Dlaczego vinyl brzmi lepiej/inaczej niz CD?

[Gość rochu]

Przepraszam, jaką pasją?

No chyba, że mówimy o pasji do pisania głupawych wtrętów w wątkach gdzie naszego bohatera wcale nie chcą oglądać.

Edytowane 27 Grudnia 2013 przez rochu

[Kubeł]

- co by tu nie mówić, to winyl jednak brzmi lepiej od cd, cokkolwiek to znaczy - koteczek zauważył, czy raczej usłyszał to już 30 grudnia 2004 roku - i z tej okazji zaraz sobie naleję, czego i Wam życzę...pzdr...

 

Co by tu nie mówić - gadasz w kółko te same bzdury.

 

- weźcie jeszcze pod uwagę, że technologia wzmacniania sygnału elektrycznego została bardzo dobrze opanowana już w latach 60-tych a nawet wcześniej - zatem wzmacniacze z początku lat 80-tych spełniały już bez problemu normy hi-fi DIN

 

A teraz otwórz swoje cudo i zobacz jak jest zbudowane. Zacznij od układu zasilania, zobacz jakiej wielkości jest trafo i sekcja filtrująca: serce każdego wzmacniacza. Zobacz jakiej klasy i tolerancji są użyte podzespoły. Jak jest prowadzony sygnał. Dalej to już szkoda pisać. Teoria to jedno, ale żeby jej sprostać w praktyce, to trochę trzeba pogłówkować i użyć dobrych materiałów, a to wszystko kosztuje.

[stary audiofil]

Co ty możesz o tym wiedzieć. Nie masz pojęcia jak grają dobre wzmacniacze, nie masz pojęcia co to barwa i nasycenie. Z wyglądu nie ocenisz choć tak się tobie wydaje.

 

Masz u mnie plus,ale i z pięć minusów z prostej przyczyny-Excel jakby nie było ma analoga a Ty nie,więc o co chodzi?

[sly30]

Nikt nie jest doskonały... :-) Nie mam analoga bo nie chcę. Nie można mieć wszystkiego... :-) Zresztą określenie, że Excel ma analoga to spore nadużycie, bo jeśli to jest ta analogowa droga to chroń się kto może przed taką drogą, ratuj się kto tylko zdoła... :-)

[Davis]

Nikt nie jest doskonały... :-) Nie mam analoga bo nie chcę. Nie można mieć wszystkiego... :-) Zresztą określenie, że Excel ma analoga to spore nadużycie, bo jeśli to jest ta analogowa droga to chroń się kto może przed taką drogą, ratuj się kto tylko zdoła... :-)

 

nie przesadzaj, excela system jest jak najbardziej analogowy tylko, że kiepski, ale od czegoś trzeba zacząć ...

[Gość rochu]

(...) ale od czegoś trzeba zacząć ...

 

Sęk w tym, że nasz troll uznał ten system za wzorcowy i raczej nie będzie go rozwijać.

[excel]

<br />Sęk w tym, że nasz troll uznał ten system za wzorcowy<br />

- sam jestem ciekaw, gdzie tak napisałem - może przytocz cytat ? - inaczej upewnię się w przekonaniu, że to Ty jesteś Supertrollem !

[Gość rochu]

Wszystkie twoje wpisy, te nirwany, te winylmanie właśnie świadczą, o tym, że uważasz, iż u ciebie gra najlepiej.

Nawet Połomski czy Gniatkowki...

[paul_67]

Rochu, dałbyś już spokój! Nie masz nic lepszego do roboty?

[Gość rochu]

Nie mam nic do roboty.

Mam luźny wieczór.

 

Powinno ci się spodobać:

 

http://www.youtube.com/watch?v=elNfsGPbZ50

 

BTW, ciekawe czy ktoś tutaj słyszał o kimś takim jak Wolfman Jack?

Edytowane 27 Grudnia 2013 przez rochu

[Pilot353]

Rochu, dałbyś już spokój! Nie masz nic lepszego do roboty?

 

O ile dobrze wiesz, kocury nawet nie swój teren oznaczają jako swój i nie zostawią go, chyba co ubijesz. Tak że daj już sobie spokój, forum jest duże. ;)

[paul_67]

Nie znoszę jednak jak ktoś się dowartościowuje czyimś kosztem. Wściekle kocisko jakby nie było- do odstrzału.Na razie daję spokój:)

Edytowane 27 Grudnia 2013 przez paul_67

[Pilot353]

Pamiętaj. Koty nie lubią samotności. I tak za Tobą podąży, gdziekolwiek Byś nie był :) Mój nick już wymienił w innym wątku, ot koti, a pod stołem taki jeden do nóg mi się łasi, milutki. ach!!!

[Gość rochu]

"Najmarniejszy kot jest arcydziełem. "

Leonardo da Vinci

Edytowane 27 Grudnia 2013 przez rochu

[sly30]

To prawda. Sam ma 2 koty i nadal nie mogę uwierzyć jak wspaniałe to stworzenia.

[Pilot353]

Sly, to bierz sobie rocha i niech Wam się powodzi w życiu :) Moja psotka to jednak inna rasa, ot taki dachowiec ale kochany.

[sly30]

Ale kot. A kot to kot. Dachowce są kochane i bardzo mądre.

