Dlaczego vinyl brzmi lepiej/inaczej niz CD?

[Bezlitosna Niusia]

 

Wypiłem tego trochę, ale syf to był okrutny i przeczył mądrości ludowej: "...tylko z jawora nie upędzisz...". "Baltic" był pędzony z drewna jaworowego właśnie. W komunie nie takie cuda były możliwe...

Strach , jaki to był syf... Ale - jaki "ekonomiczny" i przyjazny dla żaczej kieszeni! Pięć skrzynek "Śmierci", dwie mineralne - i pół akademika - nazajutrz zdało egzamin!!!:) Drugie pół - po kolejnej skrzynce...

[Gość masza1968]

to jest całkiem inna kraina doznań dźwiękowych

tylko żeby już z tym cudownym CD więcej nie wyjeżdżał bo na mdłości mnie zbiera

Za chwilę obrzydzicie wszystkim winyl.

Mdłości to mnie biorą jak spotykam na swojej drodze beton, nie przyjmujący żadnych argumentów.

Taka postawa coś mi przypomina...

[pmcomp]

Za chwilę obrzydzicie wszystkim winyl.

Mdłości to mnie biorą jak spotykam na swojej drodze beton, nie przyjmujący żadnych argumentów.

Taka postawa coś mi przypomina...

 

+10 (9 za zdjęcie).

 

Pozdro

[paul_67]

Nie wyjeżdżaj tu z polityką, proszę!

[Gość masza1968]

paul, to nie polityka tylko ikona postawy jaką kilka osób tu prezentuje.

[Gość absolute magnitude]

właśnie

Edytowane 23 Sierpnia 2013 przez absolute magnitude

[4m]

Karajan. Klasyka...

[paul_67]

właśnie

Szkoda,że wykasowałeś to zdjęcie bo facet zdawał się mówić: CD ma super dynamikę,pasmo, nie szumi, nie trzeszczy i nie trzeba przekładać na drugą stronę! Jest wszystkim czego wam potrzeba! Rozumicie!!!

[Gość absolute magnitude]

Aj wydało mi się za duże, ale zdążyłeś zobaczyć, cieszę się.

 

Jest wszystkim czego wam potrzeba! Rozumicie!!!

[Bezlitosna Niusia]

Aj wydało mi się za duże, ale zdążyłeś zobaczyć, cieszę się.

I do Francyji doszło!:)

[Gość rochu]

Nie będę ukrywał, że jakaś część mojej rezerwy do winylu bierze się z obrzydzenia do debilnych wpisów winyl-maniaków a zwłaszcza do ich przyciężkiego, knajackiego dowcipu.

Czytając ostatnie wpisy natomiast można nabrać chęci aby zrobić coś takiego:

 

http://www.youtube.com/watch?v=k3b6MUTFXBg

Edytowane 23 Sierpnia 2013 przez rochu

[Bezlitosna Niusia]

Prawie uszkodziłeś komuś auto .Zawsze tak masz , czy tylko w weekendy ?

Edytowane 23 Sierpnia 2013 przez Bezlitosna Niusia

[shittzu]

Accucu, nie ma czegos takiego jak "CD moim zdaniem brzmi kiepsko"! 16 bitów jest do doopy i swoimi mantrami tego nie zmienisz.Drepczesz chłopie w miejscu.Nie mówię w ogóle,że cyfra to kiepski wynalazek, ale CD to kompletny archaizm jeśli chodzi o nośnik.Na 700 MB to sobie można nagrać filmik w DivXie.

5.

a czemu 16 bit jest do dupy? 1/65553= 0,000015. Dobry 16 bit przetwornik ma błąd 0.5 lsb czyli błąd wynosi 0,0000076+liu0,000015 = 0,0000225 %. Zakładając ze realizator zapisze materiał z polowa możliwej głośności mamy 0,000225% błędu. To i tak daleko za możliwościami wzmacniaczy (0,01) lub głośników (10%). Mam płyty nagrane z 1/4 możliwej głośności i brzmią świetnie (14bit). Problem nie leży w formacie. Leży troszke w tym co jest w przetworniku i dość mocno w tym co za nim. Ktoś napisał że konieczne są filtry. Nie są. One bardzo psują brzmienie, zawsze je usuwam. Nie zauważyłem żeby szum 44khz wpływał w jakikolwiek stopniu na prace wzmacniacza i spadek jakości dźwięku. Mój kot też nie ucieka a na pewno słyszy. Wszystkich zatwardziałych zwolenników winyli leczę z tej przypadłości skutecznie. Jakby ktoś pytał to mam i winyle, i cd, i taśmy. Efekt jest podobny, z przewagą CD.

