOCZEŚNIE CT-979, 959 (2 sztuki, więc błąd w ocenie raczej wykluczony), 939mkII i S710, do dziś mam wszystkie wymienione z wyjątkiem 939.

Najrówniej, bez efektów specjalnych, czym tak lubi czarować Pioneer, najbardziej poprawnie zagrały CT-979 i CT-S710.

Przy czym 979 zrobił to na najwyższym poziomie spośród odsłuchiwanych magnetofonów. Nie dość, że jest najładniejszy, to i najbardziej funkcjonalny, a że lżejszy i biedniejszy wewnątrz... cóż, budowę wewnętrzną mam w poważaniu, skoro gra lepiej od miedzianych braci.

Edytowane przez artekk
A co powiesz o TC-K909ES? To jest następca 990 jak mniemam? Już z Dolby S.

 

Gra tak sobie, w srodku bida az piszczy, sobie bym go nie kupil ani nikomu nie polecil.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

ke_raj

Coś w tym jest, dlatego nie warto kategoryzować i wydawać twardych, jednoznacznych opinii.

 

 

To może słówko o tym co u siebie usłyszałem. Moim zdaniem Harman TD-4800 jest sonicznie magnetofonem wybitnym i żaden z wymienionych Pioneerów nie ma czego koło niego szukać, może dwucyfrowe z "9" z przodu, z którymi nie miałem przyjemności ?

 

Z stwierdzeniami, które padły wcześniej również nie do końca mogę się zgodzić. Miałem JEDNOCZEŚNIE CT-979, 959 (2 sztuki, więc błąd w ocenie raczej wykluczony), 939mkII i S710, do dziś mam wszystkie wymienione z wyjątkiem 939.

Najrówniej, bez efektów specjalnych, czym tak lubi czarować Pioneer, najbardziej poprawnie zagrały CT-979 i CT-S710.

Przy czym 979 zrobił to na najwyższym poziomie spośród odsłuchiwanych magnetofonów. Nie dość, że jest najładniejszy, to i najbardziej funkcjonalny, a że lżejszy i biedniejszy wewnątrz... cóż, budowę wewnętrzną mam w poważaniu, skoro gra lepiej od miedzianych braci.

 

Jednocześnie testowałem u siebie 959, 979 i 910. Wcześniej miałem 939mkII, 710 i 820S. Pierwsze trzy były testowane pod kątem zakupu. Zdecydowałem się na 959 ponieważ ze wzystkich moim zdaniem brzmiał najlepiej a dodatkowo miał manualną kalibrację i był najdokładniejszy. Na drugim miejscu niewątpliwie 910 a trzeci wizualnie najładniejszy 979. Różnice dotyczyły stereofonii, lokalizacji instrumentów, ilości detali oraz jakości basu. 959 był najbardziej szczegółowy i miał najlepszą stereofonię. 910 był tuż za nim jednak dawała o sobie znać automatyczna kalibracja i nie był tak dokładny. 979 ustępował obu choć nie była to absolutnie przepaść. 959 potwierdził swoją klasę na spotkaniu magnetofonowym (o opinię pytać neomammuta - by obecny i przez jakiś czas 959 był dla niego wzorcem obecnie na równi z Sony TC-K990 ES, testów dokonywał na sobie znanych fragmentach muzyki poważnej, Gebels, nikx i Robinson też byli obecni). Planujemy zresztą zrobić jeszcze raz rzetelne porównanie wszystkich decków Pioneera z serii 9xx.Testując przed zakupem używałem kaset wyjętych z folii (TDK SA 1986, TDK MA 1990) oraz materiału nagranego na każdym z decków który go odtwarzał wg zaleceń fabrycznych a jako źródło służył PD-75. Neo odsłuchu dokonywał na taśmie Sony Metal XR a jako źródło na spotkaniu służył PD-9300 należący do rocha. Ostatecznie właścicielem 910 stał się Robinson. On też do dziś ma kupionego ode mnie 710.

 

Gra tak sobie, w srodku bida az piszczy, sobie bym go nie kupil ani nikomu nie polecil.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

 

Absolutnie nie rozumiem podniecania się słabym układem Dolby S.

Edytowane przez discomaniac71

To już chyba będzie kwestia indywidualnych preferencji. Zgadzam się, że 959 jest w pewnych aspektach magnetofonem wyczynowym. Preferuję bardziej zrównoważone granie.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

To już chyba będzie kwestia indywidualnych preferencji. Zgadzam się, że 959 jest w pewnych aspektach magnetofonem wyczynowym. Preferuję bardziej zrównoważone granie.

 

Masz rację. To już jest tak wysoki poziom. że preferencje są kwestią gustu bo różnice są minimalne.

 

959 jest też najlepiej wykonany. 979 wygląda przy nim ubogo.

 

Natomiast jedna cecha wynika z dotychczasowych odsłuchów: 959 jest magnetofonem który potrafi różnie zagrać w zależności od systemu i źródła. Potrafi być miękki ale potrafi też porazić jasnym charakterem. W obu przypadkach zachowuje pewne cechy: ilość detali, powietrza i jakość średnicy pozostaje na wysokim poziomie. Podobne cechy ma Sony TC-K990ES.

Ja zawsze nagrywam i odtwarzam na tym samym decku. Wtedy nie ma problemu z kompatybilnością.

 

Ale jeszcze lepiej jest, gdy magnetofon jest skalibrowany do taśmy i poziomy są dopasowane.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Ale jeszcze lepiej jest, gdy magnetofon jest skalibrowany do taśmy i poziomy są dopasowane.

 

Każdą taśmę kalibruję osobno i wyrównuję poziomy przed nagraniem.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.