Dolina Rospudy zabetonować czy nie

[Zydelek]

Właśnie po spotkaniu z jednym z mieszkańców od dziada prawdziada Augustowa dowiedziałem się, że mieszkańcy Augustowa i okolicznych wiosek przed przystąpieniem ekip budowlanych mają przystąpić do ochrony terenu (z widłami) p. Prezesa W (wł. TVN) by przy granicy jego posesji mogła powstać magistrala oraz by wspomagać osuszanie rozlewiska- pozostałości i następstwa po starym młynie zlikwidowanym 50 lat temu. Samosiejki jakie rozrosły się z krzaków pozostawionych przez właściciela, podobno nie "ucierpią" a ptaszki pod magistralą będą miąły więcej miejsca na budowanie swych gniazd.

Wyłącznie p.Prezes i jego zielone "bojówki" są innego zdania (to opinia mojego rozmówcy) i mieszkańców Augustowa.

:):):)

[parantulla]

Jeszcze ktoś pamięta przebrzmiały hit sezonu ogórkowego? Tyle było krzyku i rozpaczy, cała Polska i pół Europy żyło strasznym losem biednych uciśnionych muszek i robaczków, niedzielni obrońcy przyrody i pseudo ekolodzy już jechali do drzew się łańcuchami przykuwać gotowi własne zycie oddać i ginąć pod gąsiennicami spychaczy w obronie bla, bla, bla... Paru spryciarzy się wylansowało, paru innych ukręciło własne interesy i... i jak przyszło do referendum to jakoś zapał jakby zmalał i frekwencja wyniosła ile tam... 20% czy coś koło tego. Zgasły jupitery, telewizja odjechała, gazety przestały pisać i życie w kraju wróciło do normy. Czyli norma w sumie.

[soso]

Cos a propos Rospudy. Na pograniczu dunsko-niemieckim wykryto wiele lat temu dosc rzadki gatunek gryzonia, myszki dokladnie rzecz biorac. Poniewaz siedlisko tego gatunku bylo zagrozone przez budowana akurat na tym terenie autostrade ekolodzy przeprowadzili tradycyjna akcje z przykuwaniem sie do drzew lancuchami, kladzeniem sie na tory kolejowe i glodowka w miasteczku namiotowym. (Tym, ktorzy zastanawiaja sie ile dni urlopu ma ekolog w roku wyjasniam, ze ekolodzy nie maja w ogole urlopow bo sa to osoby nigdzie nie pracujace a z ekologii zrobily sobie pole do dowartosciowywania siebie - w koncu ratuja swiat, czyz nie?)

Wracaja co tematu - ustepujac ekologom i dajac im do reki 'sukces' pod autostrada wybudowano przelotki by myszki mogly swobodnie migrowac i nie byc przy tym rozjechane przez samochody. Bajkowo! Po kilku latach okazalo sie, ze myszy wyginely, co do sztuki. Zbadano powod i okazalo sie, ze wszelkie drapiezniki zywiace sie owymi myszkami szybko nauczyly sie obstawiac owe przelotki i wylapywac kazdy jeden egzemplarz jaki usilowal z przejscia skorzystac.

 

koniec niebajki

 

pzdrw

 

soso

[jozwa maryn]

soso, ale to nie dowód, że puszczenie środkiem autostrady bez przełazów ocaliłoby właśnie życie tych sympatycznych skądinąd zwierzątek. To wszystko jest dowodem, jak rozpieprzamy środowisko naturalne, i niestety nie bardzo wiemy, jak to powstrzymać. A przepusty to taki sposób drogowców, żeby droga powstała, a mysz była cała. Jak widać, nie zawsze skuteczny. Czy to znaczy, że protesty przeciw drodze były niesłuszne? Przeciwnie.

Swego czasu postulowano, aby wzorem niektórych innych języków (hiszpański np.) wprowadzić rozróżnienie: ekolog zajmujący się ekologią, czyli nauką o zależnościach w ekosystemach nazywałby się (tak jak zawsze) ekolog, zaś osoba zajmująca sie ochroną przyrody nazywałaby sie ekologista (dawniej ochroniarz). Może by tak spróbować stosować to rozróżnienie?

[soso]

jozwa maryn, 16 Lis 2007, 12:05

 

 

>Swego czasu postulowano, aby wzorem niektórych innych języków (hiszpański np.) wprowadzić

>rozróżnienie: ekolog zajmujący się ekologią, czyli nauką o zależnościach w ekosystemach nazywałby

>się (tak jak zawsze) ekolog, zaś osoba zajmująca sie ochroną przyrody nazywałaby sie ekologista

>(dawniej ochroniarz). Może by tak spróbować stosować to rozróżnienie?

