Skocz do zawartości
IGNORED

Irytujące sybilanty.


sylwon38

Rekomendowane odpowiedzi

 

My na pewno mamy to samo na myśli pisząc o sybilacji?

Słuchałem przed chwilą tego kawałka na HD600 i jedyne co słyszę z defektów, to przesterowana barwa open hihat'a.

Ale to jest zwykły przester, i nie nazwałbym tego sybilacją.

Chyba naprawdę mam jakąś nadwrażliwość na te sybilacje. Mam nadzieje, że to przejściowe. Hi-hat faktycznie bardzo wyraźny ale to akurat mi nie przeszkadza. Może przez jakiś czas nie będę mył uszu, dokonam niekosmetycznej korekcji ucha ;-)

dokonam niekosmetycznej korekcji ucha ;-)

Będzie estetyczniej dla otoczenia jak się jednak po prostu przyzwyczaisz :)

A wracając do tematu, naprawdę puść Jopkową, posłuchaj czy ci przeszkadza. Bo ona naprawdę mocno szeleści. Widocznie ma taką budowę... Kurcze nie wiem czego. Krtani? Jamy ustnej?

Z ciekawości sobie to odpaliłem na Tidalu i teraz słucham. Żadnych problemów z sybilantami nie mam. Słychać jak ona śpiewa ,ale każdy dźwięk jest bardzo dobrze kontrolowany i wyciszany szybko. To powoduje ,że słyszysz sybilanty tak jak to jest naturalnie ,ale nic nie drażni. Nie wybijają się też na pierwszy plan. Polecam do testów sybliantów Soul Shine - Beth Hart. Jak to gra źle na słuchawkach czy głośnikach to nie należy ich kupować. Sybilanty to jest zazwyczaj problem gorszych sprzętów (czy plików) ,które nie maja wystarczającej rozdzielczości. Można w takim wypadku to trochę wyregulować odpowiednim kablem głośnikowym, bądź jakimiś ustawieniami, bo zazwyczaj to leci z komputera w takich przypadkach.

 

Na moim sprzęcie to ona "szeleści" a nie sybilantuje. Przypuszczam, że to głównie zasługa morela na górze pasma i wzmacniacza lampowego ;)

Gość

(Konto usunięte)

Na moim sprzęcie to ona "szeleści" a nie sybilantuje. Przypuszczam, że to głównie zasługa morela na górze pasma i wzmacniacza lampowego ;)

 

Ta realizacja jest bardzo dobra, jak na żywo...Beath materializuje się w salonie...

Gość kennijczyk

(Konto usunięte)

Na moim sprzęcie to ona "szeleści" a nie sybilantuje. Przypuszczam, że to głównie zasługa morela na górze pasma i wzmacniacza lampowego ;)

 

Tak ,bardzo ssssssycząca piosenk Chodzi o to ze jak na tym głośnik zapiszczy to kazdego sybilanta wywali tak ze glowa boli. Mialem tak raz ze słuchwkami. Westone um2 zgubiłem, wiec zamówilem model wyzszy um 30 pro i na beth hearth mi mózg wyręciło... niby ta sama firma ,a taka różnica w delitatości odtwarzania. Ostatecznie skonczyłem na shure 846 ktore graja ta piosenke znakomicie ,a dzieki temu nigdy tez nie mialem problemu z przebijającymi sie sybilantami

Posłuchałem jeszcze raz utworu Paul'a Simona "Mother and Child Reunion"

Może najpierw wszyscy ustalcie z jakich wersji płyt słuchacie tych wszystkich utworów :) ;) . Przecież mastering może wprowadzać kolosalne różnice.

Akurat tego Paula Simona miałem okazję posłuchać tego utworu z wydania Sony Music (Columbia, Legacy) 88691912922-2 z 2004 roku i nie usłyszałem ani sybilantów, ani przesterowanego hi-hata ;) :) .

„... nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!”

