Skocz do zawartości
IGNORED

AUDIO = red.Pacuła


mike27

Rekomendowane odpowiedzi

koteczek.. nie przypominam sobie takiego wątku.

 

A tutaj poniżej link do tej historii z Pliniusem o której wyżej pisałem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do jozwa

 

Nie chce sie z toba spierac bo widze ze mamy bardoz podobne zdanie. Male sprostowanko tylko Moje zdanie zacytowane przez Twoją osobe chyba zostało zle zrozumiane ( to o reklamach i konkurencji). Bylo troche niejasne - powinienem pisac precyzyjniej. Wiec sie nie czepiam. Chodzi o to ze pisma zyją z reklam i trudno obsmarowywac reke która cię karmi. Jeżeli jeszcze np pan redaktor (byc moze) ma zyski ze sprzedarzy danej marki (taka plotke tez slyszalem) to wiadomo ze będzie ją opiewała a inną tylko chwalił. Niby nic wielkieg a jednak. Oczywiscie reklamy służą sprzedaży. Recenzje sprzętu nie powinny być jednak kryptoreklamami. Dlatego w zachodniej prasie nie ma jednoznacznie zlych recenzji (tak mi sie wydaje).

 

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Tak, jest tu rodzaj współzależności. Ale są współzależności, i współzależności. W stabilnym systemie sytuacja wyglądałaby tak, że reklamy dają wszyscy i w zw. z tym nie mogą oczekiwać szczególnej przychylności zarezerwowanej tylko dla siebie. W takiej sytuacji pismo ma wolną rękę, bowiem może przyjąć, że reklamy mają charakter informacyjny, tj. służą informowaniu klientów o istnieniu i dostępności marki, natomiast pieniądze skierowane do pisma z racji tych reklam stanowią swego rodzaju "składkę" uczestników rynku na istnienie czasopisma, i nie niosą za sobą zobowiązania, żeby pisać tylko "dobrze", zamiast prawdziwie. Istnienie czasopisma zaś jest ważne dla wszystkich, bowiem ukazują się tam i reklamy, i testy. Testy zaś mogą w tych warunkach być rzetelne, bowiem rzetelne testy warunkują wysoką sprzedaż, a ta z kolei powoduje większe rozchodzenie się reklam.

 

Tak to wygląda w postaci idealnej. Jakie są natomiast niebezpieczeństwa?

 

1. Po pierwsze, jeśli charakter dziennikarzy lub właściciela pisma jest zbyt miękki (wobec prób nacisku, które pojawiają się, powiedzmy sobie szczerze, często), testy będą ogólnie przychylne, z powodu chęci niedrażnienia. W tym wariancie skala ocen waha się między dobrym a bardzo dobrym. Oczywiście nie prowadzi to zbyt daleko, bowiem następuje inflacja i dla dystrybutora ocena dobra zaczyna równać się ocenie niedostatecznej. Z kolei czytelnicy odbierają takie pismo jako nudne i niezbyt rzetelne. Wiele pism wpada w taką pułapkę, i są one kupowane głównie w celu dowiedzenia się, co jest na rynku.

 

2. Drugie niebezpieczeństwo to marginalizacja firm małych. Nastawione tylko na zysk czasopismo może uznać, że po co publikować np. testy produktów firm, które dają tanie reklamy, skoro przyjemniej jest zamieścić drogie reklamy, a tamtych małych olać. To powoduje dysproporcję w rozchodzeniu się informacji, czytelnikom trudno jest dotrzeć do małych producentów często oferujących znakomite wyroby, nie mających jednak silnego wsparcia w postaci bogatego dystrybutora. Nota bene, najwięksi dystrybutorzy w Polsce wycofali się zupełnie z dystrybucji polskiego sprzętu.

 

3. Trzecim niebezpieczeństwem jest postawa samych dystrybutorów lub producentów którzy mogą uznać że a: skoro inni dają reklamy to oni już nie będzą partycypować w utrzymywaniu czasopisma, natomiast od czasu do czasu podrzucą coś do testu bo "przecież nam nie odrzucą"; b: skoro inni dają reklamy to my też damy ale do testów nic nie przekażemy, bo a nuż recenzja nie będzie entuzjastyczna; oraz c: nie damy ani reklamy, ani sprzętu do testu, schodzimy do podziemia, i tak nas znajdą. Te trzy postawy łączy przekonanie, że reklama i/lub test jest przede wszystkim formą zrobienia dobrze gazecie, a nie sposobem dotarcia do klientów. Takie podejście też oczywiście ogranicza dostęp klientów do wyrobów danego producenta/dystrybutora.

