Skocz do zawartości
IGNORED

Irytujące sybilanty.


sylwon38

Rekomendowane odpowiedzi

Witam szanownych kolegów. Od kiedy skompletowałem swój zestaw i podłączyłem do komputera, jestem bardzo zadowolony z jakości jaką oferuje mi ten budżetowy sprzęt. Jest to CA Azur 651a oraz kolumny PA RTi A5. Jak na moje możliwości finansowe, to i tak wyższa półka. Muzyki słucham z plików FLAC, jak również z ss TIDAL Hi-Fi, wykorzystując player JRiver lub Foobar z WASAPI. Komputer podłączony do DAC-a zintegrowanego ze wzmacniaczem, kablem USB, innych wejść cyfrowych ten wzmacniacz nie posiada. Z większości materiału jestem zadowolony, jednak niektóre albumy np. Queen, kiedy śpiewa Freddie słychać te paskudne świszczące głoski. Posiadam też wzmacniacz słuchawkowy/DAC Aune X1s, który wykorzystuje do napędzania słuchawek . Ma on wyjścia Audio, więc wykorzystałem go wczoraj jako źródło dźwięku dla wzmacniacza. Wiadomo, posiada inny układ C/A oparty na innej kości ale problem sybilantów nie zniknął. Wiem były już poruszane takie problemy, tylko nie rozumiem dlaczego niektóre albumy świszczą inne nie. Gdyby sprzęt był aż tak beznadziejny to problem występował by częściej. Przed chwilą włączyłem sobie coś z trochę cięższego rocka np. Godsmack, następnie Slach i mój ulubiony kawałek "Anastasia". Tutaj też trochę syczy ale nie tak drażniąco jak wspomniany Queen czy np. Paul Simon. Od początku zastosowałem połączenie dwukablowe. Wiem, że nie wszyscy uważają zasilanie sekcji wysoko i nisko tonowej osobnymi żyłami za lepsze rozwiązanie. Może któryś z kolegów spotkał się z takim problemem i to właśnie bi-wiring jest przyczyną sybilizacji. Dla ścisłości dodam, że sekcję niskotonową zasilają żyły o przekroju 4mm2 a HL 2,5mm2. Napisałem to celowo, ponieważ gdzieś kiedyś czytałem, że do HL, żyła nie powinna być grubsza niż 1,5mm2. Oczywiście najlepiej sprawdzić zwykłe połączenie samemu i posłuchać ale sami koledzy wiecie ile to kopania w tych kablach a ja niestety z pewnych przyczyn zdrowotnych sam nie mogę się za to zabrać.

Cytując klasyka- "pomożecie"?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/127431-irytuj%C4%85ce-sybilanty/
Udostępnij na innych stronach

Z większości materiału jestem zadowolony, jednak niektóre albumy np. Queen, kiedy śpiewa Freddie słychać te paskudne świszczące głoski.

Bo niestety niektóre albumy różnych wykonawców są źle nagrane. Osobiście mam bardzo neutralne kolumny i na jednych utworach czasem zmniejszam poziom wysokich tonów o np. 2 dB (jakieś np. nagrania Rihanny), a na innych podbijam o 2 dB (np. Skunk Anasie - Hedonism {just because you feel good}) ... a oczywiście na innych nie ruszam zupełnie regulacji (generalnie zwykle nie ruszam, bo mi się nie chce korygować każdego nagrania inaczej, więc najczęściej mam wszystko na neutralnym 0). Problem więc nie jest w sprzęcie. Po prostu jak niektóre utwory są tak zrąbane, że razi Cię góra pasma, to niestety trzeba sięgnąć do regulacji sopranów na np. wzmaku i je minimalnie przyciąć. W przeciwnym wypadku będziesz wymieniał kolumny w nieskończoność, bo w jednych nagraniach góry jest za dużo a innych za mało ... a w jeszcze innych w sam raz.

 

ps. duże zniekształcenia IMD też potrafią powodować wrażenie ostrości - czy przy resamplingu przy pomocy Foobar 2000 z SSRC z 44,1k do 48kHz lub 96 kHz nie jest lepiej? (przy tym resamplingu ustaw odpowiednio wyjście SPDIF na 48 lub 96 kHz)

Problem więc nie jest w sprzęcie. Po prostu jak niektóre utwory są tak zrąbane, że razi Cię góra pasma, to niestety trzeba sięgnąć do regulacji sopranów na np. wzmaku i je minimalnie przyciąć. W przeciwnym wypadku będziesz wymieniał kolumny w nieskończoność, bo w jednych nagraniach góry jest za dużo a innych za mało ... a w jeszcze innych w sam raz.

