Skocz do zawartości
IGNORED

Wzmacniacze słuchawkowe wysokiej klasy


Piotr Ryka

Rekomendowane odpowiedzi

>inżynier

Jak najbardziej dyskretna

Co do LCAudio z mojej wiedzy wiem, że aby podłączyć kabel niesymetryczny do wzmaka zbalansowanego, to w nim trzeba zewrzeć pin "-" z masą, inaczej cały tor "-" będzie od strony wejścia "wisieć " a tylko jego wyjście będzie podłaczone do ujemnej gałęzi głośnika ( przetwornika słuchawek ).

Więć nie za bardzo rozumiem, dlaczego to działa w LCAudio w ten sposób...Chyba, że jego "zbalansowanie " jest zrobione sztucznie...

Co do róznych kabli to trezba by uzgodnić jakiś standard złączy czteropinowych, powinny być małe i solidne.

Co do lamp, to sądziłem, że chcesz mieć sprzęt błyskawicznie gotowy do działania :)

Możnaby zrobić preamp lampowy, symetryczny ( coś a'la bufor ), ale zasilany niskim napięciem, więc tu problemu nie ma.

Dla mnie mute to właśnie te ok. -20dB :)

Impulsatory ( tanie ) mają wadę: mają określoną liczbę impulsó na obrót, więć jeżeli np. mamy taki o 32 impulasch, a drabinka ma 128 "skoków" to gałka będzie się kręcić w koło kilka razy aby uzyskać odpowiedni poziom - dla mnie jest to nienaturalne - trzeba by dać jakąś przekładnię, aby jeden obrót gały dawał wymaganą liczbe impulsów - chyba,że mamy tylko 32 przekaźniki i obrotowy dekoder binarny, wtedy nie trzeba nawet żadnego procka do sterowania - miodzio :)

No, ale to już dalekie plany...

Pozdr.

->ex-stożek

 

Można zwierać - do masy, nie ma sprawy.

LCAudio jest całkowicie symetryczny.

 

Złącze chyba powinno być większe niż to, które stożek stosował w swoich wzmacniaczach. Przy cienkim, plecionym kabelku jego produkcji te małe sprawdzały się świetnie, ale nie wyobrażam sobie użycia tagiego maleństwa z kablem takim jak wspomniany wyżej Red Jaspis - on ma ponad 8 mm średnicy i jest dość sztywny. Proponuję któreś ze złączy Neutrika, standard taki jak XLR, ale 5 pinów.

 

Wzmacniacz paradoxa z buforem lampowym brzmi świetnie. Nie mam żadnych uprzedzeń co do technologii. Może być hybryda, zatem. Lampy parowane, oczywiście. To dodatkowy koszt, ale one się powoli zużywają, więc do zaakceptowania.

 

Impulsator - kwestia przyzwyczajenia. Mam taki u siebie w pre, a w pracy w wielu przyrządach. Te wiele obrotów to żaden problem. A dobrze skonstruowany programik sterujący może implementować nawet charakterystyke balistyczną (szybko kręcisz - szybciej zmienia (po kilka kroków), wolno kręcisz - idzie co jeden "ząbek"). Coś tak jak ruch kursora myszy na ekranie.

->Piotr Ryka

 

Kable symetryczne nie stanowią problemu? Stanowią! Mały wybór, drogie, problemy z wymianą standardowego na symetryczny (vide Twore RS-1).

Cardasa nie słyszałem. Cen zabójcza! Jaspis zarówno Blue jak i Red są stosowane do HDxxx, ale do połączeń niesymetrycznych. Sam używam Blue Jaspis do moich HD580. Można oczywiście zamówić w Clou Cable oddzielne kable dla każdej muszli, bez wtyku od strony wzmacniacza i nastepnie podłączyć taki wtyk, jaki wybierzemy. Ceny Blue Jaspisa są znacznie lepsze, niż tego Cardasa. Red'a nie polecam - za gruby i za sztywny dla słuchawek. Czułbyś się jak połączony ze wzmacniaczem za pomoca kila od szczotki :D

 

Może, aby pogodzić różne wymogi, przystaniemy na wersję hybrydową? Zbalansowana konstrukcja, bufor lampowy, wy SS, drabinka oporowa z impulsatorem. Bezkompromisowa jakość wyjścia ;)

 

Zbalansowane pre (i nie tylko) lampowe produkuje także BAT, oczywiście.