 

Jozwa, jestem za ochrona przyrody, bardzo. Ale nie lubie jak sie walczy o humanitarny przewoz swiniakow a za chwile sie je zajada w sosie zabielanym. Podobnie z Rospuda, gdzie wietrzy sie jakis interes w tzw imie dobra wspolnego z jednoczesnie nikomu z owych ekologow nie przeszkadzaja znacznie wieksze problemy typu spalanie wegla, trujace autobusy dymne itp. W sumie zas pije do tego, ze wszelkiej masci ekologow jakich spotkalem (czy raczej ekologistow) cechowaly zwykle 2 lewe rece, ubranie typu koc z wycieta dziura na glowe i rozprawianie o aurach, silach kosmicznych, parabytach i nadprzestrzeniach. Wierze silnie, ze wielu ekologistow robi cos by czuc sie waznymi a tak naprawde nie potrafi nawet rozpoznawac problemow.

 

Jestem za estakada nad dolina Rospudy bo takie rozwiazania sa powszechne na swiecie. Mysle, ze glupio jest miec bielomo na oczach bo nie lubilo sie PiSu czy kocha sie EU.

 

pzdrw

 

soso

[jozwa maryn]

"Podobnie z Rospuda, gdzie wietrzy sie jakis interes w tzw imie dobra wspolnego z jednoczesnie nikomu z owych ekologow nie przeszkadzaja znacznie wieksze problemy typu spalanie wegla, trujace autobusy dymne itp. W sumie zas pije do tego, ze wszelkiej masci ekologow jakich spotkalem (czy raczej ekologistow) cechowaly zwykle 2 lewe rece, ubranie typu koc z wycieta dziura na glowe i rozprawianie o aurach, silach kosmicznych, parabytach i nadprzestrzeniach."

 

To ja nikogo takiego nie znam, masz dziwne znajomości :-) Prawdopodobnie rzecz polega na tym, że jako zawodowiec stykam się głównie z zawodowcami, ludźmi z organizacjami zajmującymi się ochroną środowiska i współpracującymi z rządem i Państwową Radą. ALE trzeba wziąć pod uwagę, że właśnie i dopiero ustępujący rząd, w PiSowskim stylu, zerwał kontakty z NGOsami i usiłował zmarginalizować Radę. Efektem była afera z Rospudą (odziedziczona w kompletem inwentarza po rządzie Millera, a ludzie PiS nie zadali sobie trudu, żeby to zweryfikować, zanim się pod tym podpisali), potworna afera z obszarami Natura 2000, gdzie minister środowiska OBRAZIŁ się na Komisję Europejską, co pociągnęło za sobą fatalne skutki dla Polski, oraz parę innych drobniejszych spraw.

[soso]

jozwa maryn, 16 Lis 2007, 12:57

 

>To ja nikogo takiego nie znam, masz dziwne znajomości :-)

 

Pewnie moi znajomi to ekologisci.

 

>Prawdopodobnie rzecz polega na tym, że

>jako zawodowiec stykam się głównie z zawodowcami, ludźmi z organizacjami zajmującymi się ochroną

>środowiska i współpracującymi z rządem i Państwową Radą. ALE trzeba wziąć pod uwagę, że właśnie i

>dopiero ustępujący rząd, w PiSowskim stylu, zerwał kontakty z NGOsami i usiłował zmarginalizować

>Radę. Efektem była afera z Rospudą (odziedziczona w kompletem inwentarza po rządzie Millera, a

>ludzie PiS nie zadali sobie trudu, żeby to zweryfikować, zanim się pod tym podpisali), potworna

>afera z obszarami Natura 2000, gdzie minister środowiska OBRAZIŁ się na Komisję Europejską, co

>pociągnęło za sobą fatalne skutki dla Polski, oraz parę innych drobniejszych spraw.

 

Na szczescie teraz Donald wszystko wyprostuje ;-)

 

pozdro

 

soso

[camle]

pozwolę sobie na mały OT (a co mi tam).

i zapytam o zdanie o planowanym przekopie przez mierzeję wiślaną - jakieś uwagi? za? przeciw?

[TomekL3]

zabetonować

[Zbig]

oczywiście że zabetonować, ale pod warunkiem że uprzednio wrzuci się do niej zwolenników zabetonowania

[TomekL3]

beton do betonu

[camle]

no cóż - jako mieszkaniec Elbląga jestem stronniczy:

port i cała poboczna infrastruktura stoi odłogiem bo ruski blokują cieśninę pilawską...