 

Takie w sumie też jest moje stanowisko. Mogą być kolumny mniej, lub bardziej "krzykliwe" ale przecież nie będą w inteligentny sposób rozpoznawać jaki utwór świszcze i automatycznie tłumić lub wzmacniać poszczególne częstotliwości.

Dla pokoleń. Tak jak niektórzy piszą. Sens ma chyba tylko bi-amping. Bi-wiring to raczej taka zabawa, nie mająca wpływu na polepszenie dzwięku. Proszę mi nie wytykać budżetowego sprzętu. Kieruję to do melomanów, których nie stać na klocki wartości dobrej klasy samochodu. Odłączyłem wczoraj te dodatkowe żyły i różnica żadna, przynajmniej u mnie. Liczyłem, że to załatwi albo chociaż lekko naprawi sprawę z tą paskudną sybilacją. Marzenie. Poczytałem wcześniejszy wątek, w którym był poruszony temat sybilantów. Problem jest, najprawdopodobniej w sprzęcie. "Wymień kolumny albo wzmacniacz" Tylko co ma zrobić przeciętny zjadacz chleba. Nie każdy jest prezesem banku albo tym darmozjadem drzemiącym w zielonym fotelu, żeby stać go było na żonglerkę klockami. Czasami tęsknię za latami 90-tymi. Może i nie było takiego wyboru ale nie było też takich problemów. Wzmacniacz Technics, kolumny Altus z wielkim basowcem, kable zwykłe miedziaki i "bania u cygana do białego rana" :-)

słychać te paskudne świszczące głoski.

Jakie masz zasilacze przy tych klockach? Czy to są zasilacze liniowe, czy przetwornice?

 

...

Aune X1S 32Bit/384KHz DSD DAC Headphone Amplifier

-- Czy to chodzi o takie urządzenie ?

-- Jeśli tak, to czym zasilasz to urządzenie ?

sylwon38, to o czym piszesz to często spotykany problem.

Odpowiedzialne za to są:

- w totalnej większości kolumny/słuchawki

- w małym stopniu (ale jednak) źródło, czyli słabej jakości mastering.

Przykłady: płyty "George Michael - Symphonica 2014" (tutaj reżyser dźwięku chyba miał ubytku słuchu w okoliach od 6kHz wzwyż), utwór "Alanis Morissette - Thank U", "Dido - Sand In My Shoes" itp.

Przy tych nagraniach, jeżeli słuchawki i kolumny mają tendencję do sybilacji, to zawsze będą syczeć choćbyś nie wiem jakie bajeranckie DAC'i stosował.

Wiem doskonale co czujesz, bo ja też nie trawie sybilacji lub rezonansów na basie.

W Twoim przypadku albo pogodzisz się z tą sytuacją, albo bez wymiany kolumn się nie obejdzie (wątpię, czy akustyką coś zdziałasz)

Moje A7X mimo iż często zarzuca się im że mają za dużo góry to nigdy przenigdy nie sybilowały, więc to nie jest tak że jak kolumny nie sybilują to muszą być strojone na ciemne granie.

Dlatego tak ważne przy wyborze kolumn jest wpierw ich odsłuchanie, a nie kupowanie na odległość sugerując się broszurą producenta czy sponsorowanymi recenzjami..

Przeczytałeś kiedykolwiek w recenzji jakiś kolumn, że mają tendencję do sybilacji? :)

W słuchawkach jest to samo z resztą.

Beyerdynamic DT990 to chyba najbardziej sybilizujące słuchawki jakie miałem na głowie.

Mimo całego uroku dźwięku jaki dawały, te notoryczne sybilacje psuły jakąkolwiek przyjemność z słuchania na nich muzyki.

Spróbuj znaleźć gdzieś w recenzjach informacje, że DT990 sybilują :D

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

Wiem były już poruszane takie problemy, tylko nie rozumiem dlaczego niektóre albumy świszczą inne nie.

A te albumy na słuchawkach też atakują tak sybilantami? Być może winny jest sam wysokotonowiec i to podbicie w okolicach 10kHz

To przykład innej aplikacji, ale tweeter ten sam.

908PA1fig3.jpg

Szanowni koledzy. Bardzo dziękuję za podpowiedzi i chęć pomocy. Poradziłem sobie w taki sposób, że obciąłem 3dB z 6kHz, korzystając z korektora parametrycznego w playerze JRiver. Wiadomo, brakuje już części pasma ale prawie zniknął problem sybilacji. Poza tym, na szczęście większość albumów nie jest aż tak spartolona.

