Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Zbig napisał:

Idiotyczny tenis w wykonaniu Sabalenki

Wystarczył na wygranie AO i 1. miejsce w rankingu. Po co ma się silić na tenis intelektualny, skoro i tak wygrywa.

2 godziny temu, Zbig napisał:

Idiotyczny tenis w wykonaniu Sabalenki znużył mnie do tego stopnia, że w połowie drugiego seta usnąłem i obudziłem się na wręczanie nagród 

Obejrzałem tylko 8-minutowy skrót, ale chyba sporo straciłeś

 

7 godzin temu, dzarro napisał:

Kto ma być tym cudotwórcą? Kto stworzy zawodniczkę z serwisem Rybakiny, grą przy siatce Muchovej, returnem Igi, akcjami na 3 piłki Saby, grą z linii końcowej Woźniackiej i niezniszczalnością mentalną soundchasera?

Czego tak alergicznie reagujecie? Nikt nie wymaga rzeczy niemożliwych. Jesteśmy  chyba wszyscy szczęśliwi, że możemy emocjonować się zmaganiami najlepszej polskiej tenisistki w dziejach.

Ale apetyt rośnie wraz z jedzeniem. Chciałoby się jeszcze więcej, tym bardziej że to tego więcej tak niewiele brakuje, jest tak blisko. "Tylko" poprawa serwisu na tyle, żeby nie był najgorszy w pierwszej dziesiątce, żeby nie był zaproszeniem do ataku, i "tylko" lekkie urozmaicenie gry.

Chyba że zgodzimy się z Fibakiem, że to najlepszy serwis na świecie, no i wtedy pupa blada, w miarę łatwo nie da się niczego poprawić.

Edytowane przez Less

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

43 minuty temu, soundchaser napisał:

Wypowiedzi Fibaka to istna mieszanina trafnych ocen z kompletnymi idiotyzmami.
Facet ma już swoje lata.

Tak to bywa ze starszymi Panami którzy byli kiedyś gwiazdami i pewnie tęsknią za sławą. Fibak to jeszcze nic, Tomaszewski to jest dopiero ciężki przypadek.

2 godziny temu, Zbig napisał:

Taaa.

"Nie można wygrać Wimbledonu grając wcześniej na tej nawierzchni tylko dwa spotkania lub w ogóle."

Panie Karolu, pan się zapozna z kalendarzem startów niejakiej Sereny Williams.

Albo może już czas na emeryturę po prostu.

Ile było takich zawodniczek jak Serena?

Jestem Europejczykiem.

 

Czego tak alergicznie reagujecie? Nikt nie wymaga rzeczy niemożliwych. Jesteśmy  chyba wszyscy szczęśliwi, że możemy emocjonować zmaganiami najlepszej polskiej tenisistki w dziejach.
Ale apetyt rośnie wraz z jedzeniem. Chciałoby się jeszcze więcej, tym bardziej że to tego więcej tak niewiele brakuje, jest tak blisko. "Tylko" poprawa serwisu na tyle, żeby nie był najgorszy w pierwszej dziesiątce i "tylko" lekkie urozmaicenie gry.
Chyba że zgodzimy się z Fibakiem, że to najlepszy serwis na świecie, no i wtedy pupa blada, w miarę łatwo nie da się niczego poprawić.

Co do meczu Saba-Coco od końca 2 seta pojawiały się bardzo dobre i efektowne akcje ale przeplatane błędami, przy których ostatni mecz Igi z Coco wydaje się wręcz solidny. Pierwszy set został nazwany przez Sierzputowskiego „tenisem do lat 12”. Ogólnie mecz przypominał trochę mecz Igi z Ostapienko, oczywiście przy zachowaniu różnicy stylów rywalek. Iga i Saba zaczęły przygrywać 2 seta niepostrzeżenie(wczoraj to nawet red. Stopa się nie zorientował, że Saba broni breakpointów i aż do 1-3 perorował wciąż o jej miażdżącej przewadze), a w 3 secie jedna przegrywała 0-5 a druga 0-4. Saba nie była aż tak rozsypana jak Iga, ale wystarczająco, żeby przegrać z kretesem.

Co do apetytu - to nawet chyba sama Iga temu uległa. Zauważcie, że grała w trybie jakby był rok 2022. Efekt był taki, że mimo, że (chyba nadal aktualnego) najlepszego bilansu zwycięstw do porażek, największej liczby spotkań rozegranych i 4 wygranych turniejów - w tym szlema - nie obroniła nr 1. Coco i Pegula nazwały ten paradoks „szaleństwem”. Saba zarobiła na lepszych występach w szlemach i lepiej punktowanych zwycięstwach - mimo, że ogólnie grała bardziej chimerycznie i niczego nie wygrała od 4 miesięcy. Iga grała dwa razy sekwencje zwycięstwo w WTA 500 - porażka w finale WTA 1000. Teraz grała nieefektywnie w Swingu - co było spowodowane zaburzeniem cyklu przygotowań(i odpoczynku) w Warszawie - i najbardziej zemściło się w US Open. Coco w Swingu ma bilans 18-1 ale miała 5 tygodni przerwy.

