Skocz do zawartości
IGNORED

Keeper of the Seven Keys


piotrek7

Rekomendowane odpowiedzi

Helloween. Jedna z ikon lat 80-tych. Keeper jest jedna z najważniejszych dla mnie płyt. Problemem jest poziom nagrania. Znawcy tematu wiedzą, o co chodzi. Dla mniej zaznajomionych : utwór Eagle Fly Free . Od 57s. zaczyna się coś, co można określić odgłosami zbijania kafelków lub wbijaniem gwoździa. I tu pojawia się pytanie, czy znacie jakieś przyzwoite wydania tej płyty?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/139836-keeper-of-the-seven-keys/
Udostępnij na innych stronach

Oj, to była moja fascynacja w latach 80-tych w szkole podstawowej!

Musze posłuchać sobie teraz, ciekawe na ile ta muzyka się zestarzała...

ZAP TeXtreme Reference Monitor, ART Loudspeakers Deco 8, Triangle Australe 260, Cabasse Clipper / Audion Sterling, Bladelius Brage / Denafrips Pontus II / Moon 260 Dt / Pioneer N-70ae

Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam z tym problem

 

Musze posłuchać sobie teraz, ciekawe na ile ta muzyka się zestarzała..

Wcale się nie zestarzała. Brzmi tak samo, jak kiedyś, gdy ja chodziłem do szkoły podstawowej

  • 3 miesiące później...

20 lat temu jak wchodziły CD jako licealista słyszałem od pewnego audiofila (chyba czegoś z wiekiem nie pokręciłem) że najlepiej brzmi muzyka nagrywana na taśmie wideo :) nie wiem nie potwierdze nie zaprzecze bo nie testowałem, ale magnetofon szpulowy to raczej dobry trop :)

Nic z tym nie poradzimy.

Takie płyty najlepiej grały na wzmakach z regulacją wysokich-średnich-basu i nieaudiofilskich kolumnach.

W ogóle najlepiej słuchało się nagrań w tym okresie na magnetofonie niekoniecznie stereofonicznym,

Mam problem dzisiaj wysłuchać wczesnych choćby Running Wild.

Jednak z tego co pamiętam najlepiej Keeper grał z czarnej płyty z epoki i basta ;))

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Gość

(Konto usunięte)

Nic z tym nie poradzimy.

Takie płyty najlepiej grały na wzmakach z regulacją wysokich-średnich-basu i nieaudiofilskich kolumnach.

W ogóle najlepiej słuchało się nagrań w tym okresie na magnetofonie niekoniecznie stereofonicznym,

Mam problem dzisiaj wysłuchać wczesnych choćby Running Wild.

Jednak z tego co pamiętam najlepiej Keeper grał z czarnej płyty z epoki i basta ;))

 

.

Mam taki sam problem z "The Eagle Has Landed" Saxon.

Brzmi jakby mikrofony ustawili w toaletach.

W pamięci wrażenia "z epoki" - nijak nie przystają do teraźniejszości.

Jednak kiedyś to był sprzęt:-)

Od 57s. zaczyna się coś, co można określić odgłosami zbijania kafelków lub wbijaniem gwoździa.

Bardzo często słuchałem tej płyty kiedyś. Ale o powyższym efekcie nie miałem pojęcia więc ją sobie dziś włączyłem. Jedno z pierwszych wydań cd - Noise N-0117-3 bez barcode'u i bez ifpi. Faktycznie brzmi to jak kucie albo wbijanie ale jest w tempie i w określonym czasie i miejscu więc jest to zamierzony efekt muzyczny!

Sony CDP-557ESD -> Inakustik Monitor Lemnos ->; Sony HAP-Z1ES -> Inakustik Excellence -> Sony TA-E80ES -> Inakustik Excellence -> Sony TA-N55ES/N80ES (bi-amp) -> Kimber Kable 8TC -> Jbl TL260.

20?

 

czepiasz się, taki skrót myślowy ;) ...z tego co pamiętam -a pamięć mam słabą - to u nas na 'wsi' do około 95 roku słuchało się na kasetach .. CD pewnie były jeszcze wtedy trudniej dostępne albo i mniej popularne... na pewno wybór niezbyt duży był i żeby kupić porządne CD np takie Divine Intervention Slayera jak wyszedł to trzeba było do Katowic jechać, tam był taki sklep w piwniczce gdzieś w okolicach Staromiejskiej :)

 

o nawet znalazłem...

tam się jeździło 40 km żeby CD kupować, teraz w życiu bym o czymś takim nie pomyślał ;) teraz się jeździ żeby pożyczyć daca albo jakieś kolumny hehehe

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

OK ;))

Faktem jest, że w pierwszej połowie lat 90-tych więcej winyli i piratów kupowałem niż oryginalnych CD.

Keepera miałem na winylu (niemieckiego z Noise) stąd pamiętam, że lepiej to grało niż później z oryginalnego CD.

Ba nawet polskie wydanie Muzy z 1988 roku grało lepiej ;))

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.