"Dlatego tak ważne przy wyborze kolumn jest wpierw ich odsłuchanie, a nie kupowanie na odległość sugerując się broszurą producenta czy sponsorowanymi recenzjami.." >BeatX, Szczecin to piękne miasto, z pięknymi dziewczynami i dużymi możliwościami. Ja mieszkam, na przeciwnym krańcu północnej Polski. Tereny piękne- jeziora, lasy, "Brzózki, Jaśminy, Dęby pachniące" ale najbliższy większy sklep audio, z możliwością odsłuchu to 150km lotem Wrony :-)

>zjj_wwa. Tak to jest to urządzenie. Zasilanie, cytat z blogu Audiofanatyk "zasilacz stabilizowany na złączu DIN-5 (z nareszcie wychodzącym i wchodzącym kablem z przeciwnych stron). Ma to swoją ogromną zaletę, bo wyklucza interferencję pochodzącą z zasilania". To jednak też już nie istotne. Stłumiłem te 6kHz i naprawdę jest nieźle. Dodatkowo mogę sobie zmieniać źródło na DAC zintegrowany ze wzmacniaczem i choć ma to raczej marginalne znaczenie to gra jakby mniej agresywnie. Mimo wszystko, bardzo dziękuje za chęć pomocy. Trzeba czasami po prostu przymknąć ucho, bo nie zdąży się teraz za tą elektroniką. Pozdrawiam. Przyjemnej niedzieli.

Gość

(Konto usunięte)

Muszę przestać słuchać ludzi i samego siebie...wyprowadzam się do lasu...tam nic nie sybilizuje...

Qrwa...przecież ja te sybilanty słyszę w mowie potocznej bardzo wyraźnie...jak ich nie ma to...no właśnie...co?

Można by jeszcze spróbować pokombinować coś ze zwrotnicą w kolumnie żeby nieco stłumić SPL wysokotonowca, ale sybilacja to raczej wada przetwornika a nie zwrotnicy..

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

A te albumy na słuchawkach też atakują tak sybilantami? Być może winny jest sam wysokotonowiec i to podbicie w okolicach 10kHz

To przykład innej aplikacji, ale tweeter ten sam.

908PA1fig3.jpg

Na słuchawkach tak tego nie odczułem ale i wcześniej na kolumnach też nie słyszałem jakichś drażniących sybilantów. Może od tej pory jak posłuchałem czegoś z dość silną sybilacją i teraz dookoła słyszę szeleszczenie. Może to nerwica natręctw :-)
Gość kennijczyk

(Konto usunięte)

Tylko co ma zrobić przeciętny zjadacz chleba.

 

"Dido - Sand In My Shoes" itp.

Przy tych nagraniach, jeżeli słuchawki i kolumny mają tendencję do sybilacji, to zawsze będą syczeć choćbyś nie wiem jakie bajeranckie DAC'i stosował.

 

Z ciekawości sobie to odpaliłem na Tidalu i teraz słucham. Żadnych problemów z sybilantami nie mam. Słychać jak ona śpiewa ,ale każdy dźwięk jest bardzo dobrze kontrolowany i wyciszany szybko. To powoduje ,że słyszysz sybilanty tak jak to jest naturalnie ,ale nic nie drażni. Nie wybijają się też na pierwszy plan. Polecam do testów sybliantów Soul Shine - Beth Hart. Jak to gra źle na słuchawkach czy głośnikach to nie należy ich kupować. Sybilanty to jest zazwyczaj problem gorszych sprzętów (czy plików) ,które nie maja wystarczającej rozdzielczości. Można w takim wypadku to trochę wyregulować odpowiednim kablem głośnikowym, bądź jakimiś ustawieniami, bo zazwyczaj to leci z komputera w takich przypadkach.

Przykłady: płyty "George Michael - Symphonica 2014" (tutaj reżyser dźwięku chyba miał ubytku słuchu w okoliach od 6kHz wzwyż), utwór "Alanis Morissette - Thank U", "Dido - Sand In My Shoes" itp.

Przy tych nagraniach, jeżeli słuchawki i kolumny mają tendencję do sybilacji, to zawsze będą syczeć choćbyś nie wiem jakie bajeranckie DAC'i stosował.

 

Jest taka kompozycja Toma Waitsa w wykonaniu Diany Krall - Temptation (z płyty: The Girl in the Other Room).

Płyta w sumie świetnie nagrana, ale pamiętam jak testowałem słuchawki, to m.in. ten utwór służył mi do oceny ich brzmienia.