[TomekL3]

a Mierzeja nie jest przypadkiem słodkowodna?

[camle]

mierzeja (wiślana) to jest taki kawałek lądu oddzielający zalew (wiślany) od zatoki gdańskiej - vide mapa

jedyne połączenie jest u ruskuch

[TomekL3]

.....chodzi o zalew......

[camle]

owszem - a bardziej o przekop przez mierzeję ;)

[TomekL3]

a zalew jest słodkowodny?

[camle]

owszem - a na dodatek Wisła (Matka nasza umiłowana) tam wpływa! ;)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[TomekL3]

no to kupa.

[camle]

...a przynajmniej jeden z jej kawałków delty ;)

[camle]

a czemu "kupa"?

[tomek7776]

skonczyly sie rzady PISu,skonczyl sie szum wookol rospudy.

ekolodzy na garnuszku popaprancow nie pikietuja budowy skladu paliw na obrzaezach puszczy bialowieskiej!!!

jozwa....jak tam ptaszki w bialowiezy???to Twoje strony.

 

 

ale coz ,to rosjanie zakladaja tam baze paliw,...i wszystko jasne...

[Redaktor]

Jasne? Aha, chodzi o to, że jestem Rosjaninem. Jak zgadłeś? Co do bazy w PB, to nic na razie nie wiem. Możliwe, ze nie wchodzi na żaden obszar chroniony. Rzecz do sprawdzenia. Weź jednak liberalnie po uwagę, że wiadomo o tym dopiero od trzech dni.

[tomek7776]

no skadze,cos takiego,moglo Ci przyjsc do glowy!!!

 

 

ale zagrozenie chyba dosc wysokie dla puszczy,prawda?

[Redaktor]

Pojęcia nie mam zielonego, ale mam nadzieję, że się dowiem. Na razie zupełnie nie wiadomo, co to właściwie ma być i gdzie dokładnie. Swoją drogą, wcześniej już był w Puszczy (podobno) polski magazyn rosyjskich pocisków jądrowych, nie mówiąc już o tym, że w białoruskiej części Puszczy były silosy dla pocisków międzykontynentalnych. Sporo fajnych rzeczy w tym lesie było trzymanych.

[tomek7776]

fajny las,,,to i fajne w nim rzeczy.

[il Dottore]

Oczywiście że zabetonować!!!

Żabki, robaczki i ptaszki nie mogą hamować działań podjętych by ratować ludzkie życie!

A temu ma ostatecznie służyć obwodnica. I koniec końców nieważne, którędy ją puścimy - zawsze wylezie jak diabeł z pudełka jakieś pseudoekologiczne ścierwo i będzie wyło w TV24 że oto siepacze w buldożerach niszczą ostatnie w Europie (a może i w Galaktyce), niezmiernie cenne z punktu widzenia CAŁEJ LUDZKOŚCI, siedlisko wałęsaka pasiastego (nie wymyśliłem tego: wałęsaki to nazwa niektórych pająków).

Ale wystarczy że inwestor wpłaci na konto organizacji pseudoekologicznej tak ze 2-3 miliony i już wałęsaka może szlag trafić! Takich przypadków jest w skorumpowanej do szpiku kości polandii mnóstwo.

Dlatego ja bym betonował razem z pseudoekologami... nie zależy mi ani na wałęsaku ani na takim ludzkim ścierwie, co udaje wielkiego miłośnika przyrody a myśli tylko żeby się nachapać.

Natomiast zależy mi na dzieciach rozjeżdżanych przez TIR-y w miejscowościach pozbawionych obwodnic. Poza tym, to nie jest tak, że puszczając drogę przez nieużytki, niszczymy cokolwiek - zwierzęta po prostu przenoszą się 100 metrów dalej - wielkie mi mecyje!

Czy pseudoekolodzy ronią łzy również nad muszkami które zabijają latem milionami jadąc samochodem? Niektóre z tych muszek są zapewne niezmiernie rzadkie i cywilizacji ludzkiej niezbędne...

[Redaktor]

Nie odróżniasz ludzi zajmujących się ochroną środowiska od drobnych organizacji biznesowych powstałych ad hoc, w celu pobrylowania przez chwilę, wyłudzenia jakichś pieniędzy a następnie zniknięcia. Zresztą takich biznesmenów jest mało, bo są tępieni z obu stron - zarówno przez tych, pod których się podszywają, jak i przez tych, od których wyłudzają pieniądze.