 

VK-50SE

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>inżynier

No wiesz, kabel słuchawkowy o fi=8mm to chyba żart ?!!?. Oczywiście nie piszę o walorach sonicznych ale zwykłych, użytkowych. Jeżeli jednak jesteś masochistą :)) nie ma sprawy. A ten piąty pin na ekran ? Jest potrzebny ? Na pewno ?

To akurat piszę jako stożek ( ale nie chodzi mi o sprzedanie nastepnego kabla ) - grube kabliska są całkowicie zbędne i nie wnoszą nic lepszego a w użytkowaniu przeszkadzają - oczywiście złaczę może być i militarne, zakręcane ( wielkość mniej wiecej speakcon-a Neutrika :)) ). Tu chodzi TYLKO o wygodę, nie o samą poprawę brzmienia.

 

Dobra, zostawmy temat kabli :)) ( stożek idź już sobie, nie chcemy cię tu !!:)) )

 

Czyli hybryda ? Nie ma sprawy, wejdą kondy w tor ( co dla pana stożka jest profanacją, ale już sobie poszedł ). Małe lampki zasilane niskim napięciem wystarczą :)

 

Co do tej nieszczęsnej gałki, to jeżeli ma się kręcić wiele razy to można by w niej zrobić wgłębienie jak w sprzęcie komunikacyjnym :)).

Ale, ale przecież można zrobić samemu "impulsator" - przeźroszysta tarcza z np 128 ( lub więcej ) paskami rozmieszczonymi po promieniu w równych odstępach i czujnik ( dioda i fototranzystor w jednej obudowie z szczelina na tarczę ) i voila !!

JA wiem, jestem uparty, ale aby pogłośnić to nie bedę kręcił dziesięć razy gałą, to już wolę zwykły potek !!!

Lubię sprzęt który jest " user friendly " i ma analogowe podejście do obsługi...

 

Fajnie się temat rozwija , nawiasem mówiąc !

Jakie wyjście - pojedyńcza para tranzystorów, kilka par, może skoro będą lampki zrobić wyjsće quasikomplementarny ?

( tak, wiem parametry będą słabe, ale brzmienie przyjemne :) )

Ja by optował za przynajmniej dwiema parami na kanał - więcej prądu=większa uniwersalność !

Co ja poradze! Ludzie chca miec specjalny kabel, to maja prawo miec i sie meczyc.

Konektor moze byc rzeczywiscie poczworny; Neutrik produkuje z liczba kontaktow od 3 do 7.

 

Swoja droga popatrz na strone HeadRoom'a. Bayery z symetrycznym kablem Cardasa: jeden gruby kabel, ktory od strony wzmacniacza jest rozdzielony i zakonczony DWOMA wtykami neutrika! :-)))

 

Ja bym sie przy lampach nie upieral, ale Piotr Ryka twiedzi, ze tak bedzie lepiej. Moze zmieni zdanie, gdy poslucha wzmacniacza stozka? Faktem jest, ze uklad lampowy daje parzyste harmoniczne, a SS - glownie nieparzyste. Ale brzmienie zalezy takze/glownie od poziomu tychze. Zobaczymy, co powie po odsluchach.

 

Konektorek np. taki:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Kabel Cardasa nie powinien byc problemem. Wlasnie niedawno taki sobie zbudowalem. Uzylem 20ga chassis wire, dostepny w percyaudio.com za $1.5/ft, skrecilem 4 zyly (jak to jest zrobine w oryginalnym kablu) a na zewnatrz uzylem nylonowa plecionke. Zdecydowanie preferuje 4 pinowe Neutriki do polaczen, ten cabel jest akurat do AKG K1000, a wiec podlacza sie bezposredni do wyjscia wzmacniacza.