Są w tym kawałku takie charakterystyczne uderzenia instrumentu perkusyjnego (jak tamburyn), które niemal we wszystkich słuchawkach

przeze mnie testowanych wpadały w sybilanty. To były słuchawki zestrojone w kierunku wysokich tonów, albo grające tzw. "V-ką" (wiesz...Grado, AKG, T-90, niektóre ATH, itp.)

Nie było tego świszczenia jedynie w ATH-W1000 i W5000 i o dziwo w moich Hifiman HE-400.

Nie ma tego efektu również na moich monitorach Adam A77X. Jest czyściutko.

Gość

(Konto usunięte)

Z ciekawości sobie to odpaliłem na Tidalu i teraz słucham. Żadnych problemów z sybilantami nie mam. Słychać jak ona śpiewa ,ale każdy dźwięk jest bardzo dobrze kontrolowany i wyciszany szybko. To powoduje ,że słyszysz sybilanty tak jak to jest naturalnie ,ale nic nie drażni. Nie wybijają się też na pierwszy plan. Polecam do testów sybliantów Soul Shine - Beth Hart. Jak to gra źle na słuchawkach czy głośnikach to nie należy ich kupować. Sybilanty to jest zazwyczaj problem gorszych sprzętów (czy plików) ,które nie maja wystarczającej rozdzielczości. Można w takim wypadku to trochę wyregulować odpowiednim kablem głośnikowym, bądź jakimiś ustawieniami, bo zazwyczaj to leci z komputera w takich przypadkach.

 

Dodaj, że "nadmiernie wyeksponowane, powodujące zapiaszczenie...", nie ich obecność wogóle...wokal bez sybilantów jest "nieprawdziwy, nienaturalny"...

Dodaj, że "nadmiernie wyeksponowane, powodujące zapiaszczenie...", nie ich obecność wogóle...wokal bez sybilantów jest "nieprawdziwy, nienaturalny"...

 

Chodzi o jakość tego zapiaszczenia. W jednych głośnikach będzie to słychać tak, że przysłowiowa krew z uszu popłynie,

a w innych będzie to brzmiało też wysoko, ale czysto i bez kłucia w uszy.

Wokal Dido tym nagraniu jest jak trzeba, czy nie?

 

Moim zdaniem jest trochę za bardzo iskrzący.

Inna sprawa, że akurat Dido ma taką a nie inną barwę głosu, ale osobiście gdybym siedział przed konsoletą przy nagrywaniu jej płyty, to zdecydowanie inaczej ustawiłbym equalizer :)

Może nawet wstawiłbym jakiś filtr LP w ścieżkę z jej wokalem :D

 

Nie mniej jednak, płyty Dido czy Alanis Morissette świetnie nadają się do testowania, czy głośniki/słuchawki mają tendencję do sybilacji.

 

Jest taka kompozycja Toma Waitsa w wykonaniu Diany Krall - Temptation (z płyty: The Girl in the Other Room).

 

Znam, znam :)

Też czasem zapuszczam ten utwór przy testowaniu słuchawek.

Właściwie to przyszła mi do głowy myśl na fajny wątek: "Utwory jakich używacie przy odsłuchach sprzętu"

Można by podawać wykonawców i konkretne utwory, oraz elementy/szczegóły utworu, na których trzeba się skupić aby ocenić reprodukcję niskich tonów,efekty 3D w budowani sceny, problemy z sybilacją itp

Co wy na to?

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

U mnie jest jak trzeba. Ale będzie syczeć na mniej rozdzielczym sprzęcie.

 

Albo syczenie będzie w lepszej rozdzielczości.

 

Moim zdaniem jest trochę za bardzo iskrzący.

Inna sprawa, że akurat Dido ma taką a nie inną barwę głosu, ale osobiście gdybym siedział przed konsoletą przy nagrywaniu jej płyty, to zdecydowanie inaczej ustawiłbym equalizer :)

 

Ja tam słyszę wkład realizatora...miesza się kilka syczących wokali i do tego są podkręcone...to jest jakby drugi plan za sybilantami.

 

Nie mniej jednak, płyty Dido czy Alanis Morissette świetnie nadają się do testowania, czy głośniki/słuchawki mają tendencję do sybilacji.

 

Przetestuj sobie utworem Adele - Hello, to jest dopiero zrobiony wokal...zapewne jest sprzęt, który to odtworzy tak, że kapcie spadną.

Przetestuj sobie utworem Adele - Hello, to jest dopiero zrobiony wokal...zapewne jest sprzęt, który to odtworzy tak, że kapcie spadną.