[Gość rochu]

Dachowce i podwórzowce to esencja kota jako takiego.

Spryt, bezczelność, zaradność, dążenie do własnej wygody, etc, etc.

[Pilot353]

Ale kot. A kot to kot. Dachowce są kochane i bardzo mądre.

 

 

O, dzięki za uznanie mądrości mojej psotki. Ale tu chyba rozmawiamy o innym kocie, chyba jakimś rasowym ;)

[jajacek1410]

Mój ma 22-23 lata. No szczególnie mądre to to nie jest, nie dajmy się zwariować. Na razie idę z nim na rekord świata, bo utopić jakoś nie uchodzi. A jakby się kto pytał o receptę na długowieczność, to jest taka: kota traktujemy "jak psa", żadnego łażenia po stołach, fotelach , a tym bardziej spania w łóżku.

Miłośnikom kotów, którzy w tym momencie mają ochotę "rozsiekać mnie na szablach" profilaktycznie swojego adresu nie podaję:) Aczkolwiek pozdrawiam:)

Tyle w temacie wątku.

Edytowane 27 Grudnia 2013 przez jajacek1410

[Gość rochu]

Mój oduczył się chodzenia i skakania po meblach gdy wskoczył na rozgrzany wzmacniacz lampowy.

Szczęście wzmacniacz miał założoną klatkę na lampy.

Wybiera na drzemkę zawsze ten pokój, gdzie zamierzam właśnie posiedzieć.

 

Nie cierpi Brahmsa, Bethovena, Vivaldiego, Jordi Savalla.

Akceptuje Purcella, Haendla, JS Bacha.

 

Nie preferuje chyba żadnego z formatów ale chyba CD bardziej mu pasuje bo człowiek nie musi przy tym często wstawać z fotela.

Edytowane 27 Grudnia 2013 przez rochu

[twardan]

No nareszcie temat zszedł na właściwe tory!

[jajacek1410]

Nie preferuje chyba żadnego z formatów

Mój również! Gatunki muzyczne także mu obojętne - podejrzewam postępującą głuchotę. Śpi natomiast na glebie koło kolumny z twarzoczaszką wtuloną w terminale, pewnie łapie dźwięk prosto z kabli.

A żeby być w temacie, to niektórym z kolegów proponuję wziąć przykład z miłośników kotów dostrzegających w swych pupilach niezwykłą mądrość. Dostrzeżcie mądrość u swych oponentów i tym samym własną głupotę. Macie szansę stać się mędrcami. To nie boli, a wręcz oczyszcza i wyzwala. Polecam, bo wątek stał się żałosny.

Pozdrawiam, zwłaszcza koleżankę T.:)

 

O kurczę, zauważyłem, ze to mój 400-setny wpis. Bardzo dziękuje za gratulacje, życzenia i prezenty:)

Edytowane 27 Grudnia 2013 przez jajacek1410

[Dzius]

Jest taki wątek

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

gdzie Wayne Colburn konstruktor świetnych przedwzmacniaczy gramofonowych pisze odnośnie niezgodności pomiarów technicznej doskonałości sprzętu względem subiektywnych odczuć ludzi:

"Measurements mean everything and nothing, choose your poison it's audio.."

"Pomiary oznaczają wszystko i nic jednocześnie, wybierz swoją własną truciznę, to jest audio ...."

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość rochu]

Przeszło pięć tysięcy wpisów w wątku a ja dalej nie wiem dlaczego vinyl brzmi lepiej niż CD?

Zaczynam podejrzewać, iż potrzeba być człowiekiem wielkiej wiary aby tak twierdzić.

 

Sytuacja w wątku przypomina tą opisaną w Ferdydurke.

"Jak to nie zachwyca Gałkiewicza, jeśli tysiąc razy tłumaczyłem Gałkiewiczowi, że go zachwyca."

Gombrowicz

[soundchaser]

kota traktujemy "jak psa", żadnego łażenia po stołach, fotelach , a tym bardziej spania w łóżku.

 

Od zawsze miałem koty, które też uwielbiam.

Teraz nie mam kota, ale mam psa... i też jest najkochańszy na świecie.

Wszystkie zwierzątka spały ze mną w łóżku. Piesek co wieczór wchodzi "do piórniczka"

i kładzie się między nogami. :)

[sly30]

U nas jest to samo!

[4321]

Ja mam przybłędę, sąsiedzi ochrzcili Zdzira, a od 7 grudnia mam jeszcze trzy młode.

Jak ktoś chce kota to na PW

Pytanko mam takie, czy wasze koty machają uszami na zmianę raz jednym raz drugim, jak gra muzyka ? Moja Zdzira tak robi :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 2 Stycznia 2014 przez 4321

[Gość rydz]

Ja mam kota jakieś 25 lat , na punkcie audio :)

[Bezlitosna Niusia]

Miałem i kota i psy. Trzy - nie jednocześnie. I kiedyś miałem świnkę morską. Dawno temu. Łaziła po domu, gdzie chciała. Do klatki(zawsze otwartej) wchodziła, aby sobie pojeść i wiecie - z drugiej strony... Mądra bestyja była. Też najbardziej lubił spać przy mnie. Razu pewnego zasnąłem ze świnką i pilotem od tv. Zeżarła mi wszystkie przyciski... Mądra była!:)