 

Cena: $70 za 10ft dlugosci, czyli 50% ceny w Stanach a to co ktos tu sugerowal, 1600PLN, to juz czysty rozboj ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-3442-100004394 1170273167_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Inżynierze

Ja tylko napisałem, że kabel symetryczny nie jest problemem w Sennheiserach. W Grado oczywiście jest, chociaż zarówno stożek jak i darkul są gotowi zmierzyć się z tym problemem. Kabel Cardasa jest na pewno lepszy od Clou (czytałem wiele recenzji i we wszystkich tak to oceniają). Robił takie kable jeszcze Stefan Audio, ale nie znam ceny. Jakość też poniżej Cardasa. Peter zdaje się rozwiązał kwestię ceny Cardasa i będzie go dla nas produkował na masową skalę. (Helo, Peter!) Co do samej konstrukcji, to spodziewam się mieć przegląd sytuacji po odsłuchaniu Twin Heada, stożkowca i paradoxowca, bo wtedy będę miał porównanie brzmienia czystych lamp, symetrycznego tranzystora i hybrydy. Na razie mogę jedynie powiedzieć, że czyste lampy Cayina grają bardzo dobrze, hybryda MF V3 przyzwoicie, a czysty tranzystor C.E.C. z wejściem (ale nie wyjściem) symetrycznym, to całkowita porażka.

Pozdr.

Bajka o potworze przez firmę HeadRoom uskutecznionym, a rynek odbiorców zabitym.

 

 

Przekopując recenzje o słuchawkowych wariacjach napotkałem trzy typy systemów, które według ich recenzentów miały się lokować zaraz za niedoścignionym Orfeuszem. Nowy Stax Omega, Grado RS-1 plus wzmacniacz lampowy Zeus (już nie produkowany) oraz bohater naszej opowiastki HeadRoom BlockHead w towarzystwie tegoż Grado albo któregoś z Sennheiserów HD-600 lub 650. Recenzent „Stereophila”, Jonathan Scull, był uprzejmy porównać BlockHeada zarówno do Orfeusza, jak i do referencyjnego wzmacniacza zintegrowanego Cary CAD-300 SEI (fot.), który, jak powiada, był jego dotychczasowym słuchawkowym wzmacniaczem. (Ten Cary to integra na triodach 300B, znana w audiofilskim środowisku ze wspaniałego wyjścia słuchawkowego.) Porównał go też, chociaż nie bezpośrednio, z nowym Staxem.

Zdaniem naszego recenzenta podstawowa rzecz, jaką powinniśmy wiedzieć o BlockHead to fakt, że jest to „pierwszy i jedyny komercyjnie dostępny całkowicie zbalansowany podwójny dual-mono zblokowany wzmacniacz słuchawkowy.” Brzmi to, przyznać trzeba, bardzo dostojnie. Do jego budowy użyto (Peter i inni spece wytłumaczą nam dokładnie, co to takiego) wysoko wydajnych wzmacniaczy operacyjnych Burr-Brown 627, „low-temperature-coefficient 0.1% metal-film” kondensatorów, krokowych potencjometrów szwajcarskiej Elmy, wtyków Neutrika, trzystopniowego filtra do poprawy wysokich częstotliwości oraz „Crossfield Audio Image Psychoacoustic Procesor Circuit”, czyli obwodu do mieszania audiofilom w głowach. Rezystory pochodzą od NASA (spec Vishay resistors) po 70 centów zamiast pół centa za sztukę. Lutowanie montażu powierzchniowego odbywa się w atmosferze beztlenowej.

Efektem tego wszystkiego ma być przede wszystkim prezentacja nie odbiegająca od odsłuchu za pośrednictwem kolumn głośnikowych. Dźwięk z obu kanałów dociera do każdego ucha, dając wrażenie przestrzennego grania na zewnątrz głowy. I ponoć właśnie tak jest, czego dowodem ma być fakt, że zanurzony w tej scenie dźwiękowej nasz recenzent nie usłyszał nawoływań swojej partnerki, co, jak wyjaśnia, nigdy wcześniej podczas używania zwykłych wzmacniaczy słuchawkowych – i to niezależnie od poziomu głośności dźwięku – mu się nie przydarzyło. Współczuję gniewu samicy, ale jednocześnie zazdroszczę takich odsłuchów.

– Nasłuchał się, ale sobie posłuchał.

Różnica głośności pomiędzy kanałami wynosi 10dB a opóźnienie 350 mikrosekund.

