Skocz do zawartości
IGNORED

Polski HI END smutna rzeczywistość.


gutekbull

Rekomendowane odpowiedzi

jar1 - jest jak mówisz ale nie wiadomo jak wyglądał pierwszy Copland jeśli nosił taka nazwę i czy jego twórca nie działał jako DIY? a potem przyszła reszta

>jar1 - jest jak mówisz ale nie wiadomo jak wyglądał pierwszy Copland jeśli nosił taka nazwę i czy

>jego twórca nie działał jako DIY? a potem przyszła reszta

 

Jasne, Gates też kiedyś robił pod siebie:-)

jar1- jeśli uważasz, że "okienka" są czymś HI to niech i tak będzie

ale lepsze porównanie jest do Sonus Faber tak na przykład i kilku modeli z górnej półki (chociaż teraz to już więcej marki zostało i dizajnu :)) ale kiedyś to było trochę inaczej

świat idzie do przodu

>jozwa

 

"Dzięki, dht, za określenie mego miejsca w całym tym biznesie. Jeśli np. lolo kupuje preamp CAT za iksdziesiąt tysięcy złotych, to płaci tyle dlatego, żebym ja miał z czego żyć."

 

Wlasnie tak. Zyjesz z reklam producentow hi-endu, ktorych koszt ponosi klient, lolo (ale frajer):)

 

"Podoba mi się ta koncepcja, ale uważam że jeszcze za mało mi odpalają."

 

Pazerny jozwo, nie wstyd ci ograbiac biednych audiofilow naklaniajac ich do kupowania miernoty?:)

 

Piszesz o swoich przezyciach z DIY-owcami? chyba DIY-baranami. A zdazylo ci sie tez ze nachlany chirurg wycial ci pluco zamiast wyrostka?:)

Jak sie kupuje nieistniejace klocki to tak jest. Nawet DIY-klockow mozna posluchac (te dwie piersze litery to od Do It a nie Do It Niewiadomokiedy:)). Jesli jakis DIY-owiec chce sprzedawac to powinien miec gotowy klocek. Zreszta kupowanie kota w worku to marny pomysl bez wzgledu czy to DIY czy Hi-end. W przypadku hi-endu to nawet znacznie gorszy bo trzeba wydac kilkakrotnie wiecej zl, choc zaloze sie ze czesciej realizowany za namowa pismakow.

 

Zloz kiedys chocby GC, opisz co i jak, zrob rzetelne porownie z klockami za 10-30kzl, zamiesc to w gazetce. Ale to sie chyba nie zdarzy, interesy producentow hi-endu mogly by ucierpiec:)

 

Pozdrawiam

 

DIY GC i 300B w kazdym domu!:)

jar1, cos mi sie wymyka. Sa DIY dla samego siebie, sa DIY komercyjne, jest HiEnd ( cokolwiek to znaczy). Wiec o czym my tu mowimy i co prownujemy? Jest caly przemysl DIY i komercyjny i nie-komercyjny. Chce podkreslic, ze " zrob sobie sam" czy to dla siebie do domu czy dla szwagra, czy do sklepu nie jest organicznie gorsze/lepsze od Copland, nawet jezeli ktos przylepil do niego etykietke Hi-End. Chce tez zaznaczyc, ze mam swoje uprzedzenia: jak widze etykietke: Hi-End, mam wymiotne reakcje. To troche jak by ktos nalozyl T-shirt z napisem: "I am great" i traktowal to na serio.

PS: Przemysl DIY w lampowych wzmacniaczach radzi sobie bardzo dobrze finansowo, czy to zrob sobie sam dla siebie czy sprzedaj kity: "zrob sobie sam".

PPS: A czym sie rozni jakosc Copland Hi-End od dobrego DIY? A jak sie by sie okazalo, ze Copland Hi-End brzmi nie tak dobrze jak dobry DIY, to co to za roznica czy Copland to jest DIY czy Hi-End ? A moze wlasnie DIY to wlasnie jest Hi-End........ Bzdury co? Jak masz wplyw na grupe trzymajaca Hi-Fi, nie pisz przy klockach Hi-End :).

koteczek

w tym zdaniu

>Jak masz wplyw na grupe trzymajaca Hi-Fi, nie pisz przy klockach Hi-End :).

jest swego rodzaju ciekawa rzecz :)

można jaśniej?