Można powiedzieć, że to nawet nie tyle „rywalki podniosły poziom” co jedna z nich grała równiej niż dotychczas- sukcesy pozostałych nie były żadnym zagrożeniem dla Igi w kontekście nr 1.

Biorąc pod uwagę, że poza RG i dodatkowymi punktami QF Wimbledonu Iga nie obroniła żadnego swojego dużego wyniku sprzed roku(a to jest aż 4 WTA 1000, szlem i SF szlema) - to i tak jej dorobek punktowy jest bardzo pokaźny(np. w 2019 Barty była liderką z niższą punktacją). Z drugiej strony trudno nie wskazać na brak efektywności tego olbrzymiego wysiłku jakiego się podjęła. I tu bym się dopatrywał problemu i podstaw do konstruktywnej krytyki - a nie w pierdołach o grze przy siatce, dzięki której Muchova być może jeszcze 5 razy wygra z Sabą, ale nigdy nie wygra niczego wielkiego (obym się mylił).

Zresztą ten brak efektywności działa w obie strony - zauważcie, że Saba ma w tej chwili prawie taki sam dorobek punktowy co Iga rok temu. Ale co ona takiego wygrała? Szlema i WTA 1000? Przecież to jakiś żart. To jest jedyna stabilnie grająca zawodniczka obok Igi i Barty w ostatnich latach. Zauważcie jak mozolnie osiąga kolejne „postępy”(zresztą z Barty też szału nie było). Z drugiej strony - jak dewastujące bywają sukcesy spektakularne. I bardziej mam na myśli Osakę - niż epizodystki w rodzaju Kenin czy Raducanu. Jedyny przykład pogodzenia ognia i wody to Iga.

Prawda jest też taka, że chcieliśmy rywalizacji (ja chciałem) to ją mamy. Wtedy sukcesy muszą się rozkładać inaczej - ale wygrana z mistrzynią wielkoszlemową i potencjalną lub faktyczną liderką rankingu smakuje zupełnie inaczej. Tym bardziej dobrze się stało, że Coco wygrała.
Godzinę temu, Jaro_747 napisał:

Tomaszewski to jest dopiero ciężki przypadek.

Co jest o tyle dziwne, że bramkarze rzadko grają głową.  Ale mogą uderzyć nią o słupek.

Godzinę temu, dzarro napisał:

Efekt był taki, że mimo, że (chyba nadal aktualnego) najlepszego bilansu zwycięstw do porażek, największej liczby spotkań rozegranych i 4 wygranych turniejów - w tym szlema - nie obroniła nr 1. Coco i Pegula nazwały ten paradoks „szaleństwem”. Saba zarobiła na lepszych występach w szlemach i lepiej punktowanych zwycięstwach - mimo, że ogólnie grała bardziej chimerycznie i niczego nie wygrała od 4 miesięcy.

To raczej efekt bezsensownego rozdzielania punktów za występy w tegorocznych turniejach, przy uwzględnieniu wyników ubiegłorocznych w tychże turniejach. Pisałem o tym, to znawcy tematu upierali się, że to sprawiedliwe.
Jakie sprawiedliwe, skoro zawodniczka, która wygrał rok temu turniej, a w tym roku go nie wygrała - dostaje kuriozalne punkty ujemne?
To dlatego Sabalenka wyprzedziła Igę, a inne ją powoli doganiają.

2 godziny temu, Zbig napisał:

Może obejrzyj taki mecz Igi gdzie obok dziennikarza sportowego siedzi zawodowy trener lub były tenisista, to się w szczegółach dowiesz jakie błędy techniczne i taktyczne robi Iga.

O ile kojarzę to mecz Sabalenki komentował właśnie Stopa z Sierzputowskim. I jakoś obaj panowie zgadzali się w swoich ocenach a były trener Igi omawiał różne szczegóły techniczne i smaczki taktyczne.

Jestem Europejczykiem.

 

Godzinę temu, Jaro_747 napisał:
3 godziny temu, Zbig napisał:

Taaa.

"Nie można wygrać Wimbledonu grając wcześniej na tej nawierzchni tylko dwa spotkania lub w ogóle."

Panie Karolu, pan się zapozna z kalendarzem startów niejakiej Sereny Williams.

Albo może już czas na emeryturę po prostu.

