Regulacja barwy tonów i loudness we wzmacniaczu

przemak · 20 Marca

3 minuty temu, BlueDot napisał:

Ale Bielewicz o nich mowil.

Taki styl dyskusji proponujesz? To w zacnym gronie się znajdujesz, witam.

**szymon1977** · 20 Marca

1 godzinę temu, Mark75X napisał:

Ja tego nigdy nie kwestionowałem.

Ok.

-----

4 godziny temu, BlueDot napisał:

No. Czyli mamy wyjasnione ze znieksztalcenia i szumy sa i nie sa czyms wyimaginowanym.

To czy one sa slyszalne czy nie, zostawmy na inny temat.

Na inny temat mamy zostawić dowód, że w tym temacie Twoje stanowisko jest bez sensu? Prawdziwy z Ciebie miszcz dyskusji.

Edytowane 20 Marca przez szymon1977

Pseudodrummer · 20 Marca

9 godzin temu, paww napisał:

Były i są on i off, ale Yamaha ma regulowany loudness. Aż dziwne że inni na to nie wpadli.

Wpadli.
Np w moim preampie Kenwood C-1
Oraz w preampie Denon chyba PRA1100.
I pewnie w tysiącu innych pudeł z epoki...

w wielu wzmacniaczach to było.

I teraz ważne:
To strona 68.
Przez tydzień znawcy napiszą jeszcze ze 50 stron,i za jakiś rok,znowu można będzie podjąć wątek w tym samym miejscu.

"Ciekawe,dlaczego nie robią regulowanego loudness,jak Yamaha"

Fajnie na tym Forum
😉

taki sam mechanizm jak w telewizji.

Ja mam w szafie pra 1200-tam zamiast "variable loudness" jest "variable capacitors" do gramofona.

Fajny pre.

Tylko ta klapka wylata,i sie gubi.
Ja nie mam:(

Misio38 · 21 Marca

11 godzin temu, jurek1 napisał:

Jestem w takim wieku że słuchanie gitar na mocnym przesterze, rytm taktowego, który wali jak z karabinu maszynowego powoduje że po paru minutach mózg zaczyna wylewać się uszami 🙂

Masz sto lat?

BlueDot · 21 Marca

8 godzin temu, przemak napisał:

Taki styl dyskusji proponujesz? To w zacnym gronie się znajdujesz, witam.

Staralem sie zrobic podsumowanie jednym postem i sie pozegnac tak jak zrobiles to Ty 😉

Przepraszam ze wyszlo tak, jak to Ty bys napisal o tych szumach. Nie mialem na celu zadnej manipulacji.

8 godzin temu, szymon1977 napisał:

Ok.

-----

Na inny temat mamy zostawić dowód, że w tym temacie Twoje stanowisko jest bez sensu? Prawdziwy z Ciebie miszcz dyskusji.

Bez sensu okazalo sie Twoje klepanie w klawiature przez 68 stron.

jurek1 · 21 Marca

Godzinę temu, Misio38 napisał:

Masz sto lat?

Tyle ludzie nie żyją 😉

jurek1 · 21 Marca

12 godzin temu, tsa napisał:

Wiedza "audiofili" nie jest mała

Ona jest żadna - dosłownie

Mała to jest moja

😖

Słowo audiofil pochodzi z łacińskiego słowa audio, które oznacza "słyszę" i greckiego słowa philos, które oznacza "kochający".

**szymon1977** · 21 Marca

2 godziny temu, BlueDot napisał:

Bez sensu okazalo sie Twoje klepanie w klawiature przez 68 stron.

Dokładnie tak, wszak każdy rozsądny forumowicz bez mojego klepania wie, że nie masz racji, a reszta pomimo mojego klepania woli dowartościować się wiarą w efektowne zabobony. Poza wpisem Przemak-a, który profesjonalnie skomentował sensacyjki z filmiku, nie wydarzyło się w tym wątku nic wartego uwagi. Ale ten jednen wpis warty był uczestnictwa w stronach dyskusji.

Edytowane 21 Marca przez szymon1977

BlueDot · 21 Marca

57 minut temu, szymon1977 napisał:

że nie masz racji,

Ale w czym? Jakiej racji?

58 minut temu, szymon1977 napisał:

Poza wpisem Przemak-a, który profesjonalnie skomentował sensacyjki

Dokladnie. Potwierdzil to ze znieksztalcenia istnieja, nie sa niczym wymyslonym i o to mi chodzilo.

68 stron zebys mogl to przyjac.

Masakra.

**xetras** · 21 Marca

17 godzin temu, szymon1977 napisał:

Nie żartuję: death metal i klasyka, to dwa najbardziej wymagające dla sprzętu gatunki muzyczne.

Klasyka czyli ELO. 🙂

Tzn. płyty z lat 75-81 (od Face The Music do Time).

W ich przypadku dopiero głośny odsłuch ma sens.

W roku 1975 zaczęli od tego żeby obrócić się i że muzykę można puścić wstecz a czasu nie da się cofnąć o czym w przemowie wstępnej obwieszcza bębniarz.

Chodzi o intro do Fire On High.

ELO jest ciężkie dla sprzętu, za to ostatnio bardzo mi podoba się (z tego okresu), obłędne.

Piotr Sonido · 21 Marca

Uwielbiam kiedy dwóch nie mających racji że sobą dyskutuje. W takich chwilach wyciągam popcorn i obserwuje 🙂

21 godzin temu, Mark75X napisał:

Tak, dokładnie w ten sposób postrzegam taką ścianę. Brak właściwej rozdzielczości i głębi oraz czystości dźwięku. Obrazowo, przy wysokim lub bardzo wysokim poziomie głośności (godz. 10, 11-sta), drgania membrany niskotonowej ledwo zauważalne. Tak niestety brzmi i "wygląda" bardzo wiele realizacji metalowych.

No to fajnie że się zgadzamy.

ProjectPi · 21 Marca

Brawa temu panu za śmiałość i wykwintność.

**xetras** · 21 Marca

W dniu 20.03.2025 o 05:11, Misio38 napisał:

Ja w tek chwili mam loudness włączony na stale, im ciszej słucham tym mocniejszy loudness się robi. W automacie

Automaty to ja mam w pracy.

Jak mam słuchać cicho to wolę jak jest zupełnie cicho.

Ja jeszcze dokończę o tym ELO czyli gęstym syntezatorowym sosie. Najlepiej pływała w nim szklana porcelanowa dama, Olivia.

Nie wiem czemu tylko połowa Xanadu to ELO i tylko w jednej piosence Olivia zgrała się z ELO. Właściwie wiem. Druga strona albumu to Farrar czyli jej szwagier.

Obłędnie ciężkie ELO czyli spadkobiercy Beatlesów (Lennon ich usynowił) powinno być obdarzane większą czcią, w tym tą audiofilską.

Nie wiem czemu nie są kultowi.

**xetras** · 21 Marca

A co do kręcenia barwami - jak to napisano korekcja barwy polega na zwiększaniu zniekształceń no to wolę ich nie zwiększać do takiej uwertury, w której trzeba wyłapać dziesięć pięć trzydzieści ósmego.

Wystarczająco zniekształcone i cyfryzacja też marna.

|

Do anglistów pytanie:

Czy 10538* jest czytane "łan oł fajw φełti ejt"?

Tu z zapowiedzią basisty:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nagranie chyba z z 1975 roku, Uwertura i Do Ya.

Dobrze też widać "bestię" Bevana.

*mam kłopot z tytułem debiutanckiego nagrania ELO.

Ukryta Zawartość