Skocz do zawartości
IGNORED

Kupujesz auto ? Nie kupuj diesla !


rambo54

Rekomendowane odpowiedzi

Misiomor, dużo racji jest w tym co piszesz, tylko na razie nie posiadamy takich akumulatorów, które gromadziłyby tyle energii przypadającej na jednostkę masy co paliwo a tankowanie prądu trwa długo i nie wszędzie jest możliwe. Jakbym miał z elektrycznym pojazdem w trasie trafić na niespodziewany objazd albo inną nieprzewidzianą okoliczność to chciałbym mieć w bagażniku przynajmniej prosty spalinowy generator który pozwoliłby mi dotrzeć do celu bez wzywania lawety.

 

Co do silnika spalinowego w i3 to w opcji siedzi tam jakieś słabowite dwa cylindry o pojemności nieco ponad 600ccm... Masy to w znaczący sposób raczej nie zwiększa.

Gdyby hybryda była syfem to nie stosowano by jej od dziesięcioleci (kolej, maszyny górnicze, transport morski...).

tylko że target i sprawność jest zupełnie inna. Równie dobrze możesz porównać tira 2x v8 z tira do skutera zrobionego z hulajnogi

 

Diesle poszły bardzo do przodu, po 2011 roku to już inny świat..

... tylko na razie nie posiadamy takich akumulatorów, które gromadziłyby tyle energii przypadającej na jednostkę masy co paliwo a tankowanie prądu trwa długo i nie wszędzie jest możliwe. Jakbym miał z elektrycznym pojazdem w trasie trafić na niespodziewany objazd albo inną nieprzewidzianą okoliczność to chciałbym mieć w bagażniku przynajmniej prosty spalinowy generator który pozwoliłby mi dotrzeć do celu bez wzywania lawety.

W takim przypadku samochody elektryczne nie mają w ogóle sensu, zwłaszcza w kraju który większość prądu pozyskuje z węgla. Albo dojdzie do uruchomienia czegoś na kształt stacji szybko wymieniających akumulatory na naładowane, albo szkoda całego zachodu. Jak pokazują dane przytaczane przez kolegów powyżej, hybrydy nie mają żadnej przewagi w zwykłym zużyciu paliwa, nie mówiąc już o kosztach serwisowych. To tylko takie uspokajacze sumienia że coś robimy żeby uratować Ziemię i Wywłokę Ozonową.

 

Co do silnika spalinowego w i3 to w opcji siedzi tam jakieś słabowite dwa cylindry o pojemności nieco ponad 600ccm... Masy to w znaczący sposób raczej nie zwiększa.

Mój błąd, pomyliło mi się z i8, nie znam się na tych justino-bieberowych wynalazkach. Masę w oczywisty sposób jednak zwiększa - podejrzewam że razem - silnik, prądnica, zbiornik paliwa, osprzęt itd. będzie ze 200kg.

Masę w oczywisty sposób jednak zwiększa - podejrzewam że razem - silnik, prądnica, zbiornik paliwa, osprzęt itd. będzie ze 200kg.

Różnica w masie wynosi 120kg a zasięg na samym prądzie maleje z tego powodu (według testów, nie według producenta) ze 130 do 115 km.

Pytanie co by było gdyby zastąpić te 120kg generatora prądotwórczego akumulatorami. Poza tym 130km zasięgu na prądzie to śmieszna wartość, nawet nie chciałoby mi się zawracać sobie głowy takim jeździdłem. Cały sukces marketingowy Tesli polega na tym, że oni obiecują osiągi nie gorsze niż samochody spalinowe.

 

Dla mnie sama idea wożenia na raz dwóch systemów zwyczajnie nie ma sensu, kołdra będzie za krótka jak by nie kombinować, i te 130km jest świetną tego ilustracją. Albo elektryka, albo napęd spalinowy.

Renault Kangoo Z.E. 100% elektryk zasiek 100km i dynamika żółwia...