Do odsłuchu nasz przyjaciel użył BAT VK-D5SE CD pleyera (fot.), kabli Audioquest Amazon i Clou Red słuchawkowych oraz HD-600 Sennheisera. W efekcie dowiadujemy się, że Cary nie był żadną miarą zdolny konkurować pod względem przejrzystości całego pasma, chociaż jego słodycz i bas są zniewalające. Także nowy Stax Omega, którego nasz recenzent słuchał sobie czas jakiś i jak mówi nie był w stanie obcować z nim przez dłuższy czas bez uczucia zmęczenia, nie był w stanie przewyższyć doznań wyzwalanych przez BlockHeada. Jedyny, który mógł to uczynić, to oczywiście Orfeusz – odrobinę bardziej zwiewny i migotliwy (mor air and shimmer) oraz, jak na elektrostal przystało, obdarzony szybszym dźwiękiem. W porównaniu z nim Cary wypadł o wiele słabiej, natomiast BlockHead odstawał naprawdę niewiele. Jego (czyli BlockHeada) brzmienie jest liniowe, bas potężny, o znakomitej rozdzielczości i bardziej odczuwalny niż słyszalny. Średnica uduchowiona, góra zwiewna, dynamika, szybkość i harmoniczność wspaniałe, a dźwięk ciepły i wciągający, no i w ogóle wszystko, co tylko najlepszego możecie sobie wyobrazić.

Trochę dziwi w tej sytuacji, że tego słuchawkowego czarodzieja nie ma już na rynku. Zniknął z oferty HeadRooma, a jego następca jeszcze się nie objawił; to znaczy są już jego niewyraźne zdjęcia i jest cena – 4000$ podczas gdy BlockHead kosztował zaledwie 3800$, natomiast do kupienia ma być dopiero w zimie, a jego specyfikacja nie jest dostępna.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-8530-100004380 1170273184_thumb.jpg

post-8530-100004381 1170273182_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>Patrzcie no go, najpierw "kurna ty taki owaki, coś mnie wkurzył i mojego nadredaktora obraził", a

>teraz "przyjacielu" - i sobie poszedł.

 

bo wole czegoś rzeczywiście posłuchać a nie tylko o "sprzeciorze" klikać

 

a swoja drogą obiecałem ci odpisać czym mnie wkurzyłeś:

 

Od strony kompetencyjnej, zastanawia mnie jak filozof (bedący chyba humanistą) tak arbitralnie wyraża się na tematy z dziedziny nauk ścisłych.

 

Poza tym, przywykłem że prawdę łatwiej znaleźć w jasnych argumentach natury logicznej niżli pokrętnej i nieco przydługiej zabawie językiem (vide konwersacja między redaktorem a pr).

 

A co najgorsze, to brak poczucia humoru względem własnej osoby...

 

a propos: w tym wieku na skutek starzenia znacznie pogarsza sie słuch...

 

Pozdrawiam

 

PS. UJ powiadasz? Do tej pory miałem dobre zdanie o jego absolwentach... może jaka czarna owca?

audiofreak

Cóż, żałosny popis ignorancji każdy może sobie ostatecznie zafundować, o ile nie pociąga to za sobą innych konsekwencji prócz ośmieszenia. Bo z roboty za taką mieszankę chamstwa i ignorancji na pewno szef by cię wywalił. Może już to zrobił, ale jeśli tak, to jakoś ci nie współczuję. A o "sprzeciorze" (co za słownictwo, zaiste godne swego użytkownika) klikam, bo lubię i mimo żem taki stary (uwierzysz? – aż 47 lat), słucham muzyki z przyjemnością i sporo jeszcze słyszę. No owszem, starość nie radość, powiadają, ale głupota pomieszana z frustracją, to już prawdziwe kalectwo. A i lekarstwo na tą dolegliwość nie jest znane. Bardzo przykre, a przy tym jakże uciążliwe dla otoczenia. Ale co robić? Głupich nie sieją a mimo to jakaż ich obfitość…