 

Gdzie w tym wszystkim jest polski rynek i moja gazeta? Cóż, polski rynek jest w kiepskim stanie. Przejawiają się na nim wszystkie opisane przeze mnie postawy, a w dodatku ma na nim miejsce widoczna koncentracja, związana z błędami popełnianymi przez kilku niegdyś dużych dystrybutorów. W takich warunkach dystrybutor niekoniecznie wybitny, ale po prostu solidny i ostrożny, może zrobić zawrotną karierę. Trudno mieć to za złe, można natomiast ubolewać, że tylu innych okazało się amatorami. Z kolei, czy prasa ulega naciskom ze strony dystrybutorów? Mogę mówić tylko za siebie - moje pismo stara się jak może aby naciskom nie ulegać. Niestety, może to skutkować sytuacją, że testy sprzętu danej firmy lub dystrybutora przestaną się ukazywać - "za karę". Są na polskim rynku dystrybutorzy z zacięciem pedagogicznym, skłonni nas w ten sposób wychować. A to jest z kolei szkoda z punktu widzenia naszych czytelników, gdyż tracą dostęp do informacji o części rynku. Taką karencję mamy już u paru dystrybutorów, i w każdej chwili możemy sobie zarobić na następne. Oczywiście, rzecz jest czasowa, i w końcu następuje załamanie i powrót na nasze łamy, z czystego rozsądku. Generalnie, jak sobie z tym radzić? Jedynym uczciwym sposobem, jaki widzę, jest metoda którą i tak jesteśmy zmuszeni stosować, z powodu braku miejsca. Po prostu nie przyjmujemy do testów zbuków zupełnych tylko po to aby potem objaśnić publicznie, że oto przyłapaliśmy kolejne gówno. Jako kwartalnik po prostu nie mamy miejsca na recenzowanie byle czego, stąd publikacja testu w naszym pismie z założenia ma świadczyć o klasie urządzenia. Taką przyjęliśmy politykę i mam nadzieję, że czytelnicy to docenią. A więc rzetelność plus wybredna selekcja. To jest nasza droga, a jaką stosują inni, to oczywiście ich sprawa. Np. HFM jak dostanie do testu byle co to po prostu wali na całego, wychodząc z założenia że może wpływ z rekalmy czasowo spadnie, ale za to zaufanie czytelników i sprzedaż wzrośnie. My w Magazynie nadzieję, że z czasem wyrobimy sobie mocną pozycję na rynku, co jest możliwe tylko poprzez zyskanie grona stałych czytelników. Ale nie sądzę abyśmy kiedykolwiek marnowali miejsce na testy słabych urządzeń.

 

Przepraszam za tak obszerną wypowiedź probramową, ale akurat trafiła się okazja, a a nuż komuś się przyda.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za wnikliwa ocene mechanizmow w swiecie czasopismo-dystrybutor-producent. Ciesze sie, ze jestes na te problemy wrazliwy. I niech zycie to wszysko weryfikuje.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrozumialem:). Mechanizmy o ktorych piszesz, sa calkiem uniwersalne. Caly diabel tkwi w szegolach i implementacji.

 

 

PS: A swoja droga to nie jest fair, ze innym daja, a mnie nie. Nic i juz. Wiec daje ogloszenie: przyjmuje wszystko, moga nawet byc produkty rolne. Za 60 jaj napisze dobra recenzje o kablach glosnikowych, za 30 ocenie pozytywnie interconecty.

Za dwa litry miodu pszczelego robie rekomendacje wzmacniaczy krzemowych.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jozwa, przeczytalem raz jeszcze to co napisales. Moje lekko ironiczne odpowiedzi. I czuje sie troche idiotycznie.

Sorry. Na jakis czas masz prawo zabrac mi karte wstepu :).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do audiofil777

Dzięki. Szkoda gazety. Dobrze, że posiadam sporo numerów.A swoja drogą to dziwne, że do tej pory nikt się nie zainteresował wznowieniem S&V.

