Skocz do zawartości
IGNORED

Brak humoru na forum | Dobre dowcipy... | Żarty


Rekomendowane odpowiedzi

No i jeszcze on zna tutaj kolesia który zna kolesia który ma brata który zna diżeja!

Ile czasu ja będę jeszcze miał potrzebować, by zarobić to wszystko, wygrać i pokupować.

Trzy kobiety: zaręczona, mężatka oraz panna rozmawiają o swoich mężczyznach

Po parogodzinnej debacie dochodzą do wniosku, że warto wnieść coś nowego do ich życia seksualnego, postanawiają dodać sobie trochę seksapilu i założyć pończochy, skórzane biustonosze, superwysokie szpilki oraz maski również ze skóry.

Po kilku dniach spotykają się ponownie, aby podzielić się wrażeniami:

Zaręczona opowiada: Mój narzeczony wrócił jak zwykle wieczorem z pracy. Kiedy zobaczył mnie w czarnym skórzanym biustonoszu, pończochach, seksownych butach i masce powiedział, że jestem miłością jego życia! Potem kochaliśmy się przez kilka godzin.

Panna relacjonuje: U mnie było podobnie, kiedy mój chłopak zobaczył mnie w tym superstroju, bez słowa rzucił się na mnie i zaczął ostrą jazdę.

Mężatka na to: Ja wysłałam dzieciaki do mojej matki na noc, żebyśmy mogli poszaleć. Kiedy mąż wszedł do domu, miałam już na sobie seksowną, skórzaną bieliznę, czarne szpilki, pończoszki i skórzaną maskę na twarzy. Kiedy mnie zobaczył powiedział “co na obiad, Batmanie?”

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Czyta bez problemów, jedynie nie daje dzwięku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Słynna piosenka Ken Lee z bułgarskiego Idola

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Podczas wizyty w Anglii Aleksander Kwaśniewski został zaproszony na herbatę do królowej. Kiedy rozmawiali, zapytał ją, jaka jest mocna strona jej władzy? Królowa odpowiedziała, iż otacza się inteligentnymi ludźmi.

- Po czym rozpoznajesz, że są inteligentni? - spytał Kwaśniewski.

- Cóż, po prostu zadaję im odpowiednie pytania - odpowiedziała Królowa. - Pozwól mi zademonstrować.

W tym momencie królowa bierze słuchawkę i dzwoni do Tony'ego Blaira:

- Panie ministrze, proszę odpowiedzieć na następujące pytanie: pańska matka ma dziecko i pański ojciec ma dziecko, ale nie jest ono pańskim bratem ani siostrą. Kto to jest?

- Oczywiście to ja nim jestem, madam.

- Doskonale - odpowiada Królowa. - Dziękuję bardzo i dobranoc.

Odkłada słuchawkę i mówi:

- Czy teraz już pan rozumie, panie prezydencie?

- Tak, madam. Jestem niezmiernie wdzięczny. Nie mogę się doczekać, by zastosować ten sposób!

Po powrocie do Warszawy Kwaśniewski decyduje poddać testowi premiera - Leszka Millera. Wzywa go do Pałacu Prezydenckiego i pyta:

- Leszku, chciałbym ci zadać jedno pytanie, ok.?

- Ależ oczywiście, nie krępuj się, jestem gotów...

- Posłuchaj, twoja matka ma dziecko i twój ojciec ma dziecko, ale nie jest ono twoim bratem ani siostrą - kto to jest?

Miller chrząka, kaszle i w końcu odpowiada:

- Czy mógłbym się zastanowić i wrócić z odpowiedzią? Kwaśniewski zgadza się i Miller wychodzi. Natychmiast zwołuje zebranie klubu parlamentarnego SLD, po czym głowią się nad zagadką przez kilkanaście godzin, ale nikt nie wpada na rozwiązanie. W końcu, w akcie desperacji, Miller dzwoni do Korwina Mikke i przedstawia mu problem:

- Niech pan posłucha, jak to może być: pańska matka ma dziecko i pański ojciec ma dziecko, ale nie jest ono pańskim bratem ani siostrą - kto to jest? (łebski z niego facet, myśli Miller, studiował cybernetykę, na pewno znajdzie odpowiedź...)