Bredzisz zatem o naukach ścisłych i logice. Do twojej wiadomości, nieuku; logika, obok ontologii, epistemologii, etyki i estetyki jest jedną z dziedzin wiedzy filozoficznej. W zakres współczesnej filozofii wchodzi zaś nie tylko sformalizowana logika matematyczna, ale także teoria mnogości (rachunek zbiorów) – fundament całej matematyki. Ja z tego zdawałem egzaminy – a ty? Istnieje też coś takiego jak filozofia samej matematyki; wielu filozofów było matematykami i vice versa. Podobnie jest z fizyką teoretyczną. To chyba nauki ścisłe, czyż nie? A ty znasz się na fizyce kwantowej, kosmologii albo rachunku alefów? I widzisz, to że nie jestem obeznany z lutownicą ani rodzajami kondensatorów zupełnie nie przeszkadza mi w ocenie ordynarnego oszustwa podszytego pseudotechnicznym żargonem i audiofilską, pożałowania godną poetyką, któremu na imię listwa firmy PAL za 1370 zł. A w ogóle, to czy ty, biedaczku, aby nie jesteś od nich, bo coś nic nie mówisz o sobie, choć to mnie akurat specjalnie nie dziwi – nie ma się przecież czym chwalić. Ale zdaje się nie, tylko że nabyłeś ten idiotyczny gadżecik i jeszcze obwieściłeś to wszem i wobec na forum, a teraz jest ci z tego powodu bardzo głupio (aczkolwiek to skądinąd przecie twój stan podstawowy, więc nie wiem o co robisz aż tyle hałasu). Jeżeli zaś chodzi o moje poczucie humoru, którego rzekomy brak tak ci bardzo doskwiera, to już sam fakt, że odpisuję na tak kretyńsko sformułowane zarzuty świadczy o moim dystansie do własnej osoby i przymykaniu oka na brednie. Natomiast Uniwersytet Jagielloński da sobie radę zarówno ze mną, jak i beze mnie, a już na pewno nie obchodzi go twoje zdanie o jego absolwentach, wierz mi.

Na koniec rada: jak pouczał stary rabin – milczący głupiec może udawać mędrca. Przemyśl to, o ile jesteś w stanie.

 

Odi profanum vulgus!

Gość

(Konto usunięte)

Jar1

 

Facet , który używa mądrych słów i całych zwrotów :

 

("Głupich nie sieją a mimo to jakaż ich obfitość" "Bredzisz zatem o naukach ścisłych i logice" , "nieuku; logika, obok ontologii,

>epistemologii, etyki i estetyki jest jedną z dziedzin wiedzy filozoficznej" "współczesnej

>filozofii wchodzi zaś nie tylko sformalizowana logika matematyczna"

">kwantowej, kosmologii albo rachunku alefów"

"nie przeszkadza mi w ocenie ordynarnego oszustwa podszytego

>pseudotechnicznym żargonem i audiofilską, pożałowania godną poetyką"

"Odi profanum vulgus!"

 

Popstrykał się z facetem , który takich "ładnych" słów nie używa , a na dodatek na sprzęt mówi " sprzęcior"( o zgrozo..)

 

I uważa go za milczącego głupca który się odezwał :)))

na sprzęt mówię "sprzecior" bo nie jestem do niego przywiązany emocjonalnie

 

w całym wywodzie o podstawach logiki wspomniałeś o braku znajomości lutownicy i kondensatorów - a o to właśnie chodzi...

 

nie pracuję ani dla Redakcji ani dla firmy z Branży...

i pieerd... mnie co sądzisz o mnie i moim sprzecie

natomiast zastanawia mnie czystość intencji - twoja oraz kilku innych forumowiczów...

 

poza tym mogę pogratulować inteligencji oraz eurydycji - natomiast nic poza tym!

Odsłuch u Nautilusa

 