  • Redaktorzy

"Zloz kiedys chocby GC, opisz co i jak, zrob rzetelne porownie z klockami za 10-30kzl, zamiesc to w gazetce. Ale to sie chyba nie zdarzy, interesy producentow hi-endu mogly by ucierpiec:)"

 

dht, po co ten emotikon, jeszcze ktoś pomyśli że żarty stroisz, a ty przecież z całą powagą piętnujesz bolączką społeczną. Co do DIY i mojego doń stosunku, to zamiast go sobie wyobrażać, zajrzyj po prostu do Magazynu HiFi.

Przypominanm jaki jest tytuł wątku i w jakiej zakładce się znajdujemy. Znam te przypadki, które wymienił Jozwa i jego diagnoza jest bardzo na miejscu. Bo polski Hi-End jest robiony metodami DIY. Z tym, że tak jak powiedział to Jozwa obiektem testu nie jest "Yourself" tylko "Myself". A ja nie chce być obiektem testów dlatego od polskiego Low i Hi finansowo trzymam się z daleka, chociaż lubię posłuchać i popatrzeć co w trawie "piszczy". Jak Panowie DIY robią dla siebie rzeczy to po co chwalą się "Public". Może chcą udowodnić, że coś potrafią sami zbudować i chwała im za to. Ale sorry mnie to nie interesuje. Interesuje mnie produkt gotowy, który gra muzykę i tak oceniam klocki. Bo klocki to dla jednych zabawa, dla innych narzędzie, celem jest muzyka a jak "brumi" to nie gra:).

Pzdr.

PS.

My konsumenci to jesteśmy rzeczywiście palantami. Przejechać pół polski żeby stwierdzić, że nie gra:) Ale jednak ludzie są fajni i warto robić wspólne wycieczki.

arek67 - każdy jest w większym czy mniejszym stopniu konsumentem :)

ale faktycznie, że w tytule nie ma nic o DIY

zróbmy tak aby "pyska" sobię nie wycierać HI-END lepiej mówić o polskim HI-FI do HI-ENDu jeszcze brakuje nam jednak -

pretendować każdy może troche lepiej lub troche gorzej :)

Jeszcze slowko. Mam wielki sentyment do naszych konstruktorow bez wzgledu na to czy przekroczyli sciany swojego warsztatu i sprzedaja, czy tez zrobili 1 czy 2 sztuki. Uwazam, ze problem handlowy nie jest w tej sprawie kluczowy. Jezeli dochody/profit etc. jest istotny to sa duzo ciekawsze i bardzej lukratywne rynki.

Moge zalozyc sie o najlepsza szczoteczke do czyszczenia vinyli, ze sprzedaz hamburgerow ma wieksze prawdopodobienstwo sukcesu. Jezeli jest jakas wartosc, w ogromnej inwestycji czasu, energi,

rodzinnych majatkow, jedzenia wyrwanego z ust naszych dzieci, w sluchaniu pieknie brzmiacej muzyce to jest to chyba koneserstwo i przyjemnosc jaka sie z tym lacza. Mozna dochodzic do tego nabywajac gotowe produkty, mozna DIY. Jedno dobre a drugie "lepsiejsze". Po prostu jak samemu ktos wlozy raczki i zbuduje, to bedzie wiedzial cos wiecej niz ten kto tego nie zrobi.

  • Redaktorzy

Ja też, zawsze popieram i w ogóle. Ale żeby zaraz uważać, że to wszystko z definicji ma być hi-end, jak stwierdził mój ówczesny przedmówca?