Mikke odpowiada bez zastanowienia:

- To ja, oczywiście.

Uradowany Miller wraca biegiem do Pałacu Prezydenckiego, odnajduje Kwaśniewskiego i krzyczy:

- Mam, mam! Wiem kto to jest! To Janusz Korwin Mikke!

Na co Kwaśniewski, robiąc zdegustowana minę:

- Źle, idioto! To Tony Blair!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Idąc dalej tym tropem można byłoby zrobić to troche grubsze, puste w środku, nalać wody i mamy akwarium na kiblu :)

Co bedzie jak deska dostanie przebicia??? :))))))))))

post-9896-100004528 1222712500_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić - "Ty", czy "Pan"? Autobus jest ekspresowy. Jeśli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety - moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków - Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji...

- Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?

 

 

W Rosji powstał projekt, żeby zmienić flagę z niebiesko-biało-czerwonej, na czerwoną, jak za starych, dobrych czasów. Informacja rozeszła się momentalnie. Do Putina dzwoni telefon:

- Tu prezes Coca-Cola Co. W związku z waszymi planami, mamy dla państwa propozycję. Jeżeli na waszej fladze umieścicie nasze logo, całemu waszemu rządowi fundujemy dwuletnie pensje.

Putin odpowiada:

- Ciekawa propozycja, przemyślimy to i skontaktujemy się z wami - po czym odkłada słuchawkę i dzwoni do Saszy:

- Sasza, słuchaj, kiedy dokładnie kończy się nam umowa z Aquafresh?

 

 

Pewien gość, właściciel sklepu, bardzo nie lubił Chińczyków. Jednego dnia przyszedł do niego Chińczyk i pyta:

- Ma pan Whiskas? Potrzebuję go dla mój kot.

- A gdzie masz tego kota? - odpowiada sprzedawca.

- No ja kot zostawić w domu, ja go nie brać ze sobą do sklep.

- To jak go przyniesiesz, to ja ci sprzedam ten Whiskas.

Chińczyk rad nie rad poszedł po kota do domu, a gdy wrócił, otrzymał Whiskas. Dwa dni później przychodzi ponownie, ale tym razem prosi:

- Ja chcieć kupić Pedigripal dla mój pies.

Sprzedawca odpowiada:

- A gdzie masz tego psa? Bez niego ci nic nie sprzedam! Chińczyk oburzony:

- Ja nie chodzić z pies na zakupy!

- Bez psa nie wracaj! - burknął sprzedawca.

Tak się stało. Po przyjściu z psem Chińczyk otrzymał swój Pedigripal. Następnego dnia Chińczyk przychodzi do sklepu z dużą, papierową torbą i mówi do sprzedawcy:

- Pan tu włożyć ręka.

- A po co?

- Pan włożyć!

Sprzedawca wkłada rękę do torby, a Chińczyk mówi:

- Pan pomacać! Miękkie?

- No tak...

- Ciepłe?

- No tak...

Na to Chińczyk uprzejmym głosem prosi:

- Ja chcieć kupić papier toaletowy!

Pewna kobieta przechodziła obok domu publicznego, gdzie odbywała się wyprzedaż sprzętów. Kupiła papugę w klatce, przyniosła ją do domu. Klatka była przykryta płachtą, którą kobieta podniosła.

- O, nowy burdel, nowa burdel-mama - odzywa się papuga.

Kobieta szybko zakryła z powrotem klatkę płachtą. Po jakimś czasie ze szkoły przychodzą córki i dopominają się, aby im pokazać papugę. Matka postanawia zaryzykować i odkrywa klatkę:

- O, nowy burdel, nowa burdel-mama i nowe panienki...

Klatka zostaje z powrotem zakryta. Przychodzi z pracy mąż i też chce widzieć papugę. Kobieta postanawia dąć jej ostatnia szansę i odkrywa klatkę:

- O, nowy burdel, nowa burdel-mama, nowe panienki, tylko Zygmuś ten sam stary, wierny klient...