 

Dla mnie sama idea wożenia na raz dwóch systemów zwyczajnie nie ma sensu, kołdra będzie za krótka jak by nie kombinować, i te 130km jest świetną tego ilustracją. Albo elektryka, albo napęd spalinowy.

bo taka jest prawda, hybryda to tylko pieniądze.. tak samo małolitrażowe benzyny, muszą być w ofercie więc są...

na bazie nowej jetty:

1,4 TSI + elektryk: - 1505 kg / przyspieszanie 8,6 / spalanie cylk mieszany 4.1

2.0 TSI - 1450 kg / 7,2 / 7.7

2.0 TDI - 1448 KG / 8,9 / 4,2

 

1 pudło: jest cięższy,

2 pudło pali tyle samo

3 pudło jest tak samo albo bardziej podatny na awarie.

 

Ta "hybryda" VW to jakiś żart nie warty uwagi. Mikro silniczek elektryczny doklejony do spalinowego i cena z kosmosu. VAG się jeszcze musi dużo nauczyć.

 

Porównywanie ma sens na bazie kosztów.

 

Ford Mondeo: przyspieszenie / średnie zużycie paliwa / masa własna / cena wersji Titanium

2.0 Hybrid 187 KM eCVT - 9,2 s / 4,2 l / 1579 kg / 126 800 zł

2.0 Ecoboost 203 KM A6 - 8,7 s / 7,3 l / 1564 kg / 125 400 zł

2.0 TDCi 150 KM PowerShift - 9,9 s / 4,8 l / 1595 kg / 126 800 zł

A czym chcesz zastąpić lit? Jaki inny pierwiastek oferuje tak dużą energię elektryczną z tak małej masy?

Lit zostanie zastąpiony przez magnez, który objętościowo, bo to się bardziej liczy, ma prawie dwukrotnie wyższą gęstość energii. Magnez jest ponad tysiąckrotnie powszechniejszy w przyrodzie i kilkanaście razy tańszy od litu.

 

Jak dobrze czytam co piszecie; hybrid jest lepszy.

O co kaman?

O to co zwykle. Dysonans poznawczy, ewentualnie tępy konserwatyzm.

W zużycie paliwa podawane jedną liczbą nikt już nie wierzy. Kiedyś dawno były trzy - 90/120/cykl miejski, i to był chyba ostatni moment bez kreatywnej księgowości w tej dziedzinie, zwłaszcza dwie pierwsze wartości.

Dla porównania wersja czysto spalinowa spaliła 6,8.

No to się uśmiałem. Zapraszam Panów Redaktorów do przejazdu w warunkach rzeczywistych. Nawet się nie zbliżą do 10 litrów / 100 km.

Ta "hybryda" VW to jakiś żart nie warty uwagi. Mikro silniczek elektryczny doklejony do spalinowego i cena z kosmosu. VAG się jeszcze musi dużo nauczyć.

przyspieszanie - 1,4 (8,6 vs 9,2)

prędkość maksymalna - 1,4 (210km/ vs 187km/h)

spalanie - 1,4 .. dobra dajmy remis.

emisja CO2 - 1,4 (95 vs 99)

teoretyczny zasięg - remis

 

masz więcej mocy, dużo większy silnik i zbierasz baty od 1,4... masz rację to jakiś żart.

 

No to się uśmiałem. Zapraszam Panów Redaktorów do przejazdu w warunkach rzeczywistych, koleś który był u Zchara w 3city osiąga deklarowane. Nawet się nie zbliżą do 10 litrów / 100 km.

a w czym masz problem ? 275 konną wersją w trasie zszedłem poniżej deklarowanej. U mnie co prawda a4 silnik poprzedniej generacji i ponad 340 koni.. bez problemu poniżej 10 litrów nawet w korkach, standardowa trasa 7-8 litrów przy dość dynamicznym tempie (czytaj mało kto mnie dogoni).

W zużycie paliwa podawane jedną liczbą nikt już nie wierzy. Kiedyś dawno były trzy - 90/120/cykl miejski, i to był chyba ostatni moment bez kreatywnej księgowości w tej dziedzinie, zwłaszcza dwie pierwsze wartości.

A kto podaje jedną liczbą? W każdym katalogu masz podane zużycie w jeździe miejskiej, na trasie i mieszane.