Pozdrawiam!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do jozwa

 

Dokladnie tak jest jak mowisz co tylko potwierdza moja wczesniejsza opinię na temat naszych pogladów ;)

 

Zdecydowanie zgadzam sie ze sposobem redagowania tegoż magazynu - chociaz go nie widzialem w naszych kioskach. Jak znajde na pewno kupię.

 

Aha, nie mogę się powstrzymac, zagladnąłem na stronę "o tobie" i widzę że sluchasz ProAc 100. Aż dziwne że nie skorzystałeś z radu bywających tu fachowców, którzy za małe pieniądze zrobili by ci skrzynki "bijące ProAc o klasę" ;) Co ja mówię..... o dwie klasy.... o trzy...... o to i bez kozery powiem pięćset. Z całym szacunkiem dla fachowców i ich klasy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wciąż nie mogę pojąć dlaczego HFiM broni się rękami i nogami przed najprostszymi choćby pomiarami jak efektywność i impedancja kolumn (nie trzeba nic analizować, tylko podać ile wyszło a nie ślepo wierzyć tabliczce znamionowej).

Prosty przykład: test wzmacniacza ASL w ostatnim numerze, red. pisze, że 92dB BC Acoustique to aż nadto, żeby nagłośnić jakiś tam pokój (mie mam pisma przed sobą, ale jakoś tak to było).

Biorę do ręki Audio z testem BC a tam? 87dB!!! - zmierzone

Ciekawy jestem, czy w HFiM napisaliby, że 87dB kolumny to aż nadto...

pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pawcio.. kiedyś już odpowiadał na to Stryjecki. Nie pamiętam wszystkich powodów - utkwił mi w pamięci tylko jeden - chodziło o koszt zakupu profesjonalnych urządzeń który zdaje się był blisko 100tys. złotych.

 

Innym powodem nie robienia pomiarów (aczkolwiek nie podawanym tutaj przez nikogo z prasy) jest świadomy wybór wynikający z faktu iż pomiary w pewnych przypadkach niewiele mówią o brzmieniu. A nawet przy znajomości pomiarów o zakupie/opinii decyduje wrażenie jakie robi na nas brzmienie danego urządzenia.

 

Poza tym przypominam sobie pewną dyskusję chyba na audioasulm gdzie kilku producentów dosłownie wdeptało w ziemię Atkinsona za metody pomiaru - chodziło o to że dokonywane są w innych warunkach i innymi metodami niż jest to przyjęte na rynku. Pomijam fakt że niektóre firmy jak naprzykłąd JRDG mają własne metody niebezpodstawnie uważane przez nie za bardziej miarodajne

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) . Zdaje się że od tego czasu trochę się zmieniło w Stereophile'a ale chyba nie dramatycznie. Niestety nie mam linku :( Także rozbiezności pomiędzy danymi producenta a publikowanymi w prasie mogą wynikać nie z niecnego "podciągania" za uszy wyników przez producentów, ale z: a) kiepskiej jakości sprzętu i oprogramowania używanego przez magazyn audio, b) niewłaściwej lub innej metodologii, c) pomieszczenia (kolumny). Także do wyników pomiarów jak i do opisów brzmienia zawartych w prasie trzeba podchodzić z jednakowym dystansem.

 

Osobiście jestem zwolennikiem zamieszczania pomiarów pod warunkiem że procedury pomiaru i użyte urządzenia są opisane. Ale i tak będę do nich podchodził z odrobiną sceptycyzmu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

"Prosty przykład: test wzmacniacza ASL w ostatnim numerze, red. pisze, że 92dB BC Acoustique to aż nadto, żeby nagłośnić jakiś tam pokój (mie mam pisma przed sobą, ale jakoś tak to było).

