Infinity Kappa 6.2

bemol · 21 Kwietnia 2005

Witam.Czy ktos z forumowiczow zna te kolumny i moglby napisac o ich brzmieniu?Interesuje mnie czy sa to kolumny

uniwersalne czy tez specyficzne,wymagajace okreslonego doboru reszty toru.

darextz · 22 Kwietnia 2005

ja to musle, że nikt Ci w tym nie pomoże, bo nie wielu w Polsce stać w ogóle na takie kolumny!!!

pozdrowionka!!!

Parsec · 22 Kwietnia 2005

darextz -> Wcale nie sa tak duzo warte, by nikt ich w Polsce nie kupil.

gry-pa · 22 Kwietnia 2005

Jezeli masz mozliwosc to nie powiem nic odkrywczego posluchaj . Infinity kiedy nie nalezalo do HK produkowalo bardzo przemyslane konstrukcje dzisiaj uwazane za malo nowoczesne , szczegolnie przez milosnikow waskich kolumn w stylu AP . Napewno nie zagraja z przecietna elektronika , ale jezeli dasz sie im wykazac z godnym "przeciwnikiem" (a raczej wspolpracownikiem w postaci wzmacniacza) to odwdziecza Ci sie rasowym dzwiekiem . Kappa 6.2 nigdy nie sluchalem , znam dobrze starsza serie o pelnych numerach 6 , 7 , 8 ,9 dystrybuowala je kiedys firma bodajze z Gliwic . Obudowa compact , mala skutecznosc , ale za to nie podbarwiany niczym bas . Dzisiaj prawie nikt juz obudow zamknietych nie produkuje (na forum jest swiezy temat o firmie z Bydgoszczy , ktora odswiezyla ten pomysl w swoich kontrukcjach) .

**zyzio** · 22 Kwietnia 2005

Była to firma "Harvest" z Gliwic, kiedyś były to bardzo drogie kolumny na które nie było stać przecietnego Kowalskiego, obecnie z drugiej ręki nie powinny kosztować fortuny. Z tego co pamiętam grały bardzo dobrze.

Yanoosh · 23 Kwietnia 2005

Ja miałem kiedyś Kappa 7, więc model wyższy, ale trochę starszy od 6.2

Grają raczej miękko, niemęcząco, można ich słuchać bardzo długo. Chyba nigdy nie zagrają za ostro.

Uważam, że powinny grać z "energicznym", wydajnym wzmacniaczem.

renard m. · 24 Kwietnia 2005

jestem obecnie posiadaczem 9 A i dopiero Accuphase potrafil dostarczyc wiatru w te "zagle"...proby z Denonem PM 1500mkII i Marantzem 7300 "spelzly na niczym" - infinity potrzebuje agregat pradowy, nie wzmacniacz ;)

krell69 · 25 Kwietnia 2005

Jęzeli chodzi o firme Infinity to mam troszke doświadczenia z takimi kolumnami .Kiedyś kupiłem Renesanse 90 - kosztowały trochę ..kupujc po prostu nie słuchałem ich nawet bo wiedziałem ,że to dobre kolumny i....dopiero zaczęły sie schody ....dziesiątki wzmacniaczy przewijało się w moim systemie i kicha...nic nie chciało dobrze grać ...był płaski deskowaty dzwięk....dopiero po podłaczeniu spawarki- Krell ksa 100 jest ok.....czyli wzmacniacz musi byc odpowiedni.....to caly problem takie kolumny schodza z opornoscia do 1,5 ohma i potrzeba spawarki....

**zukzukzuk** · 15 Maja 2005

Moim skromnym zdaniem, jest trochę przesady ze "spawarkami" do Infinity. Miałem przyjemność posiadać przez 3 lata Kappa 8,2i . Co prawda Strussa M wyłączały, ale było to praktycznie na godz. 4-5, przy bardzo dużym natężeniu dźwięku. Kapp słuchałem także z Yamahą ( pre+amp), Creekiem 5350, CA (pre+amp) i te z powodzeniem wytrzymywały - chociaż trzeba dodać, że pokój odsłuchowy mam niewielki ( 16,5 m ), a z mocniejszych rzeczy słucham rocka progresywnego, czy symfonicznego i rzadko muzyki poważnej z wielkimi składami orkiestrowymi. Potem przyszły lampy - preamp i dwa monobloki ( każdy po 2 rosyjskie 6P3S ) (6L6) w stopniu mocy. No i skończyło się słuchanie tranzystorów..... Nie wiem na ile można określić moc tych lampek - ale z powodzeniem osiągały podobne natężenia dźwięku jak wymienione tranzystory. Lecz nie o to przecież chodzi. Pojawiła się w końcu muzyka przez duże "M" - naturalne brzemienia, separacja instrumentów, oddech i odziwo dużo dołu (choć nie najlepszego). Po wymianie głośników na większe "meble" Infinity - IRS SIGMA - 144 cm, 90 kg ( chyba zkochałem się w tej firmie - oczywiście jeżeli chodzi o "prawdziwe" głośniki z lat 80 i 90 )- lampki nadal grają. Równowaga tonalna poszła w górę ( chyba te wstęgi na średnicy i górze ). Trochę bas jest nieśmiały. Ale nie mogę powiedzieć, że jest tragicznie - choć wzmacniacz jest dziesięć razy tańszy od głosników. Zdaję sobię sprawę, że to jest straszny mezalians, ale cóż nie od razu Rzym zbudowano...... Także przestrzeń mogłaby być lepsza. Ale czego można żądać w tak małym pokoju od głosników, które powinny grać w salonach.

Trochę zadroszczę koledze Krella. Nigdy nie miałem okazji posłuchać IRS z porządnym wzmacniczem. Jeżeli twierdzisz, że Krell poruszył twoje Reneisance - zapraszam do mnie. Mieszkam w okolicy Leszna Wlkp. Podróż jakoś rozliczymy i dobry obiadek postawię.... Pozdrawiam wszystkich użytkowników starych, dobrych Infinity.