 

masz więcej mocy, dużo większy silnik i zbierasz baty od 1,4... masz rację to jakiś żart.

 

Ale tu w ogóle nie ma co porównywać. Nikt o zdrowych zmysłach nie kupi kompakta w podstawowej wersji za 123 tys zł.

A kto podaje jedną liczbą? W każdym katalogu masz podane zużycie w jeździe miejskiej, na trasie i mieszane.

Sam podałeś jedną liczbą, we wpisie z 23:26.

275 konną wersją w trasie zszedłem poniżej deklarowanej. U mnie co prawda a4 silnik poprzedniej generacji i ponad 340 koni.. bez problemu poniżej 10 litrów nawet w korkach, standardowa trasa 7-8 litrów przy dość dynamicznym tempie (czytaj mało kto mnie dogoni).

I pewnie jeszcze pod wiatr i pod górę było? ;-)

 

Sam podałeś jedną liczbą, we wpisie z 23:26.

Bardzo mi miło, że traktujesz mnie jako jedyną wyrocznię. Sam sobie znajdziesz linki do katalogu czy mam Ci podać?

 

Jeżeli hybryda ma mieć moc taką jak benzyniak, to będzie cięższa z definicji. Jedyne co pozwala jej zdobyć papierową przewagę to moc chwilowa, kiedy elektryka i silnik spalinowy pracują razem. Szkoda że na długo to nie starcza.

A co to kogo obchodzi że jest cięższa jak spala o 1/3 mniej paliwa? I jeszcze klocki wymienia się trzy razy rzadziej.

Prawda jest taka, że napęd elektryczny jest dziś o wiele mniej sprawny od spalinowego, i że wyłacznie zwiększenie ilości pieniędzy w tej dziedzinie mogłoby doprowadzić do jakiegoś postępu technicznego, i być może zbliżenia się do teoretycznych wydajności akumulatorów - litowych czy magnezowych.

 

Problem w tym, że dziś trzeba ciężko upaść na głowę żeby z własnej woli kupić samochód elektryczny, chyba że jako fashion statement u hollywoodzkich gwiazd. Stąd nagminne oszukiwanie co do osiągów, niedopowiedzenia, chwalenie się wyłącznie fragmentarycznymi danymi tam gdzie są one korzystne dla elektryków. Clarkson i spółka dobrze wyspecjalizowali się w demaskowaniu takich oszustw - a to przegonili niby sportową Teslę po torze, gdzie przegrała smętnie ze spalinowym samochodem na tym samym chassis za sprawą zbyt dużej masy (mimo rewelacyjnego przyspieszenia 0-100), a to w innym teście Prius przegrał w torowym zużyciu paliwa z jadącym za nim sportowym BMW z porządnym silnikiem V8.

 

Jedyna szansa tych elektrycznych wynalazków to przekonanie polityków że zakaz pojazdów spalinowych będzie dla nich dobry. Albo w lajtowej wersji specjalne miejsca parkingowe dla pojazdów elektrycznych.

Pytanie co by było gdyby zastąpić te 120kg generatora prądotwórczego akumulatorami.

Jeśli wierzyć danym technicznym to zasięg wzrósłby o jakieś 50% czyli do 200km. Standardowy aku w i3 waży o ile pamiętam 250kg.

 

No to się uśmiałem. Zapraszam Panów Redaktorów do przejazdu w warunkach rzeczywistych. Nawet się nie zbliżą do 10 litrów / 100 km.

Mnie w niemal pełnoletniej terenówce w cyklu mieszanym i na terenowych oponach wychodzi między 8 a 9 ON więc 6.8 w takim Q7 jest jak najbardziej realne.

Jeśli wierzyć danym technicznym to zasięg wzrósłby o jakieś 50% czyli do 200km. Standardowy aku w i3 waży o ile pamiętam 250kg.

Wg danych które podałeś (zasięg na samym prądzie 115km vs 130km bez doczepionego generatora spalinowego) wyszłoby 1.5x 115km a więc niecałe 175km. 1.5x bo generator waży połowę tego co aku.

