Skocz do zawartości
IGNORED

Budujemy pierwszy zestaw z Pioneer A400X


Maverickoti

Rekomendowane odpowiedzi

Pełna zgoda. Sądzę jednak, że lata 80-te znasz tylko z opowieści więc może na przykladzie. Czy wiesz jakiego sprzętu audio wideo używają obecnie mieszkańcy Korei Północnej? Taka mniej więcej była wiedza w latach 80-tych w Polsce na temat sprzętu zza zachodniej granicy, o którym piszesz. No może za mocne porównanie bo były katalogi Akai, Sony, JVC itp. jednak sprzęt był poza zasięgiem większości. No chyba, że ktoś miał rodzinę na zachodzie to mógł mieć sprzęt i płyty winylowe oraz kasety magnetofonowe, które w Pewex-ie kosztowały fortunę.

To prawda wtedy znałem tylko z opowieści :-)na forach mogłem trochę poczytać o mniej lub bardziej udanych modelach sprzed lat, teraz dzięki rynkowi wtórnemu mogłem trochę poznać tego sprzętu, zaletą jest to że można kupić i później sprzedać bez większej straty co w przypadku nowych jest niemożliwe, wadą takich staroci czasem jest grzebany sprzęt po naprawach, albo po prostu wyeksploatowany z racji wieku i niewłaściwego traktowania.  

2 godziny temu, przmor napisał:

Altusy 140 z 30cm wooferem i tubowym tweeterem, do tego loudness oraz niskie i wysokie na full.

...

Taka była świadomość jakosci sprzętu audio.

I miałeś w domu rozpierd.l jak na koncercie rockowym - dzisiejsze słupki tego nie potrafią.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

Do tego obowiązkowa iluminofonia. Od biedy kolorowe żarówki w szereg ze starterami od świetlówek albo bardziej zaawansowane konstrukcje z trafem głośnikowym i filtrami dla każdej z żarówek (czerwona - bas, żółta - średnie i zielona na wysokie tony) i czeskie triaki, towar porządany, trudno dostępny. Działo się :)

Przyznam się bez bicia, że za Pioneera A400X dałem dokładnie 1050zł

Plus, że wygląda idealnie jak by z pudełka został wyjęty. Wymieniono mu także kondensatory na nowe i skalibrowano. Na końcu są kondensatory Mundorfa. Dla mnie gra świetnie. Czysto i ładnie eksponuje scenę.

W dniu 7.05.2020 o 22:50, Maverickoti napisał:

Przyznam się bez bicia, że za Pioneera A400X dałem dokładnie 1050zł

Niech służy.
Niesamowite jak można za stary elektrozłom zapłacić takie pieniądze. Zwykły wzmacniacz, żadne och i ach, żadna tam legenda. Po prostu prosty, wiekowy (ponad dwadzieścia pięć lat!!) wzmacniacz bez pilota.
Jak widać każda potwora ma swojego amatora.

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

Taki jest efekt oglądania reduktora szumu i innych oszołomów od staroci którzy zatrzymali się w czasie chyba, polecają wyeksploatowane trupy odrapane w chorych cenach, naganiają na serwisy na których zarabiają i wymieniają na pałę kondy które były 30 lat temu wpisane w projekt wzmacniacza i kształtowały jego brzmienie.

Reduktor w tym towarzystwie niezbyt pasuje, a z resztą można się zgodzić.

Niestety, A-400X to nie wino i wiek mu nie służy, jak zresztą praktycznie każdej elektronice, zwłaszcza gdy w grę wchodzi operowanie mocą, temperatura, styki mechaniczne, potencjometry... we wzmacniaczach występują wszystkie te czynniki, więc i wyjątkowo szybko się starzeją (w porównaniu np z gramofonem).

Kupując takiego starocia, należy brać pod uwagę wysokie ryzyko zakupu ładnie wyglądającego trupa. Bo urody starym sprzętom nie sposób odmówić- jednak A-400X to już nie jest z epoki tych ładnych, bo wygląda już mocno odpustowo.

Marudzicie. Kupił, czyli jemu się wygląd podoba, i dźwięk jemu pasuje. A dzisiejsze wzmacniacze potrafią ducha wyzionąć miesiąc po gwarancji.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

4 godziny temu, szymon1977 napisał:

A dzisiejsze wzmacniacze potrafią ducha wyzionąć miesiąc po gwarancji.

Stereotypowe, choć z prawdą mające tyle wspólnego, co radziecka gazeta o takim samym tytule...

?

43 minuty temu, porlick napisał:

Stereotypowe, choć z prawdą mające tyle wspólnego, co radziecka gazeta o takim samym tytule...

?

Mam trzy szt Teac 650 - wszystkie trzy wytrzymały po 4 lata. Od kiedy pietwszy zaczął kaprysić, a padł ostatni minęło jakieś pół roku. Miesiąc po gwarancji? I tak bywa.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

12 godzin temu, porlick napisał:

Kupując takiego starocia, należy brać pod uwagę wysokie ryzyko zakupu ładnie wyglądającego trupa.

Zgadzam się, że często może być wymagany serwis, wymiana paru kondensatorów i eliminacja zimnych lutów, najlepiej przez zakupem prosić o zdjęcia środka, żeby nie trafić jakiegoś skleconego z różnych części szrota. Można też trafić na egzemplarz po serwisie od prywatnego sprzedającego. Na pewno trzeba zachować dużą ostrożność.

1 godzinę temu, szymon1977 napisał:

Miesiąc po gwarancji? I tak bywa.

W żadnym wypadku nie jest to jednak reguła. Ze wszystkich urządzeń rtv i agd, jakie kiedykolwiek miałem, tylko mikrofalówka Samsunga padła ok 3 m-ce po gwarancji. Wszystkich, a więc takie przypadki to znikomy odsetek.

Gdy ktoś w czasach 400x, przeszedł z Diory na Technicsa, zapominał co to usterka. Wymiana na giełdzie elektronicznej nasuwała skojarzenie, że sprzęt hifi jest wieczny. A ze wspomnianymi 3szt Teac, trafił do mnie też Technics, który w tych samych warunkach grał przez jakieś 30lat, i gra nadal u znajomego. 

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

Magnetofon M2405S kupiony w poniedziałek tuż po wprowadzeniu stanu wojennego działa do dziś. Magnetofon "szuflada" i mini wieża Diory, gramofon Fonica, że o radiu lampowym Greatz z 1956r. Nie wspomnę również mają się dobrze. Nic w tych sprzętach (za wyjątkiem radia bo nie znam jego historii ale wygląda na nie grzebane, jedynie magiczne oko wymieniłem) z części elektronicznych nie było wymieniane. Powinny już wyzionąć ducha i dokonać żywota w punkcie odbioru elektrośmieci a jednak nadal działają.

Maverickoti  -   kupiłes , podoba się brzmieniowo, wizualnie i bardzo dobrze. Zostaw go i  słuchaj, ciesz się muzyką a niektóre z powyższych wypowiedzi olej ciepłym moczem bo tylko na to zasługują. Poza tym inne fora są mniej toksyczne i tam radzę zaglądać. Po paru miesiącach nieobecności miałem małą nadzieję na zmianę ale niestety jest jak było.

Pozdrawiam.

Legendy kupuje się drogo, a jak się znudzą, to drogo się sprzedaje. A coś, co nie jest w modzie kupisz taniej, a jak się znudzi, to bujasz się pół roku, i puszczasz za grosze.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.