Rozwiń  

Ile było takich zawodniczek jak Serena?

Zanim zada się tendencyjne pytanie dobrze jest sprawdzić twarde dane.

Takich które wygrały Wimbla lub doszły do finału bez turniejów "rozbiegowych"?

Venus Williams, Davenport, Szarapowa, Barty, nie chce mi się dalej sprawdzać....

 

9 minut temu, Jaro_747 napisał:

O ile kojarzę to mecz Sabalenki komentował właśnie Stopa z Sierzputowskim. I jakoś obaj panowie zgadzali się w swoich ocenach a były trener Igi omawiał różne szczegóły techniczne i smaczki taktyczne.

Być może.  Ale ja nie pisałem o meczach Sabalenki.  Do gry Sabalenki nie potrzebuję komentarza bo wszystko widać jak na dłoni nawet w tv.

5 minut temu, Zbig napisał:

Być może.  Ale ja nie pisałem o meczach Sabalenki.  Do gry Sabalenki nie potrzebuję komentarza bo wszystko widać jak na dłoni nawet w tv.

Ale zazwyczaj po drugiej stronie siatki stoi jeszcze jakaś zawodniczka.

Jestem Europejczykiem.

 

2 godziny temu, Less napisał:
5 godzin temu, Zbig napisał:

Idiotyczny tenis w wykonaniu Sabalenki znużył mnie do tego stopnia, że w połowie drugiego seta usnąłem i obudziłem się na wręczanie nagród 

Obejrzałem tylko 8-minutowy skrót, ale chyba sporo straciłeś

Przejazd z okolic Dubrownika na Brać okazał się bardziej męczący niż się spodziewałem.

Odbiję sobie dziś wieczorem.

1 godzinę temu, dzarro napisał:

To jest jedyna stabilnie grająca zawodniczka obok Igi i Barty w ostatnich latach

Cała reszta czołówki sprzed dwóch lat już się nie liczy.

O ile kojarzę to mecz Sabalenki komentował właśnie Stopa z Sierzputowskim. I jakoś obaj panowie zgadzali się w swoich ocenach a były trener Igi omawiał różne szczegóły techniczne i smaczki taktyczne.

Akurat ten komentarz był dziwny. Jeszcze rozumiem, że Sierzputowski jako pozytyw wskazywał grę przez środek Saby na forhend Coco - bo na początku wydawało się, że to przyniesie lepszy efekt niż w meczu Igi z Coco. Obaj diagnozowali sytuację skrajnie reaktywne - a nawet z opóźnieniem. Błędna wg mnie był wstępna diagnoza o „miażdżącej przewadze” Saby. Przecież ona gra tak 99% meczów - w innym przypadku ma duże kłopoty. To, że wygrywa łatwo własne gemy i niczym nie przesądza. W pierwszych 4 gemach Coco pokazała, że ma patent na Sabę - i nie musi nawet grać meczu życia. Potem się posypała - ale komentatorzy w ogóle nie odnotowali jej dobrego wejścia w 2 set. Dopiero jak było 3-1 to przyjęli to do wiadomości. Potem narracja nadal była taka, że to zależy od Saby choć już do końca Coco kontrolowała mecz i to na dużym poziomie komfortu. Pomijam fakt, że tylko na 2 ostatnich US Open Saba przegrywała mecze w niemal identyczny sposób (z Fernandez i z Igą) i kto jak kto, ale komentator z takim doświadczeniem jak pan Karol powinien brać to pod uwagę od razu - a nie przy stanie 0-3 w 3 secie.

Pomijam, że redaktor Stopa jako „wspaniałe i godne finału” kilkakrotnie nazywał te heroiczne obrony Coco i chwalił przy tym Sabalenkę. Fakt były to świetne akcje do oglądania - ale trudno to było nazwać wymianą. Coco dokonywała cudów - ale to Saba nie umiała skończyć stuprocentowych okazji i robiła to dopiero za 3 lub 4 podejściem - raz czy dwa to chyba nawet psuła.Potem już bała się powtórek i psuła na potęgę krótkie akcje. Zresztą Iga w poprzednim US Open też ją rozregulowała w podobny sposób.

Iga też miewa podobne akcje - kiedy nie może skończyć rywalki i takie granie - słusznie jest wtedy postrzegane jako wahanie, kryzysowy element meczu itd.
Ale wiadomo - u Igi to nawet czasem 100% budzi niedosyt znawców.
10 minut temu, dzarro napisał:

Ale wiadomo - u Igi to nawet czasem 100% budzi niedosyt znawców.

100% u Igi i wygrany mecz - zawsze wzbudza należny podziw i szacunek. Kto tego nie widzi u znawców, jest niewiarygodny.