Problem z takimi dyskusjami jest taki że zdecydowana wiekszość osób i to posiadających wyraźnie określoną opinię (wszystko jedno jaką) nigdy nie słyszała prawdziwego hi-endu. Jest to albo wymiana opini zapożyczonych z róznych lektur albo też religijne wyznania wiary i deklaracje walki ze spiskiem. Jak wiadomo każdy ma prawo wierzyć w co chce i w związku z tym dyskusje na ten temat są bezsensowne. IMHO rzeczywistość jest najlepiej wyrażona przez wcześniejszy wpis koteczka (koteczek, 27 Kwi 2005, 13:58). Są knoty komercyjne opierające tylko na marketingu i jest także mnóstwo knotów DIY. Nie ma jednej prostej reguły. Poza tym jak wiadomo sprzęt zrobiony własnoręcznie zawsze lepiej brzmi w uszach konstruktora niezależnie od rzeczywistości.

 

dht... frajer nie frajer nie tobie to oceniać. Nigdy nie słyszałeś urządzenia w kontekście którego się wypowiadasz (pewnie wielu innych hi-endowych na temat których masz tak zdecydowane zdanie również). A klona sobie nie zrobisz. Choćbyś nie wiem jak się naprężał. A co do GC to bądź łaskaw napisać o jego rodowodzie i z czego został skopiowany - tylko nie pisz o notach aplikacyjnych.

 

Smutne że sprzęt który kosztuje znaczne pieniądze wywołuje tak wielkie emocje i to zazwyczaj u osób które nigdy nie będą miały okazji go nawet powąchać. A może własnie dlatego. I z tego powodu ludzie mający dobry i drogi sprzęt nie postują na tym forum i nie będą postować, bo z góry leją na takie dyskusje o d... Maryni i takich dyskutantów też. I dalej źródłem informacji n/t tych urządzeń dla pozostałych forumowiczów będzie lektura, wieść gminna i własny zestaw przekonań religijnych.

>Poza tym jak wiadomo sprzęt zrobiony własnoręcznie zawsze lepiej brzmi w uszach konstruktora niezależnie od rzeczywistości.

 

Tak samo jest z własnoręcznie zakupionym.;-)

"Problem z takimi dyskusjami jest taki że zdecydowana wiekszość osób i to posiadających wyraźnie określoną opinię (wszystko jedno jaką) nigdy nie słyszała prawdziwego hi-endu"

Sugerujesz Lolo, że nie ma sensu jeżdzić na audioszopki?

Na "audioszopkach" jak to okreslasz, oglada sie wlasciwie wzornictwo i ceny, poniewaz odsluch czegokolwiek jest niemozliwy. Jedynie na CES i tez o odpowiedniej porze i tylko oczywiscie w Alexis Park, oraz u tych, ktorzy wynajeli pokoje w hotelach i zaadoptowali je na czas targow do odsluchow (...) Istotne jest to, ze w Polsce pokazuja sie producenci z zapalem i ambicja. Nalezy przy tym pamietac, ze wszystko narodzilo sie z DIY, wszedzie i zawsze.

Nie było mnie jakiś czas, ale widzę, że dajecie sobie radę sami ;-)

 

jozwa maryn =>

 

NIE WIERZĘ W JAKĄKOLWIEK PRAWDZIWĄ - RZETELNĄ RECENZJĘ GAINCLONA NA ŁAMACH NASZEJ PRASY AUDIO.

>NIE WIERZĘ W JAKĄKOLWIEK PRAWDZIWĄ - RZETELNĄ RECENZJĘ GAINCLONA NA ŁAMACH NASZEJ PRASY AUDIO.

 

Ja nawet więcej, w żadną recenzje nie wierzę...

 

Ale w wątku chyba chodziło o co innego... A tu znowu wraca sprawa diy, clona i innych.

 

Hi-end nie sprowadza sie tylko do samego dźwieku. To tak, jak w eksluzywnym klubie golfowym, nie chodzi o to by zagrac w golfa (bo to mozna zrobic prawie wszędzie), ale by być jego członkiem. To nobilituje, daje poczucie bycia kimś ważnym itd.

Dlatego tak często mówi się o cenach za hi-end i ceny te sa ustalane pod tym kątem. Bo to one nobilitują. Dźwiek już dawno przestał się liczyć, co więcej, często gra tam (w takim hi-end klubie) sprzęcik lekko 'kaleczący' poprawność dźwieku. No ale jesteśmy w zakresie hi-endu i się w nim pozycjonujemy. W elicie, lepsi od tego motłochowego budżeciarstwa. To takie ludzkie....

