życiodajna muzyka

BeerfaN · 22 Czerwca 2005

Witam

tak jakoś wracałem dziś autem z całodziennej tułaczki po mieście (załatwianie spraw w urzędach, naprawa kompa znajomym..) po 22giej. Zdechły byłem, nic mi się nie chciało poza zimnym piwkiem i spać. W radiu puścili koncertową wersję "creeping death" metalliki - odżyłem w ułamku sekundy. Teraz siedzę z piwkiem i słuchawkami na uszach (późno, sąsiedzi, przyzwoitość) i przesłuchuję dyskografię metalliki od kill'em all - energią wprost tryskam.

Słowem - jeden kawałek wpompował we mnie więcej życia, niż duża kawa. Macie może jakieś swoje muzyczne kofeiny?

qb_1 · 22 Czerwca 2005

BeerfaN (lub Breadfan ;-) -> tylko nie zapuszczaj sie poza 'And Justice for All' bo skutek bedzie odwrotny. Na mnie zawsze dobrze dzialala Anesthesia i Whiplash na Kill'em All - przekonuje sie wtedy, ze Cliff Burton jednak byl swietnym basista (pewnie teraz gra najwyzszemu...)

Pozdr.

PS.:A ja sluchaweczki na uszy i poslucham sobie Hellborga z Lane'em.

Needled24/7 · 22 Czerwca 2005

Metallica jak najbardziej szczegolnie plyty And Justice 4 All i Ride The Lighting

Jak musze sie pilnie poderwac do zycia to pomaga mi Children Of Bodom.

Jeszcze podrywa mnie płyta Perfect - Symfonicznie.

Dla mnie kawa nigdy nie odniesie wiekszego efektu niz muzyka...

vorpane · 22 Czerwca 2005

Apocalyptica. Choć to "tylko" wiolonczela, to jednak pobudza bardziej spektakularnie niż skurcz w nocy ;)

Poza tym niektóre kawałki Sepultury oraz Prodigy.

Sporo ożywczgo powiewu daje mi również radio RMF Classic, gdyż gra zazwyczaj to co lubię, a w dodatku dość "dynamiczne" utwory, które zaciekawiają.

BeerfaN · 22 Czerwca 2005

"we shall Arise!"

dong · 23 Czerwca 2005

świeżo wypróbowany wpływ dzisiaj w drodze do pracy przed 7:00 :)

Anthony Braxton - Quartet (Dortmund), 1976

siła i energia tej muzyki są zdumiewające, Braxton to geniusz

Fr@ntz · 23 Czerwca 2005

KISS - God Gave Rock'n'Roll To You

Ururam Tururam · 23 Czerwca 2005

The rocking son of Dschinghis Khan - ta piosenka rozruszała kiedyś o 4 nad ranem zamierającą imprezę!

aTom · 23 Czerwca 2005

Z rzeczy, które ostatnio mnie "napędzają" :

"Volunteered Slavery" Rolanda Kirka, choc w zasadzie mozna tu wpisac kazdą jego plytę (jaką do tej pory poznałem ;)

Swoją drogą to zadziwiające (albo wręcz skandaliczne) jak mało znany czy tez zapomniany jest ten muzyk. Przecież on powinien być wymieniany jednym ciurkiem z największymi geniuszami jazzu, a mam wrażenie, że rzadko tak jest.

Inne przyklady - Thomas Chapin Trio - Anima, czy jeszcze lepiej Trio plus Brass - Insomnia (zresztą Chapin przyznawał sie do silnych inspiracji Rahsaanem Rolandem Kirkiem)

Pod typem donga też się podpisuję (i znam na tym forum jeszcze przynajmniej 3 osoby, które tą "kandydaturę" poprą;)

pozdrawiam

qb_1 · 23 Czerwca 2005

aTom -> swieta racja. S.P. Thomas Chapin to na pewno muza, obok ktorej nie da sie przejsc obojetnie. Jesli pasuje Ci Insomnia to koniecznie posluchaj ostatniej plyty 'Sky Piece' a jesli masz ochote na prawdziwy odjazd to 'Menagerie Dreams' z Johnem Zornem (nie wiem czy Buckethead tez sie tam nie zaplatal...)

Pozdr. i zapodaje sobie Insomnie na sluchawy :-)

ABs · 23 Czerwca 2005

Dla lubiacych Chapina:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

aTom · 23 Czerwca 2005

>aTom -> Jesli pasuje Ci Insomnia to koniecznie posluchaj ostatniej plyty 'Sky Piece' a jesli masz

>ochote na prawdziwy odjazd to 'Menagerie Dreams' z Johnem Zornem

Mam 'Sky Piece', ale... jeszcze nie zdążylem przesłuchać ;)

Spośród płyt z KF (insze ponoć wyraźnie gorsze, tak gadajom ci, z ktorych zdaniem się liczę;) brakuje mi jedynie właśnie 'Menagerie Dreams', ktora jednak jest na liscie najpilniejszych zakupów

a z takich zyciodajnych płyt wymienie jeszcze

Prince Lasha Quintet feat. Sonny Simmons - 'The Cry!' oraz dość podobną stylistycznie 'Conversations' Dolphy'ego (co nie dziwi, bo obaj ww. panowie też tu graja, a nawet skomponowali jeden utwor, ktory brzmi jak żywcem wyjęty z The Cry, mowa o 'Music Matador')

pozdr