Świetna poglądowa galeria (nie moja) dot. TDA1541(A):

www.maxdat.eu/_galeria/Foto%20TDA1541.html

2 godziny temu, Jaro_747 napisał:

Stopa z Sierzputowskim. I jakoś obaj panowie zgadzali się w swoich ocenach

Kilka razy Sierzputowski kontrował Stopę i raczej miał rację. Tym się różni trener od komentatora. 

5 minut temu, audiofan01 napisał:

Kilka razy Sierzputowski kontrował Stopę i raczej miał rację. Tym się różni trener od komentatora. 

Według mnie różnią się czymś innym.

Jestem Europejczykiem.

 

10 minut temu, audiofan01 napisał:

Kilka razy Sierzputowski kontrował Stopę i raczej miał rację. Tym się różni trener od komentatora. 

Podobne zabawne sytuacje mają miejsce w łyżwiarstwie figurowym gdy mamy zespół komentator plus sędzia.

26 minut temu, Jaro_747 napisał:

Według mnie różnią się czymś innym.

Stopa jest starszy, grubszy i zapomina o wylączaniu mikrofonu podczas przerw reklamowych😀

2 minuty temu, audiofan01 napisał:

Stopa jest starszy, grubszy i zapomina o wylączaniu mikrofonu podczas przerw reklamowych😀

I wtedy mówi najciekawsze rzeczy.

Jestem Europejczykiem.

 

2:0 w setach dla Nole, idę spać. Myślę, że jednak Kulfon może  zamęczyć  Novaka i wygrać 3:2. Oby moje obawy się nie sprawdziły.

Danił wziął MTO i tym samym bardziej pomaga Novakowi bo odpoczynek na wagę złota, więc może jednak dowiezie 3:0🙏

Edytowane przez audiofan01

Szykują się chyba jednak zmiany w sztabie Świątek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
6 godzin temu, audiofan01 napisał:

Jednak Robocop. Brawo. W 2. secie myślałem, że umrze na korcie, a to jednak Danił nie dał rady.

Djoko miał nieco mniej angażującą drabinkę, Fritz prawie bez walki, Shelton trochę wierzgnął w trzecim secie.

Novakowi rewelacyjnie wyszły wycieczki do siatki a Daniił trochę słabo serwował jak na niego i w ogóle niemrawo wszedł w mecz ale jakby wygrał drugiego seta to mogło się potoczyć inaczej.

8 minut temu, Zbig napisał:

Djoko miał nieco mniej angażującą drabinkę, Fritz prawie bez walki, Shelton trochę wierzgnął w trzecim secie.

Novakowi rewelacyjnie wyszły wycieczki do siatki a Daniił trochę słabo serwował jak na niego i w ogóle niemrawo wszedł w mecz ale jakby wygrał drugiego seta to mogło się potoczyć inaczej.

Nole był tenisowo wyraźnie lepsze ale jak po  kilku z tych najdłuższych epickich wymian tracił oddech, a po jednej nawet się po prostu położył na korcie to naprawdę myślałem, że tego nie dogra. Faktycznie, gdyby 2. seta wygrał Danił to obstawiałbym na 3:1 dla niego. Na szczęście tak się nie stało i oczywiście, te wyjścia do siatki Novaka w kluczowych pkt, obronach BP - genialne, a przecież nigdy w tym mistrzem nie był.

Edytowane przez audiofan01
Szykują się chyba jednak zmiany w sztabie Świątek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Link nie działa - czy to nie niezawodny trener Szostaczko? Może to od wysłuchiwania jego złotych myśli za młodu Iga ma te „tiki”? Co ciekawe parę dni temu nasz autorytet twierdził, że Iga szybko odzyska nr 1 bo Saba… wkrótce zajdzie w ciążę.

Wygląda na to, że sztab Igi zasili sam Sir Artur jako agent specjalny IMG - zatrudniony w tajnej misji zwerbowania białoruskiego hokeisty do misji szpiegowsko-reprodukcyjnej. Hokeista rzucił dla Saby żonę z trójką synów więc ma papiery, żeby wkrótce zameldować wykonanie zadania.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
2 godziny temu, dzarro napisał:

czy to nie niezawodny trener Szostaczko?

Oczywiście, któż by inny. Zmiana ma polegać na tym, żeby dołączyć do sztabu drugiego trenera. Naturalnie przez skromnosć nie wspomina, że jakby co to on jest do dyspozycji.

Edytowane przez audiofan01
Oczywiście, któż by inny. Zmiana ma polegać na tym, żeby dołączyć do sztabu drugiego trenera. Naturalnie przez skromnosć nie wspomina, że jakby co to on jest do dyspozycji.

W końcu to jego Iga zwolniła jako pierwszego.
  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.