Skocz do zawartości
IGNORED

Czy hip hop rzeczywiście uratował jazz?


wojciech iwaszczukiewicz

Rekomendowane odpowiedzi

jezz

 

Nie wiem czy nie rozumiesz czy udajesz,że nie rozumiesz.Dalsza polemika nie ma sensu.

Ja rozumiem, a ty?

Jak można polemizować z kimś kto za najlepszy przykład stawia Khmer.

Posłuchaj Colemana i Metrics. Oni raczej o czymś takim rozmawiają, IMHO oczywiście.

Szymon, posłuchaj.

 

Jeżeli to będą bramy delirium to czemu nie?

Rozumiesz o czym piszę, jeśli piszę o Yes to wiem o czym, bo znam. A ty?

jezz

 

W wywiadzie padają różne nazwiska jazzmanów ale Steve'a Colemana akurat nie.Słuchałem go kiedyś,w latach 90 ale mi przeszło.Tak jak jazz rocka.To nie moja muzyka.To ,że mnie się spodobał Khmer to moja sprawa.Płytę Urbaniaka uważam za totalną porażkę.Steve Coleman ani żaden hip hop jazzu nie uratował bo jak już napisałem nie było takiej potrzeby.

Jeszcze jest nadzieja: "...sto procent jazzu w jazzie..."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Nadchodzi era robotów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Posłuchaj Colemana i Metrics.

Petarda ten Steve Coleman :) Jak możesz Jezz podaj więcej tego typu klimatów..

Denafrips Enyo 15th, Naim Supernait 2, Xavian Ambra Esclusiva

Posłuchaj Colemana i Metrics. Oni raczej o czymś takim rozmawiają, IMHO oczywiście.

Szymon, posłuchaj.

Poslucham z zaciekawieniem! Przypomne jednak, ze ocena za pomoca wlasnych subiektywnych gustow, czy jazz zdechl to Twoj pomysl, a ja, choc sie staram, juz w przedszkolu siedze, to do dnia narodzin jeszcze sie nie cofnalem.

 

Ja też mogę?

Jestem otwarty na każdą muzykę, ale jeśli to rap, to pasuję. ;-)

Tak czyli nie.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

jezz

 

W wywiadzie padają różne nazwiska jazzmanów ale Steve'a Colemana akurat nie.Słuchałem go kiedyś,w latach 90 ale mi przeszło.Tak jak jazz rocka.To nie moja muzyka.To ,że mnie się spodobał Khmer to moja sprawa.Płytę Urbaniaka uważam za totalną porażkę.Steve Coleman ani żaden hip hop jazzu nie uratował bo jak już napisałem nie było takiej potrzeby.

Nie jest kwestią czy ci się spodobał Khmer czy nie, bo ja tę płytę bardzo lubię ale czy jest to dobry przykład na influencje jazzu i rapu na siebie.

Według mnie akurat to nie jest dobry przykład bo sampling jeszcze wiosny nie czyni.

Nazwisko Colemana nie musiało padać w wywiadzie, zresztą tam w ogóle pada mało nazwisk, ale przenikanie się tych dwóch gatunków słychać tu od samego początku. Znowu jednak jest problem bo nie słuchasz. I co z tym można począć. Dalej pozostajesz w swoim schematycznym świecie.

 

Ja też mogę?

Jestem otwarty na każdą muzykę, ale jeśli to rap, to pasuję. ;-)

Posłuchaj i sam ocenisz. To jest prawdziwy hardcore.:)

Steve Coleman to polimetria,polirytmia i z nieparzystymi w skrócie. A co to ma do tematu?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Może ktoś przytoczyć fragment tego wywiadu?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

A co to ma do tematu?

 

np. to

 

"Jazz i hip hop należą do jednej grupy muzyki, w której liczy się to samo, czyli rytm, serce, groove, feeling i prawda"

To mówi Urbaniak i myślę, że to jest punkt wyjścia do tej rozmowy.

Nigdzie nie mówi, że hip hop uratował jazz, ja tego nie mogę znaleźć.

Jazz i hip hop należą do jednej grupy muzyki, w której liczy się to samo, czyli rytm, serce, groove, feeling i prawda"

Owszem, jak najbardziej i o tym częściowo pisałem, choć wolałbym określenie że wychodzą od" bo dalej sprawa wygląda nieco inaczej. Wiadomo o co chodzi. Tymczasem skoro w artykule nigdzie niema mowy o ratowaniu jazzu hiphopem co sugeruje nagłówek artykułu, to po co drzeć kota.

np. to

"Jazz i hip hop należą do jednej grupy muzyki, w której liczy się to samo, czyli rytm, serce, groove, feeling i prawda"

 

Fajne! Wystarczy posluchac wyobrazajac sobie, ze ten gadajacy kolo to kolejny instrument aby szoku nie doswiadczyc.