Największym problemem jest natomiast znaleźć dobrze nagraną płytę cd, w większości są robione na odpier**l, tak aby grały dobrze na małych chińskich radiomagnetofonach (i tak nie grają). Z winylami się tak nie robi z wiadomych względów. Na 20 płyt CD może 2 są znośnie nagrane.

[szy_a]

Sugeruję wszystkim cyfrakom przechodzić na bezstratne formaty jak np flac np 24/96 kHz zgrywane z dobrych źródeł np SACD a analogowcom jak najmniejszej ilości odchudzonych winyli. Tak czy siak oprócz źródła ważny jest sprzęt od odtwarzacza po wzmak i głośniki.

[Gość rochu]

Nieco prawdziwej muzyki na śniadanie - w odróżnieniu od tego czegoś granego wcześniej przez gibający się kredens.

 

http://www.youtube.com/watch?v=O8RhZDGLEXM

 

Aha, w tym wypadku tekst jest ważny.

Edytowane 24 Sierpnia 2013 przez rochu

[Yul]

Na 20 płyt CD może 2 są znośnie nagrane.

No to wyjątkowo mała "stopa zwrotu". Gdyby ta relacja miała być prawdziwa, to wydawanie pieniędzy na soft- i hardware do CD-DA byłoby kompletnie nieuzasadnione. Nie wiem jak się rzeczywiście kształtuje jakość współczesnych CD, bo nie słucham ich od około 10 lat, ale dawniej na pewno tak źle nie było. Inna rzecz, że w przypadku vinylu różnice w jakości tłoczeń tej samej płyty mogą być jeszcze większe niż w CD. Pomijam tu kwestię stanu technicznego vinyla, bo czasem może być na tyle fatalny, że w moim przypadku uniemożliwia to odsłuch i automatycznie kieruje moje kroki ku śmietnikowi. Od czasu do czasu wyrzucam do śmieci nieco vinyli, a właściwie to stawiam je obok śmietnika. Nie mija nawet pół dnia, a one stamtąd skrzętnie znikają. Widocznie komuś taka jakość odpowiada, "ma fun", jak to powiedział jeden z moich przedmówców. Okazuje się, że wszystko zależy od punktu widzenia. I właśnie przez ten skrajny subiektywizm widzenia kwestii vinylu, a także wielu innych spraw, nie możemy się dogadać, stąd często pojawia się ulubiona zabawa narodowa - uświęcona wielowiekową tradycją staropolska napierdalanka. Bo moja racja jest najmojejsza!

Edytowane 24 Sierpnia 2013 przez Yul

[Gość rochu]

Na 20 płyt CD może 2 są znośnie nagrane.

 

Przyznam szczerze, nie zauważyłem tego w moich ostatnich zakupach.

 

Inna sprawa, każdy gatunek muzyki realizuje się jednak inaczej a co za tym idzie, możliwości odtworzenia są różne.

Inaczej będzie się robiło wielką symfonikę, akustyczny jazz a inaczej współczesny pop.

Akurat tego ostatniego nie słucham, więc nie wiem jak to brzmi obecnie ale faktycznie kiedyś wiele płyt z rockiem i popem realizowanych było na odwal.

Często nieciekawie było z mnóstwem transferów z analogu w czasach gdy był wielki run na CD.

Być może to spowodowało taka a nie inną opinię o płytach CD u niektórych osób.

[paul_67]

Nieco prawdziwej muzyki na śniadanie - w odróżnieniu od tego czegoś granego wcześniej przez gibający się kredens.

 

 

Cieszę się panie bracie,że ja nie słucham fałszywej muzyki:))))

 

Przyznam szczerze, nie zauważyłem tego w moich ostatnich zakupach.