Powtorze pytanie.Czy w Polsce na Audio Show mozna usłyszec Hi-End , nie mam na myśli poszczególnych klocków , Kreli sreli czy Macow,które są zakwalifokowane przez prase jako Hi-End,tylko czy waszym zdaniem sa pokoje z których w/g Was wydobywa się jako całośc coś co nazywamy Hi-End, bo jeśli nie to Lolo ma racje, jeśli tak to jakiej klasy ma sprzęt Lolo, nie podważam jego jakosci tylko jak go zakwalifikować?.

Jako ciekawostkę napiszę, że mialem przyjemność porownywać GC na lm3886 z Krellem 4-setką. Grało to w rożnych konfiguracjach: za pierwszym razem Marantz 17KI i D25 Proaca, połączone rca. Moim zdaniem GC oferował w tym zestawieniu więcej. Za drugim razem Marantz był inny (CD11?, cena pow 10Kzł), połączony z Krellem xlr, Studio100 Proaca. GC, oczywiście podłączony rca, i tu Krell okazał się lepszy. Porównywałem też z kolegami GC na lm3886 i elpodach z Bryan Kitem na lm3875. Bryan Kit miał lepszą górę, cieplejszy środek, 3886 ma lepszy bas i sprawia wrażenie jaśniejszego, pomimo większego basu.

Czy nikt nie ma ochoty odpowiedzieć na moje pytanie?A może nie słyszeliscie takiego systemu na szopkach i nie macie o czym pisać, to by znaczyło ,że Lolo ma rację, wszyscy jesteśmy erotomanami gawedziazami?Mam kolege , który ma wkładke za 3,5 tysiaca Euro wybieram sie do niego, może po tej wizycie zaliczać sie bede do tych dziesieciu procent o których wspomniał Lolo.

Pozdrawiam

yolaos> Tomeczku przeciez ty obcujesz codziennie z HI ENDEM u mnie w domu wiec niewiem o co ci chodzi....

 

Cos sie czepil tych szolkow one sa po to by firmy mogly sie zaprezentowac a ubodzy zobaczyc z bliska obiekty kultu i sennych marzen.

Lukar, może już czas zmienić tytuł tego wątku na „Polskie DIY – smutna rzeczywistość”

 

Nie można wierzyć w rzetelną recenzję GC na łamach...? A czy można wierzyć w rzetelną ocenę czegokolwiek przez DYI-owców, słabo ukrywających coś, co jest albo nienawiścią do wszystkiego na co ich nie stać bądź zwykłym sknerstwem? Śmiem wątpić. Najbardziej zabawne i zastanawiające jest w tym wszystkim swoiste rozdwojenie jaźni, na które powszechnie cierpią nasi rodzimi bojownicy DIY. Otóż lekką ręką nie zostawiają suchej nitki na producentach kosztownych klocków a jednocześnie bez zmrużenia okiem pakują do swoich konstrukcji najdroższe komponenty i pieczołowicie kładą naturalny fornir na kolumnach nie oglądając się na trudności. Jakoś nie słyszę o zwijaniu DIY kondensatorów ani o dmuchaniu lamp z piwnicy :-) Profesjonalnych producentów hi-endu nie traktuje się jednak tak samo. Np. ci, których wyroby z racji nieskomplikowanej geometrii i zastosowania powszechnie dostępnych komponentów poddają się próbom klonowania bywają traktowani z umiarkowanym szacunkiem. Pozostali zostają zwykle oskarżeni o odchylenie dizajnersko-pazernozyskowe albo coś w tym rodzaju. Jednak największym wrogiem DIY –owców nie są firmy o światowym zasięgu sprzedające rocznie tysiące sztuk swoich wyrobów, ale byli DIY-owcy, którzy ośmielili się wykreować ze swoich produktów markę i sprzedawać je za ceny na poziomie najbardziej znanych światowych wytwórców hi-endu. Wątek o Ancient Audio LG jest tego koronnym przykładem. Obserwując tę postępującą zbiorową paranoję, czasami żałuję, iż nie jestem z zawodu psychiatrą, bo zapewne zebrałbym całkiem pokaźny materiał do badań :-)))

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.