Ja wiem co to jest loudness war, i gdybym mógł to chodziłbym od studia do studia nagraniowego i raz za razem zasadzał kopa Panom za konsoletą, żeby nie lecieli w klocki z tą kompresją i nie psuł dynamiki nagrń - i po części jakości dźwięku :>

Z tego co słyszałem, to czasem nawet nie panowie przy realizacji tak zabijają materiał kompresją, tylko jakiś ćwok w tłoczni na 5 minut przed tłoczeniem płyt.

Z tego, co ja słyszałem to nie jest ani tak, ani tak. Yayacek wiedziałby więcej.

Plik "wychodzący" ze studia nagraniowego do wytwórni płytowej jest w postaci bez loudness war, tak jak powinien "wyglądać".

Dopiero wytwórnia płytowa zleca przygotowanie masteringu jakiejś tam firmie tym się zajmującej. Często jest to robione pod okiem producenta płyty, ale również pod okiem ludzi z firmy płytowej. (Wyjątkiem mogą być twórcy indywidualni, sami zajmujący się całą produkcją, od nagrania po przygotowanie do wydania.) Po takim zabiegu zdarza się, że takie próbnie zremasterowane nagrania (pliki) trafiają do wykonawców do zatwierdzenia. Tak było na pewno w przypadku płyty RUSH - Vapor Trails (2002). To tylko świadczy o tym, że również wykonawcy mają brzmienie swojej płyty głęboko w... poważaniu ;) , albo najzwyczajniej w świecie nie słyszą ;) :) .

Po takim wspólnym zatwierdzeniu pliki wędrują do tłoczni. Tam już nikt nie ma prawa ingerować w to, co dostali. Tłoczą dokładnie to, co otrzymali.

 

Cała nadzieja, że takie dwie edycje tej samej płyty będą wypuszczane pod przykrywką rzekomo lepszej jakości jaką dają formaty hi-res.

Na CD jakość dla wszystkich, a jakość premium - w plikach hi-res :)

Tak czasami się zdarza. Nie mam wiele do porównań, ale znalazłoby się kilka płyt inaczej wydanych na CD i inaczej na plikach hi-res. Czasami jest to niewielka różnica, ale czasami kolosalna.

„... nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!”

Mam pytanko odnośnie Daphile. Chciałbym to w końcu przetestować ale nie mam żadnego terminalu. Czy mogę to zrobić na zwykłym stacjonarnym PC. Wiem, trzeba będzie sformatować (C:) ale mam kopię i potem bym sobie wszystko przywrócił. Dodam jeszcze, że cały system mam na oddzielnym dysku, nie partycji. Tylko co wtedy z konfiguracją. Będzie tam przeglądarka przez którą to się konfiguruje?

 

Jeszcze jedno koledzy, czy TIDAL HIFI, to naprawdę lossess, bo słyszałem opinię, że 80% to 320kbps. Jeśli to prawda, to olać to i przejść np. na Spotify Premium. 20zł więcej za HIFI, to nie tak dużo ale jeśli lecą sobie w ... to po co im dopłacać.

Daphile można zainstalować/uruchomić na jakimkolwiek komputerze z procesorem w architekturze x86

Daphile nie trzeba instalować - a tym samym kasować zawartość jakiejkolwiek partycji, można go zwyczajnie odpalić z pendrive i normalnie używać :)

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

Daphile można zainstalować/uruchomić na jakimkolwiek komputerze z procesorem w architekturze x86

Daphile nie trzeba instalować - a tym samym kasować zawartość jakiejkolwiek partycji, można go zwyczajnie odpalić z pendrive i normalnie używać :)

He? To muszę poczytać, bo raz próbowałem z pena, to wyskoczyły partycje, na którym chcę zainstalować, czy to nie oznacza formatu?

Oznacza, ale po prostu w czasie pierwszego rozruchu Daphile omijasz ten etap, po czym system normalnie się uruchamia z pendrive :)

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

Daphile można zainstalować/uruchomić na jakimkolwiek komputerze z procesorem w architekturze x86

Daphile nie trzeba instalować - a tym samym kasować zawartość jakiejkolwiek partycji, można go zwyczajnie odpalić z pendrive i normalnie używać :)

 

Wiesz że mam zwykłego desktopa Dell z Windowsem XP na pokładzie i jest to system skonfigurowany tylko do audio.