Biorę do ręki Audio z testem BC a tam? 87dB!!! - zmierzone"

 

Pytanie, co jest istotne w tym stwierdzeniu. Czy że było 92 dB, czy że było aż nadto. Z punktu widzenia czytelnika - potencjalnego amatora tych kolumn - ważniejsze jest raczej drugie. Ja w każdym razie wolę informację że było aż nadto, niż informację że było np. 87 dB bez zweryfikowania tego odsłuchem w konkretnym pomieszczeniu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wydaje mi się, że istotne jest to, że tak naprawdę 87dB było aż nadto, i wydaje mi się, że gdyby padło takie stwierdzenie mogłoby zostać trochę dziwnie odebrane. Jak to 87dB to dużo? BC i tylko 87dB? itp.

ale może się czepiam?

tak czy owak pozdrawiam serdecznie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jóźwa, chyba jesteś już oddalony o hektary od naszego świata :) To znaczy świata czytelnika. Tutaj jest trochę inaczej niż u was i informacja, że pismo jest gazetą na wydawanie której składają się polscy dystybutorzy nie jest taka oczywista, a niektórych pewnie zszokuje. Niby to podobne do gazety niezależnej w której dystrybutorzy mogą się reklamować, są jednak subtelne różnice, czasem ważne.

 

Np. gdybym był dystrybutorem, musiałbym być niezłym idiotą, żeby płacić horrendalne składki na gazetę, w której źle piszą o moich produktach.

Np. gdybym był gazetą, czy nie byłoby chore pisanie o produktach, których dystrybutorzy się na mnie nie składają? Ok, może czasem, żeby nie wkurzyć czytelnika (to ten najmniej ważny), bo bez niego całość traci sens. Tak, żeby go nie wkurzyć trzebaby parę akcji wymyślić :)

 

Temat był wałkowany do bólu i będzie powracał też pewnie do bólu, więc trochę już nudny... Ale tak jasne postawienie sprawy mnie np. zszokowało

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HFiM niestety wiele razy "dawało ciała" w kwestiach technicznych, które w Audio raczej się nie zdarzały. Pytanie tylko do czego potrzebna zwykłemu konsumentowi taka wiedza? Pisma motoryzacyjne też nie mierzą mocy silników, tylko je testują w warunkch takich, do jakich dane auta zostały zaprojektowane. Nie widzę nic złego że ktoś testuje w ten sam sposób sprzęt audio. Redakcja jednak tez powinna wykazać nieco więcej ostrożności i nie powoływać się na dane, których nie sprawdziła lub zamieścić informację, że dane pochodzą od producenta spzętu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi sie wierzyc ze BC ma tak malo skutecznosci cos te pomiary nic nie warte sa i w takim razie konkurencja ma niewiele ponad 83dB bo jak swiat swiatem francuskie kolumny graly na ucho zawsze glosniej od wiekszosci glosnikow na swiecie i sprawdzaly sie znakomicie w amplifikacji lampowej. Sam mam Cabasse Jonqe 301 grajace ze wzmacniaczem Audio Note Oto SE i jest to polaczenie bardzo udane juz kilka watow wystarcza do prawidllowego wysterowania kolumn. A poboznym zyczeniem jest jakoby OTO mial 11 W bo w rzeczywistosci ma nie wiecej niz 5-6 a jednak sobie radzi i to calkiem niezle na tyle ze znajomi nie znajacy sie na HI-FI mysla ze ma z 60 W albo wiecej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robix: święte słowa. Śmieszą mnie niktórzy polscy DIYerzy co poskładali dorwali Speaker Workshop i wydaje im się ze wiedzą wszysto, zaś pomiary to ich voodoo. Tymczasem w ogóle nie biorą pod uwagę że pomiary tez mogą kłamać. Pomiarówka ustawiona w zwykłym pomieszczeniu kłamie, bo pomieszczenie też "gra", komora bezechowa jest też beużyteczna bo nikt w takiej komorze nie słucha muzyki. Ja przestałem wierzyć w pomiary jak porównałem sobie klony ProAców z oryginałami, mimo że na monitorku komputera wszystko było OK jedne i drugie grały zupełnie inaczej. Pomary można traktować jako jedną ze wskazówek o cechach danego sprzętu, najważniejszy jest jednak odsłuch.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Z tą skutecznością BC to faktycznie dość dziwne, moje ProAki mają 88dB, z ciężkim Scan Speakiem, a tutaj wysokotonowiec w tubie i w ogóle. Osobliwe. Ale w gruncie rzeczy nie jest to tak ważne - ważniejsze jest, jak gra.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Józwa Maryn:

 

BC acoustique - czy jak się tam te francowate łamańce pisze, stosuje polipropylenowe Seas'y z wcale nie najlżejszą membraną a efektywność kosztuje najwięcej i jest limitowana zwykle przez (mid)woofer. Dlatego te 88dB to i tak dobry wynik.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.