 

To pokazuje że albo BMW nie potrafią osiągnąć takich parametrów jak Tesla, albo z podawanymi przez Teslę osiągami jest coś nie tak.

Racja, powinienem odnieść się do 115km bo masa się nie zmieni...

 

Tesla podaje zasięg według normy NEDC: 420 km dla wariantu z akumulatorem 70kWh oraz 502 km i dla 85 kWh. Według tej samej normy zasięg BMW i3 to 190 km ;)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

... Clarkson i spółka dobrze wyspecjalizowali się w demaskowaniu takich oszustw - a to przegonili niby sportową Teslę po torze, gdzie przegrała smętnie ze spalinowym samochodem na tym samym chassis za sprawą zbyt dużej masy (mimo rewelacyjnego przyspieszenia 0-100), a to w innym teście Prius przegrał w torowym zużyciu paliwa z jadącym za nim sportowym BMW z porządnym silnikiem V8.

A jak się dojeżdża do miasta do pracy jakieś 50 km...

Tego ten cały Clarkson nie testował...? Chyba ma za małego siuraka...

Można jeszcze podrzucić, że w wynoszeniu satelitów na orbitę rakieta spalinowa bije elektryczną na łeb...

Łapiecie porównania?

 

Grupa docelowa, szanowny Misiomorze...

Na tor to jak zrobią wypasionego elektryka to spalina zadusi się swoim smrodem...

Wiek temu to elektryk ustanowił rekord prędkości i to wróci w samochodach miejskich...

A jak się dojeżdża do miasta do pracy jakieś 50 km...

Tego ten cały Clarkson nie testował...?

Clarkson nie jest/był od testowania takich nudnych zagadnień. To był program rozrywkowy. Świetnie się bawiłem oglądając tych 3 jajcarzy.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

A jak się dojeżdża do miasta do pracy jakieś 50 km...

...

Grupa docelowa, szanowny Misiomorze...

W miastach głównym problemem jest miejsce do parkowania. Zwykle przypada jedno miejsce w podziemnym garażu na mieszkanie. Dlatego samochody się scala - stąd popularność takiego oksymoronu jak sportowe auto rodzinne, te wszystkie AMG, RS, BMW M-ileś, 4-door Coupe (MB CLS, BMW seria 4 Grand Coupe, 4-drzwiowe Audi A5) i pomniejsze też 4-drzwiowe i 4-cylindrowe ale o dużej mocy osiąganej doładowaniem. Dlatego pozostaję sceptykiem odnośnie elektrycznych wynalazków o słabym zasięgu w razie konieczności zrobienia dłuższej trasy z bagażem, dających totalną klęskę wielogodzinnego ładowania po wyczerpaniu baterii. Za mała uniwersalność.

 

Na tor to jak zrobią wypasionego elektryka to spalina zadusi się swoim smrodem...

Jeszcze nie zrobilli, a obawiam się że gdyby było to technicznie możliwe, to Musk by takiej okazji nie przepuścił. Torowa nędza modelu Tesla Roadster raczej dość dobrze pokazuje fizyczne ograniczenia koncepcji wyścigowego elektryka, nawet gdyby pozwolić mu na szybkie wymiany akumulatorów, to i tak zabije go masa i wymiany opon.

 

Wiele zalet drogowych modeli Tesli takich jak rozłożenie masy od ciężkich akumulatorów w podłodze i lekkich silników elektrycznych (co daje mniejszy moment bezwładności dla skrętu przy danej masie i długości użytkowej) traci na znaczeniu w samochodach wyścigowych w układzie RMR.

 

PS. Elektryk na pewno wygra wyścigi tramwajów. Trzeba by tylko zrobić jakieś zwrotnice do wyprzedzania.

 

Wiek temu to elektryk ustanowił rekord prędkości i to wróci w samochodach miejskich...

Ustanowił, bo ma jedną przewagę nad spalinowym - moment obrotowy od 0rpm, co przy ówczesnej technologii sprzęgieł i przekładni robiło różnicę. Ten rekord został zresztą później pobity m.in. przez maszynę parową też ciągnącą od zera, więc nie przywiązywałbym do tego większej wagi w kontekście dzisiejszych czasów.

Clarkson nie jest/był od testowania takich nudnych zagadnień. To był program rozrywkowy. Świetnie się bawiłem oglądając tych 3 jajcarzy.

Są lepsi jajcarze.

I nie mają za sobą wydawcy z koszami pieniędzy...

Taka rozrywka dla mających kompleksy chłopców.

Coś jak pisanie o grających kablach...

Co myślicie o napędzaniu samochodu silnikiem Stirlinga?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeszcze nie zrobilli, ...

Poczekaj.

Wczoraj kilku facetów wzięło się za samochód elektryczny.

Żadnych doświadczeń, wzorców w skali "samochód osobowy"...

I bez zająknięcia porównujecie to ze spaliniakami z absolutnego topu...?!

Weźcie się zastanówcie.

Jakieś "przypadkowe" silniki, przekładnie... wszystko nie optymalizowane z braku czasu pod osobówkę...

Przegrzewające się Chińskie akumulatory... Poczekajmy na produkty z fabryki obecnie budowanej przez Teslę...

A być może w ogóle akumulatory będą wąskim gardłem nie do przeskoczenia w ekstremalnym wydatku energetycznym...

I co? To ma dezawuować napęd elektryczny?

Absurd.

Chłopcy z za krótkimi będą chodzili oddychać spaliną na tory a normalni ludzie będą poruszać się po miastach elektrkami...

 

Dla zwolenników mocy zawsze można zamiast akumulatorów stosować jakieś źródła oparte na intensywnych chemicznych reakcjach... Wyścig na jedną milę i taka "bateria" o wydatku energii jak elektrownia... W końcu spalinowce również nie jeżdżą na czystej benzynie :-)... Lasery militarne bynajmniej nie są pompowane energią z elektrowni tylko przeważnie z takich wysokoenergetycznych reakcji chemicznych.

Ale nie o to chodzi z tą zabawą w elektrykę. Tylko pan Klakson pomylił przeznaczenie, epoki...

 

W Polsce jest kilka warsztatów gdzie można przerobić swój samochód na elektryczny. Znajdziecie kalkulację opłacalności w internecie...

Takie zwykłe akumulatory ołowiowe i przypadkowe silniki, sterowniki...

Rzecz opłacalna jak się wie co się chce uzyskać.

Ale wiadomo, lubmy nacisnąć, być pierwszymi,...

Coś jak pisanie o grających kablach.

Żeby tak ci co piszą o grających kablach robili to z takim humorem i wdziękiem jak ci jajcarze od Clarksona to nie byłoby źle, ale ci od kabli to na poważnie. Wierzą.

Taka rozrywka dla mających kompleksy chłopców.

A audio to nie rozrywka dla "mających kompleksy chłopców" ?

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Co myślicie o napędzaniu samochodu silnikiem Stirlinga?

Fajny.

Wiele zalet.

Ludzkości, odkrycie pozornie nieograniczonych źródeł płynnych/gazowych paliw i względnie łatwa ich adaptowalność do napędu, na dobre nie wyszła.

Wiele wynalazków zwyczajnie leży na półkach.

Zwróćmy uwagę na przedstawianą wadę silnika Stirlinga; wysokie ciśnieni gazu roboczego...

A to niby wybuchająca mieszanka w cylindrze spaliniaka to małe ciśnienia?

 

I tak, dopóki możemy nalać na stacji za cztery zeta litr i jakimś złomem za 5 tys. dojechać z pkt A do B tak to pozostanie...

Poczekaj.

Wczoraj kilku facetów wzięło się za samochód elektryczny.

Żadnych doświadczeń, wzorców w skali "samochód osobowy"...

I bez zająknięcia porównujecie to ze spaliniakami z absolutnego topu...?!

Pewne rzeczy daje się oszacować z ogólnodostępnej fizyki. I wiadomo że gdyby cała insrafrukfura do zamiany metalicznego litu w jony i produkcji prądu nic nie ważyła, to wtedy elektryk miałby szansę. Niestety tak nie jest i nie będzie, i dlatego zawsze będzie problem. Verne w swoim czasie pokładał wielkie nadzieję w ogniwach sodowych, i można go nawet podziwiać za intuicję (w wielu innych sprawach też) ale faktem jest że jego wizje zrealizował dopiero napęd atomowy.

 

Jakieś "przypadkowe" silniki, przekładnie... wszystko nie optymalizowane z braku czasu pod osobówkę...

Przegrzewające się Chińskie akumulatory... Poczekajmy na produkty z fabryki obecnie budowanej przez Teslę...

Nowe modele Tesli to już takie przypadkowe nie są, może jeszcze w akumulatorach jest trochę do ugrania. Jednak trudno sobie wyobrazić żeby kiedykolwiek osiągnęli czas ładowania choćby porównywalny z tankowaniem normalnego samochodu na kolejne 700km, bez straty na pojemności drogich akumulatorów. Pożyjemy, zobaczymy, nie mówię że na pewno nie uda im się zrobić czegoś na granicy przyzwoitych osiągów w trasie, choć szanse oceniam na 30% (jak u Braci Figo Fagot). To że jednak mieli / mają w planach stacje wymiany całych paneli akumulatorów, z odbiorem własnych, naładowanych w trasie powrotnej wskazuje że problem jest.

 

A być może w ogóle akumulatory będą wąskim gardłem nie do przeskoczenia w ekstremalnym wydatku energetycznym...

I co? To ma dezawuować napęd elektryczny?

Absurd.

Chłopcy z za krótkimi będą chodzili oddychać spaliną na tory a normalni ludzie będą poruszać się po miastach elektrkami...

Na razie jedyną szansą dla napędu elektrycznego jest polityka - i odgórny zakaz używania aut spalinowych. Ew. posunięta do absurdu oddolna polityczna poprawność a'la Skandynawia. Obie te rzeczy nie budzą mojego entuzjazmu.

 

Dla zwolenników mocy zawsze można zamiast akumulatorów stosować jakieś źródła oparte na intensywnych chemicznych reakcjach... Wyścig na jedną milę i taka "bateria" o wydatku energii jak elektrownia... W końcu spalinowce również nie jeżdżą na czystej benzynie :-)... Lasery militarne bynajmniej nie są pompowane energią z elektrowni tylko przeważnie z takich wysokoenergetycznych reakcji chemicznych.

Ale nie o to chodzi z tą zabawą w elektrykę. Tylko pan Klakson pomylił przeznaczenie, epoki...

Wiesz dlaczego samoloty latają na nafcie? Bo utleniacz biorą sobie z zewnątrz i nie muszą go tachać ze sobą.

 

W Polsce jest kilka warsztatów gdzie można przerobić swój samochód na elektryczny. Znajdziecie kalkulację opłacalności w internecie...

Takie zwykłe akumulatory ołowiowe i przypadkowe silniki, sterowniki...

Rzecz opłacalna jak się wie co się chce uzyskać.

Ale wiadomo, lubmy nacisnąć, być pierwszymi,...

Miałem okazję się przyjrzeć. Motywacją jest wyłącznie oszczędność na paliwie, a czasem nawet chęć zaimponowania sąsiadom (albo nawet swoim wyobrażeniom o ich wrażeniach) jaki to jestem zaradny i nie płacę jak jakiś frajer. Dlatego właśnie dominuje przerabianie różnych starych seicento itd., na kwasowych aku żeby było jak najtaniej, a osiągi są na poziomie odwiecznych dla Polski 30% tego co na świecie. Oczywiście rzecz jest wyłącznie dla takich którzy mogą bezproblemowo postawić na podwórku kolejnego grata, i mają duże zniżki ubezpieczeniowe, bo takie wozidło nie zastępuje prawdziwego samochodu. I w razie jakby co szwagier na lince ściągnie żeby za lawetę nie płacić.

 

PS. Tak sobie myślę że gdyby komponenty były łatwiej dostępne, a Żuki, Tarpany i Polonezy Truck nie rozpadły się już ze starości, to holzgas byłby mocną alternatywą dla tych elektrycznych przeróbek.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.