Nie ma na nim nic więcej, co potrzeba do odtwarzania plików. JRiver i Foobar "widzą" zarówno DACa Hegel HD20, jak i Hiface m2tech.

Czy to oznacza, że jak sobie na jakimś pendrive zainstaluję Daphile i podłączę do tego komputera, to będę mógł też odtwarzać z niego pliki audio

i Daphile będzie widział DAC i konwerter, czy coś jeszcze będę potrzebował, by to zagrało i abym mógł porównać?

soundchaser więcej czasu zajmie Ci pisanie i czekanie na odpowiedź, niż zainstalować Daphile na pendrive i odpalić :)

Max 15 min i znasz odpowiedź na każde pytanie :D

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

soundchaser więcej czasu zajmie Ci pisanie i czekanie na odpowiedź, niż zainstalować Daphile na pendrive i odpalić :)

Max 15 min i znasz odpowiedź na każde pytanie :D

 

OK. To tylko podpowiedz mi, czy wystarczy ściągnąć tę wersję ze strony producenta i rozumiem, że jak mam windowsa 32-bitowego

to tę samą wersję Daphile mogę zainstalować?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tak, Daphile w wersji 32bit jest w zupełności wystarczająca ;)

 

Znalazłem w necie Twój tutorial.

Kurczę...najpierw trzeba stworzyć bootowalnego pendrive'a za pomocą tego programu, który tam polecasz,

który to program instaluje na nim Linuxa i co dalej? Co z plikiem iso Daphile?

Nie bardzo tam wszystko rozumiem, bo piszesz tam o trochę innej instalacji.

 

Słowem - co trzeba zrobić by odpalić Daphile z pendrive i odtworzyć jakiś plik?

 

Dobra...już nie odpowiadaj. Chyba dam radę. ;-)

 

Najwyżej później o coś zapytam jak nie będzie działać.

Dla przypomnienia, tutaj jest kompletny opis instalacji Daphile, wraz z konfiguracją dostępu do muzyki na udostępnionych folderach w sieci lokalnej:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeszcze się nie zdarzyło, żeby komuś nie udało się zainstalować Daphile robiąc krok po kroku jak opisałem :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

Koledzy. Poruszając temat sybilantów, wspomniałem o połączeniu dwukablowym i czy Bi-wiring może mieć na to jakiś wpływ. Tak jak napisałem w następnym poście, po zastosowaniu zwykłego połączenia dwoma żyłami, różnicy nie usłyszałem. Podsumowując, przychylam się do wniosków, osób, które Bi-wiring uważają za mit jakoby miało to coś polepszyć. Chciałem jednak spytać kogoś, kto kuma termin impedancja. Ja tam wiem, że gdzieś dzwoni, tylko nie wiem w którym kościele. Podłączyłem ponownie Bi-wiring, bo miałem tak na sztukę zrobione zworki przy terminalach głośnikowych (blaszki zwierające posiałem) a dodatkowe dwie żyły sterczały niewykorzystane. To głupstwo ale mnie to denerwowało. Do terminali przy wzmacniaczu mam podłączone żyły do sekcji A i B, tak dla wygody, żeby nie skręcać kabli. Podam przykład instrukcji z Marantza. Podam link, bo mam jakiś problem z wysłaniem obrazka.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Jest tam wyraźnie nadrukowane, że przy A+B impedancja kolumn powinna wynosić nie mniej niż 8Ω. W moim wzmacniaczu w instrukcji jest napisane "Uwaga: Gdy są używane dwa zestawy głośników, należy stosować wyłącznie głośniki o impedancji znamionowej co najmniej 8 omów". Ja mam jeden zestaw głośników 8Ω i tak podpięte kable jak na schemacie Marantza. Jestem praaaaaaaaaawie pewien, że to ta sama para kaloszy i nie obciążam tu wzmacniacza, czy też nie powoduje jakichś spadków impedancji kolumn, czy coś tam jeszcze. Dodam, że wszystko gra, jak należy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.