Kontynuując wątek o wzmacniaczach słuchawkowych (aczkolwiek z rosnącą frustracją, jako że nikt mi nie chce opowiedzieć o swoich doświadczeniach), opowiem Wam o odsłuchu różnorakiego sprzętu audio, jaki miał miejsce kilkanaście dni temu w firmie Nautilus, na okoliczność przelotnej tam obecności wzmacniacza słuchawkowego C.E.C. HD53. Wzmacniacz ten jest rozprowadzany w Polsce przez firmę RCM z Katowic. Wysłałem do niej swego czasu mail z zapytaniem, czy jest u nich na stanie i dowiedziałem się, że nie, ale ma być. I faktycznie, kilka dni później napisali, że przyszedł. Zadzwoniłem więc i pytam, czy mogą go przysłać na odsłuch do Nautilusa. Mogą, i owszem, ale pod warunkiem, że Nautilus ich o to poprosi. No więc proszę Nautilusa żeby ich poprosił, Nautilus ich prosi i wtedy okazuje się, że to nie takie proste, bo to i tamto i w ogóle; ale w końcu przysłali. Jadę zatem do Nautilusa ze swoim CD Cairn, słuchawkami Grado RS-1 i Sennheiser HD 650 oraz kablem Tara Air1. A tam chłopaki już podłączyli do tego C.E.C.a CD Meridiana G8, jak ich o to prosiłem, a zrobili to przy pomocy kabla XLO Signature2 (symetryczny). Po drodze do Nautilusa mijam kilkukilometrowy korek jadąc cały czas poboczem i korek nienawidzi mnie za to prawie tak bardzo jak redaktorzy z „HI-FI i muzyki”, firma PAL oraz kolega audiofreak, ale ja też nienawidzę korków więc to olewam. (Ale trąbili!). Zajeżdżam, wchodzę i siadam na ustawionym na samym środku zydelku, bo sala odsłuchowa jest w remoncie. Słuchawki na łeb i słucham. Słucham i od razu słyszę, że coś jest nie tak. No bo gdzie się podziały szczegóły? Na „La Folia” Savalla słychać przecież posapywania, skrzypienia, szelest kartek, a nie tylko samą muzykę – a tu nic. Podgłaśniam, pokrętło potencjometru jest już sporo poza połową – i dalej nic; tła jak nie było, tak nie ma. Już żałuję, że nie wziąłem mojej integry Sony dla porównania, ale mi nawet nie przyszło do głowy, że C.E.C. może być mniej szczegółowy. W końcu to cudeńko kosztuje prawie 3 tysiące złotych, a prezentuje się naprawdę elegancko. Szczotkowane aluminium na froncie, całość srebrna – obudowa na piątkę. Dwa potencjometry, dwa wejścia słuchawkowe z wyborem mały-duży jack, podobno tor w pełni symetryczny, wejścia XLR i czysta klasa A. Powinno być super, ale nie jest. Trudno, inaczej nie będzie, w sklepie nie ma lepszego wzmacniacza słuchawkowego więc do reszty porównań musimy użyć tego. Najpierw zamieniamy XLO Signature2 na XLO Limited (też symetryczny). To już prawdziwy hi-endowiec za 12 tysięcy, ale różnica w stosunku do Signature nie jest duża. Brzmi po prostu trochę przyjemniej, bardziej muzykalnie, jak to się mówi, ale szczegółowość, scena i cała reszta są niemal identyczne. Pozostaje przypuszczać, że C.E.C. jest za słaby, aby ukazać jego przewagi. Ale podłączamy Tarę (RCA) i od razu jest lepiej – szczegóły stają się wyraźniejsze, a rozkoszne uczucie napowietrznej lewitacji pozwala trochę zapomnieć o słabościach C.E.C. W tym wypadku symetryczność nic kablom XLO nie pomogła i Tara pokonała droższego rywala bez trudu. Może w lepszym systemie byłoby inaczej, ale w tym jest tak. Teraz porównujemy Meridiana z Cairnem. Tu bez niespodzianek. Dwa razy droższy Meridian nawet tuningowanego Cairna spokojnie zdystansował. Dynamika, scena i szczegółowość wypadły na remis, ale barwa, czy, jak kto woli, kultura brzmienia, to pole jego wyraźnej przewagi. Na płycie Emil Gilels „Beethoven” (remaster nagrań sprzed wielu lat) fortepian wyprodukowany przez Meridiana był zdecydowanie prawdziwszy i „nie dawał po uszach” jak to ujął jeden z panów od Nautilusa. Na płytach dobrze nagranych, wolnych od zabiegów remasteryzacji, nie było to już tak widoczne. Cairn nie lubi remasterów i ich górne tony odtwarza dość ostro. Trudno powiedzieć, czy to oddanie prawdziwego ich brzmienia, które Meridian sam od siebie poprawił, skoro na dobrych nagraniach taka różnica prawie nie występuje, ale to przecież nie ma znaczenia – Meridian brzmi po prostu ładniej i na pewno jego bym wybrał, gdybym mógł wybierać, ale koledzy z Nautilusa nie chcieli się zamienić. Na koniec porównaliśmy słuchawki. Moja opinia jest znana, zatem przytoczę jedynie uwagi nautilusowców. Wiceszef – Patryk – jak powiada, słuchawek w ogóle nie lubi i słucha tylko otwartej muzyki. Ale kiedy ubrał Grado od razu powiedział, że to słuchawki dla niego, bo grają poza głową. Istotnie, tak właśnie grają. Drugi pracownik Nautilusa, którego imienia niestety nie pamiętam słucha natomiast przez słuchawki dość często i lubi. Ma nowe Philipsy. Jak stwierdził Grado, to „coś fantastycznego”, a Sennheiser to przy nich „zabawka”. (Ja tego nie powiedziałem, więc proszę sennheiserowców żeby mnie nie bili.)

