Czy jest możliwym polaczenie kina domowego i zestawu stereo w tym samym pomieszczeniu?

[Seth_A_Rider]

Czy będzie to może tylko jakaś forma kompromisu i ani jedno, ani drugie nie będzie spełniało oczekiwań?

[Acoustic Lab]

To zależy od dwóch czynników:
- wielkości pokoju
- budżetu
W swoich realizacjach robiłem pokoje do odsłuchu stereo z kinem domowym, zazwyczaj kompromisem było ustawienie kolumn przednich, tak żeby nie zasłaniały ekranu. To główny kompromis. Pod względem akustyki można bardziej wytłumić, lub mniej w zależności czy będzie to bardziej pod kino czy bardziej pod stereo.

[barni]

Można, potrzebujesz koncowki z przelaczalnymi wejsciami cinch / XLR. Zestaw audio dajesz z preampa po wejściu XLR, zestaw kinowy dajesz na te same końcówki i przody po wyjściu pre-out amplitunera. Wtedy tylko musisz miec dostęp do końcówki od tylu aby przełączać tory.

To jedyne sensowne wyjscie. Proba wykorzystania jako preampu kinowego amplitunera to ślepa uliczka, one zawsze bardzo degradują sygnał stereo.

Ograniczenie zestawów wspomniane przez kolege jest wazne, gdyż z projektorem potrzebujesz dosyć szerokiej ściany z przodu. Sprawę załatwia większy TV, bo wtedy dolny brzeg ekranu masz wyżej.

[Seth_A_Rider]

Mam dwa, pelne odrebne systemy. Dwa preampy inne wmacniacze, kable itd. wiec mysle jedynie o problemach akustycznych w pomieszczeniu. Czy jest sensownym pomysl, aby dwie kolumny stereo ustawic blizej siebie wzgledem kolumn teatralnych i miejscem odsluchu stereo moglby wtedy byc przesuwalny fotel ustawiony w najbardziej optymalnej pozycji?

Edytowane 11 Września 2021 przez Seth_A_Rider

[Acoustic Lab]

Zależy jak często byś się przełączał. Jak 70-80% jedno to postaw te kolumny w optymalnym miejscu, a drugie odstaw gdzieś dalej. Gdy zajdzie potrzeba to możesz je podmienić - jeśli nie ważą zbyt dużo, aby je przestawiać. Gdy postawisz obie kolumny obok siebie, to w stereo możesz usłyszeć degradację w kreowaniu sceny i słabszą lokalizację źródeł pozornych.

[Pawko]

Też wychodziłem od pełnych dwóch zestawów - jeden do kina, drugi do stereo. Ale wraz z rozwojem projektu stwierdziłem że optymalnym rozwiązaniem jest wykorzystanie wzmacniacza stereo z wejściem na pre-amp (u mnie dedykowane do HT). W takim przypadku ze wzmacniacza stereo masz obsługę kolumn frontowych, zarówno w kinie jak i w stereo co daje ta zaletę że raczej kolumny do stereo są lepszej jakości. Problem może być taki że wtedy wypadałoby pozostałe kolumny z setu kinowego mieć tej samej jakości, najlepiej tej samej serii. To może podnieść budżet.

W kwestii ustawienia - tu jest faktycznie problem, zwłaszcza jak ekran jest na prawie całą ścianę przednią. Wtedy raczej nie unikniesz przesuwania kolumn. Ja tak właśnie robię jak zmieniam z ustawienia kinowego na stereo. Podkładki pod kolce podkleiłem filcem, co ułatwia przesuwanie. Na podłodze mam zaznaczone ustawienie kolumn dla odsłuchu stereo. Więc podwijam lekko dywan i jadę z kolumnami w to miejsce. Nie jest to rozwiązanie idealne ale lepszego póki co nie wymyśliłem. Wieczorem mogę dodać zdjęcia obu ustawień. Zastanawiałem się jeszcze nad bakmis cokolikiem na kółeczkach żeby ta zmiana ustawienia była łatwiejsza ale nie pociągnąłem tematu 🙂 

Akustykę mam zrobioną pod stereo jeżeli chodzi o czas pogłosu. Przy kinie tez jest bardzo dobrze (na pewno dużo lepiej niż w ogle bez akustyki co jest przeważnie punktem wyjścia). Ale można to pewnie poprawić - miałem np taki pomysł żeby wzdłuż części bocznych ścian zamontować karnisze i powiesić na nich kotary - w momencie oglądania kina kotary byłyby rozsuwane i zmieniałaby się trochę charakterystyka, czas pogłosu by jeszcze się obniżał. W momencie odsłuchu stereo kotary byłyby zwijane do rogu. Czas pogłosu by się troche wydłużał a w rogu powstałaby tak quasi pułapka basowa ze zwiniętej kotary. Nie sprawdzone, nie zmierzone - pomysł na razie 🙂

Edytowane 23 Września 2021 przez Pawko

[barni]

Takie zestawienie  jakie też dosyć długo używałem świetnie brzmi na wszelkiej maści programach muzycznych czy festiwalach. Ścieżka stereo z nich puszczona na tor dwukanałowy czasami bije na głowę brzmienie jaki uzyskuje się z sygnału 5.1 lub 2.1 nawet na topowym amplitunerze. Oczywiście nie mamy wtedy efektów surround, ale oddanie atmosfery czy wierność przekazu jest naprawdę niesamowita. Głupie Voice of Poland jak się raz usłyszy w takiej wersji to potem juz nie chce się słuchać innej.