 

I wszystko stało się jasne! Teraz powinieneś zapytać "co"?

[4m]

Akurat tego ostatniego nie słucham, więc nie wiem jak to brzmi obecnie ale faktycznie kiedyś wiele płyt z rockiem i popem realizowanych było na odwal.

Często nieciekawie było z mnóstwem transferów z analogu w czasach gdy był wielki run na CD.

Kiedyś, czyli niemalże cała klasyka rocka. Teraz za to w rocku rządzi loudness war i jest jeszcze gorzej, znów winyl górą, a więc gloria patri, jak było na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.

[Gość rochu]

Odnoszę wrażenie ze tak naprawdę jesteś zwykłym gimbusem sluchajacym mp3 z telefonu.

 

A ja odnoszę wrażenie, że za jakiś czas przejdzie ci gorliwośc neofity i zaczniesz na temat patrzeć z dystansem.

Czy w parze z dystansem przyjdzie także tzw. kultura osobista - tego nie sposób przewidzieć.

Edytowane 24 Sierpnia 2013 przez rochu

[paul_67]

Ja na ten przykład od dziecka jestem zwolennikiem cultury i sztuki, drogi Rochu...

[Vlado]

Wypiłem tego trochę, ale syf to był okrutny i przeczył mądrości ludowej: "...tylko z jawora nie upędzisz...". "Baltic" był pędzony z drewna jaworowego właśnie. W komunie nie takie cuda były możliwe...

A pamiętasz Yulciu, było jeszcze większe k**estwo od Baltika, Wistula. Jak się po tym lało po ścianie, to tynk się gotował:-)

[Pilot353]

A ja odnoszę wrażenie, że za jakiś czas przejdzie ci gorliwośc neofity i zaczniesz na temat patrzeć z dystansem.

Czy w parze z dystansem przyjdzie także tzw. kultura osobista - tego nie sposób przewidzieć.

 

 

Jedyne co mi może przejść to czytanie twoich wypocin jak i odpowiadanie na nie.

Co do kultury to naprawdę z kulturą bym poczytał i popisał na temat winylomani, niestety, tu się nie da. Wystarczą dwie osoby z kilkoma nickami by za***ć cały temat i to jest żałosne. (jak dodać kogoś do ignorowanych bo nie widzę tej opcji?)

[Gość rochu]

Jedyne co mi może przejść to czytanie twoich wypocin jak i odpowiadanie na nie.

 

Maładiec, czytać przecież nie musisz.

Proste?

Proste.

[Gość rochu]

Widzę, że czerwonoskórzy bardzo niegramotni.

Pomogę ci.

 

 

[Pilot353]

Hurra, to działa! i życie znowu nabiera sensu. :)

[Gość rochu]

I tak za chwilę zmienisz zdanie bo ciekawość będzie silniejsza od ciebie.

[Gość rochu]

Czas na mainstreamowy gramofon.

 

[paul_67]

Czas na mainstreamowy gramofon.

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Na tym słuchasz? Muszę Cię zmartwić to nie może grać.Każdy compact to bije:(

 

Teraz nie dziwię się Twoim (Waszym) wypowiedziom.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Yul]

A pamiętasz Yulciu, było jeszcze większe k**estwo od Baltika, Wistula. Jak się po tym lało po ścianie, to tynk się gotował:-)

Vistula to było tak na prawdę paliwo rakietowe (hydrazyna), przelane do 0,5 litrowych butelek i wprowadzone do sklepów spożywczych GS i PSS "Społem". Naród, i owszem, pijał to :) bo co by było jakby naród wtedy przestał pić i nieco przetrzeźwiał? Zacząłby znów domagać się...króla, hehe. Z ciekawych płynów rozprowadzanych przez komunę pamiętam jeszcze piwo "Bydgoskie". Pewna, niewielka ilość tego "piwa" wylała mi się przypadkiem na linoleum w knajpie i spowodowała jego natychmiastowe, głębokie i trwałe odbarwienie. "Bydgoskie" przeżerało linoleum do betonu - musiało zatem zawierać stężony kwas solny.

Pozdro,

Yul