Panna zdawała w Warszawie egzamin ustny na wyższą uczelnię. Egzamin był tak ustawiony, że miała go zdać. Egzaminator zadał jej pierwsze pytanie:

- Proszę opisać sytuację budżetu narodowego po dymisji ministra finansow, pana Kołodki.

- Niestety, nic nie wiem na ten temat - odpowiada dziewczyna.

- A co pani wie o aferze Rywina?

- Niestety nic... nie wiem nawet kto to jest Rywin.

- No a wie pani, kto pełni obecnie funkcję premiera rządu polskiego?

- Niestety, nie.

- A czy słyszała pani o Leszku Millerze?

- Nie, nigdy nie słyszałam.

- Boże, skąd pani się tu wzięła?

- Z Bieszczad...

Nastała cisza. Egzaminujacy profesor podszedł do okna i powiedział:

- Hmm..., a może by tak to wszystko pierd***ć i wynieść się w Bieszczady?!

> > > Facet u lekarza dowiaduje się, że zostało mu tylko 24 godziny życia.

> > > Załamany wraca do domu i mówi o tym żonie. Postanawiają namiętnie spędzić te

> > >

> > > ostatnie chwile i trzaskają numerek. Jakieś sześć godzin później facet idzie

> > >

> > > do żony i mówi:

> > > - Kotku, zostało mi tylko 18 godzin życia. Moglibyśmy zrobić to jeszcze raz?

> > > Żona oczywiście się zgadza i robią to znowu.

> > > Później facet kładzie się już spać, patrzy na zegarek i uświadamia sobie, że

> > >

> > > zostało mu tylko 8 godzin. Dotyka ramienia żony i mówi:

> > > - Kotku, zróbmy to jeszcze raz, zanim odejdę.

> > > - Oczywiście, kochanie.

> > > Kochają się trzeci raz. Żona odwraca się i zasypia.

> > > Facet martwi się zbliżającą się śmiercią, przewraca się z boku na bok i

> > > wierci, aż w końcu zostaje mu tylko 4 godziny życia. Klepie żonę, a ta się

> > > budzi.

> > > - Kochanie, zostało mi tylko 4 godziny życia. Czy myślisz, że moglibyśmy...

> > > - No k**wa, słuchaj, ja muszę rano wstać, ty nie!

> > >

>

>

Wprawdzie nie jest to śmieszne, ale całkiem zabawne. Zawsze podejrzewałem, że muzyka Bacha to czysta matematyka... ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

josef

 

Będąc dobrym samarytaninem, nabywca aparatu poszedł z nim do lokalnej policji, aby poinformować o znaleziskach. No i stało się – tam czekało go dłuuuugie przesłuchanie. Musiał też podpisać oświadczenie, że nikomu nie powie o zakupionym aparacie, a już tym bardziej o plikach jakie skrywał.

 

Mężczyzna zapłacił za aparat 30 dol., co nie było wygórowaną kwotą jak za Nikona CoolPix. Nie dowiedziałby się o znalezisku gdyby nie fakt, że po wykonaniu zdjęć na urlopie i późniejszym zgraniu ich na komputer okazało się, że zamiast wakacyjnych krajobrazów na dysk wylądowały zdjęcia portretowe członków grupy Al.-Qaeda, jak i fotografie wyrzutni rakiet i kilku innych obiektów. Nie brakowało nawet danych należących do agenta, pozwalających na zalogowanie się do systemu MI6.

 

---------------------------------------------------------------------------------------

Musiał też podpisać oświadczenie, że nikomu nie powie o zakupionym aparacie więc skąd ten tekst skoro MI5 czy tam Mi6 tym bardziej nie mówili nic o tym

 

Druga sprawa na aparacie dane żeby się zalogować ??? w formacie zdjęcia ??? PO CO ? to głupie coś mi się wydaje jakieś takie nieprawdziwe.

Stare jak cholera, ale dla mnie i tak bomba

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.