Po powrocie do domu od razu dla pewności puściłem sobie Sony; i nie ma wątpliwości – gra od C.E.C. dużo lepiej. Jest mi doprawdy przykro, że musiałem to napisać, bo firma R.C.M. dostarczyła sprzęt nieodpłatnie i przecież jego słabość nie jest jej winą, ale moją też nie, a kłamać nie będę. I jak tu wierzyć zapewnieniom, że wzmacniacz dedykowany słuchawkom na pewno zagra lepiej? A ten C.E.C. jest z pewnością gorszy od MF V3 – i nic na to nie poradzę. Trzymajcie się od niego z daleka.

 

PS

Pytałem Patryka jaki słyszał najlepszy CD. – Dzieloną Wadię. I co, dużo lepsza od Meridiana? – Dużo. A pod jakim względem? – Pod każdym. Ile kosztuje? – Coś koło 80 tysięcy. Niedawno gość od nas kupił. Taaak.

->Piotr Ryka

 

Nie popadaj w prostracje, w koncu cos sie pojawi :)

 

Choc na mnie chwilowo nie licz, gdyz "zarobiony jestem"! Remont (zakonczony wczoraj!!), odwiedziny rodziny z antypodow, a od jutra urlop :))) Jade sluchac najpiekniejszej muzyki: lasu, morza, ptakow, wiatru... Bez sluchawek.

Rozmawiałem o tym C.E.C. z red. Ludwikiem Igielskim ("Audio Video"), który słuchał go na jakimś audio show, i według niego brzmiał dość przyzwoicie. Zasugerował, że może mój egzemplarz był uszkodzony. Nie mogę tego oczywiście wykluczyć, ale żadnych oznak wadliwego działania poza słabą rozdzielczością nie zauważyłem. Jego wydajność prądowa wyglądała w każdym razie nie najlepiej, skoro można było bez żadnych trudności słuchać z potencjometrem wychylonym poza połowę. Jest natomiast faktem, że był słabo wygrzany. Czy jednak ten niedostatek może aż tak rzutować na brzmienie - wątpię, bo nie wygrzany Cayin grał o niebo lepiej. W każdym razie C.E.C. którego słuchałem nie zabrzmiał lepiej od Pro-Jecta, a może nawet gorzej. Poprawna była jedynie barwa.

Na jakimś niemieckim forum audio ktoś napisał, że z Grado RS-1 gra on lepiej niż nowy Stax Omega. Angielscy audiofile pokładali się ze śmiechu i długo pastwili nad tą niemiecką przechwałką.

Drogi Arku

Akapitów nie stosuje się z uwagi na problemy z odczytaniem zbyt drobnego druku. Trzeba albo zmienić ustawienia przeglądarki, albo poprosić Lukara o większy druk. W grę wchodzi też większy monitor albo karta graficzna, jeżeli obraz Ci migocze. Natomiast nowy akapit oznacza jakąś odmianę tematyczną i tej reguły będę się trzymał.

Pozdr.

Mimo jednego akapitu przeczytałem. Ciekawe. Grado rules :-) Arku, przetrzyj monitor albo kup lcd - 17-tki z trzyletnią gwarancją już chyba poniżej 1000 zł :-)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.