 

Nieno w ogóle Adele i barwa jej głosu to jest mistrzostwo świata.

"Adele - Hello" przed chwilą słuchałem i nie wiem, może jestem przewrażliwiony ale mam wrażenie że w niektórych momentach jej głos w tym utworze jest minimalnie przesterowany (?)

Nie wybrzmiewa idealnie czysto.

I to raczej nie jest "chrapka" cechująca jej śpiew.

Zasłuchane na HD600

 

Może to przez to, że słuchałem na Spotify.

Ale mam wyłączoną normalizację w aplikacji i generalnie na jakość dźwięku ze Spotify nie narzekam.

Wcale bym się nie zdziwił, gdyby zmierzyć poziom dynamiki tego utworu i wynik DR byłby w okolicach 0,1dB :D

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

Można by podawać wykonawców i konkretne utwory, oraz elementy/szczegóły utworu, na których trzeba się skupić aby ocenić reprodukcję niskich tonów,efekty 3D w budowani sceny, problemy z sybilacją itp

 

Na początek można użyć samplerów...jak na tym nie zagra, to można iść do następnego zestawu. Większym wyzwaniem jest muzyka z okolic pop-r&b.

"Adele - Hello" ma minimalnie przesterowany wokal.

Na 100% :)

Przed chwilą słuchałem cover tego utworu w wykonaniu niejakiej Hoang Yen Idol.

Barwa głosu już nie ta, ale samo nagranie śpiewu - perfekcyjnie, krystalicznie wręcz czyste i zdecydowanie mniej skompresowane niż oryginał :)

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

"Adele - Hello" przed chwilą słuchałem i nie wiem, może jestem przewrażliwiony ale mam wrażenie że w niektórych momentach jej głos w tym utworze jest minimalnie przesterowany (?)

 

Nie masz wrażenia, że wokal jest jak głos z reklamy?

I tak oto reżyserzy dźwięku częstują nas muzyką w jakości lekko dupnej.

 

Nie masz wrażenia, że wokal jest jak głos z reklamy?

 

Nie oglądam TV i nie wiem co się dzieje na świecie :D

Znaczy TV w domu stoi /dziewczyna ogląda/, ale dla mnie to TV to zuo i całkowicie ignoruję obrazy jakie wyświetla i dźwięki jakie wysyła ;)

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

"Adele - Hello" ma minimalnie przesterowany wokal.

Na 100% :)

 

Ja bym powiedział, że to wokal od którego uszy bolą i głowa...możesz dać minimalny poziom głośności i wokal nadal będzie wyraźny i dobitny tylko skąd my to znamy?...z reklam.

 

Znaczy TV w domu stoi /dziewczyna ogląda/, ale dla mnie to TV to zuo i całkowicie ignoruję obrazy jakie wyświetla i dźwięki jakie wysyła ;)

 

Ok..załóżmy że gra tv, a ty siedzisz w kuchni i nie słyszysz dźwięków z telewizora dość wyraźnie, ale nagle wchodzą reklamy i wszystko doskonale słychać...na tym to polega.

Ja wiem co to jest loudness war, i gdybym mógł to chodziłbym od studia do studia nagraniowego i raz za razem zasadzał kopa Panom za konsoletą, żeby nie lecieli w klocki z tą kompresją i nie psuł dynamiki nagrń - i po części jakości dźwięku :>

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

To jest coś podobnego, ale dotyczy wokalu...możesz nagrać całą płytę głośniej, albo podkręcić tylko część instrumentów...w tym przypadku robisz wokal...aby był głośniejszy spłaszczasz mu dynamikę i głośność leci w górę, ale podbijasz niestety też pasma normalnie słabo słyszalne, więc w odbiorze jest coś nie tak.

Gość

(Konto usunięte)

Ja wiem co to jest loudness war, i gdybym mógł to chodziłbym od studia do studia nagraniowego i raz za razem zasadzał kopa Panom za konsoletą, żeby nie lecieli w klocki z tą kompresją i nie psuł dynamiki nagrń - i po części jakości dźwięku :>

 

http://dr.loudness-war.info/album/view/9441

 

....

 

Jest jeden problem...w hałaśliwym środowisku już byś nie posłuchał swoich ulubionych nagrań, np. w aucie...z małym dzieckiem na pokładzie...dynamika na to nie pozwala...w domu to inna bajka...dlatego właśnie spłaszczają dynamikę na maksa...nie da się w aucie, itp. środowisku ciągle mieć na maksa volume żeby usłyszeć ciche fragmenty...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.