 

Jak na moj gust polaczenie jazzu z rapem jest jak najbardziej na miejscu... no ale ja ortodoksyjnym fanem jazzu ani rapu nie jestem to mi latwiej.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

A moze dostrzezenie hiphopu przez muzykow jazzowych sprawilo, ze zamiast krecic sie w kolko maja oni dokad isc? Jakby przy okazji ich tworczosc z salonow wraca do przecietnego odbiorcy?

 

Tyle że to nie do końca hip hop.

Na moj gust to po prostu jazz, tylko z nieco rapowym klimatem (o ile ten klimat jest rapowy).

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

E tam. To właśnie ci muzycy" co to kradli bity na sample z krążków na potęgę robiąc pętle byli pionierami w dostrzeganiu potencjału jaki kryje się w muzyce rozrywkowej. Nie odwrotnie hihhh. W konsekwencji było co było.

Oczywiście dostrzeżenie hip hopu przez muzyków jazz tez musiało mieć miejsce..

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tyle że to nie do końca hip hop. A o tym mowa. Z resztą muza i filozofia Colemana polega na czym innym.

Mowa jest chyba jednak trochę o czymś innym.

 

 

A co ten gadający kolo to rap ?

A nie?

 

Raczej nie. A musi byc rap?

Raczej tak.

Piszę do szymon1977

Prosisz kolegów o przykłady nowoczesnego jazzu po czym piszesz że muzycy jazzowi kręcą się w kółko jakby siedzieli w słingach i ragtajmach co najmniej po czym na Berna twierdzisz że z tematem nie m nic wspólnego. Zdecyduj się :)

 

Swoja drogą to prawda, wątek odbiega od tematu. Czy jazz został uratowany przez hip hop- nie

 

A nie?

Miejscami tak, ale tez miejscami wokale są funkowe, miejscami swingowe synkopy ósemkowe, miejscami drobne wokalizy napisane przez S.Colemana i miejsce na improwizację wokalną.

Zastanow sie o co wlasciwie Ci chodzi, bo chybie nie o to, abym to ja ocenil, czy jazz zdechl czy nie, i co do tego ma rap. Masz cos do powiedzenia to mow.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

To jeszcze raz. Ten wywiad jest jednak o czymś innym. O przenikaniu się stylów, o wykorzystywaniu nowego języka muzycznego przez jazzmanów i raperów, o wspólnym tworzeniu nowej jakości. Tak to raczej widzę. Nie da się ukryć przecież, że hip jop to jednak całkowicie nowy sposób tworzenia muzyki, który można twórczo wykorzystać skoro samemu się na to nie wpadło.

Raperzy też znowu nie są tacy odkrywczy bo gadanie na podkładach muxycznych wymyślono gdzie indziej

 

 

 

 

Miejscami tak, ale tez miejscami wokale są funkowe, miejscami swingowe synkopy ósemkowe, miejscami drobne wokalizy napisane przez S.Colemana i miejsce na improwizację wokalną.

Wjdzę, że piszesz o rapie:)

Pięknie odwijasz kota ogonem to trzeba Ci przyznać..:)

 

"Jazz i hip hop należą do jednej grupy muzyki, w której liczy się to samo, czyli rytm, serce, groove, feeling i prawda"

To mówi Urbaniak i myślę, że to jest punkt wyjścia do tej rozmowy.

Nigdzie nie mówi, że hip hop uratował jazz, ja tego nie mogę znaleźć.

To jest grube uproszczenie. Bo feeling i prawda są wspólne dla całej muzyki jaka istnieje. Groove jest w reggae i ac piorun dc ma groove. Tu mozna mówić o wspólnych cechach ale swing' czy groove up beat itp są czerpane od jazzu, shuffle" od bluesa itd. Nie istnieją poza" w jakimś pniu z którego jazz czerpał z rapem

 

Wjdzę, że piszesz o rapie:)

Nie, piszę o tym co słyszę. Tu w metrics jest ewidentne. Jest mnóstwo przykładów gdzie nie znajdziesz swingu ani bopu czy funku i soulu w rapowych melo gadkach". I co w tedy? Powiesz że to nie rap?

Ten wywiad jest jednak o czymś innym. O przenikaniu się stylów, o wykorzystywaniu nowego języka muzycznego przez jazzmanów i raperów, o wspólnym tworzeniu nowej jakości. Tak to raczej widzę.

To jest jak najbardziej ok!

Mysle, ze nie o nowa jakosc tu chodzi, a o nowy kierunek. A, ze Urbaniakowi byc moze nie wyszlo? Istotne, ze ten kierunek dostrzegl. No bo chyba dobrze, ze muzycy jazzowi ze swoja doskonaloscia do przodu ida, a nie stoja w miejscu. Bo stanie w miejscu gdy wszyscy ida do przodu